Kibice Parmy z mocnym przekazem do Gianluigiego Buffona. „Dla nas jesteś i zawsze będziesz małym człowiekiem”

Gianluigi Buffon wrócił po 20 latach do Parmy. Kibice spadkowicza nie są z tego powodu zadowoleni. Wywiesili specjalne transparenty, na których napisali słowa skierowane do 43-latka.

Nie wybaczyli mu przenosin do Juventusu

Część fanatyków Parmy nie może wybaczyć Buffonowi jego odejścia do Juventusu z 2001 roku. W związku z tym wywiesili transparent skierowany do doświadczonego bramkarza, który ogłosił przenosiny do byłego klubu jako „Powrót Supermana”.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Gianluigi Buffon (@gianluigibuffon)

Mocne słowa na transparentach

– Wyjechałeś jako najemnik. Nie możesz wrócić jako bohater. Szanuj barwy – napisali na transparencie tifosi Parmy.

– 20 lat temu przysięgałeś, że nigdy nie założysz tej g*wnianej koszulki. 3 tygodnie później podpisałeś z nimi kontrakt. Teraz wracasz do jedynego klubu, z którym wygrałeś coś w Europie. Po tym wszystkim chcemy tylko powiedzieć, że dla nas jesteś i zawsze będziesz małym człowiekiem – dodali.

Parma spadła do Serie B po nieudanym sezonie 2020/2021. Buffon wygrał z tą drużyną trzy trofea. W 1999 roku zdobył Puchar UEFA, Puchar i Superpuchar Włoch. Jego umowa z Parmą będzie obowiązywać do czerwca 2023 roku.

Źródło: Footy Accumulators (Twitter)

Bereszyński pozytywnie o atmosferze panującej w reprezentacji Polski. „Gramy do jednej bramki”

Bartosz Bereszyński był gościem w programie Radio Polska Europa na portalu Łączy nas piłka. Boczny obrońca Sampdorii opowiedział o atmosferze panującej w reprezentacji. Według 28-latka relacje w drużynie są najlepsze od lat.

Pierwszym piłkarzem, który bardzo pozytywnie wypowiedział się na temat atmosfery panującej w drużynie pod wodzą Paulo Sousy był Wojciech Szczęsny. Golkiper Juventusu przyznał wówczas, iż to jego najlepsze zgrupowanie kadry, na jakim był.

„Gramy do jednej bramki”

Podobnego zdania jest Bartosz Bereszyński. Były piłkarz Legii Warszawa opowiedział o atmosferze w reprezentacji podczas podcastu Radio Polska Europa.

– Nigdy nie czułem takiej relacji między nami na boisku i poza nim. To się przejawia tym, że na każdym treningu wsezyscy zasuwają. Gramy do jednej bramki. Nie ma takiej rywalizacji na treningach, że ktoś robi drugiemu na złość, że źle poda piłkę – powiedział Bereszyński.

– To jest fajne, tego nie było. Duże znaczenie na pewno ma zmiana pokoleniowa. Młodzi myślą inaczej. Przyjechali na pierwsze zgrupowanie, a wkomponowali się tak, jakby grali z nami od lat – dodał.

Kiedyś nie było łatwo

„Bereś” podczas rozmowy na portalu Łączy nas piłka przytoczył sytuacje z jego początków kariery. Wychowanek Kolejorza opowiedział o dawnych zwyczajach z szatni.

– Jak w klubie wchodziłem do drużyny, to zbierałem pranie po starszych zawodnikach, zbierałem piłki. Dzisiaj tego nie ma. Młody piłkarz wchodzi do drużyny i jest traktowany jak równy. Nie ma znaczenia, czy ma się 30 lat, czy 17. Nie ma ludzi ważnych i ważniejszych. Gramy do jednej bramki. Jesteśmy drużyną – zakończył.

Źródło: Meczyki.pl, Łączy nas Piłka

Jerzy Dudek o oklaskach kibiców na stadionie w Gdańsku. „Mam wrażenie, że drużyna została zagłaskana”

Jerzy Dudek udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Według byłego bramkarza Liverpoolu i Realu Madryt kibice są zbyt łagodni. Jego zdaniem powinni wygwizdać reprezentację Polski.

Powinni ich wygwizdać?

Dzień po przegranym meczu ze Słowacją (1:2) Polacy mieli otwarty trening na stadionie w Gdańsku. Kibice przywitali biało-czerwonych gromkimi brawami. Według Jerzego Dudka to błąd.

