Lewandowski zabrał głos w sprawie przyszłości. Milan chętny na Polaka

Robert Lewandowski po raz pierwszy szerzej odniósł się do plotek o transferze do Milanu. Mimo że we Włoszech pojawiają się nowe doniesienia, napastnik Barcelony podkreśla, że nie zamierza podejmować decyzji w pośpiechu.

Lewandowski odpowiada na zainteresowanie Milanu

Kontrakt Lewandowskiego z Barceloną wygasa w czerwcu, dlatego spekulacje narastają z tygodnia na tydzień. We włoskich mediach coraz częściej pojawia się temat sprowadzenia Polaka do Milanu.

Klub miał już korzystać z doświadczenia starszych napastników, ponieważ Zlatan Ibrahimović i Olivier Giroud udowodnili, że potrafią dać drużynie wiele nawet po trzydziestce. Ten kontekst zachęca Rossonerich do kolejnych prób.

Według Sportitalia agent Polaka Pini Zahavi spotkał się z przedstawicielami Milanu. Serwis twierdzi, że klub chciałby sprowadzić Lewandowskiego już zimą. Ten scenariusz wydaje się wątpliwy, jednak pokazuje rosnące zainteresowanie. Napastnik postanowił skomentować sytuację przed meczem Ligi Mistrzów z Club Brugge.

– Jeśli chodzi o moją przyszłość, jestem spokojny. To nie jest najważniejszy moment. Teraz są ważne rzeczy, klub i reprezentacja. Skupiam się na tym, żeby dać z siebie wszystko i wygrywać mecze oraz tytuły. Przede wszystkim się nie spieszę. Ostatecznie najważniejsze będzie to, jak będę się czuł po zakończeniu sezonu. Muszę zobaczyć, co zrobię ze swoim życiem, ale teraz skupiam się na strzelaniu goli i zdobywaniu tytułów z drużyną – powiedział Lewandowski.

Polak gra mniej niż wcześniej, ponieważ kontuzja z okresu przygotowawczego wykluczyła go z początku rozgrywek. Ferran Torres wykorzystał tę sytuację i notował bardzo dobre liczby.

Później Lewandowski doznał kolejnego urazu podczas październikowego zgrupowania reprezentacji. Wrócił dopiero w ostatniej kolejce LaLiga i rozegrał kilkanaście minut z Elche.

Źródło: Sport.es, weszlo.com

Bachata tematem żartów z Lewandowskiego w reprezentacji Polski? „Skończyło się awanturą w domu”

Sebastian Staszewski ujawnił kulisy słynnej Bachaty, którą uprawiała Anna Lewandowska. Jak się okazuje, miał to być temat żartów w szatni reprezentacji Polski.




Po wyjeździe do Hiszpanii Anna Lewandowska bardzo mocno rozwinęła swoje media społecznościowe. Jednym z wątków, który się przewijał w jej relacjach była Bachata. Jest to bardzo kontaktowy i czuły taniec. Ania wykonywała ten taniec z różnymi mężczyznami, czym regularnie się chwaliła. Z tego tematu drwili internauci, którzy wręcz wyszydzali Roberta Lewandowskiego za to, że ten pozwala swojej żonie na tak czuły taniec z obcymi mężczyznami.

Słynna już Bachata była obiektem żartów głównie w mediach społecznościowych. Mało kto jednak brał to na poważnie. Jednak jak się okazuje, temat podłapali również reprezentanci Polski! Jak ujawnił Sebastian Staszewski, koledzy Roberta Lewandowskiego mieli wysyłać sobie memy o tej tematyce.

– Baciata, którą tańczyła Ania Lewandowska z innymi mężczyznami była dużym problemem. Robert w pewnym momencie stał się pośmiewiskiem, reprezentanci Polski na zgrupowaniu wysyłali sobie memy z Anią – ujawnił Sebastian Staszewski.




Do Roberta Lewandowski w końcu dotarło, że jest on obiektem drwin nie tylko w mediach społecznościowych, ale również wśród swoich kolegów. Zdaniem Sebastiana Staszewskiego, w pewnym momencie doszło do awantury w domu Lewandowskich. Robert miał zdecydować, by Ania ograniczyła wrzucanie tego typu nagrań.

– Mam wrażenie, że Robertowi nikt długo nie chciał powiedzieć prawdy, że to jest za daleko, że niektóre filmiki Ani – to nie trzeba pokazywać, ale w końcu ta prawda zaczęła do Roberta docierać i skończyła się awanturą w domu, rozmową bardzo emocjonalną, w której padły słowa mające przystopować pewne rzeczy – zdradził Staszewski.

