Co ze sponsorem tytularnym w Ekstraklasie? „Chcemy związać się na wiele, wiele lat”

Choć na chwilę odejdźmy od tematu Superligi i związanych z nimi plotek. Może w Polsce nie jest aż tak ciekawie, ale i tak coś się dzieje. W czerwcu wygasa umowa pomiędzy PKO a Ekstraklasą w kontekście sponsoringu tytularnego. Czy możemy spodziewać się przedłużenia trwającej umowy?

PKO Bank Polski jest sponsorem tytularnym Ekstraklasy od 2019 roku. Wówczas umowa została podpisana na 2 lata, więc jej termin obowiązywania kończy się w czerwcu tego roku. Przed 2019 rokiem rozgrywki o mistrzostwo Polski nosiły nazwę „Lotto Ekstraklasa”.

PKO BP zostanie przy Ekstraklasie?

Mariusz Chłopik, dyrektor biura Ekstraklasy i gamingu w PKO Banku Polskim, udzielił wywiadu Interii Sport. Chłopik zdradził plany PKO BP w kontekście możliwego przedłużenia kontraktu z Ekstraklasą. W poprzednim sezonie sponsoring tytularny zapewnił PKO ekwiwalent reklamowy w wysokości przeszło 317,04 mln zł.

– Tak jak wielokrotnie podkreślaliśmy, z PKO BP Ekstraklasą zamierzamy związać się na wiele lat. Bo korzyści są obustronne. I to nie tylko wizerunkowe, ale także, jak pan zauważył – biznesowe. Cele, które sobie założyliśmy przez trzy lata, zostały osiągnięte. Dlatego jesteśmy w toku rozmów o nowym kontrakcie reklamowym. Prawdopodobnie ma on potrwać 2 lata – zdradza Mariusz Chłopik.

Finanse w futbolu podczas pandemii

Pandemia koronawirusa towarzyszy nam już od ponad roku. Choroba i związane z nią liczne lockdowny spowodowały ogromne straty w piłce nożnej. Tracą nie tylko kluby, ale również sponsorzy i organizatorzy rozgrywek. Jak brak kibiców na trybunach odczuł PKO BP?

– Powiem tezę niepopularną: gdyby nie pandemia, wykręciliśmy jeszcze wyższy wynik, jeśli chodzi o ekwiwalent. Bo zarówno my, jak i spółka Ekstraklasa, potrafimy dobrze zarządzać produktem – ocenia Mariusz Chłopik.

– Nie znam dokładnych kwot sprzed lat, ale mogę zdradzić, że Ekstraklasa S.A. wystąpiła do nas o ciut wyższą kwotę niż poprzednio. Spowodowane jest to między innymi tym, że w przyszłym sezonie zobaczymy w lidze o dwie drużyny więcej – dodał przedstawiciel PKO BP.

źródło: Interia Sport

Kacper Kozłowski na celowniku zagranicznych klubów. Skauci pojawili się na ostatnim meczu Pogoni

Kacper Kozłowski w ostatnich miesiącach wyrósł na jeden z największych talentów w Polsce. Na ostatnim meczu Pogoni z Podbeskidziem pojawili się wysłannicy z trzech klubów, którzy mieli za zadanie obserwować 17-latka. Kozłowski w tym spotkaniu zdołał nawet zdobyć bramkę.

Obecny sezon okazał się przełomowy w kontekście rozwoju kariery Kacpra Kozłowskiego. 17-latek w obecnej kampanii Ekstraklasy zagrał w 16 meczach, w których strzelił jedną bramkę oraz zanotował 3 asysty. Ponadto wychowanek Pogoni zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski w marcowym meczu z Andorą.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kacper Kozłowski podsumował swój debiut. „Skupiam się na grze w piłkę i tak pozostanie”

Kozłowski na radarze wielu klubów

W piątek Pogoń Szczecin rozegrała wyjazdowy mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Jak podaje „sport.pl”, na meczu pojawili się skauci RB Salzburg, Torino i Saint-Etienne, którzy mieli za zadanie szczególnie obserwować Kacpra Kozłowskiego. Reprezentant Polski zdobył jedną bramkę, a jego zespół odniósł zwycięstwo 2:0.

– Nie mamy żadnych konkretnych ofert za Kacpra i nie chcemy go sprzedawać w najbliższym oknie transferowym – mówi w rozmowie ze „sport.pl” Dariusz Adamczuk, dyrektor sportowy Pogoni.

