Nicola Zalewski ostro zabalował. Jego kolega narobił mu problemów? „Zobacz Jose, dzisiaj jaramy” [WIDEO]

Nicola Zalewski już wkrótce może mieć całkiem spore problemy w AS Romie. Minionej nocy jeden ze znajomych polskiego piłkarza umieścił w mediach społecznościowych film z ostatniej imprezy, na której pojawił się także sam Nicola.

Ostatnie dni z pewnością nie należą do najlepszych w życiu Nicoli Zalewskiego. Przed kilkunastoma dniami dowiedzieliśmy się, że ojciec polskiego piłkarza zmarł po długiej walce z nowotworem. Z tego też powodu piłkarz zrezygnował z wyjazdu na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski.

Dziś włoskie i polskie media sportowe obiegł film z jednej z ostatnich imprez, na której pojawił się Nicola Zalewski. Jeden ze znajomych w trakcie spotkania rozpoczął transmisję na żywo na swoim instagramie. Nagranie szybko rozeszło się po sieci i wywołało niemałe zamieszanie. Póki co zarówno piłkarz, jak i klub nie skomentowali oficjalnie tej sprawy.

– Zobacz Jose, dzisiaj jaramy – można było usłyszeć na filmie.

https://twitter.com/cmdotcom/status/1446430601414955020?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1446430601414955020%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fsport.tvp.pl%2F56275362%2Fszokujacy-film-w-sieci-nicola-zalewski-namawiany-do-zazycia-narkotyku

– To nonsens. Niestety media nie mają nic do roboty poza pisaniem takich newsów. Roma rozumie całą sytuację i raczej nie ukarze Nicoli – skomentował agent piłkarza na łamach „sport.pl”.

źródło: sport.pl

Ojciec Roberta Gumnego wyjaśnił sytuację z przeszłości. „Nie żałuję swoich słów”

Ojciec Roberta Gumnego, Jacek Gumny w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty odniósł się do swojego zachowania z przeszłości. Tata wychowanka Lecha Poznań nie żałuje swoich słów.

Transfer nie wypalił

Robert Gumny w styczniu 2018 roku miał trafić do Borussii Mönchengladbach. Kolejorz otrzymał ofertę z gatunku nie do odrzucenia. Ówczesny prawy obrońca Lecha Poznań pojechał do Niemiec na badania, gdzie wykryto problem z kolanem piłkarza. Borussia nie chciała podjąć takiego ryzyka i zrezygnowała z pomysłu sprowadzenia Gumnego.

Trudny rok „Gumy”

Kilka miesięcy później młody obrońca przeszedł plastykę łąkotki. Po pięciu miesiącach wrócił do gry, lecz zagrał tylko w kilku spotkaniach. W przerwie zimowej sezonu 18/19 w sieci gruchnęła informacja o rzekomej kolejnej operacji Gumnego.

Okazało się, że była to tylko wizyta u włoskiego doktora Pier Paolo Marianiego związana z wyjęciem śrub z kolana. To właśnie po informacji użytkownika Twittera, Janekx89 do historii przeszła legendarna reakcja Jacka Gumnego.

https://twitter.com/RadoslawNawrot/status/1081940052828139522

Wyjaśnienie sytuacji ze stycznia 2019 roku

Ojciec piłkarza Augsburga postanowił wyjaśnić tamtą sytuację. Jacek Gumny przyznał w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty, iż nie żałuje swoich słów, tylko tego, że jego syn miał kłopoty.

– Żałuję tej sytuacji, ale nie swoich słów, tylko tego, że moje dziecko miało kłopoty. Jestem ojcem, stanąłem za synem. Każdy, kto czułby, że ktoś szkodzi jego dziecku, zachowałby się podobnie. Zareagowałem emocjonalnie, bo taki jestem. Może ktoś inny postąpiłby inaczej. Ja nie będę z tego powodu płakał i przepraszał – powiedział Jacek Gumny w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

– Wtedy we Włoszech nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale teraz kolano jest bardzo dobrze wygojone, o czym świadczy diagnoza Niemców, którzy sprawdzili je po poprzednim sezonie. Najważniejsze, że Robert nie ma już kłopotów zdrowotnych. Tylko to się dla mnie liczy – dodał.

