Atmosfera wokół reprezentacji Polski nie jest najlepsza. Kadrę dręczą afery, a przyszłość selekcjonera wisi na włosku. W styczniu przyszłego roku może dojść do zmiany na wspomnianym stanowisku. Atmosferę postanowił rozładować Adrian Mierzejewski, który… zgłosił swoją kandydaturę.
PZPN wypuścił wczoraj komunikat, w którym poinformowano o nieprzedłużeniu kontraktu Czesława Michniewicza. Nie oznacza to jednak zakończenia współpracy z 52-latkiem. Związek podkreślił, że dalej będą toczyć się rozmowy w tej kwestii. W ciągu najbliższych dni powinniśmy poznać przyszłość selekcjonera.
Nieoczekiwana kandydatura
Według mediów Cezary Kulesza zostawił sobie furtkę, aby w międzyczasie poszukiwać nowego trenera. Faworytem prezesa PZPN ma być Andrij Szewczenko. Tomasz Ćwiąkała poinformował wczoraj, że kontaktowano się już z otoczeniem Ukraińca. Więcej o tym przeczytacie TUTAJ.
Nieoczekiwanie swoją propozycję na selekcjonera wysunął… Adrian Mierzejewski. Były reprezentant Polski przedstawił w punktach swoje założenia, gdyby objął kadrę „Biało-Czerwonych”.
https://twitter.com/adrianmierzej86/status/1602535772527235073?t=Q1fn-nYOo4h2yq4YC9iiQQ&s=19&fbclid=IwAR3SVawYO7Poo77FzwiN3H-3_18C11cn4p54ayLYu8CE0jnygs5hyYIpOeM