Rosjanie chcą stworzyć Ligę Mistrzów wyłącznie dla swoich klubów. Kolejny szalony pomysł

Na początku tygodnia UEFA ogłosiła szeroki pakiet sankcji wobec rosyjskiego futbolu. W związku z wykluczeniami tamtejsza federacja planuje stworzenie własnej Ligi Mistrzów. 

W poniedziałek europejska federacja piłkarska ogłosiła, że w sezonie 2022/2023 rosyjskie kluby nie wezmą udziału w rozgrywkach pod jej szyldem. Jest to podtrzymanie decyzji, która została podjęta po rozpoczęciu wojny w Ukrainie.

Dodatkowo wykluczenia obejmą także rosyjskie reprezentacje – agresorzy nie wezmą udziału w kobiecym EURO oraz Lidze Narodów.

Rosyjska Liga Mistrzów

Według informacji przekazanych przez Sport-Express tamtejsza federacja ma w planach stworzenie alternatywnej Ligi Mistrzów. W rozgrywkach miałoby grać 16 rosyjskich klubów, najpierw faza grupowa, później pucharowa. Spotkania miałyby się odbywać we wtorki, środy i czwartki, na wzór europejskich pucharów.

Czym turniej będzie różnił się od standardowego krajowego pucharu? Jedynie wprowadzeniem podziału na grupy w jego pierwszej fazie. W Polsce podobne rozgrywki funkcjonowały w latach 2006-2009 pod nazwą „Puchar Ekstraklasy”.

Wymiana zdań Sloniny z Klimalą po rzucie karnym. Bramkarz Chicago Fire zna „łacinę kuchenną” [WIDEO]

W nocy z soboty na niedzielę Chicago Fire przegrało na własnym stadionie z New York Red Bulls 1:2. Oba gole dla „Byków” zdobył Patryk Klimala, natomiast w bramce gospodarzy stał Gabriel Slonina. Jedno z trafień Polaka padło po strzale z rzutu karnego. Golkiper „La Maquina Roja” po ostatnim gwizdku sędziego podszedł do swojego „oprawcy” i nieco wulgarnie skomentował wydarzenia na boisku. 

Patryk Klimala bohaterem Nowego Jorku. Dwukrotnie pokonał Gabriela Sloninę [WIDEO]

W nocy z soboty na niedzielę Chicago Fire podejmowało na własnym stadionie New York Red Bulls. Bohaterem „Byków” okazał się Patryk Klimala, który po wejściu z ławki zdołał odwrócić losy meczu.

W pierwszej połowie spotkania nic nie wskazywało na to, aby goście mieli wywieźć z Soldier Field 3 punkty. Już w 17. minucie rzut karny na bramkę zamienił Xherdan Shaqiri. Wynik 1:0 utrzymywał się aż do końcowych minut drugiej odsłony gry.

Patryk Klimala show

Trener Gerhard Struber w obliczu niekorzystnego wyniku dokonał zmiany w przerwie. Na placu gry pojawił się Patryk Klimala, który juz pół godziny później dał swojej drużynie wyrównanie. Przy jego golu asystował były piłkarz Legii Warszawa, Luquinhas.

Chicago Fire kończyło ten mecz w dziewiątkę, ponieważ z boiska wylecieli Jhon Duran oraz Rafael Czichos. W doliczonym czasie drugiej połowy osłabionych gospodarzy ponownie ukuł Patryk Klimala. Tym razem Polak wykorzystał rzut karny.

Real Madryt przypieczętował mistrzostwo Hiszpanii. Courtois wbił szpilkę FC Barcelonie

Real Madryt po zwycięstwie nad Espanyolem Barcelona zagwarantował sobie mistrzostwo Hiszpanii w sezonie 2021/2022. Bramkarz „Królewskich”, Thibaut Courtois, w wywiadzie odniósł się do ligowego klasyku, w którym FC Barcelona rozgromiła jego klub.

Najważniejsze rozstrzygnięcie w aktualnej kampanii ligowej w Hiszpanii przyszło bardzo szybko. Real Madryt na cztery kolejki przed końcem rozgrywek przypieczętował mistrzostwo kraju wysokim zwycięstwem nad Espanyolem Barcelona.

