EUROPAKA – nowa oferta powitalna w Totolotku!

Euro zbliża się ogromnymi krokami, co będzie powodować wzmożoną aktywność wielu typerów. Totolotek postanowił zachęcić nowych graczy nową, rozbudowaną ofertą powitalną! Promocja jest ograniczona czasowo, więc warto się pospieszyć!

Każdy graczy, który zarejestruje się od 1.06.2021 jest uprawniony do skorzystania z 4 promocji:

  1. Kod na 21 PLN EUROPAKA po KYC (nowość)
  2. Bonus Powitalny 100% do 500 PLN (standardowa oferta)
  3. Cashback do 230 PLN (nowość)
  4. Bonus za pierwszy depozyt w aplikacji 100% do 49 PLN (standardowa oferta).

Warunkiem skorzystania ze wszystkich bonusów jest zachowanie powyższej kolejności.

Promocja trwa od dzisiaj (tj. 01.06) do końca EURO2020 (tj. 11.07).

Więcej szczegółów i regulamin promocji znajdziecie TUTAJ.

Sousa o meczu z Rosją i zdrowiu Milika: „Pracujemy nad tym, by mieć go w zespole”

Gośćmi poniedziałkowej konferencji prasowej reprezentacji Polski byli Bartosz Bereszyński i Paulo Sousa. Selekcjoner zdradził kilka pomysłów na spotkanie z Rosją oraz wypowiedział się na temat stanu zdrowia Milika.

Sprawdzian dla drugiego garnituru

Już we wtorek biało-czerwoni zmierzą się się z reprezentacją Rosji. Jest jeden z dwóch sprawdzianów Polaków przed nadchodzącymi Mistrzostwami Europy. Paulo Sousa na poniedziałkowej konferencji prasowej zdradził, że chciałby sprawdzić rezerwowych zawodników.

– W spotkaniu z Rosją wystąpi Fabiański. Co do Roberta Lewandowskiego – planujemy pracę tak, by nie znalazł się w podstawowej jedenastce – poinformował selekcjoner.

– Mecze z Rosją i Islandią mają pokazać regularność w naszej grze. Wszystko to, nad czym pracowaliśmy codziennie na zgrupowaniu. Powtarzalność tego, co ćwiczyliśmy, w różnych sytuacjach. W Rosją będzie to mieszanka różnych graczy. Tych, którzy wystąpili w marcowych meczach i takich, którzy tam nie zagrali – powiedział Sousa.

Selekcjoner biało-czerwonych odniósł się również do stanu zdrowia Arkadiusza Milika. Portugalczyk ma ogromną nadzieję, że 27-latek będzie gotowy do gry Euro.

– Gdy Arek przyjechał, musieliśmy zrobić wszystko, by upewnić się, czy będzie w stanie nam pomóc. Pracujemy nad tym, by mieć go w zespole. Jeżeli nie będzie z nami grał – i jest to coś, o czym już myślałem – mam pewne rozwiązania, jednak na razie nie ćwiczyliśmy ich. Wierzymy, że Arek będzie z nami na turnieju – przyznał 50-latek.

Paulo Sousa wypowiedział się również na temat Tymoteusza Puchacza. Selekcjoner oczekuje od obrońcy Unionu Berlin „innej intensywności”.

– Pracujemy nad nim, aby stał się alternatywą dla Macieja Rybusa na lewej obronie. Jednakże jest on przyzwyczajony do innej intensywności, niż ta, której będzie się oczekiwało na Euro. Tymek musi być odpowiednio przygotowany, by dać sobie z tym radę. To gracz, nad którym pracujemy. Jest bardzo silny fizycznie, ale musi pracować nad koncepcjami defensywnymi – zdradził selekcjoner.

Roland Garros bez podatku w Noblebet

Na francuską mączkę powraca Iga Świątek, aby udowodnić, że ubiegłoroczne zwycięstwo w Roland Garros nie było dziełem przypadku. Dopinguj Igę i pozostałych Polaków, a przy okazji z skorzystaj z gry bez podatku na to wielkie tenisowe święto.

Wystarczy, że stworzysz kupon kombinacyjny z minimalnym kursem 2.00, a Noblebet zapłaci za Ciebie podatek!

Promocja obowiązuje od poniedziałku 31.05 (10:00) do niedzieli 06.06 (23:59) i objęte są nią wszystkie mecze French Open.

