Prezes Bayernu Monachium wbił szpilkę Robertowi Lewandowskiemu. Herbert Hainer skomentował występ Polaka w Lidze Mistrzów

 

Bayern Monachium pokonał FC Barcelonę (2:0) we wtorkowym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Robert Lewandowski nie zdołał strzelić bramki swoim byłym kolegom z niemieckiego zespołu. Po spotkaniu oliwy do ognia dolał Herbert Hainer. Prezes Bayernu wbił szpilkę polskiemu napastnikowi.

Szpilka od prezesa

Robert Lewandowski mógł pokonać Manuela Neuera już w 18. minucie, jednak posłał piłkę nad bramką. Niedługo później Polak zmarnował okazję, strzelając z głowy. Niewykorzystane sytuacje FC Barcelony się zemściły. Bayern Monachium w drugiej połowie zadał dwa szybkie ciosy. Lucas Hernandez i Leroy Sane wpisali się na listę strzelców i odprawili Katalończyków do domu.

Menedżer reprezentacji Polski opowiedział o logistyce podczas Mundialu. Tak wyglądają przygotowania [CZYTAJ]

Co zrozumiałe, Robert Lewandowski po spotkaniu nie był w najlepszych humorze. Oliwy do ognia dolał prezes Bayernu Monachium, który wbił szpilkę polskiemu napastnikowi.

– Widać, że Robert ma serce dla Bayernu – powiedział Herbert Hainer.

Źródło: Tobi Altschäffl

Lekarz, który reanimował kibica na stadionie, zabrał głos. Opowiedział o problemach podczas akcji ratunkowej

Z Hiszpanii dotarły nowe informacje w sprawie akcji ratunkowej podczas meczu ostatniej kolejki LaLiga pomiędzy Cadiz a FC Barcelonę. O całej sytuacji ze swojej perspektywy opowiedział lekarz, który reanimował potrzebującego kibica. Jak się okazuje, zdarzenie nie wyglądało tak kolorowo, jak pierwotnie przedstawiono to w mediach.

W minioną sobotę Cadiz CF oraz FC Barcelony rozegrały ze sobą spotkanie w ramach 5. kolejki LaLiga. Pojedynek zakończył się wygraną Barcy 4:0. Jednak w tym pojedynku, to nie wynik był najważniejszy.

Z kim zagra reprezentacja Polski przed Mundialem? „Właśnie rozmawiałem z sekretarzem” [CZYTAJ]

Potrzebna pomoc

Podczas drugiej połowy gry spotkanie zostało przerwane na kilkadziesiąt minut. Wynikało to z problemów zdrowotnych jednego z widzów obecnych na trybunach. Według medialnych doniesień kibic doznał zatrzymania krążenia. Kamery zarejestrowały, jak bramkarz Cadiz biegnie na pomoc, trzymając w rękach defibrylator. Ostatecznie potrzebujący miał zostać przewieziony na OIOM do jednego z pobliskich szpitali. Po meczu dowiedzieliśmy się, że pomocy potrzebował także jeden z operatorów kamery, który doznał omdlenia.

Nagelsmann ma plan na zatrzymanie Lewandowskiego? „Dobrze sobie z nim radził” [CZYTAJ]

Komentarz lekarza

Kilka dni po omawianym wydarzeniu głos zabrał Sergio Salgado. Hiszpan jest lekarzem, który na stadionie udzielał pomocy potrzebującemu. Jak się okazuje, akcja ratunkowa nie należała do najprostszych. Na stadionie brakowało sprzętu, a do tego medycy zostali poniekąd okradzeni ze swoich urządzeń. Część wypowiedzi znajdziecie poniżej.

„Po dotarciu do pacjenta na miejscu zobaczyliśmy kilku amatorów, którzy wykonywali uciśnięcia klatki piersiowej oraz znajomego lekarza, który był na meczu jako widz. Ten lekarz, pełen goryczy, powiedział nam, że tu prawie wcale nie ma sprzętu. Następnie nałożyliśmy specjalne plastry w celu wykonania pierwszego wstrząsu elektrycznego.”

