Opublikowano listę nominowanych do nagrody sportowca roku! Głosowanie ruszyło

Rozpoczęło się głosowanie na sportowca roku w Polsce. Na konferencji, inaugurującej plebiscyt, odkryto w sumie 25 nominowanych do zdobycia nagrody.




Już za dwa miesiące czeka nas Gala Mistrzów Sportu. Podczas 90. edycji plebiscytu Przeglądu Sportowego i Polsatu poznamy polskiego sportowca roku. W poprzedniej edycji, a także jeszcze rok wcześniej, triumfowała Iga Świątek.

25 nominowanych

W tegorocznej edycji tenisistka ma szansę zdobyć kolejną statuetkę. Świątek znalazła się w gronie nominowanych do nagrody. Poza nią są oczywiście inne znane twarze, jak Robert Lewandowski, Bartosz Zmarzlik czy Ewa Pajor.

Na liście zamieszczono także nazwiska uczestników ostatnich Igrzysk Olimpijskich. Pośród nich widzimy choćby Aleksandrę Mirosław, Julię Szeremetę, Ewę Swobodę, czy Wilfredo Leona lub Jakuba Kochanowskiego.




Pełna lista nominowanych w plebiscycie:

  • 1. Fabian Barański, Mateusz Biskup, Dominik Czaja, Mirosław Ziętarski – WIOŚLARSTWO
  • 2. Natalia Bukowiecka – LEKKOATLETYKA
  • 3. Aleksandra Jarecka, Alicja Klasik, Renata Knapik-Miazga, Martyna Swatowska-Wenglarczyk – SZERMIERKA
  • 4. Aleksandra Kałucka – WSPINACZKA SPORTOWA
  • 5. Jakub Kochanowski – SIATKÓWKA
  • 6. Łukasz Kuczyński, Michał Niewiński, Felix Pigeon, Diane Sellier – SHORT TRACK
  • 7. Wilfredo Leon – SIATKÓWKA
  • 8. Robert Lewandowski – PIŁKA NOŻNA
  • 9. Ksawery Masiuk – PŁYWANIE
  • 10. Aleksandra Mirosław – WSPINACZKA SPORTOWA
  • 11. Katarzyna Niewiadoma – KOLARSTWO
  • 12. Wojciech Nowicki – LEKKOATLETYKA
  • 13. Ewa Pajor – PIŁKA NOŻNA
  • 14. Daria Pikulik – KOLARSTWO
  • 15. Jeremy Sochan – KOSZYKÓWKA
  • 16. Ewa Swoboda – LEKKOATLETYKA
  • 17. Julia Szeremeta – BOKS
  • 18. Angelika Szymańska – JUDO
  • 19. Iga Świątek – TENIS
  • 20. Katarzyna Wasick – PŁYWANIE
  • 21. Joanna Wołosz – SIATKÓWKA
  • 22. Jan Zieliński – TENIS
  • 23. Bartosz Zmarzlik – ŻUŻEL
  • 24. Klaudia Zwolińska – KAJAKARSTWO GÓRSKIE
  • 25. DAMIAN ŻUREK – ŁYŻWIARSTWO SZYBKIE

Głosować możecie TUTAJ.

Zalewski zdradził kulisy słynnej sprzeczki z Zielińskim. „Tak chciałem powiedzieć, ale wyszło inaczej”

Na początku zeszłego roku doszło do słynnej sprzeczki między Nicolą Zalewskim a Piotrem Zielińskim. W przerwie meczu AS Romy z Napoli, obaj Polacy spięli się ze sobą w tunelu na stadionie. Podczas rozmowy z portalem meczyki.pl, 23-latek wrócił do tamtej sytuacji.

W styczniu 2023 roku Napoli wygrało z AS Romą 2-1. Emocji nie brakowało na boisko, ale również poza nim.