– Chłopcy dostali zimny prysznic, a potem kibice przywitali ich w Gdańsku brawami. Myślę, że bardziej pomogłyby gwizdy, wtedy dodatkowo by się zmobilizowali. Czasem potrzebujemy kopa w tyłek, żeby się obudzić – powiedział były reprezentant Polski na łamach WP Sportowe Fakty.

– Mam wrażenie, że drużyna trochę została zagłaskana i to wszystko jest za miękkie. Te wypowiedzi Szczęsnego, że to najlepsze zgrupowanie w reprezentacji Polski… Świetny trener, świetna atmosfera, wszystko pięknie…

– Z perspektywy Sousy korzystniej byłoby zarządzać jakimś małym konfliktem, by pobudzić zespół. A tak jesteśmy pod ścianą i gramy z Hiszpanią, z którą będziemy mocno cierpieć – uzupełnił Dudek.

Mecze o wszystko

Polakom pozostały co najmniej dwa mecze do rozegrania na EURO 2020. Biało-czerwoni na początek zmierzą się z Hiszpanią 19 czerwca o godzinie 21:00. Później powalczą ze Szwedami. Mecz przeciwko Skandynawom odbędzie się 23 czerwca o godzinie 18:00.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Jan Bednarek przed meczem z Hiszpanią. „Zobaczą jak broni polska husaria”

Jan Bednarek odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie Polski z Hiszpanią. Według stopera Southampton obrona biało-czerwonych będzie bronić w tym meczu niczym husaria.

Jak zagrają z Hiszpanią?

– Hiszpanie zobaczą, jak broni polska husaria. Tak do tego podchodzimy. Analizujemy przeciwnika, ale chcemy się skupić na sobie, na tym, by każdy na boisku zagrał najlepszy mecz w życiu – powiedział Bednarek.

„Zamknęliśmy temat”

Obrońca reprezentacji Polski wypowiedział się o przegranym meczu ze Słowacją. Bednarek ma nadzieję, iż gra biało-czerwonych wywoła dumę w narodzie. Według 25-latka najważniejsze jest kolejne spotkanie.

– Wewnątrz grupy gadaliśmy o meczu i zamknęliśmy ten temat. Każdy z nas powiedział, co powinien zrobić lepiej. Nie chcemy do tego wracać, nie powtórzymy tego meczu. Liczy się kolejne spotkanie – przyznał.

– Chcemy sprawić, aby każdy z zawodników i sztabu byli dumni. Wiemy, że 38 milionów kibiców jest z nami. Większej ambicji nie potrzebujemy. Granie w reprezentacji Polski to duma i chcemy dać radość kibicom, rodzinie, bliskim – zakończył Bednarek.

Mateusz Święcicki o postawie Roberta Lewandowskiego. „Wyglądał jak ciało obce”

Po porażce Polski ze Słowacją nie milkną echa na temat pozycji Roberta Lewandowskiego w kadrze biało-czerwonych. Swoją opinię w tym temacie przedstawił dziennikarz Eleven Sports, Mateusz Święcicki.

Lewandowski zawiódł na całej linii

Według Mateusza Święcickiego występ Roberta Lewandowskiego ze Słowacją był fatalny. Kapitan reprezentacji Polski zawiódł dziennikarza, który podzielił się swoimi przemyśleniami na profilu 2AngryMen.

– Największym rozczarowaniem wczorajszego meczu był dla mnie Robert Lewandowski, który ma w Polsce status nietykalnego, ale nie oznacza to, że kiedy gra źle mamy zakłamywać rzeczywistość i go bronić – zaznaczył Święcicki.

Irytujące zachowanie kapitana biało-czerwonych

Dziennikarz Eleven Sports zwrócił uwagę na zachowanie Lewandowskiego przy straconym golu. Ekspert uważa, że jego pretensje do zespołu są nie na miejscu. W podobnej narracji wypowiadał się ostatnio Tomasz Hajto. Według Święcickiego „Lewy” przypomina Cristiano Ronaldo ze swojego najgorszego momentu.

– Jego zachowanie po golu Skriniara, pretensje do kolegów zamiast motywowania, obrażanie się zamiast próby podniesienia drużyny, mnie wkurzyły. Taki Cristiano w najgorszym momencie. To znamienne, że Lewandowski opier***a resztę, idzie w swoją stronę, a tylko Bartosz Bereszyński wyskakuje, by mu coś powiedzieć. Podczas meczu ze Słowacją RL9 wyglądał jak ciało obce w tej drużynie – podsumował dziennikarz Eleven Sports.