„Poprosiliśmy o nosze, aby przenieść pacjenta. Do kontynuowania akcji ratunkowej potrzebowaliśmy sprzętu, który znajdował się w torbie, którą mieliśmy ze sobą. Zorientowałem się jednak, że ta po prostu zniknęła. Później dowiedzieliśmy się, że stało się tak, by ktoś mógł udzielić pomocy kamerzyście, który poczuł się gorzej na innej z trybun.”

„Pacjenta po zatrzymaniu krążenia przenieśliśmy do karetki, ale to była bardzo trudna droga, ponieważ nie mogliśmy go zabezpieczyć. To dlatego, że odpowiedni sprzęt znajdował się w torbie. Modliliśmy się, aby pacjent nie stracił osiągniętej stabilności, ponieważ mielibyśmy małe szanse na ponowne rozpoczęcie walki.”

„Ktoś zdecydował się zabrać nasz sprzęt bez pozwolenia, aby zająć się kamerzystą na trybunie. Naraził życie reanimowanego pacjenta na ryzyko. To tak, jakby w trakcie napadu ktoś zabrał broń policjantowi, bo uznał, że tylko on może rozwiązać problem. Poza tym znajdował się tam niebezpieczny materiał biologiczny, który został zniszczony.”

„Ten „bohater” wszystko schrzanił, chcąc wykreować się na zbawiciela całego stadionu, zawłaszczając torbę, która nie była jego. On nawet nie wiedział, co zawierała lub do czego służył znajdujący się w niej sprzęt. Poważnie zaryzykował życie reanimowanego pacjenta.”


tłumaczenie: Przegląd Sportowy

Menedżer reprezentacji Polski opowiedział o logistyce podczas Mundialu. Tak wyglądają przygotowania

Sztab ludzi pracujących z reprezentacją Polski ma obecnie pełne ręce roboty. Wszystko po to, by piłkarze mieli komfortowe warunki podczas Mistrzostw Świata w Katarze. O przygotowaniach logistycznych do Mundialu opowiedział rzecznik prasowy PZPN i menedżer reprezentacji Polski, Jakub Kwiatkowski.

Wielkimi krokami zbliżają się Mistrzostwa Świata w Katarze. Turniej zostanie rozegrany na przełomie listopada i grudnia 2022 roku. Inauguracja Mundialu będzie miała miejsce 20 listopada. Wówczas reprezentacja gospodarzy, Kataru, zmierzy się z reprezentacją Ekwadoru. Finał został zaplanowany na 18 grudnia.

Marek Koźmiński skomentował stan reprezentacji Polski. „Nie przypominam sobie tak wielkich dysproporcji” [CZYTAJ]

Rywale Polaków

Reprezentacja Polski awansowała na MŚ 2022 po pokonaniu reprezentacji Szwecji w barażach. Biało-Czerwoni zagrają w grupie „C”. Rywalami naszych rodaków będą reprezentacje Argentyny, Meksyku oraz Arabii Saudyjskiej.

Z kim zagra reprezentacja Polski przed Mundialem? „Właśnie rozmawiałem z sekretarzem” [CZYTAJ]

Przygotowania do Mundialu

Pracownicy Polskiego Związku Piłki Nożnej stoją obecnie przed ważnym zadaniem zapewnienia podczas turnieju odpowiedniego komfortu piłkarzom i sztabowi szkoleniowemu. Na korzyść naszej reprezentacji wpływa fakt, że uczestniczyła ona w trzech ostatnich dużych imprezach międzynarodowych. Dzięki temu kwestie organizacyjne nie powinny stanowić większego problemu dla zespołu logistycznego. Opowiedział o tym Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN i menedżer reprezentacji narodowej.

– Co będzie dla nas najtrudniejsze organizacyjnie przed tą imprezą? Nie ma jakichś specjalnych wyzwań. Jesteśmy doświadczoną federacją, byliśmy w tym składzie na trzech wielkich turniejach, w tym na mistrzostwach świata 2018 i dwukrotnie na Euro. Wiemy, czego chcemy i potrzebujemy. Pozostają tylko rozmowy i negocjacje. Wiadomo, że chcemy mieć jak najlepsze warunki bez wygórowanych kosztów – opowiedział Jakub Kwiatkowski.

Myślę, że jeszcze tylko raz polecimy do Kataru, w październiku. Sami organizujemy taki wylot, żeby ostatni raz wszystko sprawdzić. M.in. boisko treningowe, bo tam jest obecnie wymieniana trawa. Ostatnie szlify… Natomiast niektóre osoby z PZPN polecą również kilka dni przed drużyną udającą się na turniej. To pracownicy odpowiedzialni przede wszystkim za logistykę – dodał menedżer reprezentacji Polski.