Nowe otoczenie

Robert Gumny odszedł z Lecha Poznań latem 2020 roku do Augsburga. Początkowo prawy obrońca nie mógł odnaleźć się w nowym kraju. Ojciec reprezentanta Polski zdradził, że bał się o swojego syna.

– Bałem się o niego. Trafił do nowego kraju, mało wtedy mówił po niemiecku. Wszystko nagle stało się inne. Wprawdzie w szatni większość zawodników płynnie posługiwała się angielskim, ale z szacunku dla miejsca pracy wypadało się nauczyć miejscowego języka – zaznaczył Jacek Gumny.

– Robert miał trudną aklimatyzację, otwarcie mi mówił, że mu ciężko. Jednak to już przeszłość. Na miejscu dołączyła do niego dziewczyna, jest szczęśliwy i wszystko poukładał – zakończył ojciec piłkarza.

„Guma” otrzymał powołanie na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski od Paulo Sousy. Były piłkarz Lecha Poznań będzie miał okazję do pokazania swoich umiejętności już w sobotę. Biało-czerwoni zmierzą się u siebie z San Marino. Początek meczu o godzinie 20:45.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Sławomir Peszko odegrał się na Macieju Szczęsnym. Rewanż za słowa z 2012 roku

Sławomir Peszko odegrał się na Macieju Szczęsnym. Piłkarz Wieczystej Kraków zrewanżował się na ekspercie TVP Sport za obraźliwe słowa z przeszłości.

Jazda po alkoholu to częsty przypadek w polskiej piłce

We wtorkowy poranek do opinii publicznej wypłynęła informacja na temat zatrzymania Macieja Szczęsnego. Były bramkarz reprezentacji Polski prowadził samochód pod wpływem alkoholu.

Ekspert TVP Sport utrzymuje, że wypił dwa piwa po kolacji i poszedł spać, jednak niespodziewanie musiał zabrać żonę na lotnisko. Szczęsny trafił na rutynową kontrolę, a jego stężenie alkoholu we krwi przekraczało normę.

To kolejne tego typu zajście w szeroko pojętej polskiej piłce. Wcześniej na jeździe pod wpływem alkoholu przyłapano Michała Żewłakowa, a w piątek Głos Wielkopolski opublikował informację o tym, że piłkarz Lecha Poznań, Nika Kvekveskiri spowodował kolizję z 0,8 promila we krwi.

Kontratak „Peszkina”

Na zamieszanie wokół eksperta TVP Sport postanowił zareagować Sławomir Peszko. Piłkarz Wieczystej Kraków oberwał kiedyś od Macieja Szczęsnego, po tym jak trafił do izby wytrzeźwień i przekreślił swoje szanse na EURO 2012.

– Jeżeli grasz w reprezentacji i dajesz się zamknąć w izbie wytrzeźwień, to jesteś głąbem, kołkiem i debilem. Ten zawodnik nie raz pokazał, że po trzech piwach nie wie, na jakim świecie żyje – mówił Maciej Szczęsny w 2012 roku.

Peszko nie pozostał dłużny ekspertowi TVP Sport. Zawodnik Wieczystej Kraków dodał w swoich mediach społecznościowych dwa zdjęcia. Na pierwszym widnieje powyższy cytat Szczęsnego z podpisem „2012”. Druga fotografia przedstawia artykuł o zatrzymaniu eksperta TVP Sport za jazdę pod wpływem alkoholu z dopiskiem „dziś”.

https://twitter.com/OfPolski/status/1446358421876449281

Źródło: Meczyki.pl

Czas na nową siłę w Premier League. „Chcemy zobaczyć, jak Newcastle zdobywa trofea”

Newcastle United oficjalnie zmieniło właściciela. Arabscy szejkowie przejęli Sroki i mają bardzo ambitne cele. Przedstawicielka rady nadzorczej klubu zapowiedziała, że klub chce zmierzać na szczyt Premier League.