„Wyszło inaczej”

Dyskusja trwała tylko chwilę, ale piłkarz AS Romy skwitował ją, rzucając soczyste: „Zamknij pi*dę, ku*wa”. Kamery wychwyciły, jak w tunelu prowadzącym z murawy do szatni, spięli się ze sobą Nicola Zalewski i Piotr Zieliński.

Jak to przy takich sytuacjach bywa, w mediach pojawiły się różne spekulacje. Najczęściej dotyczyły one domniemanych złych relacji między wspomnianą dwójką. Zarówno Zieliński, jak i Zalewski szybko zdementowali jednak te plotki. Ponownie zrobili to na antenie portalu meczyki.pl.

– To nie tak, że mnie poniosło, tylko sytuacja była dziwna, bo przegrywaliśmy chyba 1:0, a Piotrek podszedł do mnie i mówi: „Dawaj, co jest?”. Ja na to: „Słuchaj, stary, przegrywamy, zostaw mnie w spokoju” – tak przynajmniej chciałem powiedzieć, ale ostatecznie wyszło inaczej – wyjaśnił Zalewski w rozmowie z Samuelem Szczygielskim.

Tak Puchacz i Świderski zareagowali na Slisza. „Zobacz, jak się buja”. „Mi by odje*ało” [WIDEO]

Trwa zgrupowanie reprezentacji Polski przed meczem z Portugalią. Kanał „Łączy nas Piłka”, jak zwykle, publikuje z tej okazji kulisy. Na ostatnich zawarto kolejną zabawną sytuację.




Michał Probierz dokonał kilku niespodziewanych decyzji w kwestii powołań na ostatnie w tym roku zgrupowanie. Jednym z nich było zaproszenie do kadry Bartosza Slisza.

„To byłaby inny gęstość”

Pomocnik Atlanty United przyjechał do Portugalii po udanym występie w 1/8 Play Offów MLS. Slisz strzelił decydującą bramkę w meczu z Interem Miami, czym wyeliminował ekipę Leo Messiego z rozgrywek.

Na zgrupowaniu nie zabrakło oczywiście komentarzy na ten temat. Gdy tylko Slisz pojawił się w hotelu, żartować zaczęli z niego Tymoteusz Puchacz i Karol Świderski. Wszystko uwieczniono w kulisach, opublikowanych na kanale „Łączy nas Piłka”.




– Idzie ten co Miami strzelił. Zobacz jak sam idzie, jak się buja – mówił Świderski.

– Gdybym ja strzelił Miami i Messiego wyrzucił z playoffów, to by mi odj***ło od razu. to by była już inna gęstość – podsumował Puchacz.

Wspomniany fragment od [08:05]:

Michał Probierz szykuje sensację. Ogromne zaskoczenie na mecz z Portugalią

Michał Probierz zamierza sporo namieszać w meczu z Portugalią. Jak podaje sport.pl, selekcjoner nie postawi w bramce ani na Marcina Bułkę, ani Łukasza Skorupskiego. Wybór padł na Bartłomieja Drągowskiego.




Reprezentacja Polski przygotowuje się do pierwszego meczu na listopadowym zgrupowaniu. Ostatnie spotkania w tym roku „Biało-Czerwoni” rozegrają z Portugalią i Szkocją. To pierwsze czeka nas już w piątek.

Sensacja

Michał Probierz przyzwyczaił nas już do tego, że potrafi zamieszać w składzie. Nie inaczej ma być również w tym przypadku. Jak twierdzi sport.pl, selekcjoner zamierza wystawić w pierwszym składzie na Portugalię Bartłomieja Drągowskiego.




– Bartłomiej Drągowski ma zagrać w bramce reprezentacji Polski w meczu z Portugalią – dowiedział się Sport.pl. Oczywiście jeśli tylko będzie zdrowy i nie złapie żadnej kontuzji na dwóch ostatnich treningach przed spotkaniem na Estadio do Dragao w Porto – czytamy na sport.pl.

