Ibrahimović wskazał piłkarza, którego potrzebuje Milan. „Byłbym szczęśliwy”

Oliver Giroud prawdopodobnie podpisze niebawem kontrakt z Milanem. Umowa z Francuza z Chelsea wygasa 30 czerwca. Za ściągnięciem na San Siro doświadczonego napastnika opowiada się także Zlatan Ibrahimović.

Szwed w minionym sezonie musiał opuścić kilka meczów przez problemy zdrowotne. Mimo tego i tak uzbierał 15 goli w Serie A, dzięki czemu został najlepszym strzelcem Milanu w kampanii 2020/21.

Wiele wskazuje na to, że Ibrahimović otrzyma niebawem wsparcie w ofensywie. Władze „Rossonerrich” chcą dogadać się z Oliverem Giroud, który niebawem rozstanie się z Chelsea. Liczne przecieki wskazują na to, że Francuz wybierze właśnie przeprowadzkę do Włoch.

„Potrzebujemy takich piłkarzy”

Co ciekawe, samemu „Ibrze” bardzo podoba się pomysł podpisania doświadczonego napastnika. W rozmowie z „La Gazzetta dello Sport” Szwed docenił umiejętności 34-latka.

– Byłbym szczęśliwy, gdyby Oliver Giroud dołączył do Milanu. Potrzebujemy takich piłkarzy jak on, jest zwycięzcą – przyznał snajper Milanu.

W minionym sezonie Giroud zdobył jedynie 11 goli w barwach Chelsea. W głównej mierze pełnił jednak rolę rezerwowego.  Obecnie, wraz z reprezentacją Francji przygotowuje się natomiast do Euro 2020.

Fabiański powinien być „jedynką” reprezentacji? „Szczęsny żadnej z dużych imprez nie może zaliczyć do udanych”

W bramce reprezentacji Polski zawsze stał klasowy bramkarz. Aktualnie panuje taka sama sytuacja. Paulo Sousa zaznaczył już jednak, że jego pierwszy wyborem do obsady pozycji golkipera będzie Wojciech Szczęsny. Pokrzywdzony taką decyzją może czuć się Łukasz Fabiański. Hubert Kostka, były bramkarz reprezentacji wstawił się za 36-latkiem w rozmowie z katowickim „Sportem”.

Paulo Sousa krótko po objęciu sterów „Biało-Czerwonych” zapowiedział, że na mistrzostwach Europy między słupkami postawi Wojciecha Szczęsnego. Niżej w hierarchii Portugalczyk umieścił Fabiańskiego.

„Nigdy nie zawiódł”

Decyzja selekcjonera spotkała się z mieszanym odbiorem. Z jeden strony kibice cieszyli się, że w końcu pojawił się trener, który postawił sprawę jasno. Z drugiej jednak dało się słyszeć, iż wybór padł na niewłaściwą osobę.

Właśnie tę drugą opinię podziela Hubert Kostka. Były bramkarz reprezentacji Polski uważa zarówno Szczęsnego, jak i Fabiańskiego za bramkarzy tej samej klasy. Dodaje natomiast, że w jego odczuciu to golkiper West Hamu zasługuje na większy kredyt zaufania.

– Moim zdaniem Szczęsny i Fabiański są równorzędnymi bramkarzami. O ile sobie przypominam, to w ważnych imprezach zaczynaliśmy od Szczęsnego, a kończyliśmy zawsze na Fabiańskim – stwierdziłł Kostka w rozmowie z katowickim „Sportem”.

– Szczęsny żadnej z dużych imprez nie może zaliczyć do udanych, a przed mistrzostwami Europy jasno stawia się sprawę, że jest pierwszy. Gdybym był na miejscu Fabiańskiego, to już dawno zrezygnowałbym z gry w reprezentacji. Szkoda tego chłopaka, bo nigdy nie zawiódł – zaznaczył.

Paulo Sousa nie miał meczów sparingowych, od kiedy przejął reprezentację. Pierwszym takim spotkaniem było starcie z Rosją sprzed kilku dni. Kostka uważa jednak, że nie powinien w nich sprawdzać rezerwowych, a zgrywać podstawowy skład pod Euro.