– Roberta nie tylko bolało, że z niego się śmiali, ale było też tam dużo nieeleganckich sugestii relacyjnych, że Ania z tymi hiszpanami gdzieś jeździ i nie wiadomo co jeszcze robi, to przecież jest bolesne – dodał.

– Komentarze to było dno, ale Robert w końcu postawił tamę i powiedział – Ania wrzucaj tego mniej, uważam że dobrze Robert zrobił, przy czym jednocześnie trzymam kciuki, żeby Ania rozwijała tę pasję bo taniec to akurat piękna pasja – podsumował dziennikarz.

Ruch żegna się ze starym obiektem. Nowy zostanie… obrócony

Rozbiórka starego stadionu przy Cichej trwa, ponieważ rozpoczął się proces budowy nowej areny Ruchu Chorzów. Inwestor ujawnił pierwsze konkrety dotyczące szykowanego obiektu.

Arena obrócona o 90 stopni i znacznie większa funkcjonalność

Ruch musiał opuścić wysłużony stadion, ponieważ obiekt nie spełniał współczesnych standardów. Drużyna przeniosła się na Stadion Śląski, a przy Cichej ruszyły prace rozbiórkowe. Historia tego miejsca jest bogata, jednak klub potrzebuje przestrzeni, która pozwoli mu myśleć o przyszłości. W związku z tym ADM Serwis przedstawił nowe założenia inwestycji.

Według najnowszych informacji stadion pomieści około 22 tysięcy kibiców. Trybuna główna otrzyma sześć tysięcy miejsc, trybuna przeciwległa osiem tysięcy, a trybuny za bramkami po cztery tysiące. Rozkład miejsc ma poprawić przepływ kibiców, a także podnieść komfort oglądania meczów.

Największe poruszenie wywołała jednak decyzja o obróceniu stadionu o 90 stopni. ADM Serwis podkreśla, że taki układ pozwala lepiej wykorzystać teren, chociaż nie zmieni charakteru fasady. Firma zaznacza, że nowy obiekt ma być spójny wizualnie i funkcjonalny. Podkreśla też, że zmiana orientacji boiska nie naruszy rozpoznawalnego stylu stadionu.

Koncepcję przygotowuje LAP Studio, a dokument ma być gotowy do końca roku. Inwestycja pochłonie ponad 400 milionów złotych, dlatego podzielono ją na etapy. Ostatni zaplanowano na 2040 rok.

W sieci pojawiły się już pierwsze wizualizacje. ADM Serwis zastrzega, że nie oddają one projektu, jednak firma nie kryje zadowolenia z określenia perełka. Podkreśla, że taka ma być nowa arena Ruchu. Nowoczesna, funkcjonalna, ale też związana z historią klubu.

Z kolei Kurier Chorzowski przypomina, że podobnie mówiono o starym obiekcie. W 1935 roku chwalono zadaszoną trybunę, która była wówczas najnowocześniejszą konstrukcją w Polsce. Mimo że stadion przechodzi do historii, jego duch ma zostać przeniesiony do nowej przestrzeni.

Źródło: Kurier Chorzowski, RMF24

Jakub Kamiński nadal w formie! Dziś gol i asysta [WIDEO]

Asysta:

Gol:

Hiszpanie mają pomysł na Yamala. „Nie jest już tak dynamiczny na skrzydle”

Lamine Yamal słabiej rozpoczął sezon, co szybko zauważyły hiszpańskie media. „Mundo Deportivo” sugeruje, że Hansi Flick powinien rozważyć zmianę jego pozycji na boisku.

Hiszpańska prasa zauważa spadek formy

Słabsza dyspozycja 18-letniego skrzydłowego trafiła ostatnio na pierwsze strony sportowych mediów w Hiszpanii. „Mundo Deportivo” zwraca uwagę, że Yamal nie gra już tak efektownie jak wcześniej.

„Ostatnio nie jest już tak dynamiczny i elektryzujący na skrzydle” – czytamy w hiszpańskim dzienniku.

Yamal od dwóch lat jest jednym z najważniejszych piłkarzy Barcelony. Teraz jednak jego forma budzi dyskusje i zachęca do poszukiwania nowych rozwiązań.

Media mają jedną sugestię

Według hiszpańskich dziennikarzy Hansi Flick powinien przesunąć Yamala bliżej środka pola. Taki pomysł ma swoje uzasadnienie, ponieważ w El Clasico 18-latek zagrał właśnie z tej strefy, a jego podanie otworzyło sytuację Julesowi Kounde.

