Raheem Sterling mógł strzelić bramkę na 2-2 i wyrównać stan rywalizacji. Anglik pomylił się w sytuacji, gdy miał przed sobą pustą bramkę!
Raheem sterling, OUT! pic.twitter.com/xSmG66osnT
— izhar kishon (@izharkishon) August 15, 2020
Raheem sterling, OUT! pic.twitter.com/xSmG66osnT
— izhar kishon (@izharkishon) August 15, 2020
GOLO | GOAL | GOL
el segundo de @Arg_Lyon! lo hizo Moussa Dembélé#UCL pic.twitter.com/nsSAwaKRGR
— ? (@UCLUEL00) August 15, 2020
Kevin de Bruyne ties it for Manchester City! #ManCity #ManCityOL #UCL #ChampionsLeague pic.twitter.com/DNYW8ReR55
— Overtime Heroics (@OT_Heroics) August 15, 2020
Maxwel Cornet score for Lyon against Man City is on another unlike Messi on #FCBFCB & #BarcaBayern level. Check it out. ?????#ManCityOL pic.twitter.com/QX1dJiEr7q
— Anko Benjamin Kirui (@ankobenjamin) August 15, 2020
Arkadiusz Milik miałby trafić do Madrytu jako następca Diego Costy. Chociaż prawda jest taka, że przed podpisaniem kontraktu zarząd Atletico powinien sprzedać Diego Costę, aby zrobić miejsce dla Polaka w klubowym budżecie.
Jeszcze kilka dni temu włoskie Tuttosport informowało, że Arek Milik ma ustne porozumienie z Atletico. Wówczas głównym rywalem dla „Materacy” był Juventus. Jednak jak informuje Mundo Deportivo, zmiana trenera we włoskim klubie przybliżyła polskiego napastnika do Madrytu.
Arek Milik has two verbal agreements already made, one with Juventus and the other with Atletico Madrid. If Juventus can not find an agreement to buy him for €25M, Napoli will try to close with Atletico. Milik is not prepared to stay at Napoli for another year. (@RafAuriemma)
— SSC Nap⚽️li News (@SSCNapoliNews_) August 12, 2020
Tymczasem Corriere dello Sport informuje, że kolejny włoski klub dołącza do wyścigu o Polaka. Usługami Polaka zainteresowana jest AS Roma. Według plotek podanych przez włoski serwis, rzymski klub już w poniedziałek ma spotkać się z piłkarzem Napoli, by przedyskutować pierwsze szczegóły dot. kontraktu. Polak miałby wziąć udział w wymianie zawodników między klubami. W zamian do Neapolu trafiłby Cengiz Under.
Roma are now the favourites to sign Milik from Napoli as a Dzeko-heir, swapping Cengiz Under, who Gattuso really wants.
€20m + Under should get the deal done, according to CorSport. pic.twitter.com/2A86oeTeVM
— Italian Football TV (@IFTVofficial) August 15, 2020
What a finish from Alaba ??? pic.twitter.com/9A6zydsrza
— ??♂️ (@awayabz) August 14, 2020
Good goal from muller pic.twitter.com/HRZG1jTOdN
— Mahad (@AFCMahad) August 14, 2020
Miniony sezon nie należał dla FC Barcelony do najlepszych. Brak triumfów na krajowym podwórku mogłoby wynagrodzić jedynie zwycięstwo w LM, jednak umówmy się, Blaugrana nie jest faworytem nawet dzisiejszego starcia z Bayernem. A co dopiero nazywać ich faworytem w kontekście wygrania całych rozgrywek.
Jak podają zagraniczne media, FC Barcelona rozgląda się na rynku trenerskim za nowym szkoleniowcem dla pierwszej drużyny. Wyniki osiągane przez zespół pod dowództwem Quique Setiena delikatnie mówiąc, nie są najlepsze. Do tego dochodzi styl prezentowany przez Messiego i spółkę. Po objęciu drużyny przez Setiena gra drużyny miała ulec zmianie na lepsze, zamiast tego otrzymaliśmy drużynę kopiącą się po czole.
Barça zaczęła poszukiwanie nowego trenera, informuje ESPN. Klub chce szkoleniowca, który od razu wywalczy szacunek piłkarzy i zdobędzie szatnię, czego nie udało się Setiénowi. Kryteria są klarowne, ale jest jeden problem — nie ma zbytnio trenera, który by je spełniał. ?
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) August 14, 2020
Dni 61-latka w drużynie Dumy Katalonii najprawdopodobniej są policzone. Słabe wyniki i fatalny styl gry zespołu sprawiają, że tylko cud może uratować Setiena na stanowisku trenera.