Ostatni raz w reprezentacji, Drągowski zagrał jeszcze podczas kadencji Czesława Michniewicza. 8 czerwca 2022 roku, przeciwko Belgii (1-6) w Lidze Narodów. W bieżącym sezonie zaliczył 8 czystych kont w 18 występach dla Panathinaikosu.

Zieliński wyjawił, gdzie mógł trafić latem. Wskazał pięciu gigantów

Piotr Zieliński zdradził, do jakich klubów mógł trafić latem. W sumie wymienił pięć drużyn. Pośród nich znalazła się między innymi FC Barcelona.




Latem Piotr Zieliński odszedł z Napoli, w którym spędził aż osiem lat. Kolejnym przystankiem w karierze 30-latka okazał się Inter Mediolan, czyli obecny mistrz Włoch. Jak na razie Polak spokojnie wprowadza się do nowego zespołu. Ma już nawet na koncie dwa gole – oba strzelone w starciu z Juventusem.

Było pięć zainteresowanych

Choć finalnie Zieliński postawił na przenosiny do Mediolanu, to miał sporo innych, ciekawych opcji. W rozmowie z Kanałem Sportowym zdradził, które kluby wyrażały swoje zainteresowanie jego zakontraktowaniem.

– Liverpool, Arsenal, Atletico Madryt, Juventus… Były też konkretne zapytania od Barcelony – wyjawił.

– Dobrze czułem się w Napoli, więc trudno było mi wyrwać się np. do Anglii. Hiszpania to kierunek, nad którym mocno bym się zastanawiał. Ale dobrze czuję się we Włoszech i na pierwszym miejscu było to, by tam kontynuować karierę – podkreślił.




Zieliński obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Już w piątek „Biało-Czerwoni” zmierzą się w Porto z Portugalią. Trzy dni później na PGE Narodowym rozegrają ostatni mecz Ligi Narodów przeciwko Szkocji.

Całą rozmowę Piotra Zielińskiego znajdziecie poniżej:

Wschodząca gwiazda odrzuciła powołanie do reprezentacji Niemiec! Może grać dla innej kadry

Paul Wanner odrzucił powołanie do reprezentacji Niemiec. Zaledwie 18-letni pomocnik ma podwójne obywatelstwo. Wciąż nie zdecydował nad tym, który kraj chce reprezentować – Niemcy czy Austrię.




Wanner to pomocnik z rocznika 2005. Choć jest zawodnikiem Bayernu Monachium, to obecny sezon spędza na wypożyczeniu w Heidenheim. Jak na razie idzie mu świetnie. Dotychczas rozegrał w swojej drużynie 15 meczów na wszystkich frontach, strzelając przy tym pięć goli i dopisując dwie asysty.

Odrzucił ofertę

Nic więc dziwnego, że powołanie do Wanner wysłał Julian Nagelsmann. 18-latek mógł pojawić się na listopadowym zgrupowaniu reprezentacji Niemiec, ale… odrzucił propozycję. Powodem ma być jego podwójne obywatelstwo.




Wanner co prawda ma niemiecki paszport, jednak urodził się w Austrii. Posiada również obywatelstwo tego kraju i wciąż, według dziennika „Sueddeutsche Zeitung”, nie zdecydował, który chce reprezentować.

I tak nie odcisnąłby mocnego piętna. Ma mniej niż 23 lata, więc potrzebuje czegoś więcej niż tylko dwóch meczów. Ale oczywiście byłbym szczęśliwy, gdyby był na zgrupowaniu. Chcieliśmy go powołać  – przyznał z kolei sam Julian Nagelsmann.

Policja prowadzi śledztwo ws. podpalenia wagonu towarowego w Poznaniu. Potwierdzono udział rac

Jak poinformowała Wielkopolska Policja, ruszyło śledztwo w sprawie podpalenia składów towarowych przed meczem Lecha Poznań z Legią Warszawa. „Trwa śledztwo i szacowanie strat” – czytamy.