Tomasz Hajto ocenił występ Grzegorza Krychowiaka. „Sousa powinien mu podziękować w 45. minucie. Albo i w 30”

Tomasz Hajto udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Były reprezentant Polski ocenił występ Grzegorza Krychowiaka w spotkaniu ze Słowacją.

Polacy przegrali swój pierwszy mecz na EURO 2020 (1:2). Boisko przedwcześnie opuścił Grzegorz Krychowiak, który dwukrotnie obejrzał żółtą kartkę (w konsekwencji czerwoną).

Nieodpowiednia reakcja Sousy

Tomasz Hajto ocenił występ pomocnika Lokomotiwu Moskwa. Według eksperta Polsatu Sport „Krycha” był najsłabszym zawodnikiem biało-czerwonych. 48-latek uważa, iż Paulo Sousa powinien zmienić go już w 30. minucie.

– Krychowiak był w fatalnej dyspozycji fizycznej. Był spóźniony, człapał i Sousa powinien mu podziękować w 45. minucie. Albo i w 30. To są mistrzostwa, nie ma znaczenia, że ktoś się obrazi, liczy się tylko interes drużyny – stwierdził 62-krotny reprezentant Polski.

Dlaczego nie zagrał Moder?

„Hajtowy” ma zastrzeżenia co do składu, jaki wystawił Paulo Sousa. 48-latka dziwi fakt, iż na boisku od pierwszej minuty nie pojawił się Jakub Moder.

– Dziwię się na przykład, że Jakub Moder, który prezentował się dobrze, nie wyszedł od początku. W kilka minut wniósł więcej niż kilku innych zawodników przez kilkadziesiąt minut. Nie rozumiem też, dlaczego Paulo Sousa nie zdjął Grzegorza Krychowiaka, choć widział, że poruszał się on jak owad, który wpadł do słoika z miodem – uzupełnił.

Zobacz również: Grzegorz Krychowiak przyjmuje krytykę po spotkaniu ze Słowacją. „Noc była dla mnie bardzo trudna”

Źródło: WP Sportowe Fakty

Selekcjoner Danii ostro o UEFIE. „Czasem trzeba wykazać się współczuciem”

Trener Duńczyków Kasper Hjulmand kolejny raz wypowiedział się na temat sobotnich wydarzeń związanych z atakiem serca Christiana Eriksena. 49-letni selekcjoner wytknął błędy popełnione przez UEFĘ.

Narracja UEFY była jasna

Wersja UEFY na temat dokończenia meczu Dania – Finlandia cały czas była w narracji, że to gospodarze zażyczyli sobie gry. Szkoleniowiec reprezentacji Danii podkreślił jednak, że otrzymali propozycję dwóch rozwiązań. Wznowienie meczu tego samego dnia lub dogranie go dzień później o 12:00. Ostatecznie wybrano pierwszą opcję.

„Czułem, że moi zawodnicy byli pod presją”

Takie „wymuszenie” nie podoba się Kasprowi Hjulmandowi. Selekcjoner Danii wytknął błędy popełnione przez działaczy organizacji UEFA.

– W sytuacji przypadków koronawirusa możliwe jest przełożenie meczu o 48 godzin. W przypadku ataku serca jest inaczej. Tak nie powinno być. Jedyną rozsądną decyzją byłoby umieszczenie graczy w autobusie i odesłanie ich do hotelu, a potem rozpatrzenie całej sprawy – powiedział szkoleniowiec Duńczyków.

– Słuszne wybory nie zawsze są w protokołach. Czasem trzeba wykazać się współczuciem. Całkowicie błędne jest przekonanie, że to my przyszliśmy i powiedzieliśmy, że chcemy grać. Czułem, że moi zawodnicy byli pod presją. To była bardzo trudna sytuacja. Może to powinna być lekcja na przyszłość – uzupełnił 49-latek.

Ostatecznie Duńczycy wyszli na boisko i przegrali spotkanie z Finlandią (0:1). W następnej kolejce w swojej grupie na EURO 2020 zagrają z Belgią. Później czeka ich starcie z Rosjanami.

