Peszko opisał spięcie Glika z Bońkiem. „A co pan, k***a, do mnie?”

Reprezentacja Polski w 2013 roku przegrała z Anglią. Sławomir Peszko wrócił do tego spotkania w swojej autobiografii. Piłkarz Wieczystej opisał spięcie między Zbigniewem Bońkiem a Kamilem Glikiem, po zakończonym meczu z „Synami Albionu”.

W swojej autobiografii Peszko odkrywa zakulisowe sytuacje z reprezentacji Polski. Wśród wielu smaczków można znaleźć sytuacje nawet sprzed prawie 10 lat.

Spina

Jedna z nich tyczyła się kłótni Kamila Glika ze Zbigniewem Bońkiem, po porażce reprezentacji z Anglią na Wembley w październiku 2013 roku (0-2). Wówczas selekcjonerem „Biało-Czerwonych” był Waldemar Fornalik, a Boniek dopiero co został prezesem PZPN. Od razu chciał pokazać, kto tu rządzi.

Co to w ogóle jest? Przegrywacie mecz za meczem. To wstyd, kompromitacja. Koniec tego, od jutra to się zmieni. Teraz będzie po mojemu – opisywał słowa Bońka Peszko w „Peszkografii”.

Na słowa prezesa miał zareagować Kamil Glik, który tym samym skierował krytykę w swoją stronę. Boniek, według relacji Peszki, miał poradzić stoperowi „skupienie się na sobie”. Dodatkowo wbił mu szpilkę, mówiąc, że jeśli nie ma siły wracać na swoją połowę po 50 minutach gry, to niech od razu poprosi o zmianę.

A co pan, k***a, do mnie wyskakuje? To ja gram sam? Sam na boisku byłem?odpowiedział Glik. 

Choć wszyscy piłkarze w tym sporze jedynie spuścili głowy i postanowili w niej nie uczestniczyć, to finalnie przyznali rację stoperowi. Peszko dodaje, że konflikt między oboma panami był i dalej jest bardzo widoczny.

Kamil z Bońkiem się nienawidzą. To żadna tajemnica. Niechęć między nimi da się wyczuć na kilometr, nawet jeśli przed kamerami obaj podają sobie ręce i potrafią wyściskać – stwierdził Peszko. 


Fragment pochodzi z książki pt. „Peszkografia. Będzie się działo!”
Publikacja jest dostępna na -> https://bit.ly/Polski-Atmosferic
Peszko w autobiografii nie czaruje ani siebie, ani odbiorcy. Mówi, jak było.

Choupo-Moting za Cristiano Ronaldo? Manchester United ma plan

Po tym, jak latem Bayern Monachium nie znalazł bezpośredniego następcy Roberta Lewandowskiego, zastępcą Polaka na najbliższy czas został Eric Maxim Choupo-Moting. Kameruńczyk w ostatnim czasie wszedł na wysoki poziom i swoją formą zainteresował… Manchester United. 

Przez długi czas, kiedy Lewandowski był jeszcze na Allianz Arenie głównym napastnikiem, Choupo-Moting głównie grzał ławkę rezerwowych. W ostatnim czasie zaczął jednak coraz częściej dostawać szansy od pierwszych minut. I świetnie z tego skorzystał.

Od początku października Kameruńczyk strzelił osiem goli i zanotował trzy asysty. A dokonał tego w zaledwie dziewięciu występach dla Bayernu Monachium. Doszło nawet do tego, że „Die Roten” zastanawiają się nad przedłużeniem jego kontraktu. Obecna umowa napastnika wygasa w 2023 roku.

Szerokie zainteresowanie

Okazuje się jednak, że nie tylko Bayern chciałby kontynuować przygodę z „Czupo”. Swoimi dobrymi występami Kameruńczyk zainteresował także inne europejskie kluby z samego topu.

