Krótki komentarz Cezarego Kuleszy po wygranej w Albanii. „Panowie, mamy to k**wa” [WIDEO]

Polska pokonała Albanię i wskoczyła na drugie miejsce w tabeli eliminacji do mistrzostw świata. Taki stan rzeczy spowodował euforię u wielu kibiców. Nie inaczej było wśród piłkarzy i działaczy PZPN. Kamery zarejestrowały reakcję Cezarego Kuleszy po wejściu do szatni kadry biało-czerwonych.

Ciężki mecz na trudnym terenie

Biało-czerwoni przez długi czas nie mogli sforsować obrony Albanii. W dodatku, na stadionie w Tiranie kibicom gospodarzy udzielały się emocje. Gdy Świderski trafił na 1:0, w ruch poleciały butelki, po czym przerwano mecz.

Kilkanaście minut później zawodnicy wrócili na boisko, jednak Polacy zdołali utrzymać korzystny rezultat. Waga zwycięstwa była ogromna tak jak i radość po wygranej. Kamery zarejestrowały reakcję szatni i prezesa PZPN na pokonanie Albańczyków na ich terenie.

Krótki komentarz prezesa po wygranej

Cezary Kulesza zastał zawodników, którzy śpiewali słowa „premia, premia”, co nawiązuje do kulis z poprzedniego zgrupowania reprezentacji Polski. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej skwitował wszystko bardzo krótko: „Panowie, mamy to k**wa”.

FIFA zakończyła sprawę. Kamil Glik oczyszczony z zarzutów

Rzecznik Prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej poinformował o najnowszych doniesieniach z FIFA w sprawie Kamila Glika. Reprezentant biało-czerwonych został oczyszczony ze wszystkich zarzutów.

Zamieszanie w spotkaniu na Narodowym

Po spotkaniu Polski z Anglią w mediach zrobiło się głośno na temat starcia Kamila Glika i Kyle’a Walkera. Federacja gości oskarżyła reprezentanta biało-czerwonych o rasizm. FIFA postanowiła zająć się sprawą, jednak nie znalazła żadnych dowodów na słuszność tezy Anglików.

Brak podstaw do oskarżenia

Rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej, Jakub Kwiatkowski poinformował na swoim Twitterze o zakończeniu poszukiwań podstaw do wszczęcia postępowania. Tym samym, sprawa Kamila Glika na gruncie FIFA została zamknięta.

– Zgodnie z naszym stanowiskiem wyrażanym od samego początku FIFA nie znalazła podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego względem Kamila Glika po absurdalnych oskarżeniach ze strony angielskiej federacji. Sprawa, przynajmniej na gruncie FIFA, została zamknięta – poinformował rzecznik PZPN.

Czy Anglicy przeproszą Glika?

Polscy kibice domagają się przeprosin ze strony angielskiej federacji. Głos w tej sprawie zabrał również Zbigniew Boniek, który od początku wiedział, że zarzuty były bezpodstawne.

Tomasz Frankowski niezadowolony z postępów reprezentacji Polski. „Brzęczek zarabiał w złotówkach, Sousa dostaje w euro”

Tomasz Frankowski udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu po meczu biało-czerwonych z Albanią. Były reprezentant Polski skrytykował styl gry zaproponowany przez selekcjonera Paulo Sousę.

Frankowski nie widzi rozwoju zespołu

Polska pokonała Albanię 1:0, jednak przez większość czasu nie potrafiła sobie stworzyć odpowiednich sytuacji pod bramką rywali. Tomasz Frankowski nie widzi różnicy pomiędzy reprezentacją Polski Paulo Sousy a tą prowadzoną przez Jerzego Brzęczka.

– Wciąż mam obiekcje do naszego selekcjonera, bo gra reprezentacji Polski niewiele, a może nawet niczym nie różni się od tej, jaką widzieliśmy za selekcjonera Jerzego Brzęczka. Czas płynie, płacimy selekcjonerowi dużo więcej, bo to, Brzęczek zarabiał w złotówkach, Sousa dostaje w euro, a oczekiwanego postępu nie widać – ocenił europoseł Tomasz Frankowski.

– Gra w tym meczu była bardzo chaotyczna, szarpana, nasi zawodnicy zaliczali bardzo wiele strat. Zastanawiałem się, z czego to wynikało: czy ze stresu, czy z nierównej murawy, ale ta zdawała się nie najgorsza. Chyba więc to jednak nerwowość, której w kadrze Sousy miało nie być. Minęło dziesięć miesięcy, odkąd jest selekcjonerem, a zmiany jakości nie widać – dodał.