Zobacz również: Christian Eriksen podziękował fanom na instagramie. „Czuję się dobrze”

Źródło: Meczyki.pl

Obecność Lewandowskiego przytłacza innych piłkarzy? Tomasz Hajto ocenił kapitana reprezentacji Polski

Reprezentacja Polski przegrała ze Słowacją. Tomasz Hajto ocenił występ Roberta Lewandowskiego na antenie Polsatu Sport. Według byłego piłkarza Schalke 04 Gelsenkirchen kilka rzeczy ucieka „Lewemu” spod kontroli. Hajto uważa, iż kapitan reprezentacji Polski może przytłaczać niektórych zawodników.

Obecność Lewandowskiego przytłacza innych piłkarzy?

Tomasz Hajto ma wątpliwości co do roli Roberta Lewandowskiego w kadrze biało-czerwonych. 62-krotny reprezentant Polski twierdzi, że „Lewy” jest najlepszym napastnikiem na świecie, jednak jednocześnie może przytłaczać innych piłkarzy.

– Robert jest niewątpliwie dobrym napastnikiem, najlepszą „dziewiątką” na świecie. To już wielokrotnie mówiliśmy. Ale parę rzeczy troszeczkę ucieka mu spod kontroli. On nie jest jeszcze trenerem, nie wie, co to znaczy zrobić okres przygotowawczy, mimo że kształci się i pracuje indywidualnie – zauważył Tomasz Hajto.

– Uważam, że nie jest rolą piłkarza ocenianie wszystkich na boisku i mówienie im, co mają robić. On może niektórych zawodników przytłaczać swoją osobowością, mentalnie ich pozamykać. Będą się bali podjąć decyzję, bo „jak znowu zrobię błąd, to przyjdzie Robert i mi powie, że źle robię” – dodał 62-krotny reprezentant Polski.

„Ta relacja uciekła spod kontroli”

Według eksperta Polsatu Sport relacja Roberta Lewandowskiego z trenerem Paulo Sousą uciekła spod kontroli. Tomaszowi Hajcie nie podoba się fakt, że „Lewy” wszystko ocenia. Twierdzi, że snajper Bayernu Monachium powinien zająć się przede wszystkim graniem w piłkę.

– Rolą trenera jest trenowanie, rolą piłkarza jest gra. Ta relacja uciekła spod kontroli. Robert nadal jest tylko piłkarzem, a pozwalamy na to, że ten piłkarz ocenia wszystko czy porównuje selekcjonerów. Uważam, że w tej reprezentacji powinien skoncentrować się tylko na grze. Tak wielki piłkarz, który niesamowicie dba o swoją etykę, powinien być dobrym duchem drużyny, a nie tym, który tę drużynę stresuje – podsumował.

Źródło: Polsat Sport

Grzegorz Krychowiak przyjmuje krytykę po spotkaniu ze Słowacją. „Noc była dla mnie bardzo trudna”

Grzegorz Krychowiak odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej po spotkaniu Polski ze Słowacją. Pomocnik Lokomotivu Moskwa stwierdził, że przyjmuje krytykę za swój występ w pierwszym meczu biało-czerwonych na EURO 2020.

Reprezentacja Polski przegrała ze Słowacją (1:2) w swoim pierwszym meczu na tegorocznych mistrzostwach Europy. Podczas spotkania przedwcześnie boisko opuścił Grzegorz Krychowiak, który obejrzał drugą żółtą kartkę (w konsekwencji czerwoną) w 62. minucie meczu.

Popełnił błąd, który przekreślił szanse Polaków

Krychowiak zagościł na konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie z Hiszpanią. 31-letni piłkarz wziął na siebie winę za poniedziałkową porażkę w meczu ze Słowakami. Pomocnik Lokomotiwu Moskwa stwierdził, że jego błąd przekreślił szanse biało-czerwonych.

– Wczoraj popełniłem błąd, który może nas kosztować realizację naszych celów na tych mistrzostwach. Wczorajsza noc była dla mnie bardzo trudna. Przyjmuję krytykę, która na mnie spadła po tym spotkaniu – powiedział pomocnik reprezentacji Polski.

– Nie chcę wychodzić na klauna mówiąc, że było coś pozytywnego w tym spotkaniu. W momencie kiedy strzeliliśmy gola wszyscy poczuliśmy, że jesteśmy w stanie wygrać to spotkanie. Potem ja popełniłem błąd, który przekreślił te szanse – dodał.

