Co dalej z Puchaczem? Dyrektor Kaiserslautern wyjaśnił przyszłość Polaka

Wiele wskazuje na to, że Tymoteusz Puchacz opuści po sezonie Kaiserslautern. Według medialnych doniesień polski obrońca wzbudził zainteresowanie drużyn z pierwszej Bundesligi.

 

Co dalej z Puchaczem?

Tymoteusz Puchacz w bieżącym sezonie reprezentował barwy drugoligowego Kaiserslautern. Wychowanek Lecha Poznań zanotował 36 występów, w których strzelił jedną bramkę i zaliczył 13 asyst.

 

Wiele wskazuje na to, że drugoligowiec nie wykupi polskiego piłkarza Unionu Berlin. Według doniesień lokalnych mediów Thomas Hagen (dyrektor zarządzający Kaiserslautern) powiedział, że jest to nierealne ze względu na żądania Unionu i Puchacza.

Jest jednak bardzo możliwe, że latem „Puszka” zmieni otoczenie. Dla Unionu Berlin będzie to ostatni moment na spieniężenie Polaka, który ma umowę do końca następnego sezonu. Według niemieckich mediów 25-latek znalazł się na oku drużyn z pierwszej Bundesligi.

Portal transfermarkt.de wycenia Tymoteusza Puchacza na 1,5 mln euro.

Źródło: Rheinpfalz

Szpakowski wrócił myślami do mundialu w Katarze. „Nikt nie miałby do nich pretensji”

Dariusz Szpakowski był gościem w podcaście „WojewódzkiKędzierski”. Legendarny komentator sportowy wypowiedział się na temat afery premiowej, która miała miejsce podczas Mistrzostw Świata w Katarze w 2022 roku.

 

Szpakowski o aferze premiowej

Reprezentacja Polski już niedługo zagra na kolejnym wielkim turnieju. Biało-Czerwoni podczas EURO 2024 w Niemczech zagrają z Holandią, Austrią i Francją. Na poprzedniej wielkiej imprezie Polacy wyszli z grupy. Doszło jednak do niemałej afery związanej z premią od ówczesnego premiera.

Mateusz Morawiecki obiecał piłkarzom 40 mln złotych do podziału za awans z grupy na Mistrzostwach Świata w Katarze. Później ta afera stała się tematem sporu w kadrze. Dariusz Szpakowski w podcaście „WojewódzkiKędzierski” opowiedział o swoich przemyśleniach dotyczących zamieszania z 2022 roku.

 

– Jak byłem w Katarze i wybuchła afera premiowa, to powiedziałem jedno zdanie: To są w końcu milionerzy, do jasnej cholery, i niech się zachowają, jak na miarę milionerów przystało – powiedział Dariusz Szpakowski.

– Myślę, że nikt w kraju, i to nie jest żadna demagogia z mojej strony, nie miałby do nich pretensji, gdyby Robert Lewandowski powiedział tak: Dostajemy 30 baniek, z chęcią je bierzemy bez żadnej personifikacji i całe 30 baniek przekazujemy na Centrum Zdrowia Dziecka – dodał.

Źródło: WojewódzkiKędzierski

Prezes Jagiellonii zdradził kwotę premii dla piłkarzy. „Tyle klub wypłaci swoim piłkarzom za tegoroczne rozgrywki”

Prezes Jagiellonii Białystok wypowiedział się na temat nagrodzenia piłkarzy za boiskową postawę. Wojciech Pertkiewicz w rozmowie z Radiem Białystok przyznał, że otrzymają oni około 4 milionów złotych premii.

 

Wynagrodzeni za udany sezon

Już w nadchodzącą sobotę rozstrzygnie się sezon 2023/2024 w PKO BP Ekstraklasie. O tytuł mistrzowski powalczy Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław. Ekipa z Podlasia zagra u siebie z Wartą Poznań, a wrocławianie zmierzą się na wyjeździe z Rakowem Częstochowa.

Niezależnie od wyniku w ostatnim meczu ligi bieżący sezon jest wyjątkowy dla obu ekip. W minionym sezonie obie drużyny walczyły o utrzymanie. W związku ze znaczącą poprawą drużyny z Białegostoku prezes postanowił wynagrodzić piłkarzy.

 

Wojciech Pertkiewicz w rozmowie z Radiem Białystok zdradził kwotę premii dla zawodników za kończący się sezon.

– Około czterech milionów złotych premii Jagiellonia wypłaci swoim piłkarzom za tegoroczne rozgrywki – powiedział Pertkiewicz.