źródło: sport.pl

Jose Mourinho zdradził swoje plany po zwolnieniu z Tottenhamu. „Nie potrzebuję przerwy”

W poniedziałek Jose Mourinho został zwolniony z Tottenhamu. Portugalski szkoleniowiec nie chciał komentować decyzji klubu, jednak uchylił rąbka tajemnicy w związku z jego przyszłością.

O tym, że Jose Mourinho może zostać zwolniony jeszcze w tym sezonie, angielskie media pisały od kilku tygodni. Na oficjalną decyzję przyszło nam czekać do 19 kwietnia, kiedy zarząd Spurs poinformował o rozstaniu z utytułowanym szkoleniowcem.

Mourinho zabrał głos po zwolnieniu z Tottenhamu

Po tym, jak klub ogłosił zwolnienie Jose Mourinho, dziennikarze zjawili się pod domem Portugalczyka. Jednemu z wysłanników „Sky Sports” w kilku słowach opowiedział o swojej przyszłości. Jak się dowiedzieliśmy, 58-latek nie potrzebuje przerwy od futbolu.

– Nie potrzebuję przerwy. Nie będzie ładowania baterii. Ja zawsze jestem w futbolu – skomentował Mourinho.

Kto nowym trenerem Spurs?

Nie poznaliśmy jeszcze trenera, który na stałe zasiądzie za sterami Tottenhamu. Wiemy jedynie, iż do końca sezonu zespół poprowadzi były zawodnik „Kogutów” – 29-letni Ryan Mason. Anglik musiał przedwcześnie zakończyć karierę po tym, jak w 2017 roku podczas meczu Hull – Chelsea doznał złamania czaszki.

Dlaczego Gerard Pique zabiera siatkę z bramki po wygranym turnieju?

Gerard Pique od 2011 roku zabiera po każdym wygranym turnieju siatkę z bramki. Nie inaczej było po sobotnim meczu pomiędzy FC Barceloną a Athletikiem Bilbao. „Blaugrana” sięgnęła po zwycięstwo w Pucharze Króla, a Pique zabrał ze sobą siatkę. Dlaczego?

W sobotę FC Barcelona rozgromiła w finale Pucharu Hiszpanii Athletic Bilbao 4:0. Dwie bramki dla „Dumy Katalonii” strzelił Lionel Messi, a po jednym golu zdobyli Antoine Griezmann i Frenkie de Jong.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Władze FC Barcelony pewne pozostanie Leo Messiego. „On kocha Barcelonę”

Zachowanie Gerarda Pique mogło zostać zapożyczone z koszykówki, gdzie po największych meczach koszykarze zabierają siatki spod koszy. Po raz pierwszy hiszpański obrońca dokonał „kradzieży” w 2011 roku. Wówczas FC Barcelona pokonała w finale Ligi Mistrzów Manchester United 3:1. Po tym meczu piłkarz zdradził, że zabiera siatkę na pamiątkę.

W 2015 roku FC Barcelona pokonała w finale Champions League Juventus Turyn 3:1. W związku z tym ważnym meczem hiszpański obrońca nie mógł wziąć udziału w ślubie swoich przyjaciół. Pique w typowy dla siebie sposób zabrał siatkę i pociął ją na drobne kawałki, a następnie rozdał wszystkim gościom weselnym.

W 2017 roku klub z Katalonii zwyciężył w finale Pucharu Hiszpanii, pokonując 3:1 Deportivo Alaves. Finałowe starcie zostało rozegrane na stadionie Estadio Vicente Calderón, który w tym samym roku został zamknięty. Po spotkaniu Gerard Pique zorganizował losowanie, w którym do wygrania były kawałki siatki. Hiszpan chciał, by kibice Atletico mieli swego rodzaju pamiątkę.

Gwiazdy światowego futbolu komentują zapowiedź powstania Superligi. „Jeśli Superliga przejdzie, marzenia się skończą”

W nocy z niedzieli na poniedziałek spadła na nas prawdziwa bomba! W mediach pojawiła się informacja planach utworzenia Superligi, co natychmiastowo wywołało burzę wśród społeczności. Po ekspertach, dziennikarzach oraz kibicach przyszła pora na piłkarzy, by ci wyrazili swoje zdanie. Zdecydowana większość z nich jest przeciwna utworzeniu nowych rozgrywek.

