Kuriozalna sytuacja przed meczem Chelsea-Legia. Polskim kibicom kazano śpiewać hymn The Blues

Na polskich kibiców wybierających się na mecz Chelsea-Legia czekał… quiz. Dotyczyło to tych kibiców z Polski, którzy nie wybierali się na sektor gości.

Przed tygodniem odbył się pierwszy ćwierćfinałowy pojedynek między Legią Warszawa a Chelsea. Spotkanie cieszyło się ogromną popularnością w naszym kraju, wszak nieczęsto polskie kluby mierzą się z tak dużą marką, jaką bez wątpienia jest klub z Londynu. Górą w tym starciu byli The Blues.

Areną rewanżowego starcia było Stamford Bridge. Spotkanie to również cieszyło się dużą popularnością wśród polskich kibiców. Liczba miejsc na obiekcie Chelsea była jednak mocno ograniczona.

Do Londynu udało się jednak więcej polskich kibiców, niż przewidziano miejsc na trybunie przeznaczonej dla gości. Część Polaków postanowiła kupić bilety na sektory przeznaczone dla kibiców Chelsea. Na miejscu miała ich jednak spotkań niespodzianka, gdyż czekał na nich… test wiedzy.

Całą sprawę nagłośnił Paweł Paczul z Weszło. Ujawnił on, iż polscy kibice posiadający bilet poza sektorem gości byli odpytywani z wiedzy o Chelsea. Jednemu z nich kazano odśpiewać hymn The Blues. Innego spytano, kto był trenerem Chelsea w 2010 roku. Jeszcze innemu zadano pytanie, kim jest Avram Grant. Były też bardziej przyziemne pytania, jak choćby wynik ostatniego meczu Chelsea. Jeden z kibiców miał zostać poproszony o pokazanie zdjęcia z poprzedniego meczu na Stamford Bridge, na jakim się było.


źródło: Weszło

Znamy półfinalistów Ligi Mistrzów! Oto szanse poszczególnych drużyn na końcowy triumf

Rozgrywki Ligi Mistrzów wkraczają w decydującą fazę. Na placu boju pozostały już tylko 4 drużyny. „Opta” przedstawiła swoje wyliczenia co do szans poszczególnych drużyn na końcowy triumf w rozgrywkach.

Za nami ćwierćfinałowe starcia w Lidze Mistrzów. W rewanżowych starciach nie było większych niespodzianek. W dwumeczu Arsenal pokonał Real Madryt, PSG było lepsze od Aston Villi, FC Barcelona rozprawiła się z Borussią Dortmund, a Inter Mediolan wygrał z Bayernem Monachium.

Przed nami półfinałowe dwumecze. Pierwsze spotkania odbędą się już za 2 tygodnie. O finał Arsenal zagra z PSG. Z kolei FC Barcelona zmierzy się z Interem.

Kto ma największe szanse na wygranie Ligi Mistrzów? Swoje wyliczenia przedstawiła „Opta”. Przeprowadzone kalkulacje wskazały, że faworytem do wygrania Ligi Mistrzów jest Arsenal. W dalszej kolejności mamy Inter i PSG. O dziwo najmniejsze szanse na triumf daje się Barcelonie.

  • Arsenal – 28,7%
  • Inter – 25,5%
  • PSG – 24,0%
  • Barcelona – 21,8%

Zmiany w Legii Warszawa! Dariusz Mioduski sprowadza niemieckiego działacza

Legia Warszawa sięga po posiłki z Niemiec! Klub chce wzmocnić swoją strukturę organizacyjną w pionie sportowym. W angaż niemieckiego działacza zaangażował się sam Dariusz Mioduski.

Fredi Bobic ma wkrótce zasilić szeregi Legii Warszawa. Jako pierwszy o pozyskaniu niemieckiego działacza poinformował Florian Plettenberg. Niemiecki dziennikarz przekazał, że jego rodak jest w zaawansowanych rozmowach z Legią Warszawa. Według doniesień Bobic odwiedził już nawet klub i jest po „pozytywnych” rozmowach z Dariuszem Mioduskim. Plettenberg przekazał, że jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, tu Bobic powinien podpisać kontrakt z Legią w ciągu najbliższych kilku dni.

