.@wlodar85: Linetty chce odejść z Torino. Sampdoria to realny temat, a kolejny kierunek to Bundesliga. Ma stamtąd dwie opcje – Hertha Berlin i Schalke 04.
➡️ https://t.co/WIMFFLCfXP pic.twitter.com/ixt5sPvyOT
— Meczyki.pl (@Meczykipl) June 2, 2022
Adam Dworak
Czesław Michniewicz podsumował mecz z Walią. „Drugą połowę chcieliśmy zacząć zupełnie inaczej”
Reprezentacja Polski wygrała z Walią (2:1). Czesław Michniewicz podsumował spotkanie w wywiadzie dla TVP Sport. Selekcjoner podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat środowego meczu.
Ocena spotkania
– W pierwszej połowie długimi fragmentami graliśmy nieźle. Chociaż też nie brakowało momentów, gdy Walia miała dobre ustawienie, mieliśmy problem, aby wtedy odebrać jej piłkę. Na szczęście z tego nie wynikały żadne sytuacje. My natomiast mieliśmy kilka okazji, gdy mogliśmy, a może nawet powinniśmy strzelić gola. Zabrakło jednak precyzji, bo swoje szanse miał Piotrek Zieliński, Adam Buksa czy Robert Lewandowski po swojej indywidualnej akcji – ocenił Czesław Michniewicz.
– Drugą połowę chcieliśmy zacząć zupełnie inaczej. Tymczasem bardzo szybko straciliśmy bramkę i trzeba było reagować, ożywiać grę skrzydłami. Przyniosło to efekt – strzeliliśmy gole i ostatecznie wygraliśmy to bardzo trudne spotkanie – dodał.
Lewandowski wskazał elementy do poprawy. „Czasami brakuje nam spokoju” [CZYTAJ]
Puchacz napędzał akcje
W oczy kibiców rzucała się gra Tymoteusza Puchacza. Piłkarz wypożyczony z Unionu Berlin do Trabzonsporu wielokrotnie uciekał rywalom, jednak jego dośrodkowania nie zawsze trafiały do kolegów z zespołu. Przy bramce na 1:1 udało mu się precyzyjnie dograć. „Puszka” zaliczył asystę przy trafieniu swojego kolegi z Lecha Poznań – Jakuba Kamińskiego.
– W pierwszej połowie graliśmy bez nominalnych skrzydłowych, akcje lewą stroną napędzał Tymek Puchacz. Urywał się rywalowi, ale jednak kilka razy precyzji brakowało. Miał piłkę idealnie przygotowaną, lecz tej dokładności zabrakło. Na szczęście przed zmianą dograł idealnie i padła z tego bramka – podsumował.
Strzelcy bramek podsumowali mecz z Walią. „Wiedzieliśmy, czego brakuje” [CZYTAJ]
Źródło: TVP Sport, Meczyki.pl
Lewandowski wskazał elementy do poprawy. „Czasami brakuje nam spokoju”
Reprezentacja Polski wygrała z Walią (2:1) w pierwszej kolejce Ligi Narodów. Robert Lewandowski podsumował spotkanie w pomeczowym wywiadzie dla stacji TVP Sport.
Elementy do poprawy
Wygrana z Walią nie zadowoliła wszystkich w stu procentach. Eksperci zauważają pewne mankamenty w grze Biało-Czerwonych. Podobnego zdania jest Robert Lewandowski, który podzielił się swoimi spostrzeżeniami w wywiadzie dla TVP Sport.
– Rozgrywanie w środku pola jest kwestią, którą należy poprawić, bo utrzymywanie się przy piłce czy robienie przewagi szwankowało. Ja nie miałem w zasadzie żadnych sytuacji poza tymi, które sam wykreowałem. Mam mało piłek w polu karnym, więc głębiej szukam kontaktu z piłką – zaczął kapitan reprezentacji Polski.