Fernando Polo z „Mundo Deportivo” uważa, że takie ustawienie mogłoby pomóc młodemu zawodnikowi.

— Zmiana pozycji nie byłaby złym pomysłem w przypadku Yamala. Ostatnio nie jest już tak dynamiczny i elektryzujący na skrzydle. Jednocześnie nadal ma znakomite czucie piłki, o czym świadczy choćby sytuacja, którą stworzył Kounde w końcówce El Clasico. Być może czasowo powinien zostać przesunięty bliżej środka, gdzie mógłby też częściej grozić strzałem — podkreślił Polo.

W tym sezonie Lamine Yamal rozegrał osiem spotkań. Strzelił trzy gole i zanotował pięć asyst. Łącznie w barwach Barcelony wystąpił już 114 razy. Jego dorobek to 28 bramek i 39 asyst.

Źródło: Mundo Deportivo

Anglicy ocenili występ Casha. Jego noty mówią wszystko

Aston Villa przegrała z Liverpoolem 0:2, a Matty Cash nie zdołał odwrócić losów spotkania. Reprezentant Polski był bliski zdobycia bramki, jednak angielskie media oceniły jego występ umiarkowanie.

Liverpool przełamał kryzys

Liverpool przystępował do meczu po bardzo słabym okresie. Z siedmiu wcześniejszych spotkań we wszystkich rozgrywkach przegrał aż sześć. Kilka dni wcześniej odpadł z Pucharu Ligi Angielskiej po porażce 0:3 z Crystal Palace.

Aston Villa liczyła więc na wykorzystanie słabszej formy rywala. Tak się jednak nie stało, ponieważ Liverpool wygrał 2:0 i wrócił do wygrywania.

Cash blisko gola

Matty Cash zagrał na prawej obronie i miał jedną świetną okazję. W 19. minucie oddał mocny strzał z dystansu, a piłka obiła poprzeczkę. Akcja mogła zmienić przebieg meczu, ale szczęścia zabrakło.

To właśnie ta sytuacja została najbardziej zapamiętana przez angielskie media.

„Matty Cash niemal zaskoczył Mamardaszwilego niezłym strzałem. Dobrze walczył też z Codym Gakpo” – napisał Birmingham Mail.

Dziennik przyznał mu ocenę 6 w skali 1–10. Serwis Aston Villa News ocenił obrońcę na 4, ale niewielu piłkarzy Villi otrzymało lepsze noty. Sky Sports także wystawił Polakowi 6.

Źródło: Przegląd Sportowy Onet, Birmingham Mail, Sky Sports, Aston Villa News

Przyszłość Lewandowskiego w Barcelonie jednak niepewna? „Wciąż mam wątpliwości”

Kontrakt Roberta Lewandowskiego z FC Barceloną wygasa wraz z końcem obecnego sezonu. W Hiszpanii dominowało przekonanie, że nie zostanie przedłużony, jednak pojawiły się opinie, które temu przeczą. Głos zabrał dziennikarz David Ibanez.

Wygasający kontrakt i narastające spekulacje

Coraz głośniejsze dyskusje dotyczą umowy Roberta Lewandowskiego. Jego kontrakt obowiązuje jedynie do końca sezonu, dlatego w mediach pojawiało się wiele sugestii o jego odejściu.

Pozycja kapitana reprezentacji Polski w klubie jest słabsza niż przed rokiem. Częste urazy oraz rosnąca forma Ferrana Torresa wpływają na jego sytuację. W konsekwencji część opinii wskazywała, że Lewandowski raczej opuści Barcelonę.

Wciąż może zostać

Pojawił się jednak głos przeciwny tej narracji. Dziennikarz David Ibanez skomentował sytuację Polaka podczas transmisji na Twitchu.

– Jeśli Pini Zahavi i Laporta rozmawiają, a Lewandowski będzie chciał zostać… Polakowi wciąż trudno jest podjąć decyzję o wyjeździe. Jest w mediach wiele osób, które mówią, że Lewandowski odejdzie z końcem sezonu, ale ja wciąż mam wątpliwości – powiedział Ibanez.

Zdaniem dziennikarza Polak jest w Katalonii bardzo szczęśliwy. Podkreślił również, że liczby Lewandowskiego z poprzedniego sezonu były bardzo dobre. Według jego opinii, jeśli napastnik pozostałby w Hiszpanii, klub mógłby skupić się na wzmocnieniach innych pozycji.

W niedzielę 2 listopada o godz. 18.30 FC Barcelona rozegra ligowe spotkanie z Elche.

Źródło: Twitch (David Ibanez), Przegląd Sportowy Onet

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.