Zasadnicze pytanie brzmi: „Kto jest głównym kandydatem na stanowisku trenera?”. Otóż nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi. Jeszcze niedawno mówiło się o Xavim, jednak legenda Blaugrany na początku lipca przedłużyła kontrakt z Al-Sadd do końca sezonu 2020/2021.
OFFICIAL: Xavi has signed a contract extension at Al-Sadd until the end of the 2020-21 season ?
Barcelona will have to wait ?? pic.twitter.com/ZTCUEMkCfu
— Goal (@goal) July 5, 2020
Innymi nazwiskami, które przewijają się od dłuższego czasu w sieci, są Mauricio Pochettino, Laurent Blanc, Ronald Koeman. Ten ostatni, póki co odpada, ponieważ jest obecnie szkoleniowcem reprezentacji Holandii. Holender otrzymał propozycję objęcia Blaugrany tuż po zwolnieniu Ernesto Valverde. Wówczas odmówił, tłumacząc się jego obecną posadą selekcjonera reprezentacji Holandii.
Tak otrzymałem propozycję, powiedziałem „nie”, ponieważ jestem aktualnie z drużyną narodową.
Jak podaje Alfredo Pedullà z „La Gazetta dello Sport”, AS Roma skontaktowała się z Dynamem Kijów w sprawie transferu Tomasza Kędziory. Póki co nie znamy kwoty transferu ani żadnych szczegółów dotyczących kontraktu. Kontrakt Polaka z Dynamem jest ważny jeszcze przez rok, więc Roma zapewne nie nadszarpnęłaby swojego budżetu.
#Roma, contatti con la #DinamoKiev per il terzino destro #Kedziora, titolare della Nazionale polacca @tvdellosport
— Alfredo Pedullà (@AlfredoPedulla) August 13, 2020
Za AS Romą niezbyt udany sezon. Zespół prowadzony przez trenera Paulo Fonsecę w minionym sezonie Serie A zajął 5. miejsce w lidze. W europejskich pucharach wcale nie było lepiej. Giallorossi odpadli z rozgrywek Ligi Europy już w 1/8 finału, gdzie ulegli zdecydowanie lepszej Sevilli 2-0.
Tomasz Kędziora reprezentuje barwy Dynama Kijów od lipca 2017 roku. 16-krotny reprezentant Polski od początku przygody z ukraińskim klubem był główną postacią swojego zespołu. W minionym sezonie ze swoim klubem wywalczył wicemistrzostwo Ukrainy. Poza tym ze swoim zespołem bezskutecznie walczyli w Lidze Europy. Swój udział w europejskich rozgrywkach zakończyli na fazie grupowej, w której zajęli 3. miejsce w grupie „B”.
AS Roma będzie chciała pozyskać Polaka w obliczu możliwego odejścia swojego dotychczasowego prawego obrońcy Alessandro Florenziego. Media podają, że 29-letni Włoch miałby odejść do Atalanty Bergamo. Kędziora o miejsce w wyjściowym składzie walczyłby z Bruno Peresem.
⚠️ BREAKING NEWS
➡️ I giallorossi hanno allacciato i contatti con la #DinamoKiev per il terzino destro #Kedziora, titolare della Nazionale polacca#Sportitalia#Sportitaliamercato
— Sportitalia (@tvdellosport) August 13, 2020
Kędziora w Romie? Super by było. https://t.co/kL8WitvmVb
— Adrian Bartczak (@baczi_KKS) August 13, 2020
Do nowego sezonu w lidze okręgowej Wieczysta Kraków przystąpiła po ogromnych wzmocnieniach. Przed sezonem do klubu zarządzanego przez Wojciecha Kwietnia dotarli m.in. Sławomir Peszko oraz Emmanuel Kumah (ex Wisła Kraków). Miało to również odzwierciedlenie w ilości osób, które przybyły na mecz. Zainteresowanie meczem było tak wielkie, że nie dla wszystkich starczyło miejsca trybunie, która liczy 1350 miejsc.
Pierwszym rywalem w nowym sezonie były rezerwy drugoligowego Hutnika Kraków. Mimo że są to rezerwy, to jest to jeden z silniejszych rywali dla Wieczystej. W poprzednim sezonie Hutnik II zajął 3. miejsce w tabeli, tuż za wspomnianą Wieczystą.