Kolejne informacje ujawnił Tomasz Włodarczyk z „Meczyków”. Z opublikowanych wiadomości dowiadujemy się, że Fredi Bobic ma zostać nowym kierownikiem sportowym. Funkcja ta byłaby mocno powiązana z Michałem Żewłakowem, który od niedawna jest dyrektorem sportowy Legii. Głównym zadaniem Bobicia ma być obserwacja i nadzór nad całym pionem sportowym Legii. Według „Meczyków” sprawa jest już przesądzona i w najbliższych dniach zostanie ogłoszone pozyskanie 53-latka. Proces pozyskania Bobicia miał nadzorować sam Dariusz Mioduski.

Fredi Bobic jako piłkarz występował w takich klubach jak chociażby Borussia Dortmund czy Bolton. Po zakończeniu kariery piłkarskiej pracował w gabinetach licznych klubów. Był związany z takimi klubami jak VfB Stuttgart, Eintracht Frankfurt czy Hertha Berlin. Ostatnio był członkiem rady nadzorczej w DFL, które odpowiada za organizację Bundesligi.


źródło: Floran Plettenberg, Meczyki

Jakub Kiwior ponownie zatrzyma Real Madryt? „Najtrudniejsze jeszcze przed nami”

W środę odbędzie się rewanżowe starcie ćwierćfinału Ligi Mistrzów między Realem Madryt a Arsenalem. Pełen nadziei przed tym meczem jest Jakub Kiwior.

W zeszłym tygodniu odbyły się pierwsze mecze 1/4 finału Ligi Mistrzów. Największym zaskoczeniem była niespodziewanie wysoka wygrana Arsenalu nad Realem Madryt. Kanonierzy pokonali Królewskich 3:0. Dwie fenomenalne bramki zdobył Declan Rice. Wynik meczu ustanowił Mikel Merino.

W pierwszym meczu między Arsenalem a Realem pełne 90 minut rozegrał Jakub Kiwior. Polak zastąpił w wyjściowym składzie Gabriela. Za swój występ zebrała pozytywne recenzje.

– Po spotkaniu czułem się dobrze. Po takim meczu jak ten nie ma możliwości, by nie czuć się dobrze, ale nadal myślę, że to nie koniec. Najtrudniejsze jeszcze przed nami. Więc nadal zachowuję zimną krew – skomentował Jakub Kiwior.

– Nie czułem się zdenerwowany. To był jeden z największych meczów w mojej karierze. Wcześniej mierzyłem się z Kylianem Mbappe w drużynie narodowej, byłem gotowy na wszystko. – dodał.

Rewanżowe starcie między obiema drużynami odbędzie się na Santiago Bernabeu. Dla Jakuba Kiwiora będzie to pierwszy mecz na tym obiekcie. Polak jest podekscytowany możliwością zagrania na tym stadionie.

– Uważam, że to niesamowity stadion. Nigdy tam nie byłem i oczywiście to dla mnie nowe doświadczenie. Myślę, że to jeden z największych stadionów, więc czekam na to spotkanie – ocenił Kiwior.

– Ważne, aby zachować spokój, ale musimy wygrać drugi mecz – podsumował Polak.

źródło: Arsenal

Tomasz Hajto podsumował rok pracy Goncalo Feio w Legii Warszawa. „To jest pic, to jest farmazon”

Tomasz Hajto w mocnych słowach wypowiedział się na temat pracy Goncalo Feio w Legii Warszawa. W kilku zdaniach ekspert Polsatu Sport podsumował roczny pobyt Portugalczyka w stołecznym klubie.

Goncalo Feio objął pierwszą drużynę Legii Warszawa 10 kwietnia 2024 roku. W tym czasie poprowadził swój zespół w 53 meczach. Średnia zdobytych punktów na mecz w tym okresie wynosi 1,91. W ubiegłym sezonie zapewnił Legii możliwość gry w europejskich pucharach. W obecnej kampanii ligowej Legia zajmuje dopiero 5. lokatę. Feio poprowadził jednak Legię aż do ćwierćfinału Ligi Konferencji.