Niedługo przed niedzielnym szlagierem doszło do dramatycznych wydarzeń. W poznańskiej dzielnicy Górczyn zapłonęły dwa składy towarowe. Wówczas pojawiły się spekulacje, że winni mieli być kibice Legii Warszawa, którzy rzucali ze swojego pociągu race.

Śledztwo trwa




Wielkopolska Policja pracuje nad wyjaśnieniem sprawy. We wpisie na Twitterze pojawiło się jednak potwierdzenie, że za podpalenie składów miały być odpowiedzialne race, rzucane ze specjalnego pociągu, którym podróżowali kibice z Warszawy.

– Ruszyły policyjne oględziny spalonych wagonów kolejowych. W niedzielę pociąg specjalny z warszawskimi kibicami zatrzymał się w Poznaniu obok pociągu towarowego. Wówczas zostały rzucone race, od których zapalił się wagon towarowy, a potem osobowy. Trwa śledztwo i szacowanie strat – czytamy.

Michał Probierz zdecydował ws. awaryjnego powołania za Lewandowskiego!

Profil Łączy nas Piłka poinformował w poniedziałek, że Robert Lewandowski nie weźmie udziału w listopadowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Portal meczyki.pl dowiedział się z kolei, czy Michał Probierz zamierza dokonać awaryjnego powołania w miejsce kapitana.

FC Barcelona przegrała w niedzielę z Realem Sociedad (0-1). Robert Lewandowski skończył spotkanie bez gola, a na domiar złego doznał kontuzji.

Bez dodatkowego powołania

Jak poinformował profil Łączy nas Piłka, „Lewy” nie pojawi się tym samym na listopadowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Opuści zatem spotkania z Portugalią i Szkocją w Lidze Narodów. Przerwa 36-latka ma potrwać około 10 dni.

Michał Probierz będzie mieć zatem do dyspozycji trzech napastników: Karola Świderskiego, Krzysztofa Piątka i Adama Buksę. W miejsce kontuzjowanego Lewandowskiego mógłby dowołać kolejnego zawodnika.

Jak jednak dowiedział się portal meczyki.pl, nie jest planowana taka ewentualność. Probierz nie zamierza powoływać dodatkowego napastnika i będzie korzystać z wyżej wymienionej trójki.

Pierwszy taki mecz Legii od prawie 40 lat. Porażka z Lechem może boleć podwójnie

Legia Warszawa boleśnie przekonała się o znakomitej formie Lecha Poznań w bieżącym sezonie Ekstraklasy. „Wojskowi” przegrali niedzielny hit przy Bułgarskiej aż 2-5. Jak się okazuje, była to pierwsza tak wysoka porażka Legionistów od ponad 38 lat.




Lech Poznań spędzi listopadową przerwę reprezentacyjną na fotelu lidera. „Kolejorz” przejechał się w niedzielę po Legii Warszawa (5-2). Korzystając z remisu w meczu Jagiellonii z Rakowem (2-2), stał się przy tym samodzielnym liderem ligi z 34 punktami.

Pierwszy raz od prawie 40 lat

Legię taki wynik może boleć podwójnie. Przede wszystkim – przegrali ze swoim największym rywalem, w dodatku różnicą aż trzech goli. Po drugie, „Wojskowi” nie stracili aż tylu bramek od ponad 38 lat.

Jak czytamy we wpisie Cezarego Kaweckiego na Twitterze, ostatni taki przypadek miał w 1986 roku. Wówczas Legia przegrała identycznym wynikiem z GKSem Katowice.




Co ciekawe, tamten sezon Legia skończyła na 5. miejscu. Mistrzem został natomiast Górnik Zabrze, a GKS uplasował się na ostatniej pozycji podium.

Zdecydowane słowa Ivicy Vrdoljaka. „Josue myślał o sobie. Ograniczał pozostałych”

Ivica Vrdoljak w rozmowie z „TVP Sport” ocenił obecną formę Legii Warszawa. Chorwat pokusił się o stwierdzenie, że odejście Josue pomogło „Wojskowym”. Obecnie piłkarze mają mieć więcej swobody na boisku.