Nowa siła w Anglii

Siły ligi angielskiej mogą zostać zachwiane. Szejkowie z Arabii Saudyjskiej przejęli Newcastle United. Ich majątek wynosi około 320 miliardów funtów. Amandy Staveley, która dołączyła do rady nadzorczej klubu, opowiedziała o celach Srok na najbliższe lata.

– Newcastle United zasługuje na to, aby być na szczycie Premier League. Chcemy się tam dostać. To zajmie trochę czasu, ale dotrzemy tam. Jesteśmy dumni, że możemy być częścią Premier League. To niesamowicie konkurencyjna liga, którą uwielbiamy. Piłka w tej lidze jest najlepsza na świecie – powiedziała w rozmowie ze Sky Sports.

– Oczywiście chcemy zobaczyć, jak Newcastle zdobywa trofea. Chcemy zobaczyć je na szczycie Premier League, w Europie, ale zdobywanie trofeów oznacza cierpliwość, inwestycje, czas. Chcemy, aby wszyscy pracowali z nami, aby zbudować klub w kierunku tego, czym musi być – zaznaczyła Amandy Staveley.

– Możecie być spokojni, że chcemy inwestować na każdym poziomie. Chcemy mieć najlepszy skład, jaki możemy. Wszyscy mówią o zawodnikach z wielkimi nazwiskami, ale to, czego potrzebujesz, to zespół, który dobrze ze sobą współpracuje. To jest równie ważne – podsumowała.

Pierwsze przesłanki o zmianach

Według medialnych doniesień jednym z pierwszych ruchów nowych właścicieli Srok ma być zmiana trenera. Z klubu odejdzie Steve Bruce (zgarnie 8 mln funtów odprawy), a najpoważniejszym kandydatem na jego miejsce jest Antonio Conte (więcej TUTAJ).

Źródło: Goal.pl, Sky Sports

Paulo Sousa zaskoczony pytaniem na konferencji prasowej. Chodzi o powtórzenie karnego z EURO 2016 [WIDEO]

Konferencje prasowe Paulo Sousy słyną z tego, że czasami pojawiają się dość… nietypowe pytania w kierunku selekcjonera reprezentacji Polski. Podczas piątkowego spotkania z mediami Portugalczyk otrzymał pytanie na temat legendarnej serii jedenastek z EURO 2016.

Powrót do mistrzostw Europy z 2016 roku

Październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski będzie ostatnim dla Łukasza Fabiańskiego. Podczas piątkowej konferencji prasowej jeden z dziennikarzy wrócił myślami do serii jedenastek w meczu biało-czerwonych z Portugalią. Pracownik Canal+ Sport zapytał Paulo Sousę, czy nie miałby nic przeciwko powtórzeniu rzutu karnego na EURO 2016.

– Czy nie miałby pan nic przeciwko, gdyby rzut karny przeciwko Portugalii z EURO 2016 został powtórzony? – zapytał dziennikarz Canal+ Sport.

Odpowiedź Paulo Sousy była dość wymowna. Selekcjoner zmarszczył czoło ze zdziwienia i odparł: „Czemu nie?”.

https://twitter.com/adam_dworak/status/1446432157044559889

Koniec kariery reprezentacyjnej

W sobotę dojdzie do pożegnalnego spotkania Łukasza Fabiańskiego w kadrze biało-czerwonych. Golkiper West Hamu United ma otrzymać od Polskiego Związku Piłki Nożnej koszulkę z numerem „57”. Później ma zagrać z San Marino, a następnie zejść z boiska w asyście szpaleru.