Angielskie oraz francuskie media piszą, że sytuację napastnika monitoruje Manchester United. 33-latek jest typowany do… zastąpienia Cristiano Ronaldo w przyszłym roku. Umowa Portugalczyka z „Czerwonymi Diabłami” obowiązuje bowiem do czerwca przyszłego roku. Wówczas na Old Trafford mógłby pojawić się Choupo-Moting.

„Bild” uspokaja jednak fanów Bayernu i samego Kameruńczyka. 33-latek ma czuć się znakomicie w Monachium i być chętnym, aby przedłużyć kontrakt. Co więcej, napastnik ma mieć „słowne porozumienie” z władzami ws. parafowania umowy.

Jaka przyszłość czeka Leo Messiego? PSG dalej walczy o zatrzymanie gwiazdy

PSG jest zdeterminowane, aby przedłużyć kontrakt Leo Messiego. Argentyńczyk nie podjął jeszcze decyzji co do swojej przyszłości. Według francuskich mediów jeszcze przed mundialem może jednak dojść do przełomu. 

Obecnie trwający kontrakt Messiego z mistrzami Francji obowiązuje do czerwca 2023 roku. Jak na razie nie wiadomo, czy umowa zostanie przedłużona. Sam zawodnik nie podjął jeszcze decyzji, gdzie będzie występować w przyszłości.

Determinacja

O Messiego zabiegać mają przede wszystkim trzy kluby. Poza PSG nie jest tajemnicą, że Argentyńczyka ciepło przyjęłaby z powrotem na Camp Nou FC Barcelona. Ostatnią opcją dla 35-latka ma być przejście do Interu Miami.

To właśnie Amerykanie mieli być już bardzo blisko porozumienia z zawodnikiem. Według francuskich mediów nie wszystko zostało jednak jeszcze przyklepane. „L’Equipe” podaje, że paryżanie dalej chcą walczyć o swojego zawodnika.

Loic Tazi stwierdził, że rozmowy między klubem a otoczeniem Messiego już się rozpoczęły. Porozumienie nie jest natomiast nierealne. Argentyńczyk chciałby wygrać z PSG Ligę Mistrzów, co bardzo podoba się działaczom mistrzów Francji. Niewykluczone, że ostateczna decyzja ws. przyszłości 35-latka zostanie podjęta jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Katarze.

https://twitter.com/PSGhub/status/1587727597936549937?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1587727597936549937%7Ctwgr%5Ec448f4cfd8fcddae265ded11438f235aa74488cc%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.meczyki.pl%2Fnewsy%2Fpsg-leo-messi-negocjuje-nowy-kontrakt-przelom-jeszcze-przed-mundialem-pracuja-nad-aspektem-finansowym%2F199311-n

Dobre informacje ws. Artura Jędrzejczyka. Wróci przed mundialem?

Artur Jędrzejczyk może wyrobić się z powrotem do zdrowia przed rozpoczęciem mistrzostw świata. Szczegóły o stanie 34-latka przekazał Paweł Gołaszewski na kanale „Meczyków”. 

„Jędza” doznał kontuzji w wygranym wysoko przez Legię meczu z Jagiellonią Białystok (5-2). Przekonujące zwycięstwo stoper okupił urazem kostki. Pod znakiem zapytania stanął jednocześnie jego wyjazd na mistrzostwa świata do Kataru.

Optymizm

Pierwsze diagnozy nie były zbyt pocieszające. Spekulowano, że Jędrzejczyk może pauzować nawet kilka tygodni. Legia Warszawa przedstawiła jednak jakiś czas temu pozytywne wyniki badań. Dobre informacje przekazuje także Paweł Gołaszewski z tygodnia „Piłka Nożna”.

– Jędrzejczyka zabraknie w spotkaniu z Lechią Gdańsk, ale na ten kolejny ze Śląskiem Wrocław (13.11.) ma znaleźć się w kadrze – powiedział dziennikarz w programie „Poznań vs Warszawa” na kanale „Meczyków”. 

– Myślę, że jest szansa, że wróci do treningów we wtorek lub środę w przyszłym tygodniu. W kontekście wyjazdu na mundial to nie ma czerwonego światła, a nawet jest pomarańczowo-zielone – dodał.