Strzelcy bramek podsumowali mecz z Walią. „Wiedzieliśmy, czego brakuje” [CZYTAJ]
– Czasami brakuje nam spokoju. Przegrania piłki z jednej strony na drugą, spokojnego poklepania, stworzenia przestrzeni i w odpowiednim momencie wykorzystania luk, jakie się wtedy tworzą. Tak oceniam to na gorąco, ale wiadomo, że perspektywa z boiska czasami różni się od tej, co widzimy później w analizie – dodał 33-latek.
– Na pewno musimy popracować nad poruszaniem się bez piłki i przesuwaniem do ataku zaraz po jej przejęciu. Z drugiej strony dobrze jest mówić o błędach i niedociągnięciach po wygranym meczu – zakończył Lewandowski.
Źródło: TVP Sport, Goal.pl, Meczyki.pl
Strzelcy bramek podsumowali mecz z Walią. „Wiedzieliśmy, czego brakuje”
Reprezentacja Polski wygrała z Walią (2:1) w pierwszej kolejce Ligi Narodów. Biało-Czerwoni podsumowali spotkanie w pomeczowych wypowiedziach dla TVP Sport i Polsatu.
Dobre wejście „Kamyka”
Bohaterem spotkania Polski z Walią został Jakub Kamiński. Młody skrzydłowy odświeżył grę Biało-Czerwonych i popisał się ładnym trafieniem. Wychowanek Lecha Poznań w rozmowie z TVP Sport opowiedział o swoich odczuciach po wygranej we Wrocławiu.
– Dla mnie to drugi występ w reprezentacji i już został okraszony bramką. Mega się cieszę. Wiedzieliśmy, czego brakuje, dlatego nastąpiła zmiana ustawienia na 1-4-3-3. Od tego momentu zagraliśmy ze skrzydłowymi. Myślę, że wywiązałem się z zadań postawionych przez trenera – powiedział Jakub Kamiński.
– W Ekstraklasie parę podobnych goli do tego dzisiejszego strzeliłem. Znam to miejsce na boisku w takich sytuacjach i wiem, jak się w nich zachować. Na boisko weszli też Nicola Zalewski, był Tymoteusz Puchacz, więc była to trochę współpraca jak z dawnych lat. Myślę, że brakowało wykorzystywania bocznych sektorów. Były wolne strefy, bo Walijczycy grali trójką obrońców. Potem to wykorzystaliśmy. To jest moje marzenie, żeby „nabijać” kolejne występy w reprezentacji, nabijać, szczególnie te dobre. Cieszę się, że ten był udany i liczę na następne – dodał „Kamyk”.
Łukasz Trałka ponownie w Lechu Poznań! Tym razem w innej roli niż piłkarz [CZYTAJ]
Świderski przypieczętował wygraną
Drugim strzelcem był Karol Świderski. Piłkarz Charlotte FC znalazł się w odpowiednim miejscu na boisku i wpakował piłkę do siatki rywali. 25-latek otwarcie przyznał, że miał trochę szczęścia w tej sytuacji.
– Troszeczkę piłka odbiła się szczęśliwie, odwróciłem się, działo się wszystko bardzo szybko i sam nie wiem, jak to strzeliłem. Ruszyłem piłkę nogą i jakoś to wpadło. Zawsze jest fajnie zdobyć bramkę na swoim stadionie i zapewniając trzy punkty – przyznał Świderski.
– Wchodziłem na boisko z myślą, żeby coś zrobić z przodu, bo chcieliśmy wygrać. Trener dał mi kilka wskazówek przed wejściem. Mówił, jak się mam poruszać i powiedział, że wiem, jak mam strzelić gola. Te pierwsze mecze są ważne, bo każdy chce się pokazać selekcjonerowi. Wcześniej nie było mnie na zgrupowaniu z powodu urazu. Cieszę się bardzo, że trener dał mi dziś szansę i pomogłem. Najważniejsze jest, że zdobywamy punkty, bo to się liczy najbardziej – podsumował.