– Oczywiście, trener miał prawo wystawić taki skład, ale na pewno można było zrobić to inaczej. Przykładowo z obrońców, którzy zagrali z Rosją, na EURO w pierwszym meczu nikt może nie zagrać od początku, a przecież defensywa powinna się zgrywać. Cały nasz problem polega na tym, że dalej nie wiemy, kto będzie w tej reprezentacji grał – uważa.

Takie akcje można oglądać bez końca! Niesamowity gol Niemców już w 1. minucie [WIDEO]

Reprezentacja Niemiec do lat 21 wygrała z rówieśnikami z Holandii (2-1) w półfinale młodzieżowych mistrzostw Europy. Tym samym nasi zachodni sąsiedzi zameldowali się w finale turnieju, gdzie czeka na nich Portugalia. Na szczególną uwagę zasługuje pierwszy gol strzelony przez Niemców.

Spotkanie bardzo szybko i mocno rozpoczęli zwycięzcy. Za sprawą Floriana Wirtza „Die Mannschaft” wyszli na prowadzenie już w 1. minucie meczu. Na bramkę zapracowała jednak cała drużyna, która niebywale wyszła spod pressingu Holendrów i przeprowadziła świetną akcję przez całe boisko. Co więcej, wszystko rozegrano „na jeden kontakt”.

https://twitter.com/eMiaSanMia/status/1400531274142523396

Finał Euro U21 zaplanowano na 6 czerwca. W ostatnim meczu turnieju staną naprzeciwko siebie młodzieżowe reprezentacje Niemiec oraz Portugalii. Ci drudzy w półfinale pokonali Hiszpanię (1-0).

Smuda trenerem Wieczystej. Sławomir Peszko: „Oj „Szpaczek”, ty mi nawet tu nie odpuścisz”

Wieczysta Kraków znowu zaskakuje! Tym razem nie transferem stricte piłkarskim, a trenerskim. Stery klubu objął bowiem Franciszek Smuda, z którym nie po drodze miał w przeszłości… Sławomir Peszko.

Jakiś czas temu Przemysław Cecherz przyznał, że chciałby pozyskać Lukasa Podolskiego. Wypowiedź dotychczasowego trenera Wieczystej wywołała spore poruszenie. Teraz jednak, sytuacja w klubie staje się jeszcze ciekawsza.

Będzie ostro

Kilka dni temu na kanale „Foot Truck” pojawił się odcinek z gościnnym udziałem Sławomira Peszki i Radosława Majewskiego. W rozmowie z Łukaszem Wiśniowskim i Jakubem Polkowskim na zmianę opowiadali anegdoty, aż przeszli do tematu… Franciszka Smudy.

– Ja spotkałem trenera Smudę na lotnisku, jak miałem samolot do Grecji i jeszcze graliśmy razem w „Quizie pod napięciem”. Grałem z nim to nic nie wiedział – zaśmiał się Majewski.

Peszko z kolei wrócił do sytuacji, kiedy Smuda wyrzucił go ze zgrupowania kadry za zachowanie pod wpływem alkoholu. Do sytuacji doszło, kiedy szkoleniowiec był jeszcze selekcjonerem.

– Ja wchodzę kiedyś na Skybox na Wieczystej, a tam Franz. I mówię: „Czy to jest ten Franz Smuda, który mnie wypier***lił z kadry?” Oj „Szpaczek”, ty mi nawet tu nie odpuścisz – opowiadał Peszko.

Przypomnijmy, że Cecherz odejdzie ze stanowiska 1 lipca. Tego samego dnia stery Wieczystej obejmie Smuda.

Świerczok idealnym kandydatem na Euro? „Lewandowski potrzebuje alternatywy”

Jakub Świerczok zaprezentował się najlepiej spośród napastników, którym dał w sparingu z Rosją Paulo Sousa. Piłkarz Piasta Gliwice strzelił bramkę otwierającą wynik oraz zebrał niezłe recenzje. Tomasz Frankowski twierdzi, że 28-latek byłby świetną opcją podczas Euro. 