Czas na Hiszpanię

Polacy wciąż mają do rozegrania dwa spotkania grupowe na EURO 2020. Podopieczni Paulo Sousy zmierzą się z Hiszpanią (19 czerwca) i Szwecją (23 czerwca). Grzegorz Krychowiak uważa, że odpowiedzią na wszystko musi być dobra postawa zespołu przeciwko La Roja.

– Najlepszą odpowiedzią na wszystko musi być kolejne spotkanie. Szwecja pokazała, że w Sewilli można powalczyć o punkty. Dla nas najważniejsze jest to, aby mecz z Hiszpanią był skuteczny, aby każdy za każdego walczył, wspierał jeden drugiego – zapewnił.

Źródło: Łączy nas piłka

Adam Nawałka cały czas wierzy w polską kadrę. „Nie skreślajmy jeszcze tej reprezentacji”

Adam Nawałka udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Były selekcjoner reprezentacji Polski ocenił szanse biało-czerwonych na turnieju EURO 2020 po poniedziałkowej porażce ze Słowacją. 63-latek cały czas wierzy w kadrę Paulo Sousy, ponieważ posiada ona najlepszego piłkarza na świecie.

Opinia byłego selekcjonera

Reprezentacja Polski przegrała ze Słowacją (1:2) w swoim pierwszym meczu na EURO 2020. Taki wynik zdecydowanie utrudnił Polakom wyjście z grupy. Biało-czerwoni mają przed sobą spotkania z Hiszpanią i Szwecją. Były selekcjoner ocenił szanse podopiecznych Sousy na awans z grupy. Według Adama Nawałki piłkarze reprezentacji Polski będą dobrze przygotowani do pozostałych meczów.

– Zespół znalazł się w trudnej sytuacji i wspomniane wsparcie jest wyjątkowo potrzebne. W futbolu ważnych jest wiele czynników, a jednym z nich jest wiara do samego końca. Wielokrotnie przekonaliśmy się już, że ta wiara może przenosić góry także na boisku – powiedział na łamach WP Sportowe Fakty Adam Nawałka.

– Nie skreślajmy jeszcze tej reprezentacji. Jestem przekonany, że pod względem mentalnym chłopcy będą znakomicie przygotowani na Hiszpanię i wykażą się determinacją. Trzeba wspiąć się na wyżyny, drużyna na pewno to zrobi – dodał były selekcjoner.

Co sądzi o Paulo Sousie?

Dziennikarz WP Sportowe Fakty zapytał byłego selekcjonera o Paulo Sousę. Według Adama Nawałki Portugalczyk jest dobrym trenerem. 63-letni szkoleniowiec zdradził, że zna go z czasu swojej pracy z reprezentacją Polski.

– Paulo Sousa to dobry trener. Znam go jeszcze z czasów, gdy prowadziłem reprezentację. W futbolu tak czasem jest, że wynik meczu nie jest dla nas korzystny. Cały czas wierzę jednak w kadrę, bo mamy najlepszego piłkarza na świecie i bardzo solidny zespół – podsumował Adam Nawałka.

Zobacz również: Żona Wojciecha Szczęsnego ostro o kibicach! „Tak chcecie dodać otuchy naszym reprezentantom?”

Źródło: WP Sportowe Fakty

fot. YouTube | Łączy Nas Piłka

Jan Tomaszewski wskazał przyczyny porażki ze Słowacją. „Zieliński stracił dziesięć jednostek treningowych. Zabrakło automatyzmów”

Jan Tomaszewski był gościem programu Studio Euro w telewizji TVP Sport. Były bramkarz reprezentacji Polski ocenił występ biało-czerwonych ze Słowacją. Według 73-letniego eksperta na boisku nie było widać automatyzmów i powtarzalności.

Porażka na inaugurację

Reprezentacja Polski przegrała ze Słowacją (1:2) w swoim pierwszym meczu na EURO 2020. Jan Tomaszewski w „Studio Euro” na antenie TVP Sport wskazał przyczyny porażki biało-czerwonych.

„Tomek” stwierdził, że piłkarze nie mieli zbyt dużo czasu na boisku, by ulepszyć współpracę. 73-latek dodał, iż na boisku nie było widać automatyzmów przez zbyt duże rotacje w składzie.

