Adam Mandziara udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Były prezes Lechii Gdańsk wypowiedział się na temat sprzedaży klubu. Wiele wskazuje na to, że na razie nie dojdzie do zmian właścicielskich.
Przeciągająca się sprzedaż
Fani Lechii Gdańsk od wielu miesięcy czekają na zmianę właściciela w swoim ukochanym klubie. Jeszcze niedawno wiele wskazywało na to, że dojdzie do przejęcia klubu z Trójmiasta. Adam Mandziara w rozmowie z Przeglądem Sportowym przyznał jednak, że do tej pory nie znaleziono wiarygodnego inwestora.
– Powiedzieliśmy, że jeśli znajdziemy wiarygodnego inwestora, który pomoże klubowi wejść na wyższy poziom, to sprzedamy. Na takie coś czekamy. Na razie wszystko wyhamowało, myślę, że gdybyśmy mieli kilka punktów więcej, to nawet teraz trwałyby rozmowy z potencjalnym inwestorem. Jesteśmy jednak w takiej sytuacji, a nie w innej, musimy się odbić w górę tabeli – powiedział.
Kolejna afera w polskiej piłce. Piłkarz oskarża klub o niewypłacanie pensji [CZYTAJ]
– To, że nie chcemy sprzedawać klubu w kryzysie, to jedno. Po drugie to nie jest tak, że lepiej kupować klub, który jest na 16. miejscu w tabeli. Bo jeśli klub spadnie, to straci się około 5 mln euro dochodu, czyli ponad 20 mln złotych. Nie ma się też gwarancji, na szybki powrót do Ekstraklasy, co obserwujemy teraz np. w Wiśle Kraków. To nie jest tak, że negocjatorzy z zadowoleniem patrzą na naszą sytuację, bo spadek jest za dużym ryzykiem – dodał.
Źródło: Przegląd Sportowy