Źródło: Łączy nas piłka

Courtois nie chce grać o 3. miejsce w Lidze Narodów. „Mecz z Włochami nic nam nie da”

Reprezentacja Belgii rozegra w niedzielę mecz o 3. miejsce w Lidze Narodów z Włochami. Podopieczni Roberto Martineza przegrali półfinał z Francją (2-3) po zaciętym boju. Niechęć wobec starcia o brązowy medal wyraził dosadnie Thiabut Courtois. 

Choć Belgowie po pierwsze połowie meczu prowadzili z Francją dwoma bramkami to wypuścili z rąk zwycięstwo. W drugiej odsłonie dali sobie wbić trzy bramki, dzięki czemu to „Trójkolorowi” zagrają z Hiszpanią w finale na San Siro.

Mecz o nic?

Z powodu porażki Belgia będzie musiała się zadowolić meczem o 3. miejsce w Lidze Narodów. W niedzielę na Allianz Stadium w Turynie podejmą reprezentację Włoch, która przegrała w środę z Hiszpanią.

Dla wielu osób to spotkanie ma zdecydowanie niską wartość. Podobnego zdania jest także Thibaut Courtois. Bramkarz reprezentacji Belgii i Realu Madryt dosadnie wyraził swoją opinię na temat rozgrywania tego meczu.

– Niedzielny mecz z Włochami jest bez sensu. Trzecie miejsce w Lidze Narodów nic nam nie da. Nie rozumiem po co rozgrywany to spotkanie – wypalił golkiper przed kamerami „RMC Sport”.

Mecz o 3. miejsce oraz finał Ligi Narodów zaplanowano na niedzielę 10 października. Ten pierwszy odbędzie o godzinie 15 na stadionie Milanu i Interu. Kulminacja rozgrywek rozpocznie się natomiast kilka godzin później.

Skandal w Lechu Poznań. Piłkarz prowadził samochód pod wpływem alkoholu, spowodował kolizję

Głos Wielkopolski dotarł do skandalicznych informacji z obozu Lecha Poznań. Piłkarz Kolejorza prowadził samochód pod wpływem alkoholu. Podczas jazdy miał 0,8 promila we krwi i spowodował kolizję z dwoma innymi pojazdami.

Skandaliczne zachowanie

– Sytuacja miała miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek, 3 października o godz. 2 na skrzyżowaniu ulic Tadeusza Kościuszki i św. Marcin w Poznaniu. Nika Kwekweskiri prowadził swoje auto – mercedesa c200 – pod wpływem alkoholu. Według naszych ustaleń we krwi miał 0,8 promila. Gruzin doprowadził do kolizji z dwoma innymi autami – Renault Megane i Peugot 5008 – czytamy w Głosie Wielkopolskim.

Spokojny podczas interwencji

Piłkarz stracił prawo jazdy, jednak na szczęście nikomu nic się nie stało. Według świadków Gruzin z Lecha Poznań miał być spokojny podczas interwencji policji. Klub potępia zachowanie Niki Kvekveskiriego.

Potępienie ze strony klubu i przeprosiny Kvekve

Piłkarz obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Gruzji. Rzecznik prasowy Kolejorza, Maciej Henszel przekazał Głosowi WIelkopolskiemu, że „Kvekve” bardzo wszystkich przeprasza i zamierza dobrowolnie poddać się karze.

– Obecnie przeciwko niemu jest prowadzone postępowanie karne za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu oraz doprowadzenie do kolizji drogowej – piszą.

Nika Kvekveskiri dołączył do Kolejorza w styczniu 2021 roku. Od tamtego momentu pomocnik wystąpił w 23 spotkaniach w niebiesko-białych barwach. W ciągu 1059 minut zanotował jedno trafienie. Portal transfermarkt.de wycenia 29-latka na 600 tysięcy euro. Jego umowa z Lechem Poznań obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku.