Udany początek Ligi Narodów. Polska pokonała Walię 2:1 [REAKCJE]
Źródło: Weszło/TVP Sport/Polsat Sport
Oficjalnie: Kurt Zouma ukarany. „Okazał skruchę”
W lutym ujawniono szokujący film z Kurtem Zoumą na pierwszym planie. Obrońca West Hamu znęcał się nad swoimi kotami. Aferę szybko podłapały media, które wraz z kibicami potępiły zachowanie Francuza. Sprawa ostatecznie trafiła do sądu, który podjął decyzję o oskarżeniu 27-latka.
Poznaliśmy wyrok
Kurt Zouma będzie musiał odrobić 180 godzin prac społecznych oraz zapłacić osiem tysięcy funtów za swoje zachowanie. Ponadto oba koty Francuza mają już nowy dom.
Piłkarz West Hamu United Kurt Zouma został skazany na 180 godzin prac społecznych i pięcioletni zakaz posiadania kotów po tym, jak został nagrany kopiąc i uderzając swojego kota.
Oba jego koty zostały zabrane do nowych domów.
— Jakub Krupa (@JakubKrupa) June 1, 2022
Oficjalnie: Gareth Bale pożegnał się z Realem Madryt. „To był dla mnie zaszczyt” [CZYTAJ]
Kurt Zouma tłumaczył swoją reakcję tym, że koty uszkodziły jedno z krzeseł. Film wypłynął od brata piłkarza, który wysłał je kobiecie, z którą umówił się na randkę. Ta po obejrzeniu wideo odwołała spotkanie i puściła nagranie w świat. Prokuratorka Hazel Stevens na sali sądowej przyznała jednak, że piłkarz West Hamu United okazał skruchę.
BREAKING: West Ham defender Kurt Zouma sentenced to 180 hours community service and banned from keeping cats for five years. After pleading guilty to two counts of causing unnecessary suffering to a protected animal. pic.twitter.com/gfp9i235Bd
— Sky Sports News (@SkySportsNews) June 1, 2022
A może schronisko?
Wielu dziennikarzy sportowych i fanów piłki nożnej ma nadzieję, iż 27-latek swoją karę odbędzie w zoo lub schronisku. Taka kara z pewnością mogłaby coś zmienić w nastawieniu piłkarza do zwierząt.
Problemy z przejściem Tiby do Legii. Wojskowi zrezygnują z transferu? [CZYTAJ]
Te 180 godzin prac proponuję w schronisku dla zwierząt. Będzie szansa odpokutować swe okrucieństwo.
Koty mogą go wiele nauczyć. https://t.co/dkkalTtRJn— Radosław Nawrot (@RadoslawNawrot) June 1, 2022
A te prace społeczne to najlepiej gdyby była jakaś praca w zoo 🙂 Takie 180 godzin karmienia pingwinów brzmi rozsądnie!
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) June 1, 2022
Źródło: Twitter, Meczyki.pl/Sky Sports News
Oficjalnie: Gareth Bale pożegnał się z Realem Madryt. „To był dla mnie zaszczyt”
Gareth Bale poinformował kibiców, że wraz z końcem sezonu odchodzi z Realu Madryt. Walijczyk opuści ekipę Królewskich jako wolny zawodnik (jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2022 roku – przyp. red.).
Koniec madryckiej przygody
Gareth Bale dołączył do Realu Madryt w 2013 roku. Walijczyk wystąpił w barwach Królewskich 258 razy. W tym czasie zanotował 106 trafień i 67 asyst. Wraz z końcem sezonu 32-latek opuści Madryt. Piłkarz podziękował za lata spędzone w Hiszpanii w poście na swoich mediach społecznościowych.
Błaszczykowski zazdrościł Lewandowskiemu? „Ja cię wprowadzałem do drużyny” [CZYTAJ]
– Piszę, aby podziękować wszystkim byłym i obecnym kolegom z zespołu, trenerom, członkom sztabów oraz kibicom za okazywane mi wsparcie. Przybyłem tutaj dziewięć lat temu jako młody człowiek, który chciał zrealizować marzenie gry dla Realu Madryt. Aby ubrać ten biały trykot, (…), grać na Santiago Bernabeu, wygrywać tytuły, w tym Ligę Mistrzów. Teraz mogę zerknąć w przeszłość, zreflektować się i szczerze przyznać, że to marzenie stało się czymś znacznie, znacznie więcej – napisał Bale.