Teraz podopieczni Carlo Ancelottiego mogą całkowicie skupić się na Lidze Mistrzów. W najbliższą środę „Królewscy” zmierzą się na Estadio Santiago Bernabeu z Manchesterem City i spróbują odrobić jednobramkową stratę z pierwszego meczu półfinałowego.

Szpilka w kierunku Barcelony

Chociaż Real Madryt był liderem LaLiga od 3. kolejki, to stołeczny klub nie zdołał uchronić się od bolesnych wpadek. Największym blamażem „Los Blancos” była marcowa porażka z FC Barceloną na własnym stadionie. Po zdobyciu mistrzostwa Hiszpanii Thibaut Courtois wspomniał tamte wydarzenia i wbił szpilkę w odwiecznego rywala.

– Kluczem było to, co działo się po El Clasico. Niektórzy po tym meczu świętowali, jakby zdobyli mistrzostwo. Mówili, że udało im się wrócić. My zachowaliśmy spokój – powiedział Belg, którego cytuje dziennik „Marca”.

Atletico nie uhonoruje Realu zgodnie z tradycją? „Mocno szanujemy naszych kibiców”

W sobotę Real Madryt przypieczętował zdobycie 35. mistrzostwa Hiszpanii w swojej historii. Zgodnie z tradycją triumfatorowi LaLiga w kolejnym meczu na krajowych boiskach przysługuje honor, jakim jest otrzymanie szpaleru od drużyny przeciwnej. Wiele wskazuje jednak na to, że Atletico Madryt nie ma zamiaru dokonać takiego gestu.

Losy tytułu mistrzowskiego w Hiszpanii były rozstrzygnięte już od jakiegoś czasu. W związku z potknięciami FC Barcelony Real Madryt przed 34. kolejką musiał zdobyć zaledwie jeden punkt do końca ligi, aby zagwarantować sobie końcowy triumf.

Podopieczni Carlo Ancelottiego przypieczętowali krajowy czempionat już przy pierwszej okazji, czyli meczem z Espanyolem. „Królewscy” mocno rezerwowym składem rozgromili klub z Barcelony 4:0 i mogli przystąpić do hucznego świętowania.

Atletico nie zrobi szpaleru?

Od ponad 50 lat tradycją w Hiszpanii jest ustawianie szpaleru dla drużyny, która zdobyła mistrzostwo lub puchar kraju. Real Madryt może jednak nie zostać uhonorowany takim gestem przed kolejnym spotkaniem ligowym przeciwko Atletico Madryt. Dlaczego?

Według informacji przekazanych przed radio SER „Rojiblancosnie mają zamiaru oklaskiwać swoich sąsiadów. Decyzję argumentują zachowaniem „Królewskich” sprzed ośmiu lat. Real nie zrobił wówczas szpaleru przed finałem Ligi Mistrzów, chociaż Atletico tydzień wcześniej wygrało ligę hiszpańską. Ważnym aspektem jest jednak to, iż UEFA nie pozwala na takie zachowania w swoich rozgrywkach, a tym bardziej w meczu o końcowy triumf.

Stanowisko klubu potwierdził poniekąd José María Giménez po sobotnim spotkaniu z Athletikiem Bilbao.

– Gratulujemy Realowi zdobytego tytułu. Myślę, że na niego zasługują… ale my mocno szanujemy naszych kibiców – powiedział Urugwajczyk. 

Pochettino stwierdził, że Mbappe na pewno zostanie w PSG. Ancelotti odpowiada

Podczas konferencji prasowej przed meczem ze Strasbourgiem Mauricio Pochettino zapewniał, że na ten moment jest przekonany o przyszłości zarówno swojej, jak i Kyliana Mbappe. Według Argentyńczyka obaj panowie zostaną w PSG na kolejny sezon. Swoją opinię na temat tych słów wygłosił trener Realu Madryt, Carlo Ancelotti. 

Według wszystkich największych mediów w Hiszpanii i Francji Kylian Mbappe systematycznie odrzuca coraz bardziej lukratywne oferty przedłużenia kontraktu z PSG. Umowa gwiazdora paryskiego klubu wygasa wraz z końcem sezonu i 23-latek od lipca najprawdopodobniej stanie się wolnym zawodnikiem.