W ostatnich tygodniach na Legię zaczęła spadać ogromna fala krytyki. Przede wszystkim za wyniki osiągane przez stołeczny zespół w rozgrywkach na krajowym podwórku. Kibice i eksperci obarczają winą różne osoby. W tym kontekście jedni krytykują Goncalo Feio, drudzy Dariusza Mioduskiego, a jeszcze inni Jacka Zielińskiego.

W ostatnim odcinku Cafe Futbol poruszono temat Legii Warszawa. Swoją opinię na temat Goncalo Feio przedstawił Tomasz Hajto. Ekspert Polsatu Sport w mocnych słowach skrytykował obecnego szkoleniowca Legii.

– Tu żeśmy siedzieli, kiedy został trenerem [Goncalo Feio – przyp. red.]. Widziałem wywiad z Kapustką: „Nie no ja z takim trenerem jeszcze nie trenowałem”. Potem jest odstawiony Augustyniak. Potem w ogóle te wszystkie sploty wydarzeń, to wszyscy mówili: „On ma potencjał, jaki on ma w ogóle mental, jakie podejście” – rozpoczął Tomasz Hajto.

– Zobaczcie, jak dzisiaj diametralnie obróciliśmy jego fachowość i ten mental w drugą stronę. Bo się okazuje, że tak. Przedeptał po meczu własną drużynę, mówiąc, że są dwa światy – powiedział Hajto.

-Mówiliśmy, że ma super kontakt z drużyną. Okazuje się, że wcale tak nie jest. Że to jest pic, że to jest farmazon. Żal mi, bo to jest Legia – jeden z pięciu największych klubów w historii polskiej piłki. On na to nie zasłużył, kibic na to nie zasłużył – podsumował ekspert Polsatu Sport.

źródło: Polsat Sport

Problemy zdrowotne Wojciecha Szczęsnego. Inaki Pena był postawiony w stan gotowości

Hiszpańskie media poinformowały o niedawnych problemach zdrowotnych Wojciecha Szczęsnego. Na szczęście problem wydaje się już być zażegnany.

Jak donosi Juan Irigoyen, w ostatnich dniach Wojciech Szczęsny miał skarżyć się na problemy zdrowotne. Konkretnie ból brzucha, który miał poczuć po meczu z Realem Betis. W niedzielny poranek udał się na badania medyczne. W związku z tym nastawiony na powrót do gry rzekomo miał być Inaki Pena.

U Wojciecha Szczęsnego podejrzewano zapalenie wyrostka robaczkowego. Badania wykazały jednak kamienie nerkowe. Problem minął. Już w poniedziałek Polak miał trenować z zespołem. W środę wystąpił w meczu Ligi Mistrzów, więc można założyć, że problem został zażegnany.

– Polski bramkarz mocno podupadł na zdrowiu. Do tego stopnia, że Iñaki Peña został nawet ostrzeżony, że powinien zacząć przygotowywać się do gry. Szczęsny poczuł silny ból w brzuchu po meczu, myślano, że ma zapalenie wyrostka robaczkowego, ale ostatecznie były to kamienie nerkowe. Na szczęście udało mu się je wydalić i nie opuścił żadnego meczu z Barçą, a Iñaki Peña nie wrócił do gry – przekazał Juan Irigoyen cytowany przez fcbarca.com.


źródło: fcbarca.com, BarcaInfo

Smutne wieści z Holandii. Zmarł legendarny selekcjoner reprezentacji Polski

W wieku 82 lat zmarł Leo Beenhakker. Informację przekazały holenderskie media.

W trakcie meczu Legii z Chelsea holenderski oddział ESPN poinformował o śmierci Leo Beenhakkera. Były selekcjoner reprezentacji Polski zmarł w wieku 82 lat. Informacja szybko rozprzestrzeniła się po polskich mediach.