– Zaryzykuję stwierdzenie, że to był optymalny skład. Gdybyśmy z Węgrami grali takim ustawieniem i grali tak cały czas, to ze Słowacją też byśmy wygrali. Gdyby Bereszyński z Jóźwiakiem grali wcześniej, nie popełniliby takich błędów. Nie było ani automatyzmów, ani powtarzalności. Ale jak się gra innym składem co mecz, to czego się spodziewać – powiedział Jan Tomaszewski.

„Zielu” nie powinien opuszczać zgrupowania?

Były bramkarz reprezentacji Polski ma pretensje o to, że Piotr Zieliński opuścił zgrupowanie, by zobaczyć narodziny syna. Według „Tomka” tak się nie robi w zawodowych zespołach.

– Zieliński puszczony do domu stracił dziesięć jednostek treningowych. W zawodowych zespołach robi się uroczystą kolację, łączenie, a nie puszcza na pięć dni. Zieliński jest playmakerem i jest potrzebny na treningach – zakończył.

Źródło: TVP Sport

Paulo Sousa zaskoczył. Znamy skład reprezentacji Polski na mecz ze Słowacją

Poznaliśmy skład reprezentacji Polski na spotkanie ze Słowacją. Paulo Sousa odkrył karty przed pierwszym meczem biało-czerwonych na turnieju EURO 2020.

Skład na pierwsze spotkanie

Już w poniedziałek 14 czerwca o godzinie 18:00 Polacy zmierzą się ze Słowacją. Selekcjoner Paulo Sousa odkrył karty przed pierwszym spotkaniem biało-czerwonych na tegorocznych mistrzostwach Europy. Portugalczyk zaskoczył wielu kibiców jedną decyzją. Od pierwszej minuty na boisku pojawi się Karol Linetty.

Polska: Szczęsny – Bereszyński, Glik, Bednarek – Rybus, Linetty, Krychowiak, Klich, Jóźwiak – Zieliński – Lewandowski

https://twitter.com/LaczyNasPilka/status/1404450531213463554

Skład rywali

Poznaliśmy także skład Słowaków. Od pierwszej minuty spotkanie rozpocznie obrońca Lecha Poznań, Lubomir Satka. Zestawienie przeciwników biało-czerwonych prezentuje się następująco:

Słowacja: Dubravka – Pekarík, Satka, Skriniar, Hubocan – Kucka, Hromada – Haraslin, Hamsik, Mak – Duda

Zobacz również: Czy Polacy uklękną przed meczem ze Słowacją? Poznaliśmy decyzję

Jan Tomaszewski z apelem do Paulo Sousy. „Panie Portugalczyk, błagam pana”

Jan Tomaszewski był gościem w studiu na antenie TVP Sport. Były bramkarz reprezentacji Polski wystosował komunikat do Paulo Sousy. 73-latek błaga portugalskiego szkoleniowca, by ten nie wystawiał Roberta Lewandowskiego w linii pomocy.

Tomaszewski z apelem do Sousy

Wciąż nie wiadomo, w jakim składzie wystąpi Polska w meczu przeciwko Słowacji. Jan Tomaszewski ma jednak nadzieję, że Robert Lewandowski znajdzie się w formacji napastników. Legendarny golkiper apeluje do Paulo Sousy, by ten nie wystawiał snajpera Bayernu Monachium w pomocy.

– Panie Portugalczyk, błagam pana. Niech pan nie wystawia Roberta w pomocy i nie każe mu tam grać. On ma te nawyki, gdy czeka na faul – stwierdził 73-latek.

– Sousa wystawił go w pomocy z Andorą. Wyleczył go ze wszystkiego, bo Lewandowski nabawił się kontuzji. Z Islandią też grał w środku, na lewej stronie i był faulowany – uzupełnił.

Dla Polaków to początek EURO 2020

Mecz Polska – Słowacja odbędzie się 14 czerwca o godzinie 18:00. Dla biało-czerwonych będzie to pierwsze spotkanie na tegorocznych mistrzostwach Europy. Podopieczni Paulo Sousy zmierzą się później z Hiszpanią (19 czerwca) i Szwecją (23 czerwca).

Źródło: TVP Sport

Zbigniew Boniek o odczuciach przed meczem ze Słowacją. „Mam pełne zaufanie do zespołu. Każdy może odegrać główną rolę”

Już w poniedziałek Polacy rozegrają swoje pierwsze spotkanie na EURO 2020. W związku z tym Zbigniew Boniek udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Według prezesa PZPN każdy zawodnik może odegrać główną rolę w kadrze biało-czerwonych.