– Słychać, że Jędrzejczyk jest chyba w tej kadrze 26-osobowej i power rankingu Czesława – podsumował Gołaszewski. 

Grabara bohaterem wielkiego transferu? „Może stać się najdroższym bramkarzem w historii ligi”

Kamil Grabara w Danii pracuje na wielki transfer. Polak w niedalekiej przyszłości może zmienić FC Kopenhagę na dużo mocniejszy klub. Wieszczy mu to ekspert „Viaplay”. 

Grabara do Kopenhagi trafił w lipcu 2021 roku. Liverpool otrzymał za młodego golkipera 3,5 mln euro. 23-latek niemalże z miejsca stał się pierwszym bramkarzem Duńczyków i kolejnymi świetnymi występami tylko potwierdzał swoją pozycję.

Wielki transfer

W zeszłym sezonie udało mu się ustanowić nowy rekord ligi pod względem minut bez straty gola. Jego postawa znacząco ułatwiła Kopenhadze zdobycie mistrzowskiego tytułu oraz kwalifikacji do Ligi Mistrzów.

W bieżącym sezonie Grabara dalej potwierdza świetną formę. Początek sezonu stracił co prawda przez kontuzję, ale po powrocie do zdrowia ponownie stanął między słupkami. Udowodnił, że dalej znajduje się w świetnej dyspozycji, notując genialne występy, między innymi z Manchesterem City w LM.

Grabara najprawdopodobniej znajdzie się również w kadrze „Biało-Czerwonych” na mundial. Po zakończeniu imprezy w Katarze może zostać natomiast bohaterem głośnego transferu. Taki wieszczy mu przynajmniej Kenneth Emil Petersen, ekspert duńskiego oddziału „Viaplay”.

– Ma autorytet w szatni i największy potencjał sprzedażowy. Może stać się najdroższym bramkarzem w historii Superligi – stwierdził Petersen. 

Co u rywali? Reprezentacja Czech

Mistrzostwa świata odbędą się już za kilka tygodni. Omówiliśmy już zarówno rywali Polski na nadchodzącym mundialu oraz sparingpartnera „Biało-Czerwonych” – Chile. Tym razem skupimy się więc na grupie eliminacyjnej Euro 2024, a konkretnie na Czechach. Razem z LV BET zapraszamy więc Was na serię „Co u rywali”? W której opisujemy aktualną sytuację naszych ̶m̶u̶n̶d̶i̶a̶l̶o̶w̶y̶c̶h̶  eliminacyjnych rywali.

Polska w niedawnym losowaniu trafiła do grupy E, gdzie zmierzy się z Czechami, Albanią, Wyspami Owczymi i Mołdawią. Na papierze wydaje się, że trafiliśmy idealnie. Ominęliśmy najtrudniejszych rywali, jak Anglia czy Francja. Czy jednak rzeczywiście jest aż tak dobrze? I tak, i nie. Dziś skupimy się na reprezentacji Czech.

Kryzys

Czesi w ostatnich miesiącach nie radzili sobie najlepiej. Ostatnie zwycięstwo ekipa Jaroslava Silhavego zanotowała w czerwcu (2-1 ze Szwajcarią) w Lidze Narodów. Kolejne spotkania to pasmo rozczarowań. O ile remis (2-2) z Hiszpanią był traktowany jako dobry wynik, tak później przyszły same porażki. Czesi przegrali dwukrotnie z Portugalią, raz z Hiszpanią i w ponownym spotkaniu ulegli Szwajcarii.

Sytuacji Czechów nie polepsza fakt, że zabraknie ich na mundialu. W marcu przegrali spotkanie barażowe ze Szwecją i pożegnali się z wyjazdem do Kataru. Nie był to zresztą pierwszy taki przypadek. Ostatni raz „Cesti Lvy” na największej piłkarskiej imprezie ostatni raz pojawili się… w 2006 roku.