Z punktu widzenia drużyny i logistyki to będzie wygodny turniej. Oszczędzi się mnóstwo czasu na podróżach, kilkugodzinnych lotach. Wystarczy przypomnieć ubiegłoroczne Euro (przełożone z 2020 roku) i naszą daleką wyprawę do Sewilli. A przecież mówimy nie tylko o samych lotach, ale też o przejazdach z hotelu, odprawach, oczekiwaniu na wylot. To w efekcie kilka godzin w podróży, a tutaj za każdym razem będzie tak jak w meczu u siebie. Jedziemy autokarem z hotelu, maksymalnie 20 minut, a po spotkaniu wracamy do hotelu. Naprawdę duża wygoda – zauważył Kwiatkowski.


źródło: tvp sport

Marek Koźmiński skomentował stan reprezentacji Polski. „Nie przypominam sobie tak wielkich dysproporcji”

 

Marek Koźmiński udzielił wywiadu WP Sportowym Faktom. 51-latek skomentował powołania Czesława Michniewicza na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. – Mamy bardzo nierówną kadrę, nie przypominam sobie tak wielkich dysproporcji – powiedział.

„Nierówna kadra”

Czesław Michniewicz w poniedziałek ogłosił powołania na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Marek Koźmiński skomentował wybory selekcjonera w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

– Nie mamy dwudziestu dobrych zawodników. Czytałem kilka recenzji, jaką to my mamy fantastyczną reprezentację. Stop. Muszę wylać kubeł zimnej wody. Nie możemy postrzegać reprezentacji przez pryzmat Lewandowskiego. Gdyby nam teraz, odpukać, wypadł jeden kluczowy zawodnik przez kontuzję, to na mundial jedziemy w roli turystów – ocenił potencjał drużyny.

Michał Skóraś na dłużej w Lechu Poznań. 22-letni skrzydłowy podpisał nowy kontrakt [CZYTAJ]

– Mamy bardzo nierówną kadrę, nie przypominam sobie tak wielkich dysproporcji w reprezentacji w ostatnich 20 latach. Posiadamy gwiazdy światowego formatu – Lewandowskiego, Szczęsnego, Milika, „Ziela”, a później robi się dziura, dziura i dziura. Nie ma harmonii jakościowej. Nawet kadra Adama Nawałki w 2016 roku była bardziej wyrównana – dodał Koźmiński.

Podczas wrześniowego zgrupowania Polacy zagrają u siebie z Holandią (22.09) i na wyjeździe z Walią (25.09). Oba mecze Ligi Narodów odbędą się o godzinie 20:45.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Michał Skóraś na dłużej w Lechu Poznań. 22-letni skrzydłowy podpisał nowy kontrakt

Michał Skóraś przedłużył kontrakt z Lechem Poznań. Mistrz Polski poinformował o nowej umowie dla swojego wychowanka. 22-latek związał się z Kolejorzem do końca czerwca 2026 roku.

Ważne dni dla Skórasia

Michał Skóraś w poniedziałek otrzymał pierwsze powołanie do reprezentacji narodowej. Dzień później piłkarz podpisał nowy kontrakt z Lechem. Umowa 22-letniego skrzydłowego z mistrzami Polski będzie obowiązywać do końca czerwca 2026 roku.

Lewandowski wśród najważniejszych transferów Bayernu. Wyżej od niego tylko 3 piłkarzy [CZYTAJ]

– Bardzo się z tego powodu cieszę. Dziękuję za to kolejne zaufanie ze strony całego klubu. Jestem niezwykle szczęśliwy, że na kolejne lata będę mógł zostać w tym zespole i cały czas reprezentować niebiesko-białe barwy – powiedział Michał Skóraś w rozmowie z oficjalną stroną Kolejorza.

22-letni skrzydłowy zagrał w bieżącym sezonie w osiemnastu spotkaniach. W tym czasie wychowanek Lecha zdobył 6 bramek oraz zanotował 3 asysty. Portal transfermarkt.de wycenia Michała Skórasia na 1,2 mln euro.

Źródło: Lech Poznań