Zacząć od wygranej

Mecz Polska – Słowacja dla wielu ekspertów jest najważniejszy. Polscy dziennikarze i kibice mają marzenie, by biało-czerwoni rozpoczęli turniej od wygranej, by później mieć więcej pewności siebie.

Odczucia prezesa PZPN

Zbigniew Boniek udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej opowiedział o swoich odczuciach przed pierwszym spotkaniem biało-czerwonych na EURO 2020.

– Jak przed każdym spotkaniem reprezentacji, tak i teraz czuję już dreszcz emocji. Wszyscy chcielibyśmy wygrać, ale wyniku nie znamy. Drużyna jest przygotowana do turnieju. Wiemy, o co gramy, wiemy, jak mamy grać. Mam pełne zaufanie do zespołu. Natomiast przeciwnik ma taki sam cel jak my: zwycięstwo – przyznał Zbigniew Boniek.

– Wygra lepszy, obyśmy w starciu ze Słowacją tymi lepszymi byli my. Widzę pełną mobilizację i zespół, który wie, czego chce. Zobaczymy, co z tego wyniknie – dodał.

– Nasza drużyna to niezła mieszanka. Są w niej gwiazdy światowej piłki, zawodnicy europejskiej klasy i ci, którzy dopiero pukają do wielkiego futbolu. Mieszanka może wybuchnąć. Podoba mi się grupa tych piłkarzy i to, jak funkcjonują. Nie ma podziału na tych do grania na fortepianie i na tych tylko do jego noszenia. Każdy zawodnik może odegrać główną rolę w reprezentacji Polski – podsumował prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Mecz Polska – Słowacja odbędzie się 14 czerwca (w poniedziałek) o godzinie 18:00.

Zobacz również: David Alaba musiał zamykać usta Arnautovicia. Co krzyczał reprezentant Austrii?

Źródło: Przegląd Sportowy

Legendy reprezentacji Danii grzmią po wydarzeniach z soboty. „Nie potrafiłem zrozumieć, jak UEFA mogła dać taki wybór…”

Reprezentacja Danii przegrała z Finlandią (0:1) w swoim pierwszy meczu na EURO 2020. Na boisku doszło do scen mrożących krew w żyłach – próbowano uratować Christiana Eriksena. Według legend duńskiego futbolu sobotnie spotkanie nie powinno zostać dokończone tego samego dnia.

Pod koniec pierwszej połowy spotkania Danii z Finlandią na boisku zemdlał Christian Eriksen. Pomocnik Interu otrzymał niezwłoczną pomoc ze strony Simona Kjaera i znajdujących się na stadionie medyków. Na szczęście uratowano jego życie. Rozpoczęte o godzinie 18 spotkanie dokończono 2 i pół godziny później. To nie podoba się legendom reprezentacji Danii, które w mediach nie zostawiły suchej nitki na UEFIE.

Schmeichel ostro o UEFIE

Peter Schmeichel w rozmowie z portalem Tipsbladet przyznał, że mecz Dania – Finlandia powinien zostać przełożony na późniejszy termin. Przypomnijmy, iż spotkanie dokończono w sobotę o 20:30.

– Nie potrafiłem zrozumieć, jak UEFA mogła dać taki „wybór” reprezentacji Danii. Niedziela o godzinie 12:00 to żadne przesunięcie, po takim doświadczeniu większość zawodników nie mogłaby spać – powiedział legendarny golkiper reprezentacji Danii.

„Podjęto złe decyzje”

Swoje pięć groszy w stronę UEFY dodał Michael Laudrup, który zaznaczył, że zawodnicy nie powinni decydować w takich momentach. Według 56-latka piłkarze działali w ferworze emocji.

– Bardzo szanuję to, co zrobili Duńczycy i Finowie. Ale kiedy takie rzeczy się zdarzają, jesteś w ferworze emocji i nie masz czucia do podejmowania ważnych decyzji. Muszą być tacy, którzy wejdą i powiedzą: „Teraz zrobimy to i to”. Trzeba było po prostu powiedzieć: „oczywiście, że dziś już nie zagramy” i dopiero zorientować się jakie są możliwości. Podjęto złe decyzje – wyjaśnił Laudrup.

Zobacz również: Lekarze o przyszłości Eriksena: „Prawdopodobnie to koniec jego kariery”

Źródło: Tipsbladet, Meczyki.pl