Reprezentacja Polski zremisowała we wtorek z Rosją (1-1) w pierwszym meczu towarzyskim przed mistrzostwami Europy. Bramkę dla „Biało-Czerwonych” strzelił Świerczok, o którym pochlebnie wypowiedział się, chociażby Jacek Bąk, były kapitan kadry.

Świetnie wykorzystana szansa

Nie ma co ukrywać, że kontuzja Krzysztofa Piątka oraz absencja Arkadiusza Milika otworzyła drogę innym napastnikom do kadry na Euro. Z tej okazji skrzętnie skorzystał Świerczok, który w meczu z Rosją wysłał jasny sygnał.

Strzelając bramkę dał Sousie do myślenia odnośnie swojej roli podczas turnieju. Odnotował to także Tomasz Frankowski.

– Wyszedł obronną ręką z tego sprawdzianu. Nie tylko zdobyta bramką, ale też zaangażowaniem i walką pokazał selekcjonerowi, że w tym momencie jest dla kadry niezbędny. Nie wiadomo, czy na Euro będzie gotowy Milik, a Lewandowski potrzebuje alternatywy – zauważa były piłkarz. 

Trudny wieczór

Zupełnie inne odczucia można mieć odnośnie występu Dawida Kownackiego. Drugi z testowanych snajperów zdecydowanie zawiódł oczekiwania. Paulo Sousa twierdził, że był zadowolony z postawy 24-latka, jednak jego gra pozostawiała wiele do życzenia. Momentami był zupełnie nieobecny w starciu z Rosjanami.

– To był dla niego trudny wieczór. Jeśli dzisiaj rozkłada to spotkanie na czynniki pierwsze, z pewnością ma do siebie zastrzeżenia. Nie wypadł tak, jakby sobie tego życzył – ocenił Frankowski.

Jakie szanse na Euro 2020 ma Polska? Analitycy ocenili nas wyżej od grupowych rywali

Wielkimi krokami zbliża się inauguracja mistrzostw Europy 2020. Narastają tym samym spekulacje, odnośnie faworytów imprezy oraz drużyn z największymi szansami na sprawienie niespodzianek. Analitycy CIES Football Observatory postanowili wziąć pod lupę uczestników turnieju i przeanalizować ich szansę, jeszcze przed startem turnieju. 

Pierwszym meczem, który rozpocznie Euro 2020 będzie spotkanie Włochów z Turkami. Po nim do gry wejdą kolejne zespoły, w tym także Polska.

Faworyci

Kogo jednak możemy uznać za kandydata do ostatecznego triumfu na turnieju? Według analityków CIES Football Observatory największe szanse na zwycięstwo mają Francuzi. Tuż za nimi natomiast plasują się Niemcy oraz… Hiszpanie, a więc grupowi rywale Polaków.

Całkiem duże szanse daje się również Anglii czy Portugalii, zaś nieco mniejsze Włochom i Holendrom. Pod nimi z kolei znajdują się jeszcze Belgowie, Chorwaci oraz Ukraińcy.

Statystycy wyliczyli szanse Polaków na EURO! Wiemy też, kto jest faworytem do mistrzostwa

Co z Polską?

„Biało-Czerwonych” sklasyfikowano z kolei na 17. miejscu. Ekipa Paulo Sousy znalazła się o dwa „oczka” wyżej od ostatnich rywali fazy grupowej, czyli Szwedów. Tuż pod nimi natomiast znaleźli się Słowacy, z którymi z kolei rozpoczniemy zmagania na Euro.

Interesujący jest także punkt odnoszący się do wieku kadry. W tym aspekcie Polacy zajęli siódme miejsce. Średnia wieku w naszej reprezentacji wynosi 27,1. Najlepiej wypadli z kolei Turcy, którzy dysponują średnią na poziomie 24,9.