Dla wielu z nas miniona noc nie należy do najlepiej przespanych. Tuż po północy zapowiedziano plany utworzenia Superligi i przedstawiono szczegóły dotyczące rozgrywek. Na ten moment znamy 12 z 20 klubów, które miałyby wziąć udział w zmaganiach. Więcej o detalach Superligi pisaliśmy tutaj.

Ander Herrera

Jednym z pierwszy piłkarzy, który zabrał głos ws. Superligi, był Ander Herrera. Piłkarz PSG wyraził głęboki żal i rozczarowanie wobec klubów, które są odpowiedzialne za utworzenie nowych rozgrywek.

– Zakochałem się w popularnej piłce, w kibicach, którzy mają marzenie zobaczyć swoją ukochaną drużynę przeciwko najlepszym. Jeśli Superliga przejdzie, te marzenia się skończą. Iluzje fanów klubów, które nie są gigantami i możliwość rywalizacji z największymi skończą się. Kocham piłkę nożną i nie mogę przejść wobec tego obojętnie. Wierzę w ulepszoną Ligę Mistrzów, nie w kradzież, której dokonują bogaci na tym, co ludzie stworzyli, czyli na najpiękniejszym sporcie świata – przekazał Ander Herrera.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kluby, które dołączą do Superligi zostaną zdegradowane do 5. ligi? Chaos w świecie piłki

ZOBACZ RÓWNIEŻ: UEFA idzie na drogę sądową. Szykuje się wielki pozew przeciwko Superlidze

Lukas Podolski

– Dziś obudziły mnie szalone wieści! To obraza mojej wiary: piłka nożna to szczęście, wolność, pasja, kibice i jest dostępna dla każdego. Ten projekt jest obrzydliwy, niesprawiedliwy i jestem rozczarowany, widząc w nim kluby, które reprezentowałem. Walczcie z tym – napisał na twitterze Lukas Podolski.

Mesut Özil

– Dzieci dorastają, marząc o zwycięstwie na Mistrzostwach Świata i w Lidze Mistrzów – nie w żadnej Superlidze. Przyjemność z wielkich gier polega na tym, że odbywają się one tylko raz lub dwa razy w roku, a nie co tydzień. Jest to naprawdę trudne do zrozumienia dla wszystkich fanów piłki nożnej… – skomentował Mesut Özil.

– Futbol jest dla wszystkich. Dzieciaki śnią po nocach o grze w reprezentacji swojego kraju i wygraniu Ligi Mistrzów. Superliga to projekt biznesowy ludzi którzy nie wiedzą co to znaczy rywalizacja sportowa… – skomentował Zbigniew Boniek.

Wayne Rooney

– Ja całkowicie rozumiem frustrację, jednak nie ja nie znam pełnych szczegółów. Nie sądzę, żeby odejście od rozgrywek pucharowych byłoby dobrym pomysłem, ale zobaczymy, jakie są propozycje – powiedział Wayne Rooney.

Hansi Flick

– Obecnie jestem skupiony na innych tematach niż Superliga. Nie znam też wszystkich szczegółów. Mogę jednak powiedzieć, że nie byłoby to nic dobrego dla europejskiej piłki – dodał od siebie Hansi Flick.

Mateusz Borek

– Dzisiaj ci, którzy wielokrotnie łamali zasady i robili wszystko dla pieniędzy próbują uczyć uczciwości tych, którzy spotkali się na zapleczu i chcą robić swój biznes – ocenił Mateusz Borek.

– Powiedziałbym, że to zły pomysł. Piłka nożna musi być zjednoczona, to jest najważniejsze. Opiera się na osiągnięciach sportowych i szanowaniu historii zbudowanej z europejskiej piłki nożnej. Osobiście uważam, że ten pomysł nie zajdzie daleko – skomentował Arsene Wenger.

Arsene Wenger

Sir Alex Ferguson

– Taki klub jak Everton wydaje 500 milionów funtów, aby zbudować nowy stadion i ma ambicję, aby grać w Lidze Mistrzów. Fani na całym świecie kochają te rozgrywki takie, jakie są – skomentował Sir Alex Ferguson.

fot. Marca

Oficjalnie: Superliga wchodzi w życie! Poznaliśmy szczegóły rozgrywek

Nadchodzą wielkie zmiany w piłce nożnej! Tuż po północy ogłoszono tzw. Superligę i zaprezentowano oficjalny kształt rozgrywek. Co na to UEFA? Na ten moment pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi. 