W Polsce Leo Beenhakker jest do dziś bardzo dobrze wspominany przez kibiców. To właśnie on po raz pierwszy wprowadził reprezentację Polski na Mistrzostwa Europy. To także pod jego dowództwem odnieśliśmy legendarną wygraną nad Portugalią (2:1) oraz rekordowe zwycięstwo nad San Marino (10:0). Holender był selekcjonerem reprezentacji Polski w latach 2006-2009.

Leo Beenhakker był cenionym trenerem nie tylko w Polsce, ale i niemal na całym świecie. Przed pracą w Polsce prowadził liczne holenderskie kluby, a także reprezentację Holandii oraz Real Madryt. Pracował również w nieco bardziej egzotycznych środowiskach jak Meksyk, Turcja czy Arabia Saudyjska.

Barca rozbiła BVB! Lewandowski z dubletem. „Polacy rozdają karty w Katalonii” [REAKCJE]

FC Barcelona rozbiła Borussię Dortmund w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Dwie bramki dla Blaugrany zdobył Robert Lewandowski.

Za nami pierwsze ćwierćfinałowe starcie między FC Barceloną a Borussią Dortmund. Spotkanie rozgrywane w Hiszpanii zakończyło się okazałą wygraną gospodarzy aż 4:0. Dwa gole dla Barcy zdobył Robert Lewandowski. Po jednej strzelili Lamine Yamal i Raphinha.

Drużyna Hansiego Flicka grała dziś jak z nut, szczególnie w drugiej części gry. Katalończycy dziś totalnie zdominowali Borussię Dortmund. Nic więc dziwnego, że w mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo pozytywnych komentarzy w ich kierunku.

Jednym z bohaterów Barcy w dzisiejszym meczu był Robert Lewandowski, autor dwóch goli. Polak został nawet wybrany MVP dzisiejszego meczu! W jego kierunku również posypało się wiele komplementów.

Jakub Kiwior skomentował cudowne bramki Declana Rice’a. „Byliśmy wszyscy w szoku”

Jakub Kiwior przemówił po pokonaniu Realu Madryt w Lidze Mistrzów. Polski obrońca przyznał, że on i jego koledzy byli w szoku, gdy zobaczyli obie bramki zdobyte przez Declana Rice’a.

We wtorkowy wieczór rozegrano pierwszy mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów między Arsenalem a Realem Madryt. Spotkanie zakończyło się wygraną gospodarzy 3:0. Dwa gole zdobył Declan Rice. Trzecią bramkę zdołał strzelić Mikel Merino. Rewanż odbędzie się za tydzień w Madrycie.

W wyjściowym składzie Arsenalu na mecz z Realem znalazł się Jakub Kiwior. Polak rozegrał pełne 90 minut. Jego występ można oceniać pozytywnie. Po meczu pojawił się przed kamerami „Canal+”, gdzie na gorąco skomentował starcie z Królewskimi.

– Dzisiaj jest się z czego cieszyć, ale czeka jeszcze drugi mecz na wyjeździe, więc jeszcze nie kończymy. Mam nadzieję, że będziemy też to kontynuować na wyjeździe – rozpoczął Jakub Kiwior.

– Przed każdym meczem mamy spore emocje. Ale dzisiaj było to bardziej odczuwalne. Fajnie było widać od samego początku, że nie narzucaliśmy sobie presji. Wiedzieliśmy bardzo dobrze z kim gramy, ale mieliśmy tę chłodną głowę i fajnie też weszliśmy w mecz. Robiliśmy swoje, aż w końcu nam się udało strzelić bramkę. Od tamtego momentu wydaje mi się, że kontrolowaliśmy cały mecz – ocenił Polak.

Ozdobą omawianego meczu były bramki zdobyte przez Declana Rice’a z rzutów wolnych. Kiwior w pomeczowym wywiadzie przyznał, że on i jego koledzy byli w szoku, gdy zobaczyli, co zrobił Anglik.

– Byliśmy wszyscy w szoku. Cudowne dwie bramki. Nie wiem, czy jakby wyszedł teraz, to by uderzył tak samo. Ale cieszę się bardzo, że strzelił takie piękne bramki w takim ciężkim meczu – skomentował Jakub Kiwior.