Wiadomo, ile zarobi Carlo Ancelotti w Realu Madryt. Jest jednak jeden haczyk

Powrót Carlo Ancelottiego do Realu Madryt wywołał spore emocje. Jaka przyszłość czeka teraz Włocha oraz jego stary-nowy klub? Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie, jednak Florentino Perez postanowił się zabezpieczyć na każdą ewentualność. „AS” opublikował szczegóły umowy zawartej między stronami.

Ancelotti prowadził Real Madryt w latach 2013-15. Od tamtej pory jego kariera jako trenera nie układała się najlepiej, choć w CV ma między innymi prowadzenie Bayernu Monachium. Kiedy na stole pojawiła się oferta ze stolicy Hiszpanii – nie mógł odmówić.

Kontrakt

Oczywiście nie tylko perspektywa powrotu do Madrytu była kusząca. Dziennik „AS” opublikował szczegóły dotyczącego porozumienia Włocha z Florentino Perezem. Okazuje się, że Ancelotti w Realu może liczyć na imponujące zarobki. Za sezon otrzymywać ma nawet 13 mln euro.

Teoretycznie jego kontrakt z wicemistrzami Hiszpanii obowiązywać będzie przez trzy lata. Dziennikarze ustalili jednak, że Perez zostawił sobie furtkę na wypadek, gdyby współpraca zakończyła się przedwcześnie.

Podczas negocjacji wypracowano bowiem korzystną dla Realu decyzję. Gdyby Ancelotti został zwolniony przed wygaśnięciem umowy, klub nie będzie musiał wypłacać mu pensji. W praktyce oznacza to, że Włoch dostanie pensję za sezon, w którym go zdymisjonowano, a także za kolejną kampanię.

Ostra krytyka nad dwójką reprezentantów. Były kapitan kadry: „Niektórych paraliżuje koszulka reprezentacji”

Reprezentacja Polski w pierwszym meczu towarzyskim przed Euro 2020 zremisowała z Rosją 1-1. Po spotkaniu nie brakowało głosów krytyki nad grą „Biało-Czerwonych”. Swój komentarz dorzucił także Jacek Bąk, były kapitan kadry.

We Wrocławiu szybko padła pierwsza bramka, której autorem był Jakub Świerczok. Niestety, jeszcze w pierwszej połowie „Sborna” wyrównała i ostatecznie sparing zakończył się remisem.

Czas na rozwój

Jacek Bąk w rozmowie ze sport.pl chwalił piłkarza Piasta Gliwice. Były piłkarz zwrócił jednak uwagę na pewien problem napastnika.

– Zgadzam się, że Świerczok wykorzystał szansę. Kownacki nie bardzo, Świderski nie bardzo, natomiast Świerczok jak najbardziej. Kawał klocka jest z tego chłopaka, a daje się przepychać. Widać, że on gra w polskiej lidze. Musi iść do lepszej ligi, musi się nauczyć utrzymywać przy piłce – ocenił Bąk.

Oprócz Świerczoka swoje okazje dostali także wspomniani Dawid Kownacki oraz Karol Świderski. Obaj jednak się nie popisali, o czym również wspomniał 48-latek.

– To są zawodnicy utalentowani, ale nie mówmy o 24-latkach, że mają czas. To muszą już być piłkarze ułożeni, a oni grają trochę tak, jakby nie wiedzieli na boisku o co chodzi. I są trochę przestraszeni. Niektórych paraliżuje koszulka reprezentacji. Tak w kadrze jest – stwierdził.

Bąk odniósł się jeszcze do Michała Helika. Odnotował, że stoper Barnsley spisał się zdecydowanie lepiej niż w meczach eliminacji mistrzostw świata. Nie uważa jednak, aby Euro było momentem wymiany Glika właśnie na 25-latka.

– Michał Helik wypadł inaczej niż w eliminacjach MŚ. Dużo, dużo lepiej niż w meczach z Węgrami i Anglią. Zagrał poprawnie. A to kawał byka, to może być nasza przyszłość na obronie. Ale Glik jeszcze powinien grać, bo wiadomo, że w meczach Euro takiemu Helikowi mogą się powiązać nogi, a Glikowi to nie grozi. Kamil już powoli zjeżdża z góry. Organizmu się nie oszuka, człowiek się starzeje. Ja też bym jeszcze chciał pograć w piłkę, ale już nie daję rady – skwitował.

