Pedro Tiba wróci do Portugalii? „Zaawansowana faza rozmów”

Według portugalskich mediów Pedro Tiba może wrócić do ojczyzny. Pomocnik Lecha Poznań jest blisko swojego byłego klubu – GD Chavez.

Nie dla Legii

Wiemy już, że Pedro Tiba raczej nie trafi do Legii Warszawa przez rozbieżności przy ustalaniu kontraktu. Swoje zrobiły również komplikacje podczas testów medycznych. Wykluczona jest również opcja pozostania Tiby w Lechu Poznań. Klub niedawno informował o nieprzedłużaniu kontraktów z Portugalczykiem i van der Hartem.

Tak Michniewicz przemówił do zawodników. Wiadomo, co powiedział przed meczem z Holandią [CZYTAJ]

Możliwy powrót do ojczyzny

Takie okoliczności oznaczają, że 33-letni pomocnik musi szukać gdzieś indziej. Wiele wskazuje na to, że Pedro Tiba wróci do swojej ojczyzny. Według „O Jogo” temat jego powrotu do GD Chavez jest w zaawansowanej fazie.

Cudowne zachowanie Luisa Enrique. Zatrzymał ochronę, aby spełnić marzenie kibica [WIDEO]

Pedro Tiba reprezentował barwy tego klubu podczas rocznego wypożyczenia ze Sportingu Braga. To właśnie w tym sezonie wypromował się, aby następnie trafić do Lecha Poznań. Teraz Chavez wróciło do portugalskiej ekstraklasy, a 33-latek może pomóc klubowi w walce o ligowe cele.

Źródło: O Jogo

Trudna sytuacja Lecha Poznań

Cudowne zachowanie Luisa Enrique. Zatrzymał ochronę, aby spełnić marzenie kibica [WIDEO]

 

Piękny gest Luisa Enrique. Podczas ostatniego meczu reprezentacji Hiszpanii na murawę wtargnął młody kibic. Selekcjoner „La Roja” zatrzymał ochronę i pozwolił spełnić marzenie „intruza”.

Hiszpania awansowała wczoraj na 1. miejsce w swojej grupie Ligi Narodów. Stało się tak dzięki pewnemu zwycięstwu ekipie Luisa Enrique z Czechami (2-0) oraz niespodziewanej porażce Portugalii ze Szwajcarią (0-1).

Ułatwione zadanie przed reprezentacją Polski. Belgowie zagrają bez największych gwiazd [CZYTAJ]

Jednym z najlepszych zawodników na boisku podczas wczorajszego widowiska w ekipie Hiszpanii był Maro Asensio. Piłkarz Realu zaliczył asystę przy pierwszej bramce, a przez resztę spotkania czarował stadion swoimi zagraniami.

Zachwyt

Pełni podziwu dla gry Asensio byli kibice zgromadzeni na trybunach. Również młodsza część publiki nie mogła oderwać wzroku. Po ostatnim gwizdku pewien młody kibic niespodziewanie wtargnął na murawę, gdzie chciał spotkać bohatera meczu.

Maciej Rybus zabrał głos po podpisaniu kontraktu ze Spartakiem Moskwa. „Tu jest wygodnie” [CZYTAJ]

Oczywiście natychmiast ruszyła za nim ochrona, którą zatrzymał… Luis Enrique. Tym samym selekcjoner stanął w obronie chłopca i pozwolił mu spełnić marzenie. Dziecko odnalazło Asensio, po czym zalało się łzami. Piłkarz zamienił z nim kilka słów, po czym przekazał także swoją koszulkę.

Tak Michniewicz przemówił do zawodników. Wiadomo, co powiedział przed meczem z Holandią

 

Reprezentacja Polski zremisowała w sobotę z Holandią (2-2) trzeci mecz Ligi Narodów. Czesław Michniewicz stanął przed trudnym zadaniem podniesienia drużyny po sromotnej porażce z Belgią (1-6). Selekcjoner dał sobie jednak radę, a kulisy opublikowane na „Łączy nas Piłka” przedstawiają jego barwną przemowę. 

Belgia rozbiła podopiecznych Michniewicza w ubiegłą środę. W sobotę natomiast Polacy mierzyli się z kolejnym trudnym rywalem, a więc z Holandią. Morale drużyny po porażce 1-6 były zdecydowanie nadszarpnięte. „Biało-Czerwoni” wyzwolili jednak sportową złość i zremisowali mecz z „Oranje” 2-2.

Ułatwione zadanie przed reprezentacją Polski. Belgowie zagrają bez największych gwiazd [CZYTAJ]

Przemowa

Taki wynik w kraju odebrano jako sukces. Na tle klasowego rywala kadra poradziła sobie bardzo dobrze, pokazując przede wszystkim ogrom determinacji. Warto zaznaczyć, że w Rotterdamie nie zagrało kilku kluczowych zawodników, na czele z Robertem Lewandowskim.

Na kanale YouTube „Łączy nas Piłka” opublikowano niedawno kulisy ze spotkania z Holendrami. Materiał zawiera przemowę, jaką wygłosił do zawodników Czesław Michniewicz, apelując o puszczenie meczu z Belgią w niepamięć.

Maciej Rybus zabrał głos po podpisaniu kontraktu ze Spartakiem Moskwa. „Tu jest wygodnie” [CZYTAJ]

– Chłopcy, sursum corda, to nie są moje słowa, ja taki mądry nie jestem. W górę serca chłopaki, w górę serca! (…) Chłopcy, jeden mecz nie może wam zabrać pewności siebie – rozpoczął selekcjoner.

– Tak jak mecz ze Szwecją nie może spowodować, że nagle poczuliśmy się mistrzami świata – a nic takiego się nie wydarzyło – tak teraz nie może stać się po Belgii. Takie rzeczy się zdarzają, to jest piłka, to jest sport. To jest bolesna lekcja – kontynuował.

– Każdy z was, jak tutaj siedzicie, to są zawodnicy, którzy osiągnęli światowy poziom. Wczoraj miałem okazję okazję rozmawiać z Leo Beenhakkerem, już taki dziadziuś, 80 lat, ale jeszcze pamięta pewne rzeczy. I on do mnie mówi taką historię o Lewym. 2008 rok, powołał go na mecz i wszyscy to podważają, że to jeszcze nie jest poziom reprezentacyjny. (…) A Leo żył swoim rozumem. Ważne jest to, co my chcemy zrobić i jak chcemy zrobić – dodał.

– Wy nie wjechaliście do sukcesu windą, bo do niego nie ma windy. Do sukcesu trzeba wejść po schodach. Wykonaliście mnóstwo pracy. (…) Cała Polska na was patrzy, ale to nie może was usztywniać. To jest nobilitacja, powinniście być z tego dumni. Wy, wasze rodziny i my wszyscy – podsumował Michniewicz.