Ostatnie dni minęły pod znakiem Fernando Santosa, a konkretniej jego możliwego odejścia z reprezentacji Polski. Na dziś sprawa wydaje się zakończona, choć była dość poważna. O szczegółach mówił Szymon Janczyk w programie „Weszłopolscy”.
W miniony weekend media obiegła informacja o ofercie, która spłynęła do Fernando Santosa z Arabii Saudyjskiej. Portugalczyk miał otrzymać propozycję prowadzenia tamtejszego Al-Shabab. Natychmiast wybuchła niesłychana burza, którą podsycał sam selekcjoner, nie odbierając telefonów od PZPN-u. Finalnie Cezary Kulesza przekazał, że selekcjoner nie zamierza odchodzić z reprezentacji.
„Sprawa jest poważna”
Na ten moment wydaje się więc, że wszystko zakończyło się pomyślnie. Szymon Janczyk zdradził, jak wyglądała cała sytuacja według jego bliskowschodnich źródeł.
– Sprawa jest poważna… była poważna. Saudyjskie źródła twierdziły, że faktycznie zainteresowanie było. (…) Fernando Santos był jedną z opcji oferowanych przez frakcję walczących o władzę [w Al-Shabab] – mówił Janczyk w „Weszłopolskich”.
– Z tego, co dowiedziałem się dzisiaj, oferta została odrzucona. Wygląda na to, że takie zapytania były, Santos dowiedział się o ofercie. Odrzucił to albo on, albo jego agenci. Przekazał, że nie jest zainteresowany tą pracą, więc tam nie pójdzie – dodał.
Obecnie w mediach przejawiają się nowe kandydatury na trenera Al-Shabab. Największym faworytem zdaje się być na ten moment Mark van Bommel.
🚨👀 #AlShabab are still looking for a new manager.
🗣️ After exploring many options, now the 🇸🇦 club is in talks with Mark #VanBommel, to understand the room of negotiation: evolving situation. 🐓⚽️ #Transfers pic.twitter.com/zSwNQxo90u
— Rudy Galetti (@RudyGaletti) July 24, 2023