Źródło: Głos Wielkopolski

Angelino niezadowolony ze swojego tempa w FIFIE. „Nogę mi urwało?” [WIDEO]

Piłkarzowi RB Lipsk, Angelino nie spodobała się wartość szybkości, jaką otrzymał od EA Sports w trybie Fifa Ultimate Team. Hiszpan ironicznie skwitował swoje tempo pytaniem, czy urwało mu nogę.

Nie spodobało mu się jego tempo

Wraz z wyjściem nowej edycji gry FIFA kluby dokumentują reakcje piłkarzy na ich wirtualne wartości. Nie inaczej było w przypadku RB Lipsk. Kamery zarejestrowały oburzenie Angelino. Piłkarz ma problem, co do oceny jego szybkości na boisku.

Spadek szybkości na przestrzeni lat

Hiszpan faktycznie otrzymał dość spory spadek tempa w ciągu ostatnich edycji. Jego prędkość w grze spadła aż siedem punktów w ciągu dwóch lat.

https://twitter.com/Maxx_Mateo/status/1446184785446113283

Zobacz również: Erling Haaland poznał ocenę Roberta Lewandowskiego w FIFA 22. „Bez komentarza” [WIDEO]

To będzie pierwszy zakup „nowego” Newcastle? Najpierw potrzeba trenera

W czwartek Newcastle United przeszło w ręce nowych właścicieli. Angielski klub przejęło saudyjskie konsorcjum. Media już rozpisują się na temat nadchodzących ruchów bogatych władz.

Przypomnijmy, że Newcastle przejęły w sumie trzy podmioty. Są to: PIF (publiczny fundusz inwestycyjny), PCP Capital Partners i RB Sports&Media. Saudyjczycy łącznie operują budżetem na poziomie 320 miliardów funtów.

Wielkie plany

Już teraz w mediach pojawią się przecieki dotyczące wielkich planów nowych właścicieli „Srok”. Według „La Gazzetta dello Sport” pierwszym ruchem będzie zatrudnienie uznanego szkoleniowca. Tym ma zostać Antonio Conte. W zeszłym sezonie Włoch wygrał Serie A z Interem Mediolan. Obecnie jednak pozostaje bez klubu.

„LGdS” dodaje, że negocjacje jeszcze się nie rozpoczęły, ale jest to tylko kwestia czasu. Przejęcie Newcastle faktem stało się dopiero w czwartek. Kiedy już nowi właściciele na spokojnie zaczną pracę — można spodziewać się wielkich ruchów na  St. James’ Park.

 

Tomaszewski domaga się zmiany selekcjonera! „To skandal. O co tutaj chodzi?”

Jan Tomaszewski nie ukrywa, że nie jest zwolennikiem Paulo Sousy. Były bramkarz reprezentacji Polski często krytykuje decyzje selekcjonera. Nie inaczej było w rozmowie z „TVP Sport”.

„Biało-Czerwoni” w sobotę zagrają kolejny mecz w ramach eliminacji mistrzostw świata. Przeciwnikiem Polaków będzie San Marino. Trzy dni później nasi kadrowicze zmierzą się natomiast z Albanią.

Za dużo napastników?

Jan Tomaszewski udzielił ostatnio kilku wypowiedzi dla „TVP Sport”. Były golkiper skrytykował Paulo Sousę za grę dwoma napastnikami. 73-latek uważa, że Portugalczyk powinien przemyśleć grę większą ilością pomocników.

– To, co Sousa robi z napastnikami, jest niezrozumiałe. Dlatego, że mamy w zespole najlepszą „dziewiątkę” świata, a tymczasem zaczynają się dziać jakieś cyrki i było to widoczne w meczu z Anglią na Stadionie Narodowym. Cały postępowy świat, włącznie – co jest bardzo ważne – z reprezentacjami Portugalii, Włoch oraz Hiszpanii, na których wzoruje się Sousa, gra jednym klasycznym napastnikiem, bo ta szóstka „rozrabiaków” w pomocy robi mu sytuacje – uważa Tomaszewski.