Inaczej twierdzi trener świeżo upieczonych mistrzów Ligue 1, Mauricio Pochettino. Argentyńczyk uważa, że Mbappe nadal będzie piłkarzem PSG. To samo tyczy się samego mówcy.

– Teraz, gdy wygrałeś mistrzostwo, myślisz o kolejnym sezonie? Jaki procent dajesz sobie na pozostanie w PSG? I to samo pytanie dotyczy też Kyliana Mbappé – zapytał dziennikarz na konferencji prasowej.

– Na dziś 100% w obu przypadkach – odpowiedział Pochettino. 

Ancelotti zasiał ziarno niepewności

Jeśli Mbappe latem opuści stolicę Francji, jego nowym pracodawcą najprawdopodobniej będzie Real Madryt. Do słów Pochettino odniósł się szkoleniowiec „Królewskich” Carlo Ancelotti.

– Trenerzy na konferencjach prasowych nie mogą mówić wam całej prawdy – skwitował krótko Włoch. 

Ralf Rangnick zostanie selekcjonerem europejskiej reprezentacji. Oficjalny komunikat wkrótce

Według informacji płynących z zagranicznych mediów Ralf Rangnick obejmie stanowisko selekcjonera reprezentacji Austrii. Oficjalny komunikat ma zostać opublikowany w piątek.

W ostatnim czasie dowiedzieliśmy się, że Rangnick nie będzie kontynuował pracy jako trener Manchesteru United. Od przyszłego sezonu funkcję szkoleniowca „Czerwonych Diabłów” obejmie Erik ten Hag.

Rangnick obejmie reprezentację Austrii

Jak poinformowały liczne zagraniczne źródła, w tym „The Athletic”, 63-latek w najbliższych dniach podpisze umowę z austriacką federacją. Od 2017 roku selekcjonerem „Das Team” był Franco Foda, który odszedł z kadry po porażce z Walią w barażach do mundialu w Katarze.

Nie oznacza to jednak, że Rangnick całkowicie rezygnuje z pracy w Manchesterze United. Niemiec zostanie konsultantem na Old Trafford. Według informacji przekazanych przez „Daily Mail” przez kolejne dwa lata będzie spędzał 6 dni w tygodniu na swoich zadaniach w angielskim klubie.

Piłkarz Wisły Kraków uderzył zawodnika gości. Skandaliczne sceny po meczu przy Reymonta [WIDEO]

W spotkaniu kończącym 30. kolejkę Ekstraklasy Wisła Kraków przegrała z Wisłą Płock 3:4. Rozstrzygnięcie meczu przyszło wyjątkowo późno, bowiem gol dający „Nafciarzom” zwycięstwo padł dopiero w 101. minucie, kiedy Szwoch pokonał Kieszka strzałem z rzutu karnego. Po ostatnim gwizdku arbitra Luis Fernandez zaatakował jednego ze świętujących graczy gości. 

Adam Buksa jest bliski odejścia z MLS. Polak ustalił warunki kontraktu z nowym klubem

Już od kilku miesięcy trwają dywagacje na temat potencjalnego transferu Adama Buksy. Według wcześniejszych ustaleń reprezentant Polski miał trafić do jednej z pięciu najsilniejszych lig Europy. Jego kariera potoczy się najprawdopodobniej inaczej, ponieważ po 25-latka zgłasza się Besiktas.

Zawodnik New England Revolution nie ukrywa, że ma w planach powrót na Stary Kontynent. Jego marzenia najprawdopodobniej wkrótce się spełnią, ponieważ swoimi występami w MLS i reprezentacji Polski wyrobił sobie dobrą markę na rynku transferowym.

Wśród klubów zainteresowanych pozyskaniem Buksy wcześniej wymieniano m.in. Leicester City, AS Monaco, Zenit Sankt Petersburg, Galatasaray oraz drugoligową włoską Pisę. Według doniesień z tureckich mediów Polak osiągnął porozumienie w sprawie kontaktu z inną drużyną.