No i byłem na Wieczystej, to jedyny w zasadzie mecz, który się zapowiadał ciekawie w tej lidze, bo innych będą lali. Wieczysta na plus, zdecydowanie stracony rok w okręgówce ich czeka. Natomiast średnio widzę Hutnika w 2 lidze bez jakichś dodatkowych wzmocnień.
— Konrad (@Konri1988) August 13, 2020
Mecz trwa kilkadziesiąt sekund, a Peszko już obił słupek pic.twitter.com/kDduK0Hd41
— MaciejKmita (@kmita_maciej) August 12, 2020
Wieczysta strzelanie rozpoczęła w 30. minucie spotkanie. To właśnie wtedy Adrian Frańczak wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Akcja bramkowa rozpoczęła się od kapitalnego rajdu Emmanuela Kumaha. Były gracz Wisły Kraków urwał się rywalom lewym skrzydłem, po czym posłał piłkę na skraj pola karnego, tam był Szewczyk, który oddał piłkę Frańczakowi, a ten precyzyjnym strzałem zdobył bramkę dla swojego zespołu.
Na drugą bramkę licząca ponad 1000 osób grupa kibiców musiała czekać zaledwie 10 minut. W 40. minucie swoją premierową bramkę w klasie okręgowej zdobył Sławomir Peszko. Byłemu reprezentantowi Polski pomogło trochę szczęście, ponieważ przed uderzeniem na bramkę piłka trafiła do niego po odbiciu się od rywala. Ale jak mawia klasyk „Szczęście sprzyja lepszym”.
Pierwsza połowa spotkanie zakończyła się wynikiem 2-0 na korzyść Wieczystej. Ostatnia bramka w tym spotkaniu padła w 66. minucie meczu. Piłkarz Wieczystej posłał piłkę z rzutu wolnego w pole karne Hutnika, tam doszło do małego zamieszania, po którym piłka znalazła się w siatce. Z załączonego nagrania ciężko ocenić strzelca bramki, lecz najprawdopodobniej byliśmy świadkami bramki samobójczej.
W ostatnim czasie w mediach pojawiły się plotki mówiące o możliwym zainteresowaniu Portugalczykiem ze strony PSG. Podczas niedawnej rozmowy z BBC Guillem Balagué wyznał, że Portugalczyk był oferowany wielu klubom, również FC Barcelonie.
Cristiano Ronaldo has been offered to Barcelona, according to Guillem Balague.
Imagine ??? pic.twitter.com/VHThPb3mc5
— Goal (@goal) August 13, 2020
Poza PSG i Barceloną pojawiały się propozycje powrotu do Realu Madryt, a także odejścia do MLS. Mimo to, oba kierunki nie wydają się zbyt prawdopodobne. Spytacie „Dlaczego Juventus chce się pozbyć Ronaldo?”. Głównym powodem jest wysoka gaża 35-latka, której chce się pozbyć „Stara Dama”, zarabia on 23 miliony euro rocznie.
Juventus chce pozbyć się ogromnej pensji Cristiano. To naprawdę wygląda tak drastycznie. Był już oferowany wszędzie, nawet FC Barcelonie. Nie wiem, czy tak łatwo się go pozbędą, on wciąż zarabia 23 miliony euro rocznie. Kto jest w stanie płacić mu takie pieniądze?
? 'Juventus wants to get rid of his wage, he's been offered everywhere including Barcelona' @GuillemBalague on the future of @Cristiano Ronaldo
?⚽ https://t.co/3CW3Ngo4mY pic.twitter.com/OB8W9XH5oz
— BBC 5 Live Sport (@5liveSport) August 12, 2020
Brak sukcesu na arenie międzynarodowej poprzez szybkie odpadnięcie w 1/8 finału LM ma negatywne skutki na finanse włoskiego klubu. Juventus traci na wartości, a wciąż musi utrzymywać Ronaldo, na którego idą 23 miliony rocznie! Odejście Portugalczyka z pewnością dałoby odetchnąć klubowemu budżetowi. Przypomnijmy, że umowa CR7 ze „Starą Damą” obowiązuje do końca czerwca 2022 roku. Tak więc będzie niesamowicie ciężko znaleźć klub, który pozwoli sobie na kupno Crisa. Poza wspomnianą wysoką gażą trzeba by było solidnie zapłacić Juventusowi za sam transfer.
Co ze wspomnianą Barceloną? W obliczu problemów finansowych klubu zaryzykuję stwierdzenie, że prędzej odejdzie Messi, niż przyjdzie Ronaldo. Barcelony po prostu na niego nie stać.
