Sztab medyczny Juventusu przebadał Wojciecha Szczęsnego. „Miał kołatanie serca”

 

Wojciech Szczęsny musiał zejść z boiska w pierwszej połowie meczu Juventusu ze Sportingiem. Romeo Agresti przekazał nowe informacje w sprawie stanu zdrowia Polaka.

Problem „Szczeny”

Wojciech Szczęsny nie dokończył pierwszej połowy ćwierćfinałowego meczu Ligi Europy. Polak chwycił się za klatkę piersiową, po czym niezwłocznie został zmieniony (więcej informacji TUTAJ)

Nowe informacje

Włoski dziennikarz dowiedział się, co dolegało polskiemu bramkarzowi. Romeo Agresti przekazał, że ze zdrowiem Wojciecha Szczęsnego powinno być wszystko w porządku.

– Szczęsny miał kołatanie serca. Bezpośrednio po zmianie przeprowadzono kontrolę w stadionowym centrum medycznym (EKG). Wszystko ok – czytamy we wpisie redaktora z Półwyspu Apenińskiego.

Źródło: Twitter

Wojciech Szczęsny zszedł z boiska z urazem. Polak trzymał się za klatkę piersiową [WIDEO]

 

Wojciech Szczęsny doznał urazu podczas czwartkowego meczu Ligi Europy. Bramkarz reprezentacji Polski został zmieniony w pierwszej połowie meczu Juventusu ze Sportingiem.

Szczęsny z urazem

Wojciech Szczęsny zagrał od pierwszej minuty w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Europy pomiędzy Juventusem a Sportingiem. Niestety, Polak nie mógł dokończyć nawet pierwszej połowy z uwagi na uraz.

Fatalna sytuacja Lechii Gdańsk. Klub zalega z wypłatami [CZYTAJ]

Reprezentant Polski w pewnym momencie złapał się za klatkę piersiową. Sztab postanowił niezwłocznie zmienić 32-letniego golkipera.

https://twitter.com/Fyordung/status/1646600589755797518

https://twitter.com/plangier/status/1646600851027382284

Po zmianie Polak udał się do szatni przy wsparciu Leonardo Bonucciego. Na twarzy byłego bramkarza Arsenalu widać było znaczący grymas bólu.

https://twitter.com/emaxstatman/status/1646601528319385602

Źródło: Twitter

Kibice Lecha z imponującym wykonaniem „The Poznań”. Cały stadion się trząsł [WIDEO]

Fatalna sytuacja Lechii Gdańsk. Klub zalega z wypłatami

 

Nowy prezes Lechii Gdańsk przyznał, że klub zalega z wypłatami dla pracowników i piłkarzy. – Sytuacja finansowa nie jest najprostsza – powiedział Zbigniew Ziemowit Deptuła.

Fatalna sytuacja drużyny z Trójmiasta

Lechia Gdańsk nie znajduje się aktualnie w najlepszym położeniu. Klub zajmuje siedemnaste miejsce w tabeli Ekstraklasy, co może skazać ich na spadek do niższej ligi. Do tego zbiegła się kiepska sytuacja finansowa, o czym poinformował portal „Lechia.net”.

– Z informacji, które otrzymaliśmy od osób blisko związanych z klubem (prosiły o zachowanie anonimowości) wynika, że wynagrodzeń za marzec nie otrzymali szeregowi pracownicy klubu – czytamy.

Kibice i eksperci oburzeni na decyzję UEFA ws. zawieszenia Bartosza Salamona. „Wyjątkowe świństwo” [REAKCJE]

Nowy prezes klubu, Zbigniew Ziemowit Deptuła potwierdził powyższe doniesienia na konferencji prasowej.

– Sytuacja finansowa nie jest najprostsza. Na tyle ile wiem, to zalegamy z jedną wypłatą dla pracowników. Tak samo jeśli chodzi o piłkarzy – przyznał.

https://twitter.com/damian_nitka/status/1646130826919268352

Spadek oznacza upadek?

Jeszcze niedawno portal Interia poinformował o bardzo trudnej sytuacji gdańszczan. Spadek do niższej ligi miałby oznaczać stratę w wysokości 20 milionów przychodów. W związku z tym rozpoczęto przypuszczenia, że degradacja mogłaby oznaczać nieprzystąpienie do rozgrywek I ligi. Lechia miałaby grać trzy poziomy niżej. Takiego rozwiązania nie widzi nowy prezes klubu.