Nadchodzi Superliga!

W niedzielne popołudnie zaczęły się pojawiać plotki mówiące o tym, iż tego samego dnia poznamy szczegóły dotyczące Superligi. Na te wieści szybko zareagowała UEFA, która wyraziła się jasno – każdy klub, który weźmie udział w Superlidze, będzie wykluczony z rozgrywek krajowych oraz międzynarodowych organizowanych przez UEFA oraz FIFA. Ponadto piłkarze, którzy wzięliby udział w nowo powstałych rozgrywkach, otrzymaliby zakaz gry w drużynach narodowych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: UEFA stawia ultimatum klubom, które chcą dołączyć do Superligi! Ucierpią piłkarze

Kto weźmie udział w Superlidze?

Na początku zacznijmy od najważniejszego, czyli od uczestników. W rozgrywkach ma wziąć w sumie 20 drużyn, z czego 15 to kluby założycielskie. Pozostałe 5 ekip zostanie dobranych na podstawie sezonu poprzedzającego start superligi.

Na ten moment w skład Superligi wchodzi 12 klubów założycielskich: Real Madryt, FC Barcelona, Atletico Madryt, Arsenal, Chelsea, Liverpool, Manchester City, Manchester United, Tottenham, Juventus, Inter Mediolan, AC Milan.

– Oczekujemy, że trzy kolejne kluby dołączą do założycieli Superligi jeszcze przed startem pierwszego sezonu rozgrywek. Spodziewamy się startu tak szybko, jak to możliwe. Kluby-założyciele w przyszłości planują konsultować możliwość współpracy z organizacjami takimi jak UEFA i FIFA – przekazał Fabrizio Romano.

Format rozgrywek

20 drużyn będzie rywalizować w dwóch grupach po 10 zespołów. Czołowa trójka uzyska awans do ćwierćfinałów, z kolei drużyny z 4. i 5. miejsca będą rywalizować w barażach. W fazie grupowej każdy zagra z każdym mecz i rewanż. Faza Play-Off również zostanie rozegrana systemem mecz i rewanż poza finałem, który odbędzie się na neutralnym terenie.

Mecze Superligi miałyby się odbywać w środku tygodnia i nie wykluczałyby możliwości brania udziału w rozgrywkach krajowych. Sezon zaczynałby się w sierpniu, a kończył w maju.

– Powstanie Superligi następuje w czasie, gdy światowa pandemia przyspieszyła niestabilność w istniejącym, europejskim modelu ekonomicznym piłki nożnej. Ponadto od wielu lat kluby założycielskie mają na celu poprawę jakości istniejących rozgrywek w każdym sezonie oraz stworzenie formatu pozwalającego na rywalizację najlepszych klubów i piłkarzy – czytamy w oświadczeniu.

Sztab Superligi

  • Przewodniczący – Florentino Perez (Real Madryt)
  • Wiceprzewodniczący – Andrea Agnelli (Juventus Turyn)
  • Wiceprzewodniczący – Joel Glazer (Manchester United)

UEFA stawia ultimatum klubom, które chcą dołączyć do Superligi! Ucierpią piłkarze

Jeszcze kilka godzin temu pisaliśmy o doniesieniach z zagranicy, mówiących o utworzeniu Superligi. UEFA szybko opublikowała odpowiednie stanowisko w tej sprawie.

Komunikat UEFA ws. Superligi

W niedzielę zrobiło się niezwykle głośno w sportowych mediach z uwagi na doniesienia „RMC Sport”. Francuska stacja radiowa podała, że jeszcze dziś może oficjalnie może zostać ogłoszone utworzenie Superligi. Wśród klubów, które miały wziąć udział w Superlidze, znalazły się: Manchester United, Liverpool, Manchester City, Arsenal, Chelsea, Tottenham, FC Barcelona, Real Madryt, Atletico Madryt, Inter Mediolan, AC Milan oraz Juventus. Niedługo później zainterweniowała UEFA, która wydała odpowiedni komunikat.

– Jeśli plotki dot. powstania „Superligi” się potwierdzą, to wszystkie nasze federacje członkowskie oraz FIFA pozostaną zjednoczone w naszych wysiłkach zatrzymania tego cynicznego projektu. Projektu, który nastawiony jest na interesy kilku klubów w czasach, gdy solidarność jest nam teraz potrzebna bardziej niż kiedykolwiek wcześniej – napisano w ogłoszeniu.