Kierunek Besiktas

Jak poinformował portal Sporx.com Buksa ma za sobą rozmowy ze stambulskim Besiktasem. Co więcej, strony ustaliły już warunki przyszłej umowy. W tym momencie dalszy rozwój spraw zależy od zaangażowania Turków, którzy muszą wpłacić New England Revolution odpowiednią kwotę wykupu.

Amerykanie mieli postawić żądania na poziomie 10 milionów euro. „Czarne Orły” uważają, że jest to zbyt wygórowana cena i chcą, aby deal zamknął się w granicach 7 milionów euro. Portal Transfermarkt wycenia Buksę na 9 milionów euro.

Wielkie lanie piwa w Monachium. Thomas Müller nie zapomniał o byłym koledze z drużyny [WIDEO]

W sobotę wieczorem Bayern Monachium przypieczętował zdobycie 10. mistrzostwa Niemiec z rzędu. „Die Roten” pokonali Borussię Dortmund 3:1 i mogli rozpocząć świętowanie, które łączy się z oblewaniem litrami piwa. Thomas Müller nie miał litości dla Bastiana Schweinsteigera, rozmawiającego z dziennikarzami „ESPN”.

Wspaniała postawa trenera Szachtara Donieck. „Jestem gotowy pracować przez rok za darmo”

Po rozpoczęciu inwazji zbrojnej na Ukrainę rozgrywki piłkarskie musiały zostać zawieszone. Postęp futbolu za naszą wschodnią granicą został wstrzymany na dłuższy czas. Wielu piłkarzy postanowiło odejść z klubów Premier Lihi. Inną postawę przyjął trener Szachtara Doniec, Roberto De Zerbi.

Włoch na krótko po wybuchu wojny zajął stanowisko w tej sprawie i zadeklarował, że bez względu na to, jak będzie wyglądała jego drużyna, pozostanie w klubie z Doniecka.

W tym momencie Szachtar rozgrywa mecze towarzyskie, których celem jest zebranie pieniędzy dla ukraińskiej armii. Pomarańczowo-Czarni zmierzyli się już z Olympiakosem Pireus, Lechią Gdańsk oraz Fenerbahce.

Nie chce pieniędzy za swoją pracę


Kadra 13-krotnych mistrzów Ukrainy została bardzo mocno uszczuplona. W zespole pozostało zaledwie dwóch obcokrajowców, Brazylijczyk Marlon i Izraelczyk Manor Solomon. De Zerbi w rozmowie z „DAZN” zdradził swoje plany na przyszłość.

– Kiedy wybuchła wojna, udzielałem wywiadów włoskim mediom, a teraz potwierdzam te słowa. Chciałbym zostać w Szachtarze, nawet jeśli nie będzie tak silnego zespołu jak przed 24.02. Nawet jeśli moja pensja będzie minimalna. Jestem gotowy trenować przez rok za darmo – zadeklarował Włoch.

– To smutne. Rozgrywki raczej nie zostaną wznowione. Zespół się rozpadł. Tylko Marlon i Solomon pozostali w zespole, reszta nie wróciła i prawie wszyscy znaleźli sobie inne drużyny. To, co pozostało, staram się kontynuować z dumą. Jeździmy na mecze towarzyskie w słusznej sprawie, nawet jeśli nie jest to łatwe – dodał. 

Dwie ikony światowego sportu zainwestują w Chelsea. Wejdą w spółkę z byłym prezesem Liverpoolu

Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Roman Abramowicz ogłosił, że sprzeda swoje udziały w londyńskiej Chelsea. Do tej pory nie udało mu się jednak sfinalizować transakcji. Według brytyjskich mediów w „The Blues” zainwestować mogą Serena Williams oraz Lewis Hamilton. 

Chelsea wyceniana jest na około 3 miliardy funtów i właśnie tyle Abramowicz chciałby zarobić na sprzedaży klubu. Oligarcha został niemal zmuszony przez brytyjski rząd do pozbycia się udziałów w ekipie aktualnych zwycięzców Ligi Mistrzów. Niewykluczone, że cała kwota trafi na szczytny cel, jakim jest pomoc dla ofiar wojny w Ukrainie.

Gwiazdy sportu zainwestują w Chelsea?

