Zbigniew Boniek był gościem w programie na antenie kanału „Meczyki.pl” (całość TUTAJ). Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wypowiedział się między innymi na temat potencjalnego powrotu do pracy w federacji.
Boniek wróci do PZPN-u?
Zbigniew Boniek był prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej w latach 2012-2021. Miejsce aktualnego wiceprezydenta UEFA zajął Cezary Kulesza. Jego kadencja przebiega dość chaotycznie ze względu na liczne afery.
Kontrowersyjne słowa Szymona Marciniaka. „Nie gwizdnij mu ze 2 razy i się nauczy” [WIDEO]
W 2025 roku dojdzie do kolejnych wyborów w federacji. Według Marka Koźmińskiego w gronie kandydatów znajdą się Wojciech Cygan, Adam Kaźmierczak oraz Paweł Wojtala. Zbigniew Boniek w rozmowie z „Meczykami” wypowiedział się na temat swojej potencjalnej kandydatury.
– Na dzisiaj absolutnie nie myślę o powrocie na stołek prezesa. Robię sto tysięcy innych rzeczy poza piłką. Mam też jakieś ambicje i zastanawiam się nad pracą przy jakimś klubie. Nie myślę więc na dziś o funkcji prezesa PZPN-u. Niech Czarkowi (Kuleszy – przyp. red.) wiedzie się jak najlepiej – powiedział „Zibi”.
– Słyszę głosy, że wszyscy przywalają się do niego, a za Bońka było jeszcze gorzej. Przypominam sobie kilka pseudoafer, ale afer obyczajowych czy jakichś innych w ciągu tych dziewięciu lat to sobie absolutnie nie przypominam – dodał.
Podsumowanie kadencji
Zbigniew Boniek w programie na antenie „Meczyków” wypowiedział się także na temat swojej kadencji. Wiceprezydent UEFA uważa, że zmienił w polskiej piłce bardzo dużo, jednak okres dwóch kadencji był za krótki na większe zmiany.
– Przyszedłem do PZPN-u po to, by zmienić polską piłkę. I czy się to komuś podoba, czy nie, uważam, że przez dziewięć lat zmieniliśmy ją totalnie. Myślę jednak, że przepisy w Polsce, które mówią, że możesz być prezesem związku sportowego tylko przez dwie kadencje, są absurdalne. Według mnie to jest zbyt krótki okres. W związkach sportowych nie powinno być dożywocia, ale powinny być co najmniej trzy kadencje. Ja nigdy nie walczyłem o to, by to zmienić, bo po prostu taki był regulamin. Swoje zrobiłem, zostawiłem klocki. Wydawało mi się, że w wielu aspektach można było to ulepszać, ale jak słyszę, że dzisiaj nie chodzi o to, by to ulepszać, tylko zmieniać, bo „chcemy robić po swojemu”, to efekty są takie, jakie są – podsumował Zbigniew Boniek.
Źródło: Meczyki.pl