Jak podaje portal meczyki.pl, Jakubem Świerczokiem zainteresowany jest Piast Gliwice. Polski klub za 27-letniego piłkarza miałby zapłacić niecałe 500 tysięcy euro. Do oficjalnego potwierdzenia transferu miałoby dojść na dniach, wszystko po to, by Świerczok miał wystarczającą ilość czasu, by zaaklimatyzować się w drużynie. Przypomnijmy, Piast pierwszy mecz w kwalifikacjach do Ligi Europy zagra już 27 sierpnia.
Mały, biedny Piast bierze sobie Swierczoka, dzięki temu Parzyszek będzie miał poważna konkurencje. Wielki, „świetnie zarządzany” Lech błaga Ruskow o wypożyczenie Timura za darmo i rozpatruje samych ogorow na drugiego napastnika. Ciezko się na to wszystko patrzy…
— Pyra (@Pyra_KKS) August 12, 2020
Zakontraktowanie 27-letniego napastnika jest jak najbardziej zrozumiałym posunięciem gliwickiego klubu. Waldemar Fornalik musi szybko załatać dziurę po Patryku Tuszyńskim, który wczoraj podpisał kontrakt z Wisłą Płock.
Jakub Świerczok ma za sobą dość udany okres w bułgarskim Łudogorcu. Przez 2.5 roku pobytu w Bułgarii Polak zagrał w 82 meczach, w których zdobył 36 bramek.
Przed piłkarzami Atalanty ciężkie zadanie. W ćwierćfinale rozgrywek Ligi Mistrzów czeka na nich naszpikowane gwiazdami PSG. Dla de Roona i spółki pojawił się promyczek nadziei, gdy kilka tygodni temu kontuzji nabawił się Kylian Mbappe. Wideo z brutalnego faulu znajdziecie tutaj. Na ich nieszczęście Francuz jest już w pełni sił i najprawdopodobniej wystąpi w meczu od pierwszej minuty.
Przypomnijmy, że Atalanta przystąpi do meczu osłabiona, ponieważ w tak ważnym starciu będą musieli sobie poradzić bez Josipa Ilicicia. Słoweniec zmaga się problemami psychicznymi, więcej o tym pisaliśmy tutaj.
Na wczorajszej konferencji prasowej przed meczem z PSG Marten de Roon złożył obietnicę. Jeśli Atalanta wygra Ligę Mistrzów, to ponad 1000 kibiców może liczyć na zaproszenie na pizzę od Holendra.
Tak jak powiedziałem, jeśli wygramy Ligę Mistrzów, to zaproszę ponad tysiąc kibiców na pizzę. Jeśli przegramy, to moja oferta będzie aktualna w kolejnym sezonie.
Wyniki, które osiągamy od czterech lat, są niesamowite. To wszystko dzięki szkoleniowcowi. Podnosimy sobie z roku na rok poprzeczkę, rozwijamy się jako zespół, a każdy piłkarz czyni postęp.
'I will make 1000 pizzas if Atalanta win Champions League!' – Marten de Roon pic.twitter.com/h5yIqZ5a63
— BeanymanSports (@BeanymanSports) August 11, 2020
Mecz pomiędzy Atalantą a PSG odbędzie się już dziś! Mecz, który z pewnością elektryzuje kibiców nie tylko we Francji i Włoszech rozpocznie się o 21:00. Zwycięzca dzisiejszego starcia zmierzy się w półfinale z triumfatorem meczu RB Lipsk vs Atletico Madryt.
Quarter-finals set ✅
Simulate the rest of the competition with our Finals Bracket game and decide who lifts the trophy! ?#UCLFinalsBracket | @GazpromFootball
— UEFA Champions League (@ChampionsLeague) August 8, 2020
Roman Shirokov zagrał łącznie w 57 meczach dla reprezentacji Rosji, w których strzelił 13 bramek i zanotował tyle samo asyst. Karierę zakończył 4 lata temu, a jego ostatnim klubem było moskiewskie CSKA. Podczas amatorskiego turnieju rozgrywanego w poniedziałek Rosjanin dopuścił się karygodnego czynu, po którym znów zrobiło się o nim głośno.