Arsenal przejechał się po Realu! Declan Rice zachwycił kibiców [REAKCJE]

Arsenal niespodziewanie łatwo rozprawił się z Realem Madryt w pierwszym ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Zachwyt u kibiców wywołał świetny występ Declana Rice’a okraszony dwiema kapitalnymi bramkami z rzutów wolnych.

Za nami pierwsze ćwierćfinałowe starcie między Arsenalem Londyn a Realem Madryt. Na Emirates Stadium górą byli gospodarze, którzy odnieśli okazałe zwycięstwo 3:0. Gole dla Arsenalu zdobyli Declar Rice (2) oraz Mikel Merino (1). Pełne 90 minut w barwach Kanonierów rozegrał Jakub Kiwior. Rewanż odbędzie się za tydzień w Madrycie.

Ozdobą omawianego spotkania były dwie kapitalne bramki Declana Rice’a. Padły one w drugiej połowie meczu. Obie po kapitalnych uderzeniach z rzutów wolnych. Tym samym został on pierwszym piłkarzem, który strzelił dwa gole z rzutów wolnych w jednym meczu fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

Tak okazałego zwycięstwa Arsenalu nie spodziewali się chyba nawet najbardziej zagorzali kibice tego klubu. Kanonierzy zaskoczyli dziś wielu kibiców. Poniżej zamieszczamy część pochlebnych komentarzy skierowanych do podopiecznych Mikela Artety. Mocno oberwało się także piłkarzom Realu.

Nie ma co ukrywać, że gwiazdą dzisiejszego wieczoru był Declan Rice. Jego bramki z rzutów wolnych były kapitalne i szybko obiegły internet. W mediach pojawiło się wiele komentarzy komplementujących Anglika. Część zamieszczamy poniżej.

Wojciech Szczęsny blisko najlepszych w historii FC Barcelony! Brakuje mu niewiele

Wojciech Szczęsny jest wciąż niepokonany w barwach FC Barcelony. Pod tym względem jest on jednym z najlepszych zawodników w historii Barcy. Czy w najbliższym meczu przeciwko Borussii Dortmund w Lidze Mistrzów zdoła poprawić swoją serię?

Kiedy Wojciech Szczęsny trafiał do Barcelony, zdecydowana większość kibiców była przekonana, że z miejsca trafi on do wyjściowego składu zespołu Hansiego Flicka. Tak się jednak nie stało. Polak musiał poczekać na swoją szansę przez kilka tygodni. Kiedy to już się stało, to Wojtek zdecydowanie nie błyszczał formą. Hansi Flick jednak uporczywie stawiał na polskiego golkipera. I to mu się opłaciło. Po kilku niezbyt udanych występach Szczęsny zaczął błyszczeć formą. Obecnie Wojtek gra na tyle dobrze, że znaczna część kibiców nie tęskni już za kontuzjowanym ter Stegenem.

OGLĄDAJ UEFA CHAMPIONS LEAGUE OD CANAL+ NA KINOWYCH EKRANACH W MULTIKINIE

Świetna seria Szczęsnego

Pierwsze występy Szczęsnego obfitowały w liczne błędy bramkarskie. To, co jednak broniło Wojtka, to fakt, że Barca z nim w składzie nie przegrywała. A seria meczów bez porażki z Polakiem w bramce trwa aż do dziś! W sumie złożyło się na to już 20 kolejnych meczów.

Szczęsny wśród najlepszych

Po ostatnim meczu w LaLiga przeciwko Betisowi (1:1) w mediach społecznościowych FC Barcelony pojawiła się grafika prezentująca zawodników z najdłuższą serią meczów bez porażki od chwili debiutu w bordowo-granatowych barwach. I tak pod tym względem Szczęsny jest już na 4. miejscu! Przed nim już tylko: Albert Celades (21 meczów bez porażki), Johan Cruyff (23), Paulinho (25) i Cesc Fabregas (30).

