Lech Poznań, podobnie jak osiem lat temu, skompromitował się na Islandii. Porażka (0-1) z Vikingurem Reykjavik w pierwszym spotkaniu, znacznie utrudnia mistrzowi Polski sprawę awansu do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji. Lokalne media naśmiewają się z „Kolejorza” i wbijają mu szpilki.
Lech nie zdołał wywieźć z Islandii korzystnego wyniku. Mistrzowie Polski polegli w rywalizacji z Vikingurem Reykjavik i mocno utrudnili sobie drogę do fazy grupowej Ligi Konferencji. Wynik to jednak nie wszystko. Drużyna van den Broma nie potrafiła sobie stworzyć żadnej dogodnej okazji do strzelenia bramki.
Pewniak na weekend? Zagraj za 2 zł na Arsenal i zgarnij 200 zł! [OFERTA]
Szpilka
Słaba postawa „Kolejorza” wywołała poruszenie nie tylko w polskich mediach. Również islandzcy dziennikarze nie mogą się nadziwić, że w Reykjaviku zagrała tak słaba drużyna. Po porażce wbili im kilka szpilek.
– Na początku meczu nie można było dostrzec, że gospodarze grają z potężną drużyną mistrza Polski. To miejscowi zdecydowanie lepiej prezentowali się w ataku, mając jako jedyni szansę na gola. Po przerwie goście wyszli z większą energią, ale Vikingur był dobrze zorganizowany – umiejętnie się bronił i wyprowadzał kontry – podsumował portal mbl.is.
Prezentacja Lewandowskiego już dziś! Potwierdzono numer Polaka. Padnie rekord [CZYTAJ]
– Vikingur Reykjavík zmierzył się potentatem z Polski i odniósł spektakularne zwycięstwo. W pierwszej połowie nie było widać, że gospodarze są słabsi od Lecha tak, jak zapowiadano przed meczem – dodaje dv.is.
– Zwycięstwo gospodarzy było zasłużone. Przeważali w meczu, z wyjątkiem początku drugiej połowy, gdy Lech stworzył sobie kilka okazji. Co więcej, to mistrzowie Islandii mogą być trochę rozczarowani, że nie strzelili w tym meczu więcej goli. Obserwując postawę Lecha, nietrudno zrozumieć, czemu zaczęli sezon słabo. Z ich ofensywną obrońcy miejscowych nie mieli większych kłopotów – pisał natomiast visir.is.
Rewanżowy mecz Lecha z Vikingurem przy Bułgarskiej zaplanowano na 11 sierpnia. Kibice nie są jednak optymistycznie nastawieni do rywalizacji. „Kolejorz” spisuje się w tym sezonie zdecydowanie poniżej oczekiwań. W Ekstraklasie po dwóch spotkaniach ma na koncie dwie porażki i zaledwie jedną zdobytą bramkę.