Byłemu reprezentantowi nie podoba się szczególnie powołanie dla Krzysztofa Piątka. Przypomnijmy, że snajper Herthy wrócił niedawno do gry po kontuzji.

– Nie rozumiem, dlaczego Sousa promuje tylu napastników. Przecież reprezentacja nie jest Caritasem. Wystarczy powołać Lewandowskiego i ewentualnie dwóch zmienników. Powołanie dla Krzysztofa Piątka to skandal. O co tutaj chodzi? Sousa wykonuje takie ruchy, które powodują, że inni mogą poczuć się urażeni – dodał.

Tomaszewski stwierdził nawet, że Sousa powinien opuścić stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Według niego z tym szkoleniowcem możemy nie zakwalifikować się na nadchodzący mundial.

– Portugalczyk, jako selekcjoner, nie zdał egzaminu. W marcowych meczach z Węgrami i Anglikami straciliśmy trzy punkty, bo gdyby miał rozeznanie wśród zawodników i zamiast jakiegoś Michała Helika, którego sobie wymyślił, postawił od początku na Kamila Glika, to byśmy wygrali w Budapeszcie. Nie gwarantuje nam zwycięstwa w barażach, jeżeli oczywiście dostaniemy się do nich. Reasumując – problemem reprezentacji jest Sousa, który nie wiadomo, co i jak gra. Ten problem trzeba rozwiązać do 15 listopada – podsumował.

Selekcjoner reprezentacji San Marino zdradził plan na mecz z Polską. „Chcemy dać swoje maksimum”

Franco Varella, selekcjoner reprezentacji San Marino, zabrał głos przed starciem z reprezentacją Polski. Szkoleniowiec naszych rywali zdradził, jaki jest cel jego podopiecznych na mecz z wyżej notowanym rywalem.

Kibice w Polsce z pewnością odliczają już godziny do najbliższego meczu z udziałem reprezentacji Polski. Już w sobotę o godzinie 20:45 na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpocznie się mecz Biało-Czerwonych z reprezentacją San Marino. 3 punkty możemy doliczyć na konto naszej reprezentacji jeszcze przed rozpoczęciem spotkania, by móc w pełni skupić się na kolejnym, zdecydowanie ważniejszym meczu z Albanią.

Brak czystego konta w poprzednim starciu

Poprzednie starcie pomiędzy reprezentacją Polski a reprezentacją San Marino większość z nas z pewnością pamięta bardzo dobrze. Doszło do niego we wrześniu tego roku i wówczas górą byli Polacy, którzy odnieśli zwycięstwo 7:1. Wówczas bohaterem okazał się Adam Buksa, który zdołał skompletować hat-tricka.

San Marino będzie chciało strzelić gola!

Tym razem Paulo Sousa z pewnością będzie chciał uniknąć wpadki i nie stracić gola w meczu z outsiderem naszej grupy. Przeszkodzić ma mu w tym jego vis-à-vis, czyli trener reprezentacji San Marino, który będzie chciał powtórzyć „wyczyn” z ostatniego meczu.

– Zrobimy wszystko, aby również w Warszawie zdobyć bramkę. To by oznaczało, że podobnie jak przez długą część drugiej połowy spotkania w Serravalle, utrzymalibyśmy wysoki poziom agresji w naszej grze. Tego oczekuję od moich zawodników, maksymalnego zaangażowania. Zdaję sobie sprawę, że w sobotę atuty piłkarskie będą po stronie gospodarzy, ale chcemy dać swoje maksimum. Przekonamy się, na ile to wystarczy – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” selekcjoner reprezentacji San Marino.