Imponujący bilans

O ile na mundialach Czechów systematycznie brakuje, to zdecydowanie nie można odmówić im częstych wyjazdów na mistrzostwa Europy. Po rozpadzie Czechosłowacji nieprzerwanie grają na Euro od 1996 roku. To właśnie na czempionacie „Starego Kontynentu” osiągnęli swoje największe sukcesy.

We wspomnianym turnieju z 1996 roku sięgnęli po wicemistrzostwo. W 2004 roku natomiast wywalczyli brązowy medal. W 2012 oraz 2020 roku doszli z kolei do ćwierćfinału. Trzeba zatem jasno przyznać, że Czesi mają swój patent na Euro i trudny skazywać ich w naszej grupie na jakikolwiek blamaż. Ba, można śmiało zaryzykować, że wraz z Polską, to właśnie oni będą faworytem do awansu na niemieckie mistrzostwa.

Kolektyw

W składzie Czechów na próżno szukać gwiazd światowego formatu pokroju Roberta Lewandowskiego. Skład tworzą jednak bardzo utalentowani zawodnicy, połączeni z solidnymi graczami. Nie brakuje tam nazwisk zarówno z europejskich klubów z TOP 5, jak i klasycznych ligowców.

Czesi grają między innymi w Bundeslidze, Premier League czy Serie A. Najbardziej rozpoznawalni piłkarze to z pewnością Patrik Schick (Bayer Leverkusen) czy Tomas Soucek (West Ham United). Mało tego, Schick od momentu swojego debiutu w kadrze ma już na koncie 18 goli w 35 występach. Soucek pełni natomiast funkcję kapitana.

Katarczycy kupili sobie holenderskich kibiców na mundial. Mają kilka zadań

Mundial w Katarze wzbudza wielkie kontrowersje. Ich echa na pewno nie umilkną po akcji, jaką przeprowadzili gospodarze mistrzostw. Według mediów Katarczycy opłacą grupę holenderskich kibiców, w celu jak najlepszego odbioru czempionatu w mediach społecznościowych. 

Zorganizowaniu mundialu akurat w Katarze sprzeciwiają się liczne grupy, działające przeciwko łamaniu praw człowieka i praw kobiet. Również kibice byli rozgoryczeni miejscem odbywania się największej piłkarskiej imprezy. Katar jest bardzo oddalonym i kosztownym krajem. Wyjazd na mundial wiąże się zatem z wielkimi kosztami oraz z dostosowaniem się do licznych reguł.

Kupieni kibice

Według mediów Katarczycy poszli jednak o krok dalej. Organizatorzy „kupili” grupę 50 holenderskich kibiców. Opłacą im lot oraz zakwaterowanie. W zamian fani „Oranje” mają się mocno zaangażować w życie mistrzostw. Założenia, jakie spełnić muszą kibice zawarto w Kodeksie Postępowania, który podpisało dwóch przedstawicieli grupy.

Głównym zadaniem, jakie postawiono kibicom było zaangażowanie w mediach społecznościowych. Posty, jakie będą wrzucać Holendrzy, mają zostać wykorzystane w celach marketingowych do promowania mundialu. Poza tym kibice mają zgłaszać obraźliwe wpisy, a także reagować i udostępniać posty komitetu organizacyjnego. Mają być także obecni na ceremonii otwarcia podczas meczu Kataru z Ekwadorem 20 listopada.

– Kamera zrobi zbliżenie na naszą ubraną na pomarańczowo grupę podczas otwarcia. Ponadto będziemy regularnie pojawiać się na placach w naszych pomarańczowych koszulkach i weźmiemy udział w kibicowskim Pucharze Świata, w którym kibice grają pięć na pięć – zdradził koordynator wyjazdu, Leon van der Wilk. 

– Oczywiście jest dylemat, czy należy organizować Mistrzostwa Świata w tego rodzaju krajach, ale ten wybór został po prostu dokonany w 2010 roku. Osobiście uważam, że sport i polityka powinny pozostać rozdzielone. Dlatego po prostu jeździmy tam jako kibice – dodał.