Szczegóły i regulamin promocji znajdziecie TUTAJ.

Zarejestruj się w Noblebet i odbierz bonus od trzech pierwszych depozytów do 2000 zł. Po rejestracji przez pierwszy miesiąc grasz bez podatku! Kliknij TUTAJ.

Mladenović jednak nie jedzie na kadrę! Serb nie otrzymał powołania

Kilka tygodni temu Czesław Michniewicz informował, że Filip Mladenović wróci z urlopu później, niż reszta drużyny, ze względu na wyjazd na zgrupowanie kadry narodowej. Tymczasem okazało się, że Serb nie otrzymał żadnego powołania.

Wypadek przy pracy?

Mladen po sezonie leci na zgrupowanie Serbii do Japonii, zagrają tam trzy mecze – w czerwcu. Będzie miał krótszy urlop, będzie przemęczony – powiedział niedawno Czesław Michniewicz.

Okazało się, że Mladenović żadnego powołania nie otrzymał. Serb wyjedzie na urlop w planowanym okresie i będzie do dyspozycji trenera od początku okresu przygotowawczego. Na razie nie podano do informacji, dlaczego obrońca Wojskowych nie pojechał na zgrupowanie. Wiemy tylko, że jego nazwisko nie znalazło się na liście kadrowiczów, którą opublikowano w piątek.

 

Wolny agent Lewandowski. Na jaką markę postawi kapitan reprezentacji Polski?

W zeszłym roku zakończyła się współpraca Roberta Lewandowskiego z Nike. Od tamtego czasu napastnik nie podpisał nowej umowy, a z racji Euro 2020 spekulacje nasilają się.

Zmiana partnera

Po ponad 10 latach współpracy Robert Lewandowski zdecydował się nie przedłużać umowy z Nike. Od pierwszego stycznia bieżącego roku napastnik jest związany z firmą 4F, jednak wciąż nie znalazł nowego dostawcy butów. Mateusz Borek informował, że 32-latek podpisze kontrakt z Pumą, temat skończył się tylko na plotkach.

https://twitter.com/BorekMati/status/1345361103879106561?s=20

Kto następny?

Od kilku miesięcy Lewandowski testuje buty różnych marek. W październiku napastnik pojawił się na treningu w Bayernu Monachium w Pumach, a na ostatnim wewnętrznym sparingu w Opalenicy sprawdzał nowe Adidas Nemeziz. Co ciekawe, na tym samym treningu zmienił buty na Nike Phantom Venom.

Narazie nie ma nawet „ciekawych” plotek dotyczących nowego sponsora Roberta Lewandowskiego. Partnerem technicznym oraz jednym z udziałowców Bayernu Monachium jest Adidas, więc kontrakt z jednym z najlepszych zawodników na świecie byłby tylko dopełnieniem formalności. Ciekawe, co na to sam zainteresowany?

https://twitter.com/PiastGliwiceSA/status/1399053705517973504?s=20

Polsat Sport znowu w akcji. Tym razem padło na Mateusza Klicha [WIDEO]

Gościem niedzielnej konferencji prasowej na zgrupowaniu reprezentacji Polski był Mateusz Klich. To właśnie jego Polsat Sport wypytywał o sobotni koncert Golec uOrkiestra. Pomocnik biało-czerwonych zdradził, że dobrze się bawił.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1399037905440497669?s=20

Buty Tuchela dały zwycięstwo Chelsea? „Obiecałem założyć je na finał z Bayernem” [WIDEO]

W sobotnim finale Ligi Mistrzów górą była drużyna Chelsea. The Blues pokonali Manchester City 1:0 i sięgnęli po drugie w historii trofeum Champions League. 

W pomeczowym wywiadzie Thomas Tuchel opowiedział historię swoich butów, które otrzymał od prezydenta PSG specjalnie na zeszłoroczny finał Ligi Mistrzów.

– Kiedy byłem w PSG, prezydent Nasser dał mi buty. Obiecałem założyć je na finał Ligi Mistrzów z Bayernem, ale zapomniałem i przegraliśmy, więc założyłem je dzisiaj – zaśmiał się niemiecki szkoleniowiec.

Zaraz po wejściu do szatni Thomas Tuchel ściągnął buty i podrzucał je wraz ze swoimi zawodnikami.