Szansa na poprawę wyniku

Szczęsny stanie przed szansą na poprawienie swojego wyniku już w tę środę. To właśnie tego dnia FC Barcelona podejmie u siebie Borussię Dortmund w ramach pierwszego meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów. Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to powinniśmy zobaczyć w wyjściowym składzie Barcy na to spotkanie nie tylko Wojtka, ale i Roberta Lewandowskiego.

Dzięki współpracy z CANAL+ to oraz wszystkie pozostałe spotkania w tej edycji Ligi Mistrzów UEFA możecie obejrzeć na wielkich kinowych ekranach w kinach Multikino. KUP BILET

Superkomputer przewidział rozstrzygnięcia w Lidze Mistrzów! To oni mają największe szanse na triumf

„Opta” podzieliła się wynikami analizy swojego „superkomputera”. Poznaliśmy ich przewidywania co do rozstrzygnięć w Lidze Mistrzów.

Obecny sezon Ligi Mistrzów zaczyna wkraczać w decydującą fazę. W grze o triumf pozostało już tylko 8 ekip. W tym tygodniu zostaną rozpoczęte rywalizacje w ćwierćfinałach. We wtorek Arsenal podejmie u siebie Real Madryt, a Bayern Monachium ugości Inter Mediolan. Z kolei w środę FC Barcelona zmierzy się na własnym obiekcie z Borussią Dortmund, a do Paryża – na mecz z PSG – przyjedzie Aston Villa.

Kto awansuje do półfinału?

Kto ma największe szanse na wygraną w ćwierćfinale i awans do półfinału? Na pomoc wraz ze swoimi wyliczeniami przychodzi nam „Opta”. Według ich przewidywań, najpewniejsza gry w półfinale może być FC Barcelona, której szansą na pokonanie Borussii Dortmund oceniane są na 78,2%. Nieznacznie mniejsze szanse na pokonanie Aston Villi daje się PSG (71,3%). Pozostałe dwie pary nie mają jednoznacznego faworyta. Mimo to większe szanse daje się Interowi Mediolan (51,5%) w starciu z Bayernem oraz Arsenalowi (50,2%) przeciwko Realowi.

Faworyci do wygrania Ligi Mistrzów

A kto ma największe szanse na wygranie całego turnieju? Zdaniem „Opty” faworytem jest FC Barcelona (23,1%). Najmniejsze szanse daje się BVB (1,5%).

Szanse na wygranie LM wg „Opty”:

  • FC Barcelona – 23,1%
  • PSG – 19,3%
  • Arsenal – 15,6%
  • Inter – 13,8%
  • Real – 12,2%
  • Bayern – 10,8%
  • Aston Villa – 3,7%
  • BVB – 1,5%

Kolejna wpadka Wieczystej Kraków! Klub jest po słowie z nowym trenerem

Wieczysta Kraków doznała kolejnej wpadki w rozgrywkach II Ligi. Zdaniem redakcji „meczyki.pl” klub jest już po słowie z nowym trenerem, który miałby zastąpić Sławomira Peszkę.

Rozgrywki II Ligi wkraczają w decydującą fazę. W ten weekend rozgrywana jest 25. kolejka. Po jej zakończeniu każdej z drużyn pozostanie do rozegrania po 9 spotkań. W grze o bezpośredni awans są 3 drużyny – Pogoń Grodzisk Mazowiecki, Wieczysta Kraków i Polonia Bytom.

Dziś swoje kolejne spotkanie rozgrywała Wieczysta Kraków. Dla zespołu Sławomira Peszki była to dobra okazja by zrewanżować się za zeszłotygodniową porażkę z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Niestety, żółto-czarni dziś doznali kolejnej porażki, tym razem z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Jeśli Polonia Bytom wygra swoje najbliższe spotkanie, to wyprzedzi Wieczystą, a ta spadnie na 3. miejsce w ligowej tabeli.




Przed startem sezonu Wieczysta była głównym faworytem do awansu do I Ligi. Teraz okazuje się, że kwestia ta będzie się najprawdopodobniej toczyć do samego końca rozgrywek. Ewentualny brak awansu byłby dużą sensacją.