Roman Shirokov brał udział w amatorskim turnieju Moscow Celebrity Cup. Reprezentował telewizję Match TV, której jest obecnie ekspertem. Do kontrowersyjnej akcji z jego udziałem doszło w ćwierćfinale rozgrywek, kiedy podczas meczu padł na murawę w polu karnym rywala, a sędzia nie odgwizdał rzutu karnego. Ta decyzja nie spodobała się byłemu reprezentantowi Rosji, który ruszył w stronę arbitra. Resztę akcji zobaczcie w wideo poniżej:
Here's what former Russia star Roman Shirokov did to a referee in the yesterday's amateur league match after not being awarded a penalty he thought he earned. pic.twitter.com/tkSGHVBNo0
— Artur Petrosyan (@arturpetrosyan) August 11, 2020
Na pomoc młodemu arbitrowi ruszyli pozostali zawodnicy biorący udział w meczu. Niestety Nikita Danchenko zdążył ucierpieć w tym starciu, po czym szybko został przewieziony do szpitala. Założono mu kilka szwów, ale ogólny stan zdrowia jest dobry.
Así quedó el rostro del árbitro Nikita Danchenko tras recibir la brutal paliza de Roman Shirokov. pic.twitter.com/oDzFakWANk
— SportsCenter (@SC_ESPN) August 11, 2020
W poniedziałkowy wieczór odbył się mecz Ligi Europy pomiędzy Manchesterem United a FC Kopenhaga. Nowa drużyna Kamila Wilczka, mimo że skutecznie broniła się przez niemal cały mecz, to koniec końców uległa „Czerwonym Diabłom” 0-1. Głośno zrobiło się nie tylko z powodu meczu, ale również z powodu wypowiedzi duńskiego ministra.
Mattias Tesfaye, bo o nim mowa, pełni rolę Minister ds. cudzoziemców i integracji. 39-latek przed spotkaniem życzył rodzimemu klubowi przegranej i obraził dwóch piłkarzy – Jensa Stage i Kamila Wilczka. Duńczyka nazwał „Judaszem”, a Polaka „Kamilem wypłatą”. Historię Polaka już znacie, a czemu Stage to „Judasz”? Otóż chodzi o to, że 23-letni piłkarz w zeszłym roku przeszedł do FC Kopenhagi z Aarhus, któremu kibicuje Tesfaye.
Mattias Tesfaye odniósł się również do samego meczu Manchester United – FC Kopenhaga. Na twitterze napisał „W najśmielszych marzeniach nie wyobrażam sobie wygrania jakiegokolwiek meczu przez jeden z tych klubów”. Jak można się domyślić, tweet został usunięty.
Hej @mattiastesfaye. Hvorfor slettede du? pic.twitter.com/39HdD7js6P
— Sandie Westh (@SandieWesth) August 10, 2020
Karol Linetty po czterech latach gry dla Sampdorii miałby opuścić Genuę na rzecz Turynu. Usługami Polaka zainteresowane jest Torino, które złożyło ofertę w wysokości 10 milionów euro. 25-latek ma otrzymać dużą podwyżkę oraz 4-letni kontrakt. Jak podaje portal meczyki.pl, rozmowy są bardzo zaawansowane.
Jak ustaliliśmy, zawodnik otrzymał propozycję czteroletniego kontraktu w Torino i zdecydował się ją przyjąć. Negocjacje są już bardzo zaawansowane. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego na ich finiszu, pomocnik zostanie jednym z najdroższych polskich piłkarzy. – czytamy na stronie meczyki.pl
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) August 11, 2020
Karol Linetty trafił do Sampdorii w lipcu 2016 roku. Wówczas Włosi zapłacili Lechowi Poznań za Karola nieco ponad 3 miliony euro. Polski pomocnik może pozytywnie oceniać swój pobyt w Genui. We wszystkich sezonach był graczem wyjściowego składu, co dobitnie potwierdzają liczby. Przez 4 lata Karol uzbierał łącznie 132 występy dla „Blucerchiati”. W minionym sezonie 3-krotnie miał zaszczyt wyprowadzać swoją drużynę w roli kapitana.
Głównym pomysłodawcą transferu z pewnością jest nowy trener Torino Marco Giampaolo. Włoski szkoleniowiec 4 dni temu został zaprezentowany jako nowy szkoleniowiec „Byków” i najprawdopodobniej czeka ich rewolucja kadrowa. To właśnie on sprowadził Polaka do Sampdorii i jak widać, Karol pasuje idealnie do stylu gry, w jakim będzie grać Torino w przyszłym sezonie.
Z perspektywy czasu trochę zawód karierą Linettego. Mega 1 sezon, hype w mediach. Juve było przesadą, ale wydawało się, że trafi na poziom ~Romy.
Wygląda fajnie, widać progres względem 18/19, ale Torino…na dzisiaj sportowo krok w bok, nic więcej. Klubowy odpowiednik ratlerka.
— Michał Borkowski (@mbork88) August 11, 2020