Fatalny kiks Wernera! To powinien być gol [WIDEO]

W sobotnim finale Ligi Mistrzów Chelsea prowadzi do przerwy z Manchesterem City 1:0. Obie drużyny miały swoje okazje na objęcie prowadzenia, jednak to The Blues wykorzystali szansę.

https://twitter.com/chemci21/status/1398727489258758148?s=20

Jedną ze stuprocentowych sytuacji zmarnował Timo Werner, który fatalnie skiksował.

Kolejne ciekawe pytanie na konferencji prasowej. Dziennikarz zapytał o Golec uOrkiestra [WIDEO]

Gościem sobotniej konferencji prasowej reprezentacji Polski był Kamil Piątkowski. Jeden z dziennikarzy postanowił odejść od tematu piłki nożnej i zapytał 20-latka czy zna taki zespół, jak Golec uOrkiestra.

– Bardzo dobrze znam ten zespół. Byłem bodajże na dwóch ich koncertach. Jeszcze z rodzicami, kilka lat temu – odpowiedział dziennikarzowi młody obrońca.

https://twitter.com/polczyk_foto/status/1398693664055074820?s=20

Łukasz Piszczek mógł wrócić do Ekstraklasy: „Większa grupa klubów składała różne propozycje”

Łukasz Piszczek kilka dni temu zakończył swoją piłkarską karierę. 35-latek wrócił do Goczałkowic, choć otrzymał kilka ofert, które umożliwiłyby mu dalsze granie na najwyższym poziomie. Zainteresowanie pojawiło się m.in. ze strony Legii Warszawa.

Czas na zmiany

W sobotę Łukasz Piszczek rozegrał swoje ostatnie spotkanie jako zawodowy piłkarz. Tego dnia Borussia Dortmund pokonała Bayer Leverkusen 3:1, a były reprezentant Polski spędził na boisku 74. minuty. Po ostatniej zakończeniu sezonu 35-latek wrócił do Goczałkowic, gdzie rekreacyjnie będzie występować w barwach miejscowego LKS-u.

W czwartek pojawił się wywiad, który Łukasz Piszczek udzielił Tomaszowi Włodarczykowi. Były zawodnik BVB potwierdził, że otrzymał ofertę z Legii Warszawa. 35-latek zdradził również, że Wojskowi nie byli jedynym klubem, który się z nim kontaktował.

– Z trenerem Czesławem Michniewiczem znamy się od lat. Rozmawialiśmy prywatnie o moich planach. Podpytywał, czy może nie dałoby się ich zmienić, ale ja już rok temu powiedziałem sobie, że nie wrócę do Ekstraklasy. Legia nie była jedyna, która pytała. Większa grupa klubów składała różne propozycje, ale nie byłem zainteresowany – przyznał były reprezentant biało-czerwonych.

Piszczek w rozmowie z Włodarczykiem zdradził, że rozważał również pozostanie w Dortmundzie przez najbliższych kilka miesięcy.

– Po finale Pucharu Niemiec był taki moment, że usiedliśmy z szefami BVB i zaczęliśmy rozmawiać. (…) Poprosiłem, żebyśmy dali sobie kilka dni do namysłu, aby szefowie byli w stu procentach przekonani do tego pomysłu. Zastanowili się, czego dokładnie ode mnie oczekują. Usiedliśmy jeszcze raz i wspólnie zdecydowaliśmy, że jednak teraz jest idealny moment na pożegnanie. Zapadło za dużo ważnych decyzji, zwłaszcza rodzinnych – powiedział 35-latek.

Źródło: meczyki.pl

Oto najbogatszy piłkarz na świecie. „Nie mieliśmy pojęcia o jego bogactwie. To skromny gość”

Faiq Bolkiah ma 22 lata i reprezentuje barwy CS Maritimo. Wujek napastnika jest sułtanem Brunei, a sam piłkarz może odziedziczyć po nim majątek warty 200 miliardów funtów! Koledzy Bolkiaha wspomnieli czasy, kiedy to grali z nim w jednej drużynie.

„Dlaczego on w ogóle chce grać w piłkę?”

Faiq Bolkiah raczej nie będzie najlepszym piłkarzem na świecie, lecz nikt nie broni mu zostać najbogatszym. Wujek 22-latka jest sułtanem Brunei, a napastnik może odziedziczyć po nim majątek warty 200 miliardów funtów. Bolkiah we wrześniu po raz pierwszy opuścił Wielką Brytanię i trafił do portugalskiego CS Maritimo. 22-latek wcześniej grał w juniorskich drużynach Southampton, Chelsea i Leicester, jednak nie wyróżniał się zbytnio na boisku.