Piękne pożegnanie Aguero. Wręczył prezenty całemu personelowi i oddał swój samochód

Sergio Aguero już oficjalnie jest zawodnikiem FC Barcelony. Argentyńczyk odszedł z Manchesteru City, jako żywa legenda klubu. Kulisy rozstania z „Obywatelami” odsłonił przed kibicami „The Athletic”. Jak łatwo się domyśleć – było ono dla Kuna bardzo ważne. 

Aguero do Manchesteru trafił w lipcu 2011 roku. W klubie spędził niemal 10 lat, w których zdążył na stałe zapisać się na kartach historii City.

Na odchodne

33-latek nie mógł „ot, tak” odejść z klubu. „The Athletic” opublikował szczegóły dotyczące jego pożegnania z Manchesterem. Argentyńczyk podarował każdemu członkowi klubowego personelu zegarek o wartości około 1000 funtów. Dodatkowo wygrawerowano na nich napis „Gracias! Kun Aguero”.

To jednak nie wszystko. Angielscy dziennikarze podają również, że napastnik dorzucił od siebie pokaźną sumę pieniędzy do kasy, którą klub przekazuje na personel. Oprócz tego wrzucił do niej także los, dzięki któremu jedna osoba może wygrać jego Range Rovera Evoque.

Rummenigge odchodzi z Bayernu szybciej, niż zakładano! Koniec pewnej epoki

Wielka zmiana w Bayernie Monachium staje się faktem. Karl-Heinz Rummenigge, wcześniej niż pierwotnie planowano, zrezygnuje z funkcji dyrektora Bawarczyków. Niebawem jego miejsce na stanowisku zajmie Oliver Kahn.

Odejście kilku zawodników oraz nowy trener to nie jedyne zmiany, jakie szykuje Bayern. Już od miesięcy wiadomo, że klub opuści Karl-Heinz Rummenigge, a jego miejsce zajmie Oliver Kahn. Okazuje się jednak, że nadejdzie to szybciej, niż zakładano.

Koniec ery

Pierwotnie Rummenigge miał pracować do końca 2021 roku. „Bild” ustalił natomiast, że wraz z końcem czerwca opuści „Die Roten” i odda stery Kahnowi. Legendarny bramkarz w końcu już podejmuje kluczowe decyzje, więc nie powinno to nikogo dziwić. To on odpowiadał między innymi za zatrudnienie Juliana Nagelsmanna.

Sport1.de dodaje jeszcze, że obecny dyrektor Bayernu chciałby zostać w świecie piłki. Prawdopodobnie znajdzie sobie nową posadę, tym razem w niemieckiej federacji, lub w szeregach UEFA.

– To pożegnanie z satysfakcją i dumą, że jestem w stanie przekazać klub, który jest całkowicie nienaruszony pod względem sportowym, ekonomicznym i strukturalnym. To było dla mnie ważne – przyznał Rummenigge cytowany przez Bayern na Twitterze. 

 

Arturo Vidal trafił do szpitala. Zaraził się koronawirusem po przyjęciu szczepionki

Arturo Vidal trafił do szpitala! Piłkarz Interu Mediolan zakaził się koronawirusem. Chilijczyk przebywa obecnie w ojczyźnie.

34-latek udał się do swojego kraju, aby wraz z kadrą przygotować się do Copa America oraz meczów eliminacyjnych mistrzostw świata. W Chile przyjął także szczepionkę przeciwko koronawirusowi, o czym poinformował w mediach społecznościowych.

Przykra niespodzianka

Vidal poddał się szczepieniu, mimo iż zmagał się zapaleniem migdałków. Po zastrzyku jego stan zdrowotny się pogorszył, zaś przeprowadzone badania wykazały, że przechodzi infekcję. Obecnie piłkarz Interu przebywa w jednym z chilijskich szpitali.

