Przed kilkoma dniami ogłoszono koniec reprezentacyjnej kariery Łukasza Fabiańskiego. Bramkarz West Ham United ma podczas październikowego zgrupowania pożegnać się z kibicami oraz kolegami z reprezentacji. Czy 36-latek zagra jeszcze jeden mecz w Biało-Czerwonych barwach?
Trwająca ponad 15 lat reprezentacyjna kariera Łukasza Fabiańskiego dobiegła końca. Były bramkarz m.in. Arsenalu, czy Legii Warszawa debiutował w 2006 roku w meczu z Arabią Saudyjską. Ostatni raz wystąpił w biało-czerwonych barwach w czerwcu tego roku, kiedy reprezentacja mierzyła się w towarzyskim meczu z Rosją.
36-latek z orzełkiem na piersi zagrał 56-krotnie i w aż 26 występach zachowywał czyste konto. Bramkarz brał udział w turnieju EURO 2020, jednak nie pojawił się na boisko nawet przez minutę, gdyż Paulo Sousa wyżej cenił Wojciecha Szczęsnego. Jednym z powodów takiej decyzji „Fabiana” była chęć skupienia się na grze w klubie.
Jeszcze jeden mecz?
Niewykluczone, że licznik występów w narodowych barwach ulegnie zmianie. Portal meczyki.pl przekazał, że Łukasz Fabiański miałby pożegnać się z kolegami z zespołu oraz kibicami podczas październikowego zgrupowania reprezentacji Polski.
Pożegnanie w październiku
Jedną z opcji na pożegnanie się z reprezentacją jest wzięcie czynnego udziału w domowym meczu z San Marino na Stadionie Narodowym. Bramkarz miałby wyjść w pierwszym składzie, a następnie zejść przed końcem meczu przy owacji na stojąco, tak jak miało to miejsce m.in. w przypadku Łukasza Piszczka.
Łukasz #Piszczek dziękujemy 🇵🇱 👋#POLSLO pic.twitter.com/Jiw9qnG13J
— Madridista (@KasKar89) November 19, 2019
Już za kilka dni poznamy nowego prezesa PZPN, którym najprawdopodobniej zostanie Cezary Kulesza. Były prezes Jagiellonii Białystok zabrał głos w tej sprawie.
– Ja teraz o tym nie myślę, bo nie jestem prezesem PZPN-u, natomiast to dobry pomysł. Każdego tak zasłużonego piłkarza jak Łukasz Fabiański należy godnie pożegnać. To jest fajna inicjatywa – skomentował Kulesza.