Zobacz również: Robert Lewandowski podsumował mecz z Albanią. „Można mówić, że był to minimalizm z naszej strony”

Przed Polakami jeszcze dwa spotkania w ramach eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Biało-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Andorą (12 listopada) oraz u siebie z Węgrami (15.11).

Źródło: Przegląd Sportowy

Robert Lewandowski podsumował mecz z Albanią. „Można mówić, że był to minimalizm z naszej strony”

Robert Lewandowski w pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport ocenił spotkanie Polski z Albanią. Napastnik Bayernu Monachium docenił rolę zmienników, którzy zapewnili biało-czerwonym trzy punkty.

Napięta atmosfera

Reprezentacja Polski pokonała Albanię 1:0. Atmosfera w Tiranie była bardzo napięta. Rozpoczęło się od gwizdów kibiców gospodarzy podczas śpiewania Mazurka Dąbrowskiego. Jeszcze gorzej było przy rzutach rożnych, gdzie kibice obrzucali m.in. Piotra Zielińskiego różnymi przedmiotami.

Albańscy kibice wpadli w szał po golu Karola Świderskiego. Sędzia postanowił przerwać mecz w 77. minucie spotkania, żeby fani gospodarzy się uspokoili. Po kilkunastu minutach biało-czerwoni wrócili na boisko.

– Wiedzieliśmy, że sędzia raczej nie zakończy tego spotkania i wrócimy do gry. Tym bardziej że strzeliliśmy bramkę i tak naprawdę koło 13 minut zostało do rozegrania tego spotkania, więc dla sędziego pewnie była to ciężka decyzja – dodał kapitan reprezentacji Polski.

Sousa trafił ze zmianami

Biało-czerwoni przez większość meczu mieli trudności ze stworzeniem sobie odpowiednich sytuacji podbramkowych. Dopiero akcja zmienników (Klicha i Świderskiego) pozwoliła Polakom wyjść na prowadzenie.

– Mieliśmy to spotkanie pod kontrolą. Faktycznie można mówić, że był to minimalizm z naszej strony. Zadanie zostało jednak wykonane, mamy trzy punkty. Zmiennicy wielokrotnie nam pomagali. Super dośrodkowanie Mateusza, „Świder” wykończył to idealnie  – ocenił po meczu napastnik Bayernu Monachium.

Czy przegonią Anglików

Przed Polakami jeszcze dwa spotkania w ramach eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Biało-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Andorą (12 listopada) oraz u siebie z Węgrami (15.11).

– Anglicy raczej nie mają jak stracić kolejnych punktów. Skupmy się na swojej robocie, na naszych meczach. Chcemy zdobyć sześć punktów i zobaczymy, co nam to da – ocenił szanse na awans z pierwszego miejsca.

Źródło: TVP Sport, Sport.pl

Polska wychodzi na prowadzenie z Albanią. Sędzia przerwał mecz przez zachowanie kibiców gospodarzy [WIDEO]

Reprezentacja Polski wyszła na prowadzenie w meczu z Albanią. Kibice gospodarzy ze wściekłością zareagowali na gola biało-czerwonych, zaczęli rzucać w polskich piłkarzy butelkami. Sędzia postanowił przerwać mecz i zaprosić zawodników do szatni.

Zamieszki na meczu Anglii z Węgrami. Kibice gości starli się z policją i stewardami [WIDEO]

Podczas spotkania Anglików z Węgrami doszło do zamieszek na trybunach. Musiały interweniować odpowiednie służby.

Gorąco na trybunach Wembley

Synowie Albionu remisują z Węgrami w meczu eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Podczas spotkania doszło do zamieszek na trybunach. Służby porządkowe musiały interweniować, by powstrzymać kibiców gości przed naporem.

Kamery zarejestrowały bójkę Węgrów z policjantami. W materiale widać, że służby mundurowe musiały użyć specjalnego sprzętu, by powstrzymać przyjezdnych chuliganów.

https://twitter.com/TroopzAFC/status/1448011205650620418

Franciszek Smuda o Paulo Sousie i meczu z Albanią. „Kadra gra co mecz w innym składzie”

Franciszek Smuda udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Były selekcjoner reprezentacji Polski podzielił się swoimi uwagami na temat prowadzenia zespołu przez Paulo Sousę.