W tym momencie mówi się o zainteresowaniu ze strony trzech inwestorów. Jednym z nich jest Martin Broughton, były prezes Liverpoolu i British Airways. Według informacji przekazanych przez „Sky News” w konsorcjum z 75-latkiem mogą wejść Serena Williams oraz Lewis Hamilton. Tenisistka oraz kierowca Formuły 1 mieliby wpłacić po 10 milionów funtów.

Kibice „The Blues” do końca sezonu będą trwać w piłkarskich emocjach. Chelsea wciąż walczy o miejsce w TOP4, które gwarantuje grę w kolejnej kampanii Ligi Mistrzów. Podopieczni Thomasa Tuchela awansowali również do finału FA Cup, gdzie zmierzą się z Liverpoolem. Ich występy w tegorocznej edycji Champions League zakończyły się na ćwierćfinałowej porażce z Realem Madryt.

Legenda Realu Madryt potwierdza transfer Kyliana Mbappe. „Przyjdzie”

W środę Real Madryt wygrał na wyjeździe z Osasuną Pampeluna 3:1. Na trybunach Estadio El Sadar zjawił się były piłkarz „Królewskich”, Roberto Carlos. Po ostatnim gwizdku sędziego kibice zapytali Brazylijczyka o transfer Kyliana Mbappe. 

W Pampelunie podopieczni Carlo Ancelottiego strzelili trzy bramki, jednak trzeba przyznać, że byli wyjątkowo nieskuteczni. Szczególnego pecha tego dnia miał Karim Benzema, który nie pokonał bramkarza rywali przy żadnej z dwóch prób z rzutów karnych. Ostatecznie Real Madryt dopisał na swoje konto kolejne punkty i jeśli „Los Blancos” uda się pokonać w kolejnym meczu Espanyol Barcelona, to sięgną oni po kolejne mistrzostwo kraju.

Legenda potwierdza wielki transfer

Jak się później okazało, jednym z widzów spotkania Osasuna – Real Madryt był Roberto Carlos. Obecność Brazylijczyka na trybunach nie umknęła uwadze kibiców. Jeden z fanów zapytał legendarnego obrońcę o przejście Kyliana Mbappe do stołecznej drużyny. 49-latek odpowiedział krótko  – „przyjdzie”.

Francuz będzie gigantycznym wzmocnieniem dla i tak zaskakująco silnego Realu. „Królewscy” w swoim kolejnym sezonie przejściowym pewnie zmierzają po mistrzostwo Hiszpanii, dotarli również do półfinału Ligi Mistrzów.

Sam Mbappe również błyszczy formą. 23-latek jest kluczową postacią PSG, dla którego strzelił w aktualnej kampanii 33 gole oraz zanotował 22 asysty.

Pod dom Maguire’a mogła zostać podłożona bomba. Policja bada sprawę

Harry Maguire przechodzi aktualnie przez bardzo ciężki okres. We wtorek Liverpool rozbił jego Manchester United aż 4:0. Po tym meczu Anglik otrzymał wiadomość, według której pod jego dom została podłożona bomba. 

Obrońca „Czerwonych Diabłów” to bez wątpienia jedna z najbardziej wyszydzanych postaci w brytyjskim futbolu. Maguire co i rusz notuje wpadki, pogrążające jego medialny wizerunek. Po porażce z Liverpoolem doszło jednak do przekroczenia wszelkich zasad moralności.

Zagrożenie życia?

Jak poinformowało „The Sun” oraz kilka innych źródeł 29-latek otrzymał e-mail z druzgocącymi pogróżkami. W jego treści można było przeczytać, jakoby pod dom Maguire’a został podłożony ładunek wybuchowy. Anglik szybko powiadomił o całym zajściu policję. Na miejsce wysłano psy tropiące.

– W ciągu ostatnich 24 godzin dom Harry’ego był poważnie zagrożony – powiedział rzecznik piłkarza. 

– Zgłosił to na policję, która teraz zajmuje się tą sprawą. Bezpieczeństwo jego rodziny i osób wokół niego jest oczywiście priorytetem numer jeden – dodał.

– Harry będzie przygotowywał się do spotkania w ten weekend w normalnym trybie. Nie będziemy ujawniać dalszych szczegółów – zakończył.