Źródło: Radio Białystok

„Kowal” dobitnie o decyzji Dawida Szwargi. „Dla mnie jest niepoważna”

 

Według doniesień Samuela Szczygielskiego Dawid Szwarga może pozostać w Rakowie Częstochowa. Miejsce młodego szkoleniowca zajmie Marek Papszun, u którego Szwarga miałby zostać asystentem. Głos w tej sprawie zabrał Wojciech Kowalczyk, który uważa, że decyzja 33-latka jest niepoważna.

 

„Kowal” o decyzji Szwargi

Raków Częstochowa w sezonie 2023/2024 nie wyglądał najlepiej. Ekipa prowadzona przez Dawida Szwargę awansowała do fazy grupowej Ligi Europy, gdzie zdobyła cztery punkty. Na tym jednak koniec pozytywnych wiadomości odnośnie Medalików.

Ekipa dość wcześnie odpadła z Pucharu Polski i wypisała się z walki o mistrzostwo kraju. W konsekwencji Michał Świerczewski zwolnił Dawida Szwargę, który miał odejść po ostatniej kolejce Ekstraklasy.

Wiele wskazuje jednak na to, że tak się nie stanie. Według doniesień Samuela Szczygielskiego 33-letni szkoleniowiec może zostać w ekipie Medalików. Szwarga miałby ponownie pełnić rolę asystenta Marka Papszuna.

Głos w tej sprawie na antenie Kanału Sportowego zabrał Wojciech Kowalczyk. Były reprezentant Polski nie rozumie decyzji młodego trenera. Według byłego piłkarza Legii Warszawa Szwarga powinien iść już „na swoje”.

 

– To jest dla mnie niepoważna decyzja samego trenera Dawida Szwargi. Powinien powiedzieć: dziękuję, idę swoją drogą – powiedział Wojciech Kowalczyk na antenie Kanału Sportowego.

– Mógłby pomyśleć: może mnie ktoś zatrudni w przyszłości, a nie na drugiego z powrotem do Rakowa. Dziennikarze się oburzą, a on jest od tego, by przestawiał pachołki Papszunowi. Drugi szkoleniowiec zawsze taki był i nic się nie zmieniło – dodał były reprezentant Polski.

Źródło: Kanał Sportowy

Lech Poznań prowadzi zaawansowane rozmowy z FC Porto. Znamy następcę Douglasa?

Melo Rosa z „O Jogo” przedstawił nazwisko, którym mocno interesuje się Lech Poznań. Według dziennikarza władze Kolejorza prowadzą zaawansowane negocjacje z FC Porto w sprawie przenosin Joao Mendesa.

 

Czas na wzmocnienia

Sezon 2023/2024 w wykonaniu Lecha Poznań był dramatyczny. Klub nie zajmie pozycji na podium w lidze. Wcześniej Kolejorz skompromitował się w europejskich pucharach oraz odpadł z Pogonią Szczecin z Pucharu Polski.

Od nowego sezonu szkoleniowcem poznaniaków będzie Niels Frederiksen. Wraz z przyjściem Duńczyka w klubie może dojść do sporych zmian kadrowych. Nowe informacje w sprawie potencjalnego transferu do Kolejorza przekazał Melo Rosa z „O Jogo”.

 

Według dziennikarza Lech Poznań prowadzi zaawansowane negocjacje z FC Porto. Tematem rozmów jest transfer Joao Mendesa. 24-latek to lewy obrońca, któremu w czerwcu kończy się umowa. Klub najprawdopodobniej nie przedłuży z nim kontraktu, przez co Kolejorz mógłby go pozyskać w ramach wolnego transferu.

Wiele wskazuje na to, że Portugalczyk byłby następcą Barry’ego Douglasa. Według medialnych doniesień doświadczony Szkot opuści Kolejorza po sezonie.

Joao Mendes wystąpił w 11 meczach w pierwszej drużynie FC Porto, w których zanotował jedną asystę. Zdecydowanie więcej spotkań rozegrał w rezerwach, gdzie uzbierał 71 występów. Zdobył w nich 4 bramki oraz zaliczył 8 asyst. Portal transfermarkt.de wycenia 24-letniego Portugalczyka na 1,2 mln euro.

