Richarlison blisko Tottenhamu

Pogba blisko Juventusu

Kontrowersyjna decyzja Wisły Kraków. Mecze domowe bez kibiców gości

Wisła Kraków podjęła kontrowersyjną decyzję przed startem nowego sezonu. Stadion „Białej Gwiazdy” przejdzie modernizację, w związku z czym zamknięta zostanie jedna z trybun. Wywołało to ogólny sprzeciw i niezadowolenie wśród kibiców klubu. 

W przyszłym roku odbędą się Igrzyska Europejskie, które rozpoczną się oraz zakończą na stadionie przy Reymonta. Z tego powodu władze podjęły decyzję o zmodernizowaniu obiektu, na którym swoje mecze rozgrywa Wisła Kraków.

Sergio Ramos prosił prezesa federacji o pomoc w zdobyciu Złotej Piłki. „Pociągnij za sznurki z UEFA” [CZYTAJ]

Liczne utrudnienia

Remont zaplanowano na sezon 2022/23, więc kibiców „Białej Gwiazdy” czekają pewne niedogodności. To jednak nie oni są w najgorszym położeniu. Zdecydowanie trudniejsze życie będą mieli kibice gości, którzy… nie wejdą nawet na stadion.

– W związku z planowanymi na 2023 rok Igrzyskami Europejskimi obiekt w przeciągu kilku miesięcy poddany zostanie gruntownej modernizacji niezbędnej do organizacji tego przedsięwzięcia. Prowadzone prace będą miały wpływ na wyłączenie części południowej stadionu, która w tym czasie nie będzie dostępna dla kibiców „Białej Gwiazdy”. W sezonie 2022/23 ze względu na zakres prac niedostępne dla publiczności będą: narożnik południowo-wschodni, sektory H11 i H21 oraz trybuna południowa wraz z sektorem gości – napisano w komunikacie. 

Paulo Sousa zrezygnował z prowadzenia reprezentacji Egiptu. Wiadomo, dlaczego tak zdecydował [CZYTAJ]

W skrócie oznacza to, że Wisła Kraków na swoich domowych spotkaniach grać będzie jedynie przy swoich kibicach. Fani drużyn przyjezdnych nie będą mieli okazji, aby wejść na stadion. Klub nie zajął stanowiska w sprawie ulokowania ich w innej części obiektu. Spotkało się to z szeroką krytyką ze strony innych kibiców.

– Nie będzie zgody kibiców Wisły na brak przyjezdnych. Albo dostosujecie jakiś sektor na innej trybunie, albo szykujcie się na bojkot. Nie macie do czynienia z laskami w paski, które będą przyklaskiwać takiej patologii. Piłka nożna dla kibiców – pisał jeden z użytkowników Twittera pod komunikatem Wisły. 

PZPN może mieć niemałe problemy. Sponsor strategiczny żąda wyjaśnień w sprawie Michniewicza [CZYTAJ]

Sergio Ramos prosił prezesa federacji o pomoc w zdobyciu Złotej Piłki. „Pociągnij za sznurki z UEFA”

Kilka miesięcy temu dziennik „El Confidencial” opublikował wyciek prywatnej konwersacji prezesa Hiszpańskiego Związku Piłkarskiego Luisa Rubialesa z Gerardem Pique. Dziennikarze dotarli również do rozmów 44-latka z Sergio Ramosem.

W kwietniu „El Confidencial” opublikował nagrania, z których wynikało m.in., że Gerard Pique otrzymał wielomilionową prowizję od hiszpańskiej federacji piłkarskiej (RFEF) za udział w organizacji Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej.

Paulo Sousa zrezygnował z prowadzenia reprezentacji Egiptu. Wiadomo, dlaczego tak zdecydował [CZYTAJ]

Ramos prosił o pomoc w zdobyciu Złotej Piłki

Nocą z wtorku na środę José María Olmo, szef działu śledczego „El Confidencial”, był w nocy gościem radia COPE. Dziennikarz zapowiedział opublikowanie nagrać z udziałem Rubialesa oraz Sergio Ramosa.

PZPN może mieć niemałe problemy. Sponsor strategiczny żąda wyjaśnień w sprawie Michniewicza [CZYTAJ]

Latem 2020 roku grający wówczas w Realu Madryt obrońca poprosił prezesa o uruchomienie swoich kontaktów w UEFA i pomoc w plebiscycie Złotej Piłki.

– Rubi, dobry wieczór. Mam nadzieję, że czujesz się dobrze razem z całą rodziną. Wiesz, że nigdy o nic cię nie prosiłem, ale jeśli chcę to zrobić dzisiaj, to dlatego, iż to wyjątkowy rok z powodu mojej postawy. Chciałbym, abyś pomógł mi, jak tylko możesz i pociągnął za jakieś sznurki z UEFA oraz u swoich kontaktów w sprawie Złotej Piłki. Byłbym ci wdzięczny do końca życia nie tylko ze względu na siebie, ale także dlatego, iż uważam, że hiszpański futbol bardzo na nią zasługuje. Wysyłam uściski – miał napisać Ramos poprzez komunikator WhattsApp.

– Hej, Sergio. Po pierwsze, gratulacje. Myślę, że to dobry rok, żebyś ją zdobył. Obyście mieli wspaniałą fazę finałową Ligi Mistrzów. Oczywiście to ze Złotą Piłką nie zależy ode mnie, ale w czym tylko będę mógł ci pomóc, możesz na to liczyć. Ogromne uściski – odpowiedział Rubiales.

Kałużny broni Rybusa. „Nie chciałbym znaleźć się w jego sytuacji” [CZYTAJ]

Źródło oraz tłumaczenie wypowiedzi: RealMadryt.pl 

Paulo Sousa zrezygnował z prowadzenia reprezentacji Egiptu. Wiadomo, dlaczego tak zdecydował

Na początku czerwca Paulo Sousa został zwolniony z funkcji trenera brazylijskiego Flamengo. Portugalczyk szybko otrzymał propozycję powrotu na ławkę szkoleniową. Jego usługami zainteresowana była reprezentacja Egiptu. Ostatecznie 51-latek nie obejmie kadry „Faraonów”. 

Były selekcjoner reprezentacji Polski utrzymał się na stanowisku trenera Flamengo niecałe pół roku. Pod jego wodzą drużyna zdecydowanie zawodziła w rozgrywkach ligowych. Na ten moment „Mengão” zajmują zaledwie 9 miejsce w brazylijskiej Serie a.

PZPN może mieć niemałe problemy. Sponsor strategiczny żąda wyjaśnień w sprawie Michniewicza [CZYTAJ]

Oferta powrotu do pracy

W ubiegłym tygodniu Sousa był murowanym faworytem do objęcia reprezentacji Egiptu. Początkowo bezpośrednie negocjacje przebiegały zgodnie z planem, jednak ostatecznie do porozumienia nie dojdzie.

Kałużny broni Rybusa. „Nie chciałbym znaleźć się w jego sytuacji” [CZYTAJ]

Obie strony mają swoją wersję wydarzeń. Portugalczyk miał zrezygnować z prowadzenia „Faraonów” po rozmowie ze swoim rodakiem, Carlosem Quierozem. 69-latek w przeszłości pełnił rolę selekcjonera egipskiej kadry i wyznał swojemu koledze po fachu, że tamtejsza federacja do tej pory nie wypłaciła mu należnych pieniędzy.

Nowy kandydat do zastąpienia Lewandowskiego! Niespodziewane nazwisko na liście [CZYTAJ]

Egipcjanie twierdzą natomiast, iż problemem są gigantyczne wymagania finansowe Sousy. Były trener Flamengo miał zażądać od egipskiej federacji 170 tysięcy dolarów miesięcznie oraz zatrudnienia sześciu asystentów.

Kluivert nie ma przekonania co do transferu Lewandowskiego. „Trzeba zwrócić na to uwagę” [CZYTAJ]

– Są problemy w negocjacjach pomiędzy Paulo Sousą a egipskim związkiem piłkarskim. Portugalczyk zażądał rzeczy niemożliwych – powiedział w programie „Remontada” były reprezentant Egiptu, Mido.

Nowy skrzydłowy w Lechu Poznań? „Naprawdę blisko, nic już nie powinno się wysypać” [CZYTAJ]

PZPN może mieć niemałe problemy. Sponsor strategiczny żąda wyjaśnień w sprawie Michniewicza

Wciąż nie ucichło zamieszanie wokół Czesława Michniewicza. W związku z tym Inpost, Sponsor Strategiczny PZPN, zgłosił się z prośba do władz federacji piłkarskiej o wyjaśnienia w tej sprawie.

W ostatnich tygodniach piłkarskie społeczeństwo w Polsce żyje zamieszaniem z udziałem Czesława Michniewicza. Wszystko to zostało zapoczątkowane przez Szymona Jadczaka. Dziennikarz opisał dokładnie w swoim artykule, iż obecny selekcjoner reprezentacji Polski miał stały kontakt z „Fryzjerem”, szefem piłkarskiej mafii w Polsce.

Współpraca między PZPN a InPost

Przed kilkoma tygodniami została ogłoszona współpraca między PZPN a firmą InPost. Tym samym polska federacja zyskała nowego Sponsora Strategicznego. Umowa została podpisana do 2024 roku z możliwością przedłużenie o kolejne dwa lata. Więcej o współpracy przeczytacie TUTAJ.

Prośba o wyjaśnienia

Nic więc dziwnego, że zamieszanie jakie ostatnio powstało zaniepokoiło przedstawicieli firmy InPost. Rzecznik prasowy InPost w rozmowie z Interią przekazał, że są oni zaniepokojeni zaistniałą sytuacją. W związku z tym poprosili PZPN o zajęcie stanowiska.

– Ideą współpracy InPostu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej jest wsparcie rozwoju reprezentacji, dlatego zdecydowaliśmy się zostać jej strategicznym sponsorem. Nie współpracujemy jednak z osobami zatrudnianymi przez związek – przekazał rzecznik prasowy InPost.

– Naszym zdaniem na pytania dotyczące własnych współpracowników powinny odpowiedzieć osoby odpowiadające bezpośrednio za komunikację w PZPN. Co jednak nie oznacza, że ta sytuacja nas nie niepokoi, dlatego poprosiliśmy PZPN o zajęcie stanowiska w tej sprawie – dodał.


źródło: interia

Kałużny broni Rybusa. „Nie chciałbym znaleźć się w jego sytuacji”

 

Radosław Kałużny udzielił wywiadu Piotrowi Wołosikowi z Przeglądu Sportowego. Były reprezentant Polski w rozmowie z dziennikarzem wypowiedział się na temat zamieszania wokół Macieja Rybusa.

Burza wokół reprezentanta Polski

Maciej Rybus ku niezadowoleniu wielu Polaków podpisał kolejną umowę z rosyjskim klubem. Tym razem padło na Spartaka Moskwa. Piłkarz postawił na swoją rodzinę. W ten sposób były piłkarz Legii Warszawa chce zapewnić im bezpieczeństwo. Żona i dzieci Rybusa są bowiem Rosjanami.

Fabrizio Romano potwierdza transfer do Lecha Poznań [CZYTAJ]

Tymczasowe wykluczenie z kadry

Na reprezentanta Polski wylało się sporo nienawiści. Po ogłoszeniu tego transferu zażądano, aby Rybus nie był powoływany do kadry Biało-Czerwonych. Tak też będzie, o czym poinformował PZPN w specjalnym komunikacie.

Vesović o odejściu z Legii [CZYTAJ]

Kałużny rozumie decyzję Rybusa

Radosław Kałużny w rozmowie z Przeglądem Sportowym wypowiedział się na temat tej kwestii. Były reprezentant Polski stwierdził, że postąpiłby podobnie jak Rybus, gdyby na szali postawiono bezpieczeństwo rodziny.

Nowy kandydat do zastąpienia Lewandowskiego! Niespodziewane nazwisko na liście [CZYTAJ]

– Ma rosyjską żonę i dzieci. OK, komuś mogło nie spodobać się dalsze granie i pobyt Polaka w Rosji, ale wielu krytyka pomyliła się z totalnym gnojeniem chłopaka. A jeśli na szali leżały: wyjazd Rybusa z Rosji i rozbicie rodziny? Sam za swoich najbliższych wskoczyłbym w ogień, na torach się położył. Nie chciałbym znaleźć się w jego sytuacji. Być zmuszonym do dokonania dramatycznego wyboru – powiedział Radosław Kałużny w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.

Źródło: Przegląd Sportowy

Nowy kandydat do zastąpienia Lewandowskiego! Niespodziewane nazwisko na liście

Robert Lewandowski nie zamierza kontynuować swojej kariery w Bayernie Monachium. Polak najchętniej odszedłby z klubu jeszcze tego lata, ale dopóki Bawarczycy nie znajdą dla niego alternatywy — nie pozwolą na to. Według niemieckich mediów jest jednak coraz bliżej porozumienia. 

W lipcu piłkarze Bayernu Monachium wznowią treningi całą drużyną. Nadal nie wiadomo, czy w Saebener Strasse pojawi się Robert Lewandowski. Losy 33-latka nadal nie są znane.

Kluivert nie ma przekonania co do transferu Lewandowskiego. „Trzeba zwrócić na to uwagę” [CZYTAJ]

Polak najchętniej odszedłby do FC Barcelony, która złożyła za niego kolejną ofertę. Do Bayernu wpłynęła propozycja opiewająca na 35 mln euro. W kuluarach mówi się natomiast, że Bawarczycy oczekują przynajmniej 50 mln euro.

Lista następców

Choć saga na razie trwa, to właściciele mistrzów Niemiec, muszą być gotowi na najgorsze. Dlatego też mają już przygotowane kilka nazwisk, które potencjalnie mogłyby zastąpić Lewandowskiego. Od dawna znajduje się na niej Sasa Kalajdzić ze Stuttgartu.

Nowy skrzydłowy w Lechu Poznań? „Naprawdę blisko, nic już nie powinno się wysypać” [CZYTAJ]

Co ciekawe niedawno miało się tam pojawić także nowe nazwisko. Mowa o Jonathanie Davidzie. 22-letni Kanadyjczyk występuje obecnie w Lille. Jego kontrakt jest ważny jeszcze do 2025 roku, co wpływa na jego wartość rynkową. A tę wycenia się na około 45 mln euro.

Vitinha coraz bliżej PSG

Lukaku w drodze do Mediolanu