– Bycie częścią historii tego klubu i osiągnięcia, jakie udało mi się zgromadzić jako zawodnik Realu Madryt stanowiło dla mnie nieprawdopodobne doświadczenie, którego z pewnością nigdy nie zapomnę. Chcę także podziękować Florentino Pérezowi, José Angelowi Sánchezowi i całemu zarządowi za danie mi szansy gry w tym klubie. Razem mieliśmy możliwość stworzyć niezapomniane chwile, które na zawsze będą żyć w historii klubu oraz całej dyscypliny. To był dla mnie zaszczyt. Dziękuję Wam! HALA MADRID! – dodał.
It has been an honour. Thank you! #HALAMADRID @RealMadrid pic.twitter.com/T7FL2LNRrD
— Gareth Bale (@GarethBale11) June 1, 2022
Z czego zapamiętamy Bale’a w Realu Madryt?
Gareth Bale opublikował na swoim profilu na Twitterze wideo z najważniejszymi zagraniami z jego kariery w ekipie Królewskich. Kibicom Realu Madryt z pewnością w pamięci utkwią jego gole w finałach Ligi Mistrzów oraz spektakularny rajd w meczu przeciwko FC Barcelonie.
Bramkarz co mecz zmniejsza swoją bramkę. Zaskakujące tłumaczenie 21-latka [CZYTAJ]
https://twitter.com/GarethBale11/status/1531932452788350976
Źródło: Twitter, Meczyki/Transfery.info
Goretzka o sytuacji Lewandowskiego. „Byłbym szczęśliwy, gdyby obie strony spróbowały znaleźć dobre rozwiązanie”
Leon Goretzka został poproszony o wypowiedzenie się na temat sytuacji Roberta Lewandowskiego. Niemiec nie chciał wtrącać swojego zdania w tej sprawie. 27-letni pomocnik Bayernu Monachium ma jednak nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona bez większych emocji.
Lewandowski chce odejść
Robert Lewandowski nie zamierza kontynuować swojej kariery w Bayernie Monachium. Polak ma jednak wciąż ważny kontrakt (do końca czerwca 2023 – przyp. red.). Napastnik na konferencji prasowej podczas zgrupowania reprezentacji powiedział więcej o swojej sytuacji.
Media poprosiły o komentarz jego klubowego kolegę, Leona Goretzkę. Niemiec nie chciał za bardzo drążyć tematu. 27-latek ma jednak nadzieję, że sytuacja zostanie dobrze rozwiązana dla każdej ze stron.
– To nie pomoże, jeśli dodam swoje dwa grosze. Już wystarczająco dużo zostało powiedziane w tej sprawie – zaczął Leon Goretzka.
– Ogólnie rzecz biorąc, dla Bayernu i Lewego to była wielka historia sukcesów. Aby oddać szacunek tej historii, byłbym szczęśliwy, gdyby obie strony pozbyły się emocji i spróbowały znaleźć dobre rozwiązanie dla każdej ze stron – dodał pomocnik Bayernu Monachium.
Wielki transfer Gabriela Sloniny? Gigant interesuje się 18-latkiem [CZYTAJ]
Leon Goretzka: Aby oddać szacunek tej historii, byłbym szczęśliwy, gdyby obie strony pozbyły się emocji i spróbowały znaleźć dobre rozwiązanie dla każdej ze stron.
— Gabriel Stach (@GabrielStachPL) May 31, 2022
Źródło: Gabriel Stach, BILD
„Delikatna” pomyłka w tłumaczeniu mogła podpalić światowe media. Mocne słowa Roberta Lewandowskiego
Robert Lewandowski odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Napastnik reprezentacji Polski wypowiedział się na temat swojej przyszłości. – Transfer będzie najlepszą opcją dla obu stron.
Mocna wypowiedź Lewandowskiego
– Na dziś pewne jest jedno. Moja historia z Bayernem Monachium dobiegła końca. Po tym wszystkim, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, nie wyobrażam sobie dalszej dobrej współpracy. Zdaję sobie sprawę, że transfer będzie najlepszym rozwiązaniem dla obu stron. Wierzę, że Bayern nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może – powiedział kapitan Biało-Czerwonych na konferencji prasowej.
Kolejny Polak w Charlotte FC? Jóźwiak miał go namówić do transferu [CZYTAJ]
🔴🎙️ #konferencjaLIVE
Robert Lewandowski: Wypowiem się na ten temat tylko raz. Na dzień dzisiejszy moja historia w Bayernie dobiegła końca. Po ostatnich miesiącach wierzę, że transfer będzie najlepszym rozwiązaniem. Na ten moment skupiam się tylko na zgrupowaniu i reprezentacji.— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) May 30, 2022
„Delikatna” pomyłka
Podczas tłumaczenia wypowiedzi Roberta Lewandowskiego na język angielski doszło do „małej” pomyłki. Napastnik chciał powiedzieć, że „Bayern Monachium jest poważnym klubem”. Wypowiedź przetłumaczono na „Bayern Monachium NIE jest poważnym klubem”. Po precyzującym pytaniu Radosława Przybysza sprawa została wyjaśniona. Głos na ten temat zabrał również rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski.
Nadchodzą mecze reprezentacji Polski! Zapadła decyzja ws. występu Roberta Lewandowskiego [CZYTAJ]
– Bayern jest poważnym klubem i mam nadzieję, że nie zatrzyma mnie tylko dlatego, że może to zrobić – doprecyzował „Lewy”.
Lost in translation. It was said that “Bayern is a serious club and I hope that they will not keep me only because they can do it” https://t.co/qrsvMyPD5F
— Jakub Kwiatkowski (@KwiatkowskiKuba) May 30, 2022
Brawo @RadekP92 za pytanie, po którym się okazało, że Bayern IS a serious club
— Paweł Wilkowicz (@wilkowicz) May 30, 2022
Źródło: Łączy Nas Piłka
Kolejny Polak w Charlotte FC? Jóźwiak miał go namówić do transferu
Kamil Jóźwiak od marca reprezentuje barwy Charlotte FC. Piłkarz w rozmowie z Przeglądem Sportowym zdradził, że dyrektor sportowy amerykańskiego klubu wypytywał go o Krystiana Bielika.
Polska kolonia w MLS
W ekipie z Charlotte znajduje się już trzech polskich zawodników. Barwy tego klubu reprezentują Jan Sobociński, Karol Świderski oraz Kamil Jóźwiak. Ostatni z wymienionych zdradził, iż władze klubu chciałyby powiększyć tę grupę. Dyrektor sportowy wypytywał „Józia” o Krystiana Bielika.
– Dyrektor sportowy Zoran Krneta pytał, czy nie dam rady namówić go do przejścia. Ale Krystian na razie chce zostać w Europie. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość – powiedział Kamil Jóźwiak w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
Przepytał legendę
Kamil Jóźwiak przed transferem do Major League Soccer rozmawiał z Waynem Rooneyem. Polak wypytywał Anglika o doświadczenia z gry w Stanach Zjednoczonych.
– Mówił, że to dobra, wymagająca liga i nie będzie tu łatwo. Jeśli taki piłkarz mówi te słowa, to ciężko oceniać, że ta liga jest słaba. Ja też nie uważałem przejścia tutaj za krok w tył, raczej w bok. Krneta uświadomił mnie, że Charlotte to wielki projekt, a sama liga to już nie te czasy, kiedy przychodziło się tu na emeryturę. Wiem, że można się tu rozwinąć – przyznał 24-letni skrzydłowy.
Nadchodzą mecze reprezentacji Polski! Zapadła decyzja ws. występu Roberta Lewandowskiego [CZYTAJ]
Źródło: Przegląd Sportowy, Meczyki.pl