– Wspominaliśmy mecz z Serravalle i o ile strzelony gol był powodem naszej satysfakcji, tak już strata aż siedmiu bramek nie była niczym przyjemnym. Naturalnie w sobotę zmierzą się dwie drużyny o zupełnie innym potencjale, różnych możliwościach. Jesteśmy świadomi naszych ograniczeń. Jak już mówiłem, jeżeli strzelilibyśmy gola na Stadionie Narodowym to byłoby wielkie wydarzenie. Z drugiej strony nasze szanse nawet na remis są iluzoryczne, dlatego im mniej przegramy, tym mniej nas to będzie bolał – wspomniał.

źródło: super express

Młodzieżowy reprezentant Polski wyróżniony! Znalazł się na liście najbardziej utalentowanych piłkarzy świata

Kacper Urbański, młodzieżowy reprezentant Polski, znalazł się na liście największych talentów na świecie wg dziennikarzy „The Guardian”.

Urbański zapisał się na kartach historii nie tylko Lechii Gdańsk, ale także całej Ekstraklasy, w której zadebiutował, mając zaledwie 15 lat i 105 dni. Tym samym stał się najmłodszym debiutantem w całej historii gdańskiego klubu, a także najmłodszym debiutantem w Ekstraklasie w XXI wieku. Tak wczesny debiut nie mógł umknąć skautom zagranicznych klubów.

W lutym 2021 roku Kacper Urbański trafił do włoskiej Bolonii na zasadzie półrocznego wypożyczenia z obowiązkiem wykupu. Dzięki transferowi Lechia Gdańsk wzbogaciła się o 750 tysięcy euro.

W czwartek dziennikarze brytyjskiego „The Guardian” opublikowali zestawienie 60 najlepszych piłkarzy, urodzonych w 2004 roku. Na liście znalazł się jeden Polak, którym jest wspomniany wcześniej Kacper Urbański. Ponadto dziennikarze wyróżnili takich piłkarzy jak m.in. Youssoufa Moukoko, Gavi, czy Emre Demir.

– W wieku 15 lat Urbański został drugim najmłodszym zawodnikiem w Ekstraklasie, w której zadebiutował w grudniu 2019 roku. Był skautowany przez kilka klubów, a Everton i Wolfsburg wykazywały wczesne zainteresowanie. Covid zastopował jego szybszy transfer, ale trener Bolonii, Sinisa Mihajlovic, uznał, że widział wystarczająco dużo, by sprowadzić go do klubu Serie A, nawet nie odwiedzając go na żywo – napisano w uzasadnieniu.

Przeprowadził się z rodziną do Włoch – jego młodszy brat Dominik jest podobno jeszcze bardziej utalentowanym piłkarzem – uczył się włoskiego już kilka miesięcy wcześniej. Nie był nieśmiały po przyjeździe do Włoch, do tego stopnia, że ​​bramkarz Łukasz Skorupski został zapytany przez kolegów z drużyny, ile naprawdę lat ma ten dzieciak. Urbański zadebiutował w Bolonii pod koniec ubiegłego sezonu w wieku 16 lat i ośmiu miesięcy, co czyni go szóstym najmłodszym obcokrajowcem w historii i najmłodszym Polakiem, który grał w jednej z pięciu najlepszych lig europejskich – dodano.

źródło: the guardian

Mancini niezadowolony z zachowania kibiców. „To mecz reprezentacji, a nie pomiędzy klubami”

Hiszpania wygrała z Włochami w półfinale Ligi Narodów UEFA. Roberto Mancini na pomeczowej konferencji prasowej zwrócił uwagę na zachowanie włoskich kibiców względem Gianluigiego Donnarummy. San Siro reagowało gwizdami na bramkarza Paris Saint-Germain, gdy ten był przy piłce.

Powrót Gigio na San Siro

W pierwszym półfinale Ligi Narodów Włosi ulegli Hiszpanom 1:2. Spotkanie miało jednak również inną historię, ponieważ Gianluigi Donnarumma wrócił na San Siro. Kibice Milanu dali o sobie znać na trybunach. Fanatycy Rossonerich gwizdali, gdy golkiper PSG był przy piłce.