Ze zdaniem Wilka nie zgadza się inny kibic reprezentacji Holandii.

– Jesteśmy fanami reprezentacji Holandii, ale nie tych mistrzostw świata. Pokusa, by wziąć w tym udział, była wielka. Dostajesz darmowy lot i zakwaterowanie i możesz iść na mecz otwarcia. Ale fakt, że musielibyśmy podpisać dokument z wszelkiego rodzaju zobowiązaniami i ograniczeniami, był dla nas nie do przyjęcia – stwierdził Paul Hirschler.

Nicola Zalewski z nagrodą Golden Boy! Polak wygrał głosowanie z wielką przewagą

Nicola Zalewski odbierze nagrodę Golden Boy! Polak wygrał głosowanie kibiców na najlepszego zawodnika do 21. roku życia. Nad drugim Camavingą miał olbrzymią przewagę. 

Niedawno statuetkę na gali Złotej Piłki dla najlepszego piłkarza do 21. roku życia odebrał Gavi. Wciąż trwało jednak głosowanie kibiców, na laureata nagrody „Tuttosport”. Nicola Zalewski bardzo długo utrzymywał się na pozycji lidera i nie wypuścił zwycięstwa.

Wielka przewaga

Piłkarz AS Romy wygrał głosowanie wśród kibiców z wielką przewagą. Na zakończenie zyskał aż 49,9 procent głosów. Drugi Eduardo Camavinga miał 26,4 proc. Podium zamknął natomiast Antonio Silva (12,1 proc.).

Zalewski odbierze statuetkę Golden Boy Web 2022 już za tydzień. Galę w Turynie zaplanowano na 7 listopada.

Lewandowski liderem na boisku i poza nim. Polak doradza młodym zawodnikom Barcelony

Robert Lewandowski z miejsca stał się liderem i nieodzownym elementem składu FC Barcelony. Polak wspiera swoich kolegów i strzela, cenne dla Blaugrany gole. Jest także wielkim wsparciem dla młodszych zawodników, którym doradza, jak powinni prowadzić swoje kariery. 

34-latek w pierwszych 12 występach dla FC Barcelony strzelił 13 goli. Znakomity bilans szybko zamknął usta krytyków, którzy sugerowali, że Lewandowski nie poradzi sobie w Hiszpanii. Co więcej, w każdym meczu widać wielki wpływ doświadczonego napastnika na resztę drużyny.

Porady

Szczególnie „Lewy” pomaga młodszym kolegom z drużyny. „Mundo Deportivo” spisało listę porad, jakie napastnik kieruje do innych piłkarzy. Mają one im pomóc w dobrym prowadzeniu swojej kariery i niezaprzepaszczeniu ich talentów.

Najważniejszą z nich ma być dieta. 34-latek skupia uwagę na zrezygnowaniu z napojów gazowanych. Taki krok ma znacząco wydłużyć „piłkarskie życie”.

Dodatkowo Lewandowski zaznacza, że ważna jest nauka języka w angielskiego. Nacisk na to w Hiszpanii jest zdecydowanie mniejszy, niż powinien. Biegłe mówienie po angielsku może pomóc podczas udział w różnej maści wydarzeniach, jak gale czy w wywiady.

Równie ważne jest pokorne podchodzenie do swoich obowiązków, także poza piłkarskich. Lewandowski ma uczyć dobrego podejścia do współprac reklamowych, dzięki którym piłkarze rozwijają swój wizerunek.

Hitowy transfer Jakuba Kiwiora na horyzoncie. Spezia wyceniła Polaka!

Jakub Kiwior w bieżącym sezonie notuje bardzo dobre występy w Serie A. Spezia powoli godzi się z odejściem Polaka. Według tuttomercatoweb.com klub dokonał już wyceny stopera. 