Spostrzeżenia na temat obecnego selekcjonera kadry

– To niełatwa praca, ale jest jedna rzecz, o którą można mieć dzisiaj pretensje. Kadra gra co mecz w innym składzie. Tu nie ma stabilizacji, a gdy jej nie ma, trudno zbudować silną drużynę i walczyć o najwyższe cele – zauważył Franciszek Smuda.

– Ja to widzę nawet u siebie w Wieczystej Kraków, a więc w niższej klasie rozgrywkowej. Gdy nie stworzysz w zespole stabilizacji, nie masz co liczyć na serie zwycięstw – dodał.

Czy Polska pokona Albanię?

Spotkanie Polski z Albanią będzie meczem o drugie miejsce w eliminacyjnej grupie. Taka pozycja w tabeli pozwoli biało-czerwonym na udział w barażach o awans na mundial w Katarze. Franciszek Smuda jest jednak pewny, że Polacy pokonają wtorkowych rywali.

– Bez przesady. Mamy na tyle doświadczoną reprezentację i tylu dobrych piłkarzy, grających na co dzień w mocnych europejskich klubach, że jesteśmy w stanie z taką Albanią wygrać. Zawodnicy, których mamy w składzie, są w stanie wytrzymać znacznie większe obciążenia – zaznaczył były selekcjoner reprezentacji Polski.

Zobacz również: Zbigniew Boniek pewny wygranej z Albanią. „Jestem o tym przekonany”

Źródło: WP Sportowe Fakty

Zbigniew Boniek pewny wygranej z Albanią. „Jestem o tym przekonany”

Zbigniew Boniek udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu przed spotkaniem reprezentacji Polski z Albanią. Były prezes PZPN jest pewny wygranej biało-czerwonych w meczu o drugie miejsce.

Mecz o baraż

Przed reprezentacją Polski kluczowy mecz w kontekście walki o awans na mistrzostwa świata w Katarze. Albania zajmuje drugie miejsce w grupie i ma jedno „oczko” więcej od biało-czerwonych, którzy plasują się pozycję niżej.

Mecz Albanii z Polską można nazwać starciem o baraże. Zbigniew Boniek w rozmowie z Przeglądem Sportowym stwierdził, iż jest przekonany o tym, że biało-czerwoni wyjdą z tego spotkania zwycięsko.

Komentarz Bońka

– Na pewno piłkarsko jesteśmy drużyną lepszą, ale nie na tyle, aby powiedzieć, że spokojnie wygramy. Musimy być skoncentrowani. Nie możemy popełnić błędu
Takie spotkania można grać bez trenera. Zawodnicy muszą wziąć całkowitą odpowiedzialność za wynik. Jestem jednak przekonany, że wygramy – powiedział były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Spotkanie Albania – Polska odbędzie się we wtorek 12 października o godzinie 20:45.

Źródło: Przegląd Sportowy

Mikael Ishak o Skorży, polskich kibicach i swojej przyszłości. „Na pewno się temu przyjrzę”

Mikael Ishak był gościem podcastu #Lundh. Napastnik Lecha Poznań opowiedział o wielu kwestiach związanych ze swoim pobytem w stolicy Wielkopolski. Szwed zdradził również, jakie ma plany na swoją karierę.

Mikael Ishak podczas podcastu stwierdził, że przed transferem do Polski znał tylko dwa tutejsze kluby, Lecha Poznań i Legię Warszawa. Szwed dodał jednak, że miał zapytania z innych lig, jednak nie było konkretów.

Dobry początek sezonu

Napastnik Kolejorza ocenił obecną formę zespołu. Poznaniacy w poprzednim sezonie zawiedli swoich kibiców. Kampania 2021/22 jest zdecydowanie bardziej udana, Lech zajmuje pierwsze miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy po 10. kolejkach.

– Zyskaliśmy dobrego trenera, który narzucił swoją strukturę na wszystko. Gramy dokładnie tak jak on chce. Mamy też więcej czasu razem i trenujemy taktykę i tak dalej. Lepiej działamy jako drużyna, dzięki czemu łatwiej osiągamy to co chcemy – powiedział Mikael Ishak.

Pozytywne odczucia względem kibiców

Dziennikarz poruszył temat chuligaństwa w Polsce. Mikael Ishak został zapytany na temat swoich doświadczeń z najbardziej zagorzałymi kibicami. Szwed odparł, że jego wrażenia na temat fanatyków Lecha są pozytywne.