– Niestety, na dzisiejszej kontroli dowiedziałem się, że mam pozytywny wynik na COVID-19. To jest konsekwencja spotkania przyjaciela, który przechodził go bezobjawowo i też uzyskał pozytywny wyniki na kontroli prewencyjnej. Z tego powodu nie będę mógł być na boisku, ale z całych sił będę wspierał kolegów z drużyny – napisał 34-latek.

Wciąż jest szansa, że Vidal załapie się na Copa America (start 11 czerwca). Wykluczono jednak jego udział w meczach a Argentyną oraz Boliwią w ramach eliminacji mistrzostw świata.

Świetny gest Czerczesowa! Rosjanin wręczył prezent dawnemu współpracownikowi

We wtorek we Wrocławiu odbędzie się towarzyski mecz reprezentacji Polski z Rosjanami. Na konferencji prasowej selekcjoner „Sbornej”, Stanisław Czerczesow wręczył prezent byłemu współpracownikowi z czasów, gdy trenował Legię Warszawa.

Już za dziesięć dni rozpoczną się mistrzostwa Europy. „Biało-Czerwoni” przed startem turnieju rozegrają dwa sparingi, z czego pierwszy już we wtorek. Rywalami Polaków najpierw będą Rosjanie, zaś tydzień później – Islandczycy.

Miły gest

Selekcjonerem pierwszych przeciwników kadry Sousy jest Stanisław Czerczesow, doskonale znany polskim kibicom. W przeszłości 57-latek trenował Legię Warszawa, z którą sięgnął zarówno po Puchar Polski, jak i po mistrzostwo.

Rosjanin także nie zapomniał o czasie spędzonym w stolicy naszego kraju. Wielokrotnie wspominał, jak wiele dała mu przygoda ze stołecznym klubem. Na konferencji prasowej poprzedzającą towarzyski mecz z „Biało-Czerwonymi” również o tym nie zapomniał.

Podczas spotkania z dziennikarzami funkcję tłumacza pełnił Adam Mieszkowski, którego Czerczesow zna właśnie z Legii. Rosjanin wręczył mu koszulkę z numerem „10” oraz napisem „Adam” na plecach.

Reprezentacja Szwecji mocno osłabiona. Ważny piłkarz nie zagra w meczu z Polską

Mistrzostwa Europy zbliżają się wielkimi krokami. Tymczasem trudny sezon coraz mocniej daje się we znaki piłkarzom. Reprezentacja Szwecji doznała sporego osłabienia przed nadchodzącym turniejem. Ze składu grupowych rywali Polaków wypadł przez kontuzję Martin Olsson.

„Biało-Czerwoni” Euro 2020 rozpoczną od spotkania ze Słowacją. Następnie czeka ich ciężki mecz z Hiszpanią, zaś ostatnimi przeciwnikami w „naszej” grupie jest Szwecja. To właśnie Skandynawowie zostali zmuszeni do awaryjnego powołania po kontuzji jednego kadrowicza.

Na ostatniej prostej

Szwedzka federacja poinformowała, że Martin Olsson opuścił zgrupowanie reprezentacji. Wszystko przez uraz kości strzałkowej. Piłkarz Swansea City na pewno nie weźmie udziału w mistrzostwach Europy.

Zamiast niego zdecydowano się już powołać innego obrońcę. Jego miejsce zajmie Pierre Bengtsson, zawodnik duńskiego Vejle BK. Po spotkaniu towarzyskim z Islandią (2-0) miał on teoretycznie opuścić zgrupowanie. Kontuzja kolegi sprawiła jednak, że pojedzie z drużyną na mistrzostwa.

Obaj panowie grają na pozycji lewego defensora. Olsson jest zdecydowanie bardziej doświadczony, jeśli chodzi o występy dla narodowej reprezentacji (55 meczów). Bengtsson nie ustępuje mu jednak znacząco. 33-latek ma na koncie 37 meczów dla kadry.

Lewandowski wśród najlepszych snajperów tej edycji Ligi Mistrzów. Polak doceniony

Choć Bayern Monachium pożegnał się z Ligą Mistrzów zaledwie w ćwierćfinale rozgrywek, to doceniono Roberta Lewandowskiego. Polak znalazł się wśród najlepszych zawodników ostatniej edycji Champions League, obok innych, wielkich piłkarzy.