UEFA zapowiedziała, że kluby oraz piłkarze biorący udział w Superlidze będą wykluczeni zarówno z udziału w rozgrywkach krajowych, jak i międzynarodowych. Zakaz dotyczyłby również reprezentowania barw narodowych.

– Rozważymy wszystkie możliwości zarówno prawne, jak i sportowe, aby temu zapobiec. Kluby, których to dotyczy, otrzymają zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek innych rozgrywkach na poziomie krajowym, europejskim lub światowym. Zawodnicy w nich grający mogą zostać pozbawieni reprezentowania barw swoich drużyn narodowych – przekazała UEFA w swoim oświadczeniu.

Europejska federacja podziękowała klubom z Niemiec oraz Francji, które odrzuciły propozycję dołączenia do Superligi.

– Dziękujemy klubom z innych krajów, zwłaszcza zespołom z Francji oraz Niemiec, które odmówiły. Wzywamy wszystkich miłośników piłki nożnej, kibiców i polityków, aby włączyli się w walkę z tym projektem. Wystarczy – zakończono.

Mecze Polaków podczas EURO jednak w innym mieście? UEFA przygląda się pewnej możliwości

W dniach 19-20 kwietnia odbędą się spotkania przedstawicieli UEFA. W tych dniach ma zapaść decyzja ws. miast-gospodarzy nadchodzących Mistrzostw Europy. Jak donoszą zagraniczne media, reprezentacja Polski być może będzie zmuszona do zmiany swojej bazy treningowej.

Już w czerwcu rozpoczną się przełożone z poprzedniego roku Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Reprezentacja Polski będzie rywalizować w grupie „E” z Hiszpanią, Szwecją oraz Słowacją. Początkowo mecze Polaków miały odbyć się w Dublinie oraz Bilbao, jednakże przed kilkoma dniami pojawiły się plotki mówiące, o tym że spotkania, które miały zostać rozegrane w Bilbao, zostaną przeniesione do Sewilli.

UEFA już od dłuższego czasu mówi o tym, iż chce rozegrać turniej wraz z kibicami. Na początku miesiąca europejska federacja poinformowała o liście miast, które są w stanie wpuścić kibiców na trybuny. Wówczas gwarancję dało 8 z 12 miast-gospodarzy. Więcej o tym pisaliśmy tutaj.

Mimo że ostateczne decyzje ws. EURO mają zapaść w dwóch najbliższych dniach, to w mediach roi się od plotek. Według doniesień brytyjskiego „Daily Mail” spotkania z Dublina mają zostać rozegrane w Sankt Petersburgu. Na oficjalne informacje czeka reprezentacja Polski, która w Irlandii miała rozegrać 2 spotkania, a także tam miała zlokalizowaną swoją bazę. W ciągu nadchodzących kilkudziesięciu godzin powinna się również potwierdzić prędzej wspomniana przez nas plotka o przeniesieniu spotkań z Bilbao do Sewilli.

Władze FC Barcelony pewne pozostanie Leo Messiego. „On kocha Barcelonę”

Wciąż nie jest pewna klubowa przyszłość Lionela Messiego, któremu wraz z końcem sezonu wygasa kontrakt z FC Barceloną. Hiszpańskie media piszą, że wczorajsza wygrana Barçy w finale Pucharu Hiszpanii może mieć ogromny wpływ na decyzję Argentyńczyka. Sytuację „na gorąco” skomentował prezydent klubu – Joan Laporta.

Po zeszłorocznym blamażu w Lidze Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium (2:8) Leo Messi chciał zmienić klub. Ostatecznie Argentyńczyk został zmuszony przez byłe władze klubu do pozostania w Katalonii. Początkowo wydawało się, że „La Pulga” wyłącznie dogra sezon do końca i pożegna się z „Blaugraną”. Z biegiem czasu pojawiało się coraz więcej czynników przemawiających za pozostaniem legendarnego piłkarza. W marcu wybory prezydenckie wygrał Joan Laporta, który prawdopodobnie przekonał swoim pomysłem na klub Messiego, a do tego obaj panowie mają znakomite relacje.

Leo Messi jak Kamil Stoch?