– Na początku w ogóle nie było kibiców przez pandemię, ale tak to same pozytywne rzeczy. Nawet w zeszłym roku, gdy nie szło na w lidze, było pozytywnie. Kibice Lecha jak wygrywamy, przychodzą na stadion, jak przegrywamy, to też przychodzą – zapewnił dziennikarza napastnik Kolejorza.

Co z przyszłością?

Ishak zdradził kilka szczegółów dotyczących jego przyszłości. Szwedzki napastnik nie wyklucza transferu do egzotycznej ligi. Snajper dodał, że pochyliłby się również nad ofertą z dobrej ligi europejskiej.

https://twitter.com/Piotrowicz17/status/1447539693785165825

Źródło: #Lundh (Tłumaczenie Piotra Piotrowicza)

Były piłkarz Manchesteru United otwarcie skrytykował Ole Gunnara Solskjaera. „Nie mówił mu prawdy”

Były piłkarz Manchesteru United otwarcie skrytykował Ole Gunnara Solskjaera. Według Paula Ince’a norweski szkoleniowiec źle się zachował względem Donny’ego van de Beeka. Anglik sugeruje, że Norweg okłamał byłego piłkarza Ajaxu.

Zawodnik, który nie dostał zbyt wielu szans na grę

Donny van de Beek dołączył do Manchesteru United w letnim oknie transferowym 2020 roku. Od tamtej pory Holender wystąpił tylko w 39 meczach, notując przy tym jedno trafienie i dwie asysty.

Były piłkarz Ajaxu jest poirytowany swoją sytuacją w klubie z Old Trafford. Paul Ince również nie rozumie zachowania Ole Gunnara Solskjaera, który dał mu w bieżącym sezonie tylko trzy szanse (łącznie 141 minut według transfermarkt.de).

– Jako menedżer masz dwie możliwości: powiedzieć prawdę albo nie. Z tego co widzę, Solskjaer nie mówił prawdy van de Beekowi. Na ławce siedzi 35 mln funtów. Nikt nie powie, że Fred i Scott McTominay cały czas grają dobrze. Tak nie jest. To dotyczy też Paula Pogby. Gdybym siedział na ławce i na to patrzył, to byłbym wściekły – stwierdził były reprezentant Anglii.

– Solskjaer mówiąc, że van de Beek jest w jego planach, rażąco kłamał. Donny dla dobra swojej kariery musi w styczniu zmienić klub – podsumował Paul Ince.

Czas na zmianę otoczenia?

Według The Mirror Newcastle United jest zainteresowane ściągnięciem czterech zawodników Czerwonych Diabłów. Jednym z nich jest Donny van de Beek.

Źródło: Goal.com, Meczyki.pl

Newcastle United ruszy po zakupy na Old Trafford? Czterech zawodników Czerwonych Diabłów na liście życzeń Srok

Coraz więcej mówi się o potencjalnych wzmocnieniach Newcastle United. Według The Mirror, Sroki mają na swojej liście życzeń aż czterech zawodników ligowego rywala, Czerwonych Diabłów.

Nowe otwarcie

Mohammed Bin Salman zarządza Saudyjskim Funduszem Inwestycyjnym, który niedawno przejął Newcastle United. Majątek wspomnianego szejka to około 320 mld funtów. Media już rozpoczęły spekulacje na temat potencjalnych wzmocnień Srok.

Duża kasa na transfery

The Athletic wyliczyło, że Newcastle United będzie mogło wydać 220 mln funtów na zimowe transfery, aby zmieścić się w regułach Finansowego Fair Play. Do tej pory z 19. drużyną Premier League łączono Coutinho i Tarkowskiego.

Wykupią rezerwowych Manchesteru United?

Według The Mirror Newcastle United ma na swojej liście życzeń aż czterech zawodników Czerwonych Diabłów. Mowa o Martialu, Lingardzie, van de Beeku i Baillym. Wszystkich łączy niepewna sytuacja w Manchesterze United i znikoma liczba minut na boisku.

Co z trenerem?

Takie wzmocnienia z pewnością mogłyby pomóc Srokom w walce o utrzymanie. Na razie nie wiadomo jednak, czy te transfery przypasowałyby nowemu trenerowi Newcastle United, którego jeszcze nie znamy. Niedawno media informowały o kandydaturze Antonio Conte.

Źródło: The Mirror

Paulo Sousa o swojej relacji z Robertem Lewandowskim. „Zawsze jest bardzo wymagający”

Paulo Sousa udzielił wywiadu brytyjskiej gazecie The Sunday Times. Portugalski szkoleniowiec opowiedział o swojej współpracy z Robertem Lewandowskim.