Donnarumma niemiło przywitany w Mediolanie. Gwizdy kibiców, obraźliwe transparenty

Mancini niezadowolony z zachowania kibiców

Takie zachowanie kibiców nie spodobało się selekcjonerowi Włoch. Roberto Mancini twierdzi, że fani powinni oddzielić kibicowanie klubowi i reprezentacji.

– Na pewno reakcje trybun podczas meczu nie spodobały się zarówno Gigio, jak i nam. Jestem rozczarowany, bo to mecz reprezentacji, a nie pomiędzy klubami. Mogli to odłożyć na inne spotkanie albo na starcie PSG z Milanem. Mecz kadry Włoch jest ponad wszystko inne. Mimo wszystko Donnarumma zagrał dobry mecz – ocenił selekcjoner Italii.

Źródło: Sport.pl

Piłkarzowi Pogoni Szczecin podczas treningu pękła guma! Zawodnik został hospitalizowany

Jeden z młodzieżowych zawodników Pogoni Szczecin nabawił się nietypowej kontuzji. Podczas treningu piłkarzowi pękła guma oporowa, która niefortunnie trafiła go w… jądro.

Piłkarze z racji uprawianego zawodu są narażani na masę różnych kontuzji. Niektórzy wykluczają się z gry przez własną głupotę, a innych nawiedza pech. W przeszłości stworzyliśmy ranking najdziwniejszych kontuzji wśród piłkarzy, który znajduje się TUTAJ.

Do wspomnianego rankingu śmiało moglibyśmy dodać teraz 16-letniego reprezentanta Pogoni Szczecin. Podczas jednego z ostatnich treningów piłkarzowi pękła guma do rozciągania, która niefortunnie trafiła go w jądro. „Radio Szczecin” informuje, że zdarzenie wyglądało na tyle groźnie, że konieczna była hospitalizacja.

Do całej sytuacji doszło już jakiś czas temu. 16-latek spędził w szpitalu w sumie 7 dni i wrócił już do treningów.

źródło: radio szczecin

Seria FIFA przejdzie rewolucję? EA Sports zastanawia się nad zmianą nazwy gry!

FIFA 22 ostatnią… FIFĄ? Niewykluczone, że EA Sports, producent popularnej serii gier zmieni jej nazwę. Skąd taki pomysł? Komunikat wyszedł od samych twórców.

Tegoroczna odsłona serii przynosi „Elektronikom” rekordowe zyski. Choć od jej premiery minął zaledwie tydzień, to do gry dołączyło już 9,1 miliona graczy. A liczba ta oczywiście będzie się powiększać, co przełoży się na jeszcze większe zyski.

Rekordowe wyniki

Takie wyniki zdecydowanie zadowalają EA. Tym bardziej, że seria miała swoje wzloty, jak i upadki. Przez lata FIFA wyrobiła sobie jednak bardzo silną pozycję. O sukcesie tegorocznej edycji świadczą jej wyniki zaledwie tydzień po premierze, o czym poinformowano w specjalnym komunikacie.

– Od momentu premiery do gry dołączyło już 9,1 miliona graczy, stworzono 7,6 miliona składów Ultimate Team i rozegrano 460 milionów meczów. Będziemy kontynuować dostarczanie niesamowitych wrażeń przez cały ten sezon, ale na początek – serdeczne podziękowania dla naszej niesamowitej społeczności fanów piłki nożnej – napisał Cam Webster, wiceprezes wykonawczy EA Sports.

Czas na zmiany?

Zasiał on także pewne wątpliwości wśród graczy. Webster wprost stwierdził, że EA zastanawia się nad zmianą nazwy serii!

– Wybiegając w przyszłość, badamy również pomysł zmiany nazwy naszych globalnych gier piłkarskich EA SPORTS. Oznacza to, że sprawdzamy naszą umowę dotyczącą praw do nazw z FIFA, która jest oddzielona od wszystkich innych oficjalnych partnerstw i licencji w świecie piłki nożnej – napisał.

 

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.