Bolkiah, pomimo swoich przeciętnych umiejętności, jest bohaterem wielu anegdot. Wiele z nich pojawiło się w jednym z artykułów w magazynie The Athletic, w którym jego byli koledzy z drużyny opowiadają, jak to jest grać z posiadaczem tygrysa i gościem, którego ojciec ma ponad 2000 samochodów.

Zapytałem go, dlaczego on w ogóle chce grać w piłkę, skoro jego rodzina ma tyle kasy. Odpowiedział mi, że po prostu chce coś osiągnąć i być innym niż jego bracia i siostry, którzy nic nie robią – powiedział Kina Williams, kolega z czasów gry w Leicester

Nie mieliśmy pojęcia, że jest księciem czy jakimś tam innym monarchą. To bardzo skromny gość. O jego bogactwie dowiedzieliśmy się dopiero, gdy pojechaliśmy na turniej do Singapuru, bo w klubie nie dawał po sobie tego poznać – zdradził Rugare Musendo, który występował z 22-latkiem w Arsenalu

On naprawdę kocha grać w piłkę. Słuchał trochę żartów, że „co on robi z nami na boisku”, ale naprawdę ciężko pracował. Traktował sport poważnie. Nigdy nie widziałem go w jakichś markowych ubraniach czy z drogimi dodatkami. Zachowywał się normalnie, jak każdy inny chłopak. Nie chciał przyciągać uwagi, bo wiedział, że gdyby szastał forsą, to zaszkodziłby swojemu wizerunkowi – przyznał Ruben Sammut, kolega z Chelsea Londyn

Nie było dla nas sekretem, że należy do rodziny królewskiej, bo dom robił wrażenie, ale Faiq sprawiał wrażenie bardzo normalnego chłopaka. W ogóle nie był arogancki, wręcz przeciwnie. Pamiętam, że po każdym meczu był odbierany czarnym samochodem, w którym zawsze było mnóstwo jedzenia dla Faiqa i kolegów – wspomina trener Bolkiaha z drużyny U11 AFC Newbury

Nie było tak, żebyśmy często rozmawiali o jego majątku. Ani on się tym nie chwalił, ani nas to szczególnie nie interesowało. To po prostu fajny chłopak – powiedział Charlie Wakefield, kolega Faiqa z The Blues

Mamy bombę transferową! Lech sprzedaje Jakuba Modera!

Jakub Moder przejdzie do Brighton & Hove Albion za 11 milionów euro – taką informację podał Piotr Koźmiński z Super Expressu w niedzielny wieczór. To absolutny rekord sprzedażowy ligi.

Ostatnie dni dla Lecha Poznań są wręcz ze złota. Awans do fazy grupowej Ligi Europy, zwycięstwa w lidze, sprzedaż Gumnego i Jóźwiaka po przyzwoitych cenach. Teraz przychodzi kolejna wspaniała nowina do klubu z Bułgarskiej.

Jakub Moder przejdzie do angielskiego Brighton za 11 milionów euro! Jednocześnie Polak od razu będzie wypożyczony do Kolejorza na rok. Anglicy będą mieli opcję skrócenia wypożyczenia zimą, jednak będą musieli wtedy zapłacić dodatkową kwotę poznańskiemu klubowi.

Ponadto, według informacji Piotra Koźmińskiego Lech Poznań zapewnił sobie procenty od kolejnych sprzedaży utalentowanego pomocnika. Jakby tego było mało, Damian Smyk z Weszło poinformował, że Kolejorz zapewnił sobie również bonusy od występów Modera w Premier League. Urodzony w 1999 roku zawodnik najprawdopodobniej jutro poleci na testy medyczne. Według doniesień dziennikarzy odbędą się one w Niemczech.

https://twitter.com/K_Stanowski/status/1312828378886615042

Priorytetem dla władz Kolejorza było zatrzymanie 21-latka na fazę grupową Ligi Europy. Z tego powodu, poznaniacy odrzucali oferty natychmiastowego wykupu.

Jakub Moder w Lechu Poznań wystąpił 41 razy. W tym czasie zdobył 7 bramek oraz zaliczył 9 asyst.