– Nie ma żadnego tematu IV ligi. Jak już, to zrobimy przystanek w I lidze. Cały czas priorytetem utrzymanie. […] Przed przyjściem do Lechii przeczytałem wszystko. Sytuacja nie jest aż tak zła, jak przedstawiają to dziennikarze – podsumował Deptuła.

https://twitter.com/Lechianet/status/1646136332937310209

Źródło: Interia, Lechia.net, Przegląd Sportowy Onet, Lechia Gdańsk

Fot. Kacper Polaczyk

Kibice i eksperci oburzeni na decyzję UEFA ws. zawieszenia Bartosza Salamona. „Wyjątkowe świństwo” [REAKCJE]

UEFA podjęła decyzję o zawieszeniu Bartosza Salamona. Sęk w tym, że poinformowała o tym w dniu meczu Lecha Poznań z Fiorentiną. Polscy kibice oraz dziennikarze są wściekli.

Salamon zawieszony przez UEFA

W czwartkowe przedpołudnie Lech Poznań poinformował o zawieszeniu Bartosza Salamona. Decyzją UEFA polski piłkarz jest wykluczony z gry oraz treningów na okres trzech miesięcy. Jest to kara tymczasowa, do czasu rozwiązania sprawy. Zawieszenie jest pokłosiem pozytywnego wyniku próbki A w badaniu antydopingowym.

W związku z decyzją UEFA Bartosz Salamon nie zagra w dzisiejszym meczu przeciwko Fiorentina w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy. To co budzi największe kontrowersje to czas, w jakim europejska federacja podjęła decyzję o zawieszeniu piłkarza. Klub, zawodnik i kibice dowiedzieli się o tym w dniu niezwykle ważnego meczu dla Lecha Poznań.

Reakcje

Co oczywiste decyzja UEFA nie spodobała się polskim kibicom. Wyrazili oni swoje niezadowolenie na Twitterze. To, co najczęściej jest zarzucane UEFIE, to timing, w jakim ogłoszono decyzję.

https://twitter.com/SzRatajczak/status/1646447796021522433

Skauci wielkich klubów pojawią się w Poznaniu na meczu Lecha z Fiorentiną. Southampton, BVB i inne uznane marki

Dzisiejszego wieczoru Lech Poznań zmierzy się z Fiorentiną w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy. Na stadionie w Poznaniu pojawią się przedstawiciele wielu rozpoznawalnych klubów. Obecni będą również skauci klubów spoza Europy.

Przed nami pierwsze ćwierćfinałowe starcie Lecha Poznań z Fiorentiną w 1/4 finału Ligi Konferencji Europy. Dzisiejsze starcie zostanie rozegrany w Poznaniu. Początek meczu został zaplanowany na godzinę 21:00. Rewanż we Florencji zostanie rozegrany za tydzień.

Szansa dla piłkarzy

Gra w europejskich pucharach jest szansą dla piłkarzy Lecha na pokazanie się szerszej publiczności. Wraz z awansem do kolejnych etapów zmagań rośnie zainteresowanie poczynaniami zawodników ze strony skautów zagranicznych klubów. Spotkanie z Fiorentiną jest znakomitą okazją dla piłkarzy Kolejorza na udowodnienie swojej wartości i zapracowanie sobie na transfer za granicę.

Skauci na meczu Lecha

Na dzisiejszym meczu Lecha z Fiorentiną pojawią się skauci wielu uznanych klubów. Tomasz Włodarczyk z „Meczyków” informuje, że na stadionie w Poznaniu mają pojawić się przedstawiciele takich klubów jak chociażby Bologna, Union Berlin, Southampton, Borussia Dortmund, Gent, Genk, Ajax, Sassuolo, czy Pafos. Nie zabraknie także skautów spoza Europy. Mecz Lecha z Fiorentiną mają obejrzeć przedstawiciele amerykańskiego klubu Minnesota United.


źródło: meczyki.pl

Bartosz Salamon zawieszony przez UEFA! Decyzja kilka godzin przed meczem z Fiorentiną

UEFA podjęła decyzję o zawieszeniu Bartosza Salamona. Decyzja została podjęta w dniu meczu Lecha Poznań z Fiorentiną w Lidze Konferencji Europy.

Dzisiejszego wieczoru Lech Poznań rozegra pierwsze ćwierćfinałowe starcie w Lidze Konferencji Europy. Rywalem Kolejorza będzie włoska Fiorentina. Spotkanie zostanie rozegrane w Poznaniu. Początek o godzinie 21:00. Niestety, w meczu udziału nie weźmie Bartosz Salamon.

Problemy Salamona

Przed kilkoma dniami dowiedzieliśmy się o pozytywnym wyniku testu antydopingowego u Bartosza Salamona. Próbka A wykazała obecność niedozwolonej substancji w organizmie piłkarza Lecha Poznań. W oczekiwaniu na wynik próbki B Salamon mógł kontynuować treningi oraz grę w oficjalnych meczach. Jego przyszłość stanęła jednak pod dużym znakiem zapytania.

Salamon zawieszony

W dniu meczu z Fiorentiną UEFA podjęła decyzję o zawieszeniu Bartosza Salamona. Piłkarz Lecha Poznań został wyłączony z gry na okres trzech miesięcy. Ponadto Bartek nie może brać udziału w treningach. Władze Lecha Poznań zapowiedziały odwołanie się od tej decyzji.