Leo Messiego porównałbym w pewnym sensie do Kamila Stocha. Obaj są wybitnymi sportowcami, jednymi z najlepszych, a może nawet i najlepszymi w historii swoich dziedzin. Zarówno jeden, jak i drugi chcą wygrywać wszystko, co jest możliwe do wygrania. Gdy przegrywają, to od razu widać na kamerach ich rozgoryczenie i spuszczoną głowę w dół. Z kolei, jeśli wygrywają, to na ich twarzy natychmiastowo pojawia się uśmiech. Na potwierdzenie moich słów zerknijcie na wideo z wczorajszego wieczoru, gdy piłkarze FC Barcelony świętowali zdobycie trofeum.

Radość Messiego

– To niezwykłe uczucie być kapitanem tego klubu, w którym spędziłem całe swoje życie. To niesamowite również móc unieść w górę trofeum. Zasłużyliśmy na chwilę radości – skomentował po meczu Leo Messi.

Komentarz Laporty

Po wygraniu przez Barcelonę Pucharu Hiszpanii głos zabrał również Joan Laporta. Prezydent klubu skomentował „na gorąco” osiągnięcie sukcesu oraz przyszłość Leo Messiego.

– Leo to najlepszy piłkarz na świecie. On kocha Barcelonę. Jestem przekonany, że chce zostać. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby go zatrzymać – skomentował Joan Laporta.

– Naprawdę chcieliśmy wrócić do wygrywania. Zawodnicy potrzebowali takiego sukcesu. Cieszę się z nimi, sztabem i kibicami. Mam nadzieję, że to pierwszy puchar z wielu – dodał.

Angielskie media przewidują przyszłość Jose Mourinho. Czy to koniec jego pracy w Tottenhamie?

Brytyjski portal „football.london” przekazał informacje w kwestii przyszłości Jose Mourinho w Tottenhamie. Według brytyjskich dziennikarzy portugalski szkoleniowiec opuści klub z Londynu po zakończeniu sezonu 2020/2021.

Jose Mourinho rozpoczął pracę w Tottenhamie w lisotpadzie 2019 roku, kiedy zastąpił na tym stanowisku Mauricio Pochettino. Mimo że kontrakt Portugalczyka z londyńskim klubem obowiązuje do końca czerwca 2023 roku, to możliwe, że jego przygoda zakończy się znacznie wcześniej.

Czy to koniec Jose Mourinho?

Portugalczyk został zakontraktowany z myślą o walce o TOP 4 Premier League – obecnie „Koguty” zajmują 7. pozycję. Ponadto zarząd kluby chciał, by ich zespół w końcu wygrał jakieś trofeum. W obecnej kampanii Harry Kane i spółka odpadli już z Ligi Europy. Co prawda Tottenham powalczy 25 kwietnia w finale EFL Cup z Manchesterem City, ale umówmy się – nie o takie trofea chodzi władzom klubu.

Kogo na oku ma Tottenham?

Serwis „football.london” podaje, iż w obliczu braku osiągnięcia powyższych celów oraz nikłej szansie na zmianę tego stanu rzeczy, Mourinho może pożegnać się z pracą wraz z zakończeniem sezonu. Ten sam portal podaje 6 możliwych kandydatów na to stanowisko.

Potencjalni następcy Jose Mourinho:

  • Erik Ten Hag
  • Julian Nagelsmann
  • Brendan Rodgers
  • Diego Simeone
  • Nuno Espirito Santo
  • Massimiliano Alegri

źródło: football.london, football.london

Co z powrotem Jerzego Brzęczka do Ekstraklasy? „Liczy na oferty z zagranicy”

Jerzy Brzęczek wciąż pozostaje z dala od futbolu. Maciej Wąsowski, dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, zdradził plany byłego selekcjonera reprezentacji Polski. Według podanych przez niego informacji wynika, iż 50-letni trener czeka na oferty pracy z zagranicy.

W styczniu tego roku Jerzy Brzęczek został zwolniony z posady selekcjonera reprezentacji Polski, a zastąpił do Paulo Sousa. Polski szkoleniowiec wciąż pozostaje do pracy i mówi się, że do piłki może wrócić wraz ze startem nowego sezonu.

Ostatnio wiele mówiło się o tym, że Jerzy Brzęczek może powrócić do Ekstraklasy. Przed kilkoma dniami Wisła Płock pożegnała dotychczasowego trenera pierwszej drużyny – Radosława Sobolewskiego. Zastąpił go Maciej Bartoszek, który poprowadzi „Nafciarzy” do końca obecnej kampanii. 9 kwietnia Maciej Wąsowski z „Przeglądu Sportowego” pisał, że Wisła Płock rozważa zakontraktowanie Jerzego Brzęczka lub Aleksandara Vukovicia po zakończeniu aktualnego sezonu.

