Krzysztof Piątek w wielkim stylu wrócił na włoskie boiska. Polski napastnik zdobył bramkę w swoim debiucie w barwach Fiorentiny. Po meczu pochwalił go jego trener.
Transfer Krzysztofa Piątka do włoskiej Fiorentiny budził wśród kibiców wiele obaw. Piątek zaliczył ogromny zjazd, a ostatnie dwa lata spędzone w Hercie Berlin – delikatnie mówiąc – nie były najlepsze w wykonaniu napastnika reprezentacji Polski. Poza tym w kadrze Fiorentiny znajduje się niezawodny Dusan Vlahović, który w niemal każdym meczu zdobywa bramkę. Zresztą sam dyrektor sportowy Violi określił, że Piątek został sprowadzony jako zmiennik Vlahovicia. W związku z tym emocje i nadzieje związane z tym transferem nieco opadły.
Gol Piątka
Mimo że nie byliśmy pewni, czy Krzysztof Piątek będzie regularnie otrzymywał szanse gry w nowym klubie, to na jego debiut nie musieliśmy długo czekać. Piątek został zaprezentowany jako nowy piłkarz Fiorentiny zaledwie kilka dni temu. Mimo to trener Vincenzo Italiano postanowił umieścić go w kadrze na pucharowy mecz z SSC Napoli. W 73. minucie 26-latek pojawił się na boisku, zmieniając Dusana Vlahovicia. Piątek odpłacił się trenerowi za dane mu zaufanie i w dogrywce wpakował piłkę do bramki strzeżonej przez Alexa Mereta.
Ocena trenera
Po meczu Vincenzo Italiano nie krył zadowolenia z występu Piątka. Włoski trener przyznał, że Piątek w pewnych sytuacjach jest ekspertem.
– Piątek wszedł w momencie, w którym musieliśmy się bronić i potrzebne było poświęcenie. Kiedy mieliśmy przewagę liczebną, strzelił gola. Dużo nam da, jestem przekonany: to ekspert w takich sytuacjach. Potrzebowaliśmy zastępcy Vlahovicia. Jonathan Ikone również dobrze sobie radził. To dwa transfery, które będą się opłacać – przekazał trener Krzysztofa Piątka.
źródło: tvp sport
fot. Fiorentina