Ważna postać w szatni biało-czerwonych

Robert Lewandowski jest szczególną postacią w reprezentacji Polski. Snajper Bayernu Monachium jest największą gwiazdą kadry biało-czerwonych. Nic więc dziwnego, że kapitan ma wiele do powiedzenia w szatni.

Wymagający Lewandowski

Selekcjoner reprezentacji Polski opowiedział o swoich relacjach z Robertem Lewandowskim na łamach The Sunday Times. Paulo Sousa zdradził, że napastnik Bayernu Monachium jest bardzo wymagający względem jego osoby i sztabu szkoleniowego.

– Robert zawsze jest bardzo wymagający wobec mnie i mojego sztabu szkoleniowego. Za każdym razem, gdy rozmawiamy o naszych najbliższych przeciwnikach, to on zadaje pytania. Zdecydowanie Lewandowski jest jednym z najbystrzejszych zawodników, z jakimi miałem okazję pracować, niezależnie od tego, czy mówimy o karierze piłkarskiej, czy trenerskiej – powiedział Paulo Sousa w rozmowie z brytyjską prasą.

Mecz o baraże

Najbliższy mecz reprezentacji Polski odbędzie się 12 października o godzinie 20:45. Podopieczni Paulo Sousy zmierzą się na wyjeździe z Albanią.

Zobacz również: Przed Paulo Sousą arcyważny egzamin. Zwycięstwo z Albanią jest koniecznością

Źródło: The Sunday Times, Sport.pl

Czy Newcastle United będzie respektowało Finansowe Fair Play? Wiemy, ile mogą wydać na zimowe transfery

The Athletic dotarło do informacji na temat dostępnego budżetu dla Newcastle United w nadchodzącym okienku transferowym. Sroki będą mogły wydać zimą aż 220 mln euro.

Przejęcie, które zmienić układ sił

Przejęcie Newcastle United przez Saudyjski Fundusz Inwestycyjny jest jedną z najgorętszych informacji w ostatnich tygodniach. Majątek Muhammada Bin Salmana wynosi ponad 300 mld euro. Z takimi finansami Sroki mogą zostać jedną z potęg ligi angielskiej.

Czas na wzmocnienia. Ile pozwoli im wydać FFP?

Według The Athletic Sroki będą wzmacniały swój skład już w styczniowym oknie transferowym. Aby Newcastle United zmieściło się w Finansowym Fair Play, może wydać maksymalnie 220 mln euro.

Pierwsze spekulacje

Media od niedawna spekulują o potencjalnych przyjściach do zespołu. Mówi się m.in. o tym, że trenerem ma zostać Antonio Conte, a do zespołu mają dołączyć Tarkowski czy Coutinho.

Najważniejsze utrzymanie

Z pewnością, dla Newcastle United celem numer 1 na bieżący sezon Premier League będzie utrzymanie. Wzmocnienia uzyskane za wspomniane środki mają pomóc Srokom w osiągnięciu odpowiedniego poziomu w lidze. Zapowiada się na bardzo interesujące zimowe okno transferowe.

Newcastle United zajmuje obecnie 19. miejsce w tabeli Premier League. Sroki zdobyły tylko 3 oczka w ciągu siedmiu kolejek.

Zobacz również: Czas na nową siłę w Premier League. „Chcemy zobaczyć, jak Newcastle zdobywa trofea”

Źródło: The Athletic

Łukasz Fabiański został wybity z rytmu przed meczem z San Marino. „Byłem w szoku, to było coś niesamowitego”

– To, co wydarzyło się w szatni przed spotkaniem, wybiło mnie z profesjonalnego nastawienia do meczu – powiedział po meczu Łukasz Fabiański. Reprezentacja Polski zrobiła bramkarzowi West Hamu United dużą niespodziankę.

Łukasz Fabiański zakończył reprezentacyjną karierę. Golkiper zachował czyste konto w sobotnim spotkaniu Polski z San Marino. Bramkarz Młotów w pomeczowej rozmowie z TVP Sport przyznał, że przed wyjściem na boisko został wybity z rytmu. Wszystko przez niespodziankę, którą zrobiła mu drużyna reprezentacji Polski.