Już w niedzielę Lech Poznań zmierzy się z Legią Warszawa w hicie kolejki Ekstraklasy. „Kolejorz” podchodzi do tego starcia z pozycji lidera (tyle samo punktów co Jagiellonia) i celem umocnienia się na 1. miejscu. „Wojskowi” natomiast muszą gonić czołówkę, bo do 3. w tabeli Rakowa tracą już 5 „oczek”.

Odejście Josue wyszło na dobre

Ivica Vrdoljak na łamach „TVP Sport” uważa jednak, że nawet porażka Legii w Poznaniu nie przekreśla jej szans na zdobycie mistrzostwa. Zwycięstwo byłoby natomiast potwierdzeniem ostatniej zwyżkowej formy Legionistów.

– Taki klub jak Legia musi walczyć o mistrzostwo dopóki ma na to matematyczne szanse. Świetnie byłoby wygrać w Poznaniu, bo byłoby to potwierdzenie ostatnich udanych tygodni w wykonaniu warszawskiego zespołu. Ważne jest to, by Legia nie przegrała tego meczu, ale nawet w przypadku porażki nie będzie można mówić o końcu marzeń o mistrzostwie. Zwycięstwo byłoby scenariuszem idealnym – ocenił Chorwat.

Przed sezonem sporo mówiło się o tym, że Goncalo Feio będzie musiał znaleźć zastępstwo za Josue. W ubiegłych sezonach Portugalczyk był prawdziwym liderem Legii i często potrafił przechylać szalę zwycięstwa. Vrdoljak uważa jednak, że koniec końców, odejście pomocnika pozytywnie wpłynęło na drużynę.

– Zespół jest obecnie w dobrej dyspozycji, udało się zmienić sposób gry po odejściu Josue. Wygląda to lepiej – stwierdził.

– Na pewno legioniści funkcjonują lepiej jako zespół. Josue miał liczby, ale myślał głównie o sobie. Teraz widać, że zespół się rozwija, bo wpływ Portugalczyka na grę ograniczał pozostałych piłkarzy – dodał były kapitan Legii.

Szczęsny przeskrobał sobie u Flicka? Polak nie gra przez… „puszczenie dymka”

Wojciech Szczęsny nadal czeka na debiut w FC Barcelonie. Sytuacja Polaka raczej nie zmieni się w najbliższy weekend. Zdaniem hiszpańskich mediów, Hansiemu Flickowi miało nie spodobać się to, co zrobił w szatni po El Clasico.




Jak na razie Inaki Pena wygrywa rywalizację o miejsce w bramce FC Barcelony. Hansi Flick twardo trzyma się tego, co zapowiadał i jeszcze nie zdecydował się na zmianę golkipera. W najbliższym meczu z Realem Sociedad sytuacja nie powinna ulec zmianie i ponownie nie zobaczymy Szczęsnego na murawie.

Problemem „dymek”?

Pena zdał trudne egzaminy w bardzo ciężkim okresie Barcelony. Spisał się nieźle przeciwko Bayernowi Monachium i Realowi Madryt, a w sumie w 10 swoich występach aż 5 razy zachowywał czyste konto.




Zdaniem katalońskiego „Sportu” na niekorzyść Szczęsnego działa jednak nie tylko dobra forma Penii. Problemem ma być również palenie 34-latka. Hansiemu Flickowi miała nie spodobać się sytuacja po meczu z Realem Madryt. Wówczas internet obiegło nagranie z szatni Barcelony, na którym widać było, jak Polak „puszcza dymka”.

– Obraz polskiego bramkarza wapującego w szatni Barcelony po wygraniu El Clasico nie pomógł Hansiemu w rozważaniu na razie zmiany między słupkami – uważa „Sport”.