Źródło: O Jogo

Znany napastnik porównał się do Lewandowskiego. „Mogę siedzieć przy tym samym stole”

Lautaro Martinez udzielił wywiadu „La Gazzetcie dello Sport”. Argentyński napastnik w trakcie rozmowy został zapytany o porównanie się z najlepszymi napastnikami na świecie, takimi jak Robert Lewandowski, Kylian Mbappe czy Erling Haaland.

 

Czy czuje się na równi z wielkimi?

Lautaro Martinez rozegrał bardzo dobry sezon w Interze. Argentyński napastnik swoją formą przyczynił się do ligowego triumfu Nerazzurrich.

Snajper ekipy z Mediolanu udzielił niedawno obszernego wywiadu. Dziennikarz zapytał go w nim o porównanie się z najlepszymi napastnikami na świecie. Redaktor prowadzący wywiad przypisał nazwiska do tego poziomu, wymieniając między innymi, Roberta Lewandowskiego, Harry’ego Kane’a czy Kyliana Mbappe.

 

– Nie mam czego pozazdrościć. Liczby i trofea mówią to samo: są mistrzowie, którzy wygrali mniej niż ja. Muszę nadal odpowiedzialnie pracować, tak jak nauczył mnie mój ojciec, ale mogę siedzieć przy tym samym stole, co ci wielcy – odpowiedział Lautaro Martinez.

Lautaro Martinez zagrał w tym sezonie w 44 spotkaniach dla Interu. W tym czasie strzelił 27 bramek oraz zanotował 7 asyst. Jego umowa z mediolańskim klubem obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Portal transfermarkt.de wycenia 26-latka na 110 mln euro.

Źródło: La Gazzetta dello Sport, TVP Sport

Probierz o relacji z Milikiem. „To jest totalna nieprawda”

Michał Probierz udzielił wywiadu Tomaszowi Włodarczykowi i Łukaszowi Wiśniowskiemu. Selekcjoner reprezentacji Polski w rozmowie z dziennikarzami portalu „Meczyki.pl” opowiedział między innymi o relacji z Arkadiuszem Milikiem.

Probierz o Miliku

Arkadiusz Milik nie otrzymał powołania do reprezentacji Polski na minione zgrupowanie. Michał Probierz w rozmowie z portalem „Meczyki.pl” odniósł się do pogłosek o trudnej relacji ze świeżo upieczonym triumfatorem Pucharu Włoch.

– W sieci krąży opinia, że go nie lubię. To jest totalna nieprawda i nie zgodzę się z tym. Nie ma czegoś takiego, bym nie lubił jakiegoś piłkarza. Każdy ma mniejsze lub większe sympatie do kogoś. Ale że ja nie lubię Milika? To jest zupełna nieprawda – powiedział selekcjoner Biało-Czerwonych.

Arkadiusz Milik w minionym tygodniu wygrał z Juventusem Puchar Włoch. Napastnik Starej Damy ma na swoim koncie 72 spotkania w reprezentacji Polski. Dla narodowej kadry zdobył 17 bramek.

Umowa 30-letniego napastnika z Juventusem obowiązuje do końca czerwca 2026 roku. Portal transfermarkt.de wycenia Polaka na 7 milionów euro. W bieżącym sezonie Milik zdobył 7 bramek oraz zanotował jedną asystę.

Źródło: Meczyki.pl

Klopp o potencjalnym usunięciu VAR z Premier League. „Ci ludzie nie potrafią zrobić tego we właściwy sposób”

W ostatnich miesiącach w Anglii wiele mówi się na temat systemu VAR. Swoje zdanie w tej kwestii przedstawił również szkoleniowiec Liverpoolu, Juergen Klopp.

 

Co dalej z systemem VAR w Premier League?

Kilka dni temu do mediów wyciekła informacja o wniosku od Wolverhampton Wanderers na temat usunięcia systemu VAR z Premier League. To pokłosie wciąż kulejącego sposobu na wykorzystanie technologii w meczach piłkarskich.

Głównym problemem w Premier League jest nieudolność sędziów w korzystaniu z tego rozwiązania. W związku z tym wiele mówi się o potencjalnym zrezygnowaniu z systemu. Kluby będą głosować nad tym problemem już 14 czerwca.

Jakie zdanie w tym temacie ma Juergen Klopp? Szkoleniowiec Liverpoolu uważa, że system nie jest problemem, a sposób jego użycia przez arbitrów.