Wzruszenie Fabiańskiego

Przed wyjściem na plac gry wyświetlono w szatni specjalny film dla Łukasza Fabiańskiego. Bramkarz ujrzał w telewizorze swoich kolegów i trenerów, którzy opowiadali żartobliwe i ważne wspomnienia z jego osobą. Po zakończeniu wideo w szatni rozległy się brawa, a „Fabian” był wzruszony. Jeszcze więcej łez poleciało, gdy odwrócił się od telewizora, ponieważ…

– Odwróciłem się przez prawe ramię i zobaczyłem, że w szatni z drużyną stoi moja żona, mój syn i moi rodzice. Byłem w szoku, jak ich tam zobaczyłem. To było coś niesamowitego, czego nigdy nie zapomnę – zdradził Łukasz Fabiański w rozmowie z TVP Sport.

Zobacz również: Ostatni mecz Łukasza Fabiańskiego w reprezentacji Polski! Koledzy utworzyli szpaler [WIDEO]

https://twitter.com/LozioAdrian/status/1446938163700801538

Źródło: Sport.pl, TVP Sport

Ojciec Roberta Gumnego wyjaśnił sytuację z przeszłości. „Nie żałuję swoich słów”

Ojciec Roberta Gumnego, Jacek Gumny w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty odniósł się do swojego zachowania z przeszłości. Tata wychowanka Lecha Poznań nie żałuje swoich słów.

Transfer nie wypalił

Robert Gumny w styczniu 2018 roku miał trafić do Borussii Mönchengladbach. Kolejorz otrzymał ofertę z gatunku nie do odrzucenia. Ówczesny prawy obrońca Lecha Poznań pojechał do Niemiec na badania, gdzie wykryto problem z kolanem piłkarza. Borussia nie chciała podjąć takiego ryzyka i zrezygnowała z pomysłu sprowadzenia Gumnego.

Trudny rok „Gumy”

Kilka miesięcy później młody obrońca przeszedł plastykę łąkotki. Po pięciu miesiącach wrócił do gry, lecz zagrał tylko w kilku spotkaniach. W przerwie zimowej sezonu 18/19 w sieci gruchnęła informacja o rzekomej kolejnej operacji Gumnego.

Okazało się, że była to tylko wizyta u włoskiego doktora Pier Paolo Marianiego związana z wyjęciem śrub z kolana. To właśnie po informacji użytkownika Twittera, Janekx89 do historii przeszła legendarna reakcja Jacka Gumnego.

https://twitter.com/RadoslawNawrot/status/1081940052828139522

Wyjaśnienie sytuacji ze stycznia 2019 roku

Ojciec piłkarza Augsburga postanowił wyjaśnić tamtą sytuację. Jacek Gumny przyznał w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty, iż nie żałuje swoich słów, tylko tego, że jego syn miał kłopoty.

– Żałuję tej sytuacji, ale nie swoich słów, tylko tego, że moje dziecko miało kłopoty. Jestem ojcem, stanąłem za synem. Każdy, kto czułby, że ktoś szkodzi jego dziecku, zachowałby się podobnie. Zareagowałem emocjonalnie, bo taki jestem. Może ktoś inny postąpiłby inaczej. Ja nie będę z tego powodu płakał i przepraszał – powiedział Jacek Gumny w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

– Wtedy we Włoszech nie wszystko poszło zgodnie z planem, ale teraz kolano jest bardzo dobrze wygojone, o czym świadczy diagnoza Niemców, którzy sprawdzili je po poprzednim sezonie. Najważniejsze, że Robert nie ma już kłopotów zdrowotnych. Tylko to się dla mnie liczy – dodał.

Nowe otoczenie

Robert Gumny odszedł z Lecha Poznań latem 2020 roku do Augsburga. Początkowo prawy obrońca nie mógł odnaleźć się w nowym kraju. Ojciec reprezentanta Polski zdradził, że bał się o swojego syna.

– Bałem się o niego. Trafił do nowego kraju, mało wtedy mówił po niemiecku. Wszystko nagle stało się inne. Wprawdzie w szatni większość zawodników płynnie posługiwała się angielskim, ale z szacunku dla miejsca pracy wypadało się nauczyć miejscowego języka – zaznaczył Jacek Gumny.

– Robert miał trudną aklimatyzację, otwarcie mi mówił, że mu ciężko. Jednak to już przeszłość. Na miejscu dołączyła do niego dziewczyna, jest szczęśliwy i wszystko poukładał – zakończył ojciec piłkarza.

„Guma” otrzymał powołanie na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski od Paulo Sousy. Były piłkarz Lecha Poznań będzie miał okazję do pokazania swoich umiejętności już w sobotę. Biało-czerwoni zmierzą się u siebie z San Marino. Początek meczu o godzinie 20:45.

Źródło: WP Sportowe Fakty