Co dalej z Jerzym Brzęczkiem?

Ten sam Maciej Wąsowski był dziś gościem programu „Stan Futbolu”. Dziennikarz podał, że zarząd klubu z Płocka prowadził rozmowy z trenerem Brzęczkiem, jednak były selekcjoner nastawia się obecnie na pracę za granicą.

– Wisła Płock kontaktowała się rzeczywiście niedawno z byłym selekcjonerem, ale Brzęczek nie jest specjalnie zainteresowany. Liczy na oferty z zagranicy. Trzeba pamiętać, że ma on wyrobione nazwisko w Austrii, a w eliminacjach do Mistrzostw Europy ograł ich kadrę. Nie zdziwi mnie ten kierunek – zdradził Maciej Wąsowski.

Z Premier League do Ekstraklasy? Młody Polak na celowniku Legii Warszawa

Legia Warszawa zaczyna powoli kompletować swoją listę życzeń przed otwarciem letniego okna transferowego. Jak donosi Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl, sztab „Wojskowych” upatrzył sobie piłkarza Leeds United – Mateusza Bogusza. W grę wchodzą dwie opcje – transfer definitywny oraz wypożyczenie z opcją wykupu. Jaka przyszłość czeka wychowanka Ruchu Chorzów?

Niepewna przyszłość Mateusza Bogusza

Mateusz Bogusz zadebiutował w barwach Ruchu Chorzów w wieku 16 lat na poziomie 1. ligi. W sumie w pierwszej drużynie „Niebieskich” rozegrał 33 oficjalne spotkania, w których zdobył 5 bramek. Talent Polaka dostrzegli skauci Leeds United. Mateusz podpisał kontrakt z angielskim klubem w styczniu 2019 roku, który obowiązuje do 2023 roku.

Jak dobrze wiemy, w poprzednim sezonie Championship Leeds wywalczyło awans do Premier League, co wiązało się ze znacznym zmniejszeniem szans na grę młodego Polaka. Na początku obecnego sezonu dołączył do drugoligowego klubu z Hiszpanii – UD Logroñés. W trwających rozgrywkach Polak zagrał w 19 spotkaniach, strzelając w nich 1 bramkę oraz notując 1 asystę. Wypożyczenie trwa do końca obecnego sezonu.

Legia szuka wzmocnień!

Legia Warszawa najprawdopodobniej wywalczy mistrzostwo Polski w obecnym sezonie Ekstraklasy, dzięki czemu w wakacje rozpocznie rywalizację w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów. W związku z tym zarząd klubu ze stolicy Polski rozpoczyna poszukiwania zawodników, którzy mogliby wzmocnić kadrę zespołu Czesława Michniewicza. Na liście życzeń znalazł się m.in. Mateusz Bogusz.

Bogusz trafi do Legii?

Tomasz Włodarczyk z serwisu meczyki.pl podaje, że pomiędzy Leeds a Legią toczą się zaawansowane rozmowy. Jeśli Legia chciałby wykupić 19-letniego pomocnika, musiałaby za niego słono zapłacić. W grę wchodzi również wypożyczenie z opcją wykupu.

Po zakończeniu obecnego sezonu Warszawę na pewno opuści Joel Valencia, który przebywa w Legii na zasadzie wypożyczenia z Brentford. Zainteresowanie zagranicznych klubów wzbudza również Bartosz Slisz. 22-latek w przeszłości wzbudzał zainteresowanie m.in. Dynama Kijów oraz Dynama Zagrzeb.

źródło: meczyki.pl

Lewandowski wrócił do treningów z piłką! Bayern podjął decyzję ws. występu Polaka w jutrzejszym meczu

Bayern Monachium zmierzy się w sobotnie popołudnie z VfL Wolfsburg. Na przedmeczowej konferencji prasowej Hansi Flick, trener Bayernu, zdradził plany dot. Roberta Lewandowskiego. Wiemy już, że Polak nie zdąży się wykurować na jutrzejsze spotkanie.