Od kilku miesięcy w grze 22-latka widać wyraźne postępy. Kiwior jest podstawowym obrońcą Spezii, regularnie zbierającym dobre noty za swoje występy. Przekłada się to także na reprezentację Polski. Obecnie zawodnik jest rozpatrywany jako kandydat do pierwszego składu „Biało-Czerwonych” na mundial.

Wielka kasa

Kiwior zainteresował wiele silniejszych od Spezii klubów. Minionego lata 12 milionów euro miał za niego oferować West Ham. Wówczas transakcja się jednak nie udała, co może wyjść wszystkim na dobre.

Lewonożny stoper w ostatnich miesiącach poczynił gigantyczne postępy. Obecnie Spezia może więc oczekiwać za niego znacznie większych pieniędzy.

Jak podaje tuttomercatoweb.com klub dokonał wyceny 22-latka. Potencjalne oferty, jakie mogą wpłynąć w przyszłym roku, muszą sięgać około 30 mln euro, aby działacze byli zainteresowani jego sprzedażą. Chętnych nie powinno natomiast brakować. W ostatnich tygodniach sporo mówiło się o Milanie i Juventusie.

Warto zaznaczyć, że gdyby Kiwio faktycznie odszedł ze Spezii za 30 mln, to z miejsca stałby się czwartym najdrożej sprzedanym polskim piłkarzem w historii. Drożsi do tej pory byli tylko: Arkadiusz Milik (32 mln przechodząc z Ajaksu do Napoli), Krzysztof Piątek (35 mln; Genoa –> AC Milan) i Robert Lewandowski (45 mln; Bayern Monachium –> FC Barcelona).

Antony odpowiedział na krytykę. „Jesteśmy znani ze swojej sztuki. Nie przestanę”

Zachowanie Antony’ego w ostatnim meczu Manchesteru United spotkało się z ogromną falą krytyki. Brazylijczyk w końcu przerwał milczenie i odpowiedział. – Nie przestanę – napisał zawodnik. 

„Czerwone Diabły” w miniony czwartek gładko wygrały z Sheriffem Tyraspol 3-0. Antony jeszcze w pierwszej połowie chciał efektownym zagraniem wywieźć w pole jednego z rywali. Z piłką przy nodze wykonał kilka obrotów, po czym… posłał niecelne podanie.

Odpowiedź

Zachowanie Brazylijczyk spotkało się z dużą krytyką. 22-latkowi „proponowano”, aby bardziej skupił się na grze, niż na robieniu sztuczek na boisku. Antony wydaje się jednak nie być tym specjalnie przejęty. Zapowiedział już, że nie ma zamiaru rezygnować z podobnych praktyk.

– Jesteśmy znani ze swojej sztuki. Nie przestanę robić tego, co doprowadziło mnie do tego miejsca – napisał na Instagramie. 

Na Old Trafford Antony trafił minionego lata. Skrzydłowy w 14 występach zgromadził 5 goli i 2 asysty.

Xavi uspokaja ws. Roberta Lewandowskiego. „Pracujemy nad tym”

Xavi zjawił się wczoraj na przedmeczowej konferencji, poprzedzającej dzisiejsze spotkanie z Valencią w La Liga. Hiszpan odpowiedział na pytania dziennikarzy. Opowiedział między innymi o problemie, dotyczącym Roberta Lewandowskiego. 

O ile FC Barcelona nieźle spisuje się w tym sezonie ligi hiszpańskiej, tak w zawodzi w Lidze Mistrzów. Do meczu z Valencią podejdzie po spadku do Ligi Europy. W minioną w środę Blaugrana przegrała z Bayernem Monachium 0-3.

Skuteczność

Pytania na konferencji przed spotkaniem z „Nietoperzami” dotyczyły właśnie ostatniego meczu z Bawarczykami. Przez całe 90 minut piłkarze Xaviego nie oddali nawet celnego strzału na bramkę rywali. Niepokoi to dziennikarzy, którzy pytali o plan na stwarzanie szans Robertowi Lewandowskiemu.