32-latek był zdecydowanie najjaśniejszą postacią Ligi Mistrzów sezon temu. Wówczas uzyskał tytuł króla strzelców rozgrywek, zaś jego Bayern sięgnął po ostateczny triumf w rozgrywkach.

Tym razem nie było jednak tak kolorowo i monachijczycy odpadli już w ćwierćfinale po dwumeczu z PSG. Na taki, a nie inny bieg historii miał z pewnością wpływa brak Lewandowskiego w obydwu spotkaniach z paryżanami. Polak leczył bowiem kontuzję, której doznał w meczu kadry z Andorą.

Wśród najlepszych

Finalnie Lewandowski zakończył więc tegoroczną edycję Ligi Mistrzów z jedynie pięcioma trafieniami na koncie. Chociaż dorobek ten nie powala, to występy 32-latka docenili eksperci. Obserwatorzy techniczni LM wybrali 23 najlepszych według nich piłkarzy tegorocznej kampanii. Wśród nich znalazł się właśnie nasz snajper.

Komisja, która dokonywała wyborów składała się z wielu uznanych zawodników. Mowa tu między innymi o Patricku Vieirze, Robbie’em Kean’ie czy Gareth’cie Southgate’cie.

Najlepsi piłkarze Ligi Mistrzów w sezonie 2020/21:

  • Bramkarze: Thibaut Courtois (Real Madryt), Ederson (Manchester City), Edouard Mendy (Chelsea FC).
  • Obrońcy: Cesar Azpilicueta (Chelsea FC), Ruben Dias (Manchester City), Marquinhos (Paris Saint-Germain), Antonio Ruediger (Chelsea FC), Ben Chilwell (Chelsea FC), David Alaba (Bayern Monachium).
  • Pomocnicy: Jorginho (Chelsea FC), Mason Mount (Chelsea FC), Jose Kante (Chelsea FC), Kevin De Bruyne (Manchester City), Ilkay Gundogan (Manchester City), Luka Modrić (Real Madryt), Sergio Oliveira (FC Porto), Phil Foden (Manchester City).
  • Napastnicy: Erling Haaland (Borussia Dortmund), Kylian Mbappe (Paris Saint-Germain), Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Karim Benzema (Real Madryt), Neymar (Paris Saint-Germain), Lionel Messi (FC Barcelona).

Lewandowski pobije swój rekord? „Staram się robić to, czego nikt nigdy nie dokonał”

Robert Lewandowski odniósł się do pobitego niedawno rekordu Gerda Mullera. 32-latek wyznał, czy wierzy w wyśrubowanie osiągnięcia i strzelenie jeszcze większej ilości goli w przyszłości. 

Miniony sezon Bundesligi minął nam pod znakiem Roberta Lewandowskiego. Polak od początku kampanii gonił za niedoścignionym przez 49 lat Gerdem Mullerem. Ostatecznie udało mu się strzelił 41 bramek, dzięki czemu ustanowił nowy rekord w niemieckiej ekstraklasie.

Krajobraz po „Lewym”

Choć od ostatniego meczu Bundesligi minęły już prawie dwa tygodnie, to echa wyczynu Lewandowskiego wciąż nie milkną. Sam 32-latek odniósł się do rekordu i wyznał, czy wierzy w wyśrubowanie go jeszcze bardziej.

– Nie mam obsesji na punkcie rekordów. Kiedy podejmuję nowe wyzwania, staram się robić to, czego nikt nigdy nie dokonał, ponieważ to popycha mnie do przodu – stwierdził Polak w rozmowie z francuskim „Canal+”.

– Szczerze mówiąc, myślałem, że żaden zawodnik nie może zbliżyć się do tego rekordu. Tym bardziej, że nie grałem przez kilka meczów, przez część sezonu byłem kontuzjowany. I tak naprawdę nie zdaję sobie sprawy z wielkości tego, naprawdę tego nie czuję i może to dobrze – Zakończył Lewandowski.