Władze Wieczystej zauważają, że zespół wpadł w dołek. I niewykluczone, że wkrótce dojdzie do zmiany trenera. Po dzisiejszym meczu Wieczystej z Podbeskidziem redakcja „Meczyków” przekazała, że żółto-czarni są już po słowie z Kazimierzem Moskalem. Dla Peszki mecz z Podbeskidziem miał być grą o posadę. Porażka każe sądzić, że dojdzie do zmiany na stanowisku trenera.


źródło: meczyki

Grzegorz Krychowiak zdradzi kulisy swojej kariery. Powstanie o nim film

Redakcja serwisu „sport.pl” ujawniła, iż wkrótce powstanie film opowiadający historię kolejnego polskiego piłkarza. Tym razem padło na Grzegorza Krychowiaka.




Przed laty polscy piłkarze, chcąc jeszcze bardziej spieniężyć swoją karierę, wydawali swoje biografie w formie książek. Z reguły następowało to po zakończeniu kariery. W ostatnim czasie zdecydowanie bardziej popularne stały się filmy biograficzne. Swoich filmów doczekali się Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski. Czekamy także na premię filmu o Wojciechu Szczęsnym, którego produkcja jest w trakcie.

Wkrótce swojego filmu ma się doczekać kolejny polski piłkarz. Zdaniem „sport.pl” niedługo ma rozpocząć się produkcja filmu o Grzegorzu Krychowiaku. Za realizację ma odpowiadać studio „Papaya Films”. Póki co nie znamy daty planowanej premiery filmu ani dodatkowych informacji odnośnie jego treści.




Grzegorz Krychowiak jest jedną z ikon reprezentacji Polski. W biało-czerwonych barwach rozegrał w sumie 100 meczów. Obecnie jest piłkarzem cypryjskiego Anorthosisu. Wcześniej grał w takich klubach jak Lokomotiw Moskwa, PSG czy też Sevilla.


źródło: sport.pl

Szczęsny zapytany o powrót ter Stegena. Wielka klasa Polaka

W rozmowie na łamach „TVP Sport” Wojciech Szczęsny został zapytany o zbliżający się powrót Marca-Andre ter Stegena. Polak przyznał, że nie będzie miał problemu z tym, by odstąpić miejsca niemieckiemu golkiperowi.

Marc-Andre ter Stegen jest obecnie poza grą z powodu kontuzji. Nabawił się jej we wrześniu ubiegłego roku. W efekcie klub zgłosił się po Wojciecha Szczęsnego. Polak został zakontraktowany, by tymczasowo zastąpić niemieckiego golkipera.




Pierwotnie ter Stegen miał być poza grą do końca tego sezonu. Jego rekonwalescencja przebiega jednak lepiej, niż zakładano. Ostatnio w hiszpańskich mediach pojawiła się informacja o tym, iż Niemiec wrócił do treningów z drużyną. Javi Miguel przekazał, że jeśli ter Stegen miałby jeszcze zagrać w tym sezonie, to nastąpi to co najwyżej w meczach z Villarrealem i/lub Athletikiem, czyli w dwóch ostatnich meczach ligi hiszpańskiej.

Na temat powrotu ter Stegena, po ostatnim meczu FC Barcelony z Atletico, wypowiedział się Wojciech Szczęsny. Polak podchodzi do tego tematu ze spokojem. Stwierdził, że nie będzie miał problemu z tym, jeśli Niemiec z miejsca wskoczy do wyjściowego składu Barcy.

Zaczyna z nami treningi treningi, potem raczej już nie przebywa z zespołem na treningach. Jest zdrowy, to najważniejsze. Nie będę miał absolutnie żadnego problemu, jeśli Marc wróci i to miejsce w bramce po prostu sobie weźmieskomentował Wojciech Szczęsny.

Chcę pomagać zespołowi i spisywać się jak najlepiej na boisku, ale jeśli trener uzna, że wraca kapitan zespołu i broni, to dla mnie jest to sytuacja zrozumiałauzupełnił Polak.





źrodło: tvp sport

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.