– Pracujemy nad tym, żeby stwarzać więcej szans, nie tylko Robertowi, ale także pomocnikom i skrzydłowym. Jest wiele rzeczy, które musimy poprawić, bo wyniki nam nie towarzyszą, szczególnie w Europie. Musimy częściej znajdować Lewandowskiego i nawiązywać z nim grę – powiedział Xavi. 

Inne pytanie tyczyło się przyszłości szkoleniowca. Hiszpan przyznał, że na razie nie musi się martwić o swoją posadę.

– Mam spokój do pracy, czuję całkowite zaufanie do tego projektu. Zdaję sobie sprawę, że oczekiwania są wysokie, musimy wygrywać trofea w tym sezonie. Zawiedliśmy w Lidze Mistrzów, ale wciąż będziemy walczyć o zwycięstwo w lidze, Lidze Europy, Pucharze Króla i superpucharze – zapewnił.

– Nadal pracujemy i wierzymy w to, co robimy. Myślę, że wyniki przyjdą, ale jeśli tak się nie stanie, to przyjdzie inny szkoleniowiec – podsumował.

FC Barcelona z dorobkiem 28 punktów zajmuje 2. miejsce w tabeli La Liga. O 3 „oczka” wyprzedza ją jedynie Real Madryt.

Pep Guardiola ma swojego faworyta do wygrania mundialu. Mówił o tym swoim piłkarzom

Niebawem rozpoczną się mistrzostwa świata w Katarze. Julian Alvarez, napastnik reprezentacji Argentyny zdradził, w kim głównego faworyta do tytułu upatruje Pep Guardiola. 

22-letni napastnik często znajdował się wśród zawodników powoływanych do reprezentacji Argentyny. Zawodnik Manchesteru City może być raczej pewny wyjazdu na mistrzostwa świata.

Faworyci?

Co więcej, niewykluczone, że Alvarez z Kataru wróci ze złotym medalem. Argentyna kapitalnie spisuje się pod wodzą Lionela Scaloniego. „Albicelestes” przez wielu są uważani za faworytów do zdobycia tytułu. Podobnie uważa także Pep Guardiola.

– To był jeden z moich pierwszych dni w Manchesterze City. Piłkarze rozmawiali o tym, kto może wygrać mistrzostwo świata, mówili, że Portugalia, Francja itd. Nic nie powiedziałem, ale wtedy Pep zwrócił się do nich: „Wiecie, kto ma największe szanse?”. Wskazał na mnie – wspomina Alvarez w rozmowie z Sebastianem Vignolo.

Argentyna ma za sobą bardzo udane miesiące. Podopieczni Scaloniego wygrali Copa America i od lipca 2019 roku pozostają niepokonani na arenie międzynarodowej. Po drodze wygrali także z Włochami w meczu Finalissimy.

Na mistrzostwach świata w grupie zmierzą się między innymi z Polską. Poza „Biało-Czerwonymi” Argentyna zagra z Meksykiem i Arabią Saudyjską.

Jakub Świerczok usłyszał karę. Nie zagra w piłkę przez najbliższe lata

Sprawdził się najgorszy scenariusz w sprawie Jakuba Świerczoka. Polski napastnik został zdyskwalifikowany na cztery lata za wykrycie nielegalnych substancji w jego organizmie. Do gry wróci najwcześniej pod koniec 2025 roku. 

Od kilkunastu miesięcy ciągnęła się saga związana ze Świerczokiem. Były napastnik Piasta Gliwice został zwieszony do czasu zakończenia śledztwa w sprawie, wykrytych w jego organizmie niedozwolonych substancji.

Finalnie sprawa zakończyła się w najgorszy sposób dla 29-latka. Azjatycka Konfederacja Piłkarska odrzuciła wszelkie apelacje i zdyskwalifikowała Świerczoka na okres czterech lat. Oznacza to, że Polak do gry będzie mógł wrócić dopiero w grudniu 2025 roku.

 

EkstraklasaTrolls.pl
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.