 

– Sposób, w jaki używa się VAR, zdecydowanie nie jest właściwy. Patrząc na to, jak się go używa, głosowałbym przeciwko systemowi VAR. Ci ludzie nie potrafią zrobić tego we właściwy sposób. VAR nie jest problemem, ale nie można zmienić ludzi, więc głosowałbym za zniesieniem VAR – powiedział Juergen Klopp, cytowany przez BBC Sport.

Źródło: BBC Sport, Meczyki.pl

Lukas Podolski rozczarowany po meczu z Puszczą Niepołomice. „Każdy widział ten mecz”

Górnik Zabrze zremisował w piątkowym meczu PKO BP Ekstraklasy z Puszczą Niepołomice. Lukas Podolski w wywiadzie po spotkaniu nie krył swojej frustracji.

 

Rozczarowany Poldi

Górnik Zabrze utrudnił swoją sytuację w walce o udział w eliminacjach do europejskich pucharów. Podopieczni Jana Urbana zremisowali 1:1 z Puszczą Niepołomice, która wciąż walczy o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie.

Lukas Podolski po spotkaniu udzielił wywiadu portalowi „Roosevelta81.pl”. Były reprezentant Niemiec nie krył swojego niezadowolenia z przebiegu spotkania. Doświadczony piłkarz nie miał jednak pretensji do Pacheco, który już w pierwszej połowie wyleciał z boiska.

 

– Wstyd dla nas, dla piłki nożnej, że nie wygraliśmy meczu z takim zespołem, co w ogóle nie chce grać w piłkę, tylko szuka jakichś sytuacji ze stałych fragmentów. Walczyliśmy, graliśmy długo jednego mniej. Mieliśmy swoje sytuacje. Wstyd, że trzy punkty nie są w Zabrzu – powiedział były reprezentant Niemiec.

– Taki jest sport, taka jest piłka. Jedną sytuację mieli. Każdy widział ten mecz. W ostatnich pięć minutach mieliśmy chyba trzy sytuacje bramkowe. Podobny mecz jak ze Stalą. Trudno będzie jakąś analizę zrobić. Graliśmy z zespołem, co tylko wali długie piłki i czeka na sytuację. Taki mają niestety styl. Musimy lepiej sytuacje wykorzystywać. Jakbyśmy wygrali, to może jeszcze byśmy o coś grali. Teraz nam to ucieka – dodał.

– Czy mam pretensję do Daniego Pacheco, który otrzymał czerwoną kartkę? Świetna piłka, ryzykował. Był parę sekund za późno. Mnie się bardziej taka sytuacja podoba. Jest ryzyko, ale idzie na piłkę na sto procent. Trafił w piłkę, ale potem w kostkę zawodnika. Ale wolę takie sytuacje, niż grać jak taka pi**da – podsumował Podolski.

Źródło: Roosevelta81.pl

John van den Brom o Lechu Poznań i EURO 2024. „Oglądam każdy mecz i jestem rozczarowany”

John van den Brom udzielił wywiadu Piotrowi Koźmińskiemu z portalu WP Sportowe Fakty. Według byłego trenera Lecha Poznań reprezentacja Polski ma jedną przewagę nad Holendrami przed nadchodzącym turniejem EURO 2024.

 

Van den Brom o EURO

Reprezentacja Polski awansowała na EURO 2024 po barażach. Biało-Czerwoni w grupie zmierzą się z Holandią, Austrią i Francją. John van den Brom w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z WP Sportowych Faktów opowiedział o nastrojach w Niderlandach. Były szkoleniowiec Lecha Poznań przedstawił swoje obawy przed nadchodzącym turniejem.

 

– U nas generalnie jest tak, że przed turniejem kibice są zawsze optymistycznie nastawieni. Ale podkreślam słowo „przed”, bo w trakcie to różnie już bywa. Niemniej według mnie powodów do optymizmu nie brakuje. Holandia to zespół, który może na tym turnieju zdziałać coś dobrego. Oczywiście, potrzeba do tego również trochę szczęścia, ale jest szansa na dobry wynik. Mamy piłkarzy, którzy grają w wielkich klubach, w najlepszych ligach. Natomiast minusem jest to, że niektórzy nasi ważni gracze są kontuzjowani i nie wiadomo, czy zdążą się wyleczyć przed turniejem – powiedział John van den Brom.

– Osobiście mocno trzymam kciuki za to, aby Frenkie de Jong się wyleczył. W mojej opinii to najważniejszy nasz piłkarz. Jestem jego fanem. Uważam, że jego obecność lub absencja może zrobić bardzo dużą różnicę. Atutem powinien też być nasz kapitan, Van Dijk, który ma bardzo dobry sezon w Liverpoolu – dodał Holender.