John van den Brom mierzy wysoko! „To tylko ćwierćfinał, a my chcemy zagrać w finale LKE!”

John van den Brom pojawił się na konferencji prasowej przed meczem Ligi Konferencji Europy przeciwko Fiorentinie. Trener Lecha Poznań nie przejmuje się włoskim zespołem, gdyż jego celem jest finał Ligi Konferencji Europy.

Tegoroczna przygoda Lecha Poznań w europejskich pucharach zostanie zapamiętana przez polskich kibiców na długie lata. Na jesieni Kolejorz zajął drugie miejsce w swojej grupie Ligi Konferencji Europy, dzięki czemu awansował do 1/16 finału tych rozgrywek. Na wiosnę polski zespół pokonał w fazie pucharowej Bodo/Glimt oraz Djurgardens IF.

Kolejnym przeciwnikiem Lecha Poznań w Lidze Konferencji Europy jest Fiorentina. Nie da się ukryć, że faworytem tego dwumeczu jest zespół z Włoch. Pierwsze starcie między tymi zespołami odbędzie się już w ten czwartek w Poznaniu. Rewanż został zaplanowany na 20 kwietnia.

W środę odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa. John van den Brom został zapytany o to, czy mecz z Fiorentiną jest najważniejszym w jego karierze. Trener Lecha stwierdził, że nie, gdyż jego zespół celuje w finał.

–  Czy to najważniejszy mecz w mojej karierze? Nie! Takie samo pytanie otrzymałem przed poprzednimi rywalami. To tylko ćwierćfinał, a my chcemy zagrać w finale Ligi Konferencji Europy! – powiedział John van den Brom.

Fiorentina jest niewątpliwym faworytem nadchodzącego dwumeczu. Włoski zespół jest w znakomitej formie. Fiorentina jest niepokonana od 12 spotkań. Po raz ostatni zaznali goryczy porażki 12 lutego w meczu z Juventusem. John van den Brom pokusił się o krótką charakterystykę włoskiej drużyny.

–  Każdy wie, że liga włoska jest silna, jeśli zobaczycie inne włoskie zespoły w rozgrywkach europejskich, to te zespoły awansują. Podoba mi się fakt, że włoska piłka idzie do przodu. Jest ona wyjątkowa, znam tę ligę i czekam na jutrzejsze spotkanie – powiedział John van den Brom.

– Fiorentina jest bardzo dobrym zespołem, ostatnio wygrali prawie wszystkie spotkania. Grają również dobrze w LKE. Mają bardzo dużo indywidualnych umiejętności, grają bardzo ofensywnie, zawsze wysokim pressingiem i mają świetnych piłkarzy na każdej pozycji – uzupełnił trener Lecha Poznań.


źródło: Twitter

Konflikt w szatni Bayernu Monachium po porażce z Manchesterem City. Doszło do bójki!

Po meczu w Lidze Mistrzów przeciwko Manchesterowi City w szatni Bayernu Monachium miało dojść do bójki. W konflikt wpadli Leroy Sane oraz Sadio Mane.

We wtorek zostały rozegrane dwa pierwsze ćwierćfinały Ligi Mistrzów. Niewątpliwym hitem było starcie Manchesteru City z Bayernem Monachium. Maszyna Pepa Guardioli nie pozostawiła złudzeń, kto tego dnia był lepszy. The Citizens odnieśli wysokie zwycięstwo 3:0. Tym samym angielski zespół jest o krok od awansu do półfinału. Rewanż zostanie rozegrany w Monachium już za tydzień.

Przed meczem Manchesteru City z Bayernem Monachium mało kto mógł zakładać, że Bawarczycy odniosą aż tak dotkliwą porażkę. Blamaż w Manchesterze spowodował konflikt w szatni Bawarczyków. Jak donoszą zagraniczne media, w konflikt mieli wpaść Sadio Mane oraz Leroy Sane. Pierwszy z nich miał uderzyć swojego kolegę z zespołu. Sane przypłacił kłótnię opuchniętą wargą.

– Po wczorajszym meczu Bayernu z City, w szatni monachijczyków doszło do „incydentu”. Pomiędzy Sane a Mane miało dość do krótkiej, lecz głośnej kłótni. Senegalczyk był niezadowolony ze sposobu, w jakim Leroy się do niego odzywał, po czym miał go uderzyć w twarz – napisał Bild, cytowany przez Gabriela Stacha.
– Wkrótce potem piłkarze zostali rozdzieleni. Aby uspokoić sytuację, Sane został nawet wysłany poza szatnię FCB. Naoczni świadkowie twierdzą, że uderzenie Mane pozostawiło ślad na twarzy Sane. Bawarczycy odmówili komentarza w tej sprawie – dodano.


fot. Bayern