Po tym, jak Bayern odpadł z Ligi Mistrzów po porażce w dwumeczu z PSG, „Bawarczykom” pozostaje walka wyłącznie w Bundeslidze. Do końca sezonu ligi niemieckiej pozostało 6 kolejek, a Bayern ma 5 punktów przewagi nad drugim w tabeli RB Lipsk. Hansiemu Flickowi nie pomaga sytuacja kadrowa w klubie, gdyż w ostatnich kilkunastu dniach coraz większa liczba zawodników jest niedysponowana.

Bayern podejmie Wolfsburg

Jutro o 15:30 rozpocznie się mecz 29. kolejki pomiędzy Bayernem Monachium a VfL Wolsburg. „Wilki” są ulubioną ofiarą Roberta Lewandowskiego. Polak w meczach z Vfl zdobył w sumie 24 bramki. Druga w tej klasyfikacji jest Borussia Dortmund, której Robert strzelił 22 bramki. Niestety, Polak nie poprawi już swojego bilansu przeciwko „Wilkom” w tym sezonie.

Lewandowski trenuje z piłką!

Robert Lewandowski jest coraz bliżej powrotu na boisko. Na początku tego tygodnia polski napastnik rozpoczął treningi biegowe, a dziś Polak trenował z piłką. Mimo to Polaka zabraknie w jutrzejszym meczu.

https://twitter.com/GabrielStachPL/status/1383005913867517953

https://twitter.com/GabrielStachPL/status/1382981366690762752

– W przypadku Roberta Lewandowskiego to jeszcze za mało, aby mógł zagrać z Wolfsburgiem. Co do wtorku i meczu z Leverkusen – musimy poczekać – skomentował Hansi Flick.

fot. „BILD”

Były klub Teodorczyka zalega z wypłatami. Polak domaga się niespełna 3 milionów

Zagraniczne media donoszą, że Łukasz Teodorczyk domaga się należnych mu pieniędzy z czasów, kiedy grał w Anderlechcie Bruksela. Sprawa trafiła do Sądu Pracy.

Łukasz Teodorczyk występował w barwach Anderlechtu Bruksela w latach 2016-2018. Wówczas Polak przeżywał jeden ze swoich najlepszych okresów w piłkarskiej karierze. Dla klubu ze stolicy Belgii rozegrał 93 oficjalne spotkania, w których strzelił 45 bramek. W 2018 roku trafił do Udinese Calcio, jednak tam nie odegrał znaczącej roli. W październiku ubiegłego roku włoski klub wypożyczył do na jeden sezon do belgijskiego Charleroi.

Problemy Anderlechtu

Jeszcze kilka lat temu Anderlecht Bruksela był bezsprzecznie najlepszym klubem w Belgii. Niestety, od kilku sezonów „Fiołki” nie są w stanie nawiązać walki o mistrzostwo. Do tego dochodzą jeszcze problemy finansowe, z którymi boryka się klub ze stolicy Belgii.

Teodorczyk domaga się pieniędzy

Jak donosi holenderski „Nieuwsblad”, Anderlecht jest dłużny Teodorczykowi w okolicach 600 tysięcy euro. Przy obecnym kursie jest to ponad 2 miliony 700 tysięcy złotych. Sprawa trafiła do brukselskiego Sądu Pracy, który wkrótce ma ogłosić swoją decyzję w tej sprawie.

Zbigniew Boniek o swojej przyszłości: – Mam nadzieję, że będę pracował w UEFA

W sierpniu tego roku odbędą się wybory na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej, w których nie będzie mógł startować Zbigniew Boniek. 65-latek zdradził, co planuje robić po zakończeniu upływającej kadencji prezesa PZPN.

W 2016 roku Zbigniew Boniek po raz drugi został wybrany na stanowisko prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, były reprezentant Polski nie będzie mógł startować w wyborach po raz kolejny. W tegorocznej elekcji największe szanse na wygraną ma Marek Koźmiński, obecny wiceprezes ds. szkoleniowych.

Przyszłość Zbigniewa Bońka

3 marca tego roku Zbigniew Boniek skończył 65 lat. Pomimo jego kończącej się kadencji jako prezesa PZPN, nie planuje on odchodzić na definitywną emeryturę. Były piłkarz m.in. Juventusu rozmowie z włoskim „Radio Radio” zdradził swoje plany na przyszłość.

–  Po zakończeniu Euro będę wolny i mam nadzieję, że będę pracował w UEFA – zdradził obecny prezes PZPN.

źródło: WP Sportowe Fakty

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.