– Minusy? Nie mamy klasycznej „dziewiątki”. Nie mamy takiego piłkarza, jakiego ma Polska. Mówiąc wprost: nie mamy swojego Lewandowskiego. OK, jest Depay, ale wiadomo, że to nie klasyczny napastnik. Z jednej strony może to być jakiś problem, ale z drugiej… nie musi – ocenił.

O pracy w Lechu

Holender odpowiedział również na pytanie dotyczące pracy w Lechu Poznań. Przypomnijmy, że władze Kolejorza pożegnały się z Johnem van den Bromem wraz z końcem rundy jesiennej. Niedawno do mediów wyszła informacja o objęciu przez Holendra jego byłego klubu – Vitesse Arhnem.

– Oglądam każdy mecz Lecha. I jestem rozczarowany. Nie ma dobrej gry, nie ma punktów. No ale cóż… W tym miejscu postawmy kropkę – przyznał.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Zwinny gość na murawie podczas meczu MLS. Szop sprawił sporo problemów stewardom [WIDEO]

Podczas meczu Major League Soccer doszło do niecodziennej sytuacji. W trakcie spotkania na boisko wtargnął… szop.

 

Szop na boisku MLS

New York City wygrało z Philadelphią Union w meczu Major League Soccer. Ekipa z Nowego Jorku pokonała filadelfijczyków 2:1. Nie byłoby w tym nic niesamowitego, gdyby nie sceny z 23. minuty meczu.

 

Podczas rozgrywki na boisko wtargnął szop. Nieproszony gość zmusił sędziego do przerwania spotkania. Pracownicy obsługujący spotkanie ruszyli w pogoń za zwierzakiem, natomiast musieli włożyć sporo wysiłku, aby go ostatecznie złapać.

Kamery uchwyciły starania stewardów, którzy złapali go dopiero po 161 sekundach.

https://twitter.com/MLS/status/1790896822757601772

https://twitter.com/SuperbetPL/status/1791040412406161689

Źródło: Twitter

Klub Premier League zgłosił wniosek o usunięcie systemu VAR z rozgrywek. Znamy termin głosowania

David Ornstein przekazał nowe informacje w sprawie systemu VAR w Premier League. Według dziennikarza The Athletic angielskie kluby zaplanowały głosowanie w tej kwestii.

 

Co dalej z Video Assistant Referee?

Od początku swojego istnienia VAR był kontrowersyjny dla części społeczeństwa piłki nożnej. Skuteczność systemu nie zawsze pozwala na całkowite wyeliminowanie błędów sędziowskich podczas meczów.

Co jakiś czas Video Assistant Referee spotyka się z krytyką. Zwłaszcza w Anglii, gdzie przedstawiciele wielu drużyn mają sporo uwag co do działania systemu. W związku z tym Brytyjczycy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. O szczegółach poinformował David Ornstein.

 

– Kluby Premier League będą głosować nad propozycją usunięcia systemu VAR od przyszłego sezonu. Prośba została zgłoszona przez Wolves. Głosowanie odbędzie w trakcie obrad 6 czerwca. Jakakolwiek zmiana zasad wymaga dwóch trzecich głosów (14 z 20 członków), aby została przyjęta – poinformował dziennikarz The Athletic.

https://twitter.com/David_Ornstein/status/1790783046213410977

Wolverhampton Wanderers podparło swój wniosek dziesięcioma argumentami. Poza wskazaniem na błędy zwrócono również uwagę na pozbawienie piłki nożnej „spontanicznej radości”.

Źródło: The Athletic

Co z budżetem Wieczystej Kraków po awansie do drugiej ligi? Peszko zdradził, czego się spodziewa

Sławomir Peszko w rozmowie z Ligowcem wypowiedział się na temat budżetu Wieczystej Kraków w przypadku awansu do drugiej ligi. Przypominamy słowa byłego reprezentanta z lutego w sprawie finansów, jakie może otrzymać klub z Małopolski.

 

Zmierzają po awans

Wieczysta Kraków pewnie zmierza po awans do drugiej ligi. Ekipa prowadzona przez Sławomira Peszko ma 72 punkty po 30 kolejkach trzeciej ligi.

Do końca sezonu pozostały cztery mecze, a klub ma siedem punktów przewagi nad drugim miejscem. Wieczysta zanotowała tylko cztery porażki w bieżącym sezonie. Wiele wskazuje więc na to, że w przyszłym sezonie zobaczymy krakowską ekipę na trzecim poziomie rozgrywkowym w Polsce.

 

Jakie za tym idą ambicje? Sławomir Peszko w rozmowie z Ligowcem opowiedział o potencjalnym budżecie w II lidze. Były reprezentant Polski liczy na podwojenie aktualnych finansów i kolejną walkę o awans.

– Jaki budżet ma Wieczysta Kraków? Myślę, że duży, ale po awansie spodziewam się, że będzie podwojony. Cel numer jeden to jest wyjście z III ligi, a później w drugiej mamy szansę już od szóstego miejsca. Jakby był awans, to drużyna będzie prawdopodobnie też wzmocniona, trzy-cztery pozycje – mówił w Sławomir Peszko na kanale Ligowiec.

Źródło: Ligowiec

Rewolucja w Lechu po fatalnym sezonie. „Klub będzie chciał się z nimi rozstać”

Lech Poznań po fatalnym sezonie najprawdopodobniej będzie mocno przebudowany. Według Dawida Dobrasza z portalu „Meczyki.pl” klub może opuścić aż siedmiu zawodników. 

 

Rewolucja w Lechu

Lech Poznań w niedzielne popołudnie przegrał z Legią Warszawa w zatrważającym stylu. Podopieczni Mariusza Rumaka strzelili trzy bramki, ale ulegli 1:2. Dwa dni po blamażu z odwiecznym rywalem klub ogłosił nazwisko nowego trenera na nadchodzący sezon.

Szkoleniowcem Lecha Poznań w kampanii 2024/2025 będzie Duńczyk Niels Frederiksen. Z pewnością nowy trener będzie chciał poukładać drużynę według swojego schematu. Nowe doniesienia w sprawie przebudowy kadry Kolejorza przekazał Dawid Dobrasz.

Dziennikarz portalu „Meczyki.pl” w programie Poznań vs Warszawa opowiedział o planach klubu względem niektórych zawodników. Według Dobrasza ze stolicy Wielkopolski może odejść aż siedmiu piłkarzy.

 

– Słyszę, że Frederiksen wytypował piłkarzy, którzy mu się nie podobają. Wydaje mi się, że chodzi o Ba Louę i Kwekweskiriego. Klub będzie chciał się z nimi rozstać. […] Odejdą Douglas, Sobiech, Velde. Możliwe, że także Bednarek i Czerwiński. To jasno pokazuje, że czeka nas przebudowa. Obstawiam, że będą 3 albo 4 transfery. Wychowankowie dostaną szansę. Będzie kilka roszad – powiedział Dawid Dobrasz.

Źródło: Meczyki.pl

Polski bramkarz przechytrzył rywali. Wyrzucił bidon rywali z instrukcjami do obrony karnych [WIDEO]

Podczas półfinałowego starcia baraży o awans do angielskiej League One pomiędzy Doncaster a Crewe Alexandra doszło do niecodziennego zdarzenia. W trakcie rzutów karnych polski bramkarz Maksymilian Stryjek obronił decydującą jedenastkę, a wcześniej przechytrzył rywali.

 

Sprytne zagranie Polaka

Maksymilian Stryjek broni barw Creve Alexandra. Polak popisał się w piątek nietypowym zagraniem, co mogło pomóc drużynie w awansie do finału baraży.

Ekipa Crewe Alexandra tydzień temu przegrała z Doncaster 0:2. W rewanżu wygrali 2:0, a o losie miały rozstrzygnąć rzuty karne. Ekipa Polaka okazała się lepsza. Stryjek obronił dwie jedenastki, a wcześniej przechytrzył golkipera rywali.

Gdy Thimothee Lo-Tutala przygotowywał się do obrony, Polak wyrzucił w trybuny leżącą na murawie butelkę. Okazało się ,że to bidon z instrukcjami dotyczące tego, jak „jedenastki” wykonują poszczególni zawodnicy Creve Alexandra.

 

Jeden z kibiców dodał na Twittera zdjęcie ze wspomnianymi wskazówkami. Uwieczniono również moment wyrzucenie butelki przez Stryjka. Podczas całej akcji próbował go powstrzymać jeden z członków sztabu Doncaster.

Wiele wskazuje więc na to, że rywale stracili przewagę w jedenastkach po tym, jak Polak pozbawił ich wspomnianej ściągi.

https://twitter.com/drfc_network/status/1789959635090264157

Źródło: X