Pep Guardiola ma obsesję na punkcie nowego napastnika. „Chce go za wszelką cenę”

Jak poinformował Fabrizio Romano, w wyścigu o podpis Erlinga Haalanda pozostały już tylko dwa kluby. Są nimi Manchester City oraz Real Madryt. Według włoskiego dziennikarza „Obywatele” chcą pozyskać norweskiego napastnika za wszelką cenę.

Manchester City nie ma w swoim składzie nominalnego napastnika, odkąd klub opuścił Sergio Aguero. Mistrzowie Anglii najczęściej grają formacją, w której mieści się fałszywa „9”. Wiele wskazuje na to, że już wkrótce może się to zmienić.

Guardiola ma obsesję na punkcie Haalanda

Według informacji przekazanych przez Fabrizio Romano w niebieskiej części Manchesteru bardzo mocno sondowana jest możliwość zakupu Erlinga Haalanda. Wielkim fanem umiejętności Norwega jest sam Pep Guardiola i to właśnie on ma forsować ten transfer.

– Manchester City naciska na sprowadzenie Haalanda. Wykonują duży wysiłek. Trwają bezpośrednie kontakty. Chce go za wszelką cenę – napisał na Twitterze Romano. 

– Wyścig jest otwarty. W grze jest również Real Madryt. Nie ma jeszcze decyzji. To zależy tylko od Erlinga – dodał. 

Kontrakt Haalanda z Borussią Dortmund obowiązuje do 2024 roku, jednak jego odejście z niemieckiego klubu jest niemal przesądzone. Portal Transfermarkt wycenia go na 150 milionów euro.

Duńskie media są zachwycone Grabarą. „Liverpool zastanawia się, czy nie popełnił błędu”

W ostatnich tygodniach Kamil Grabara prezentuje bardzo dobrą formę, co zauważyły duńskie media. Portal Sporten.com sugeruje, że Liverpool aktualnie żałuje decyzji o wypuszczeniu polskiego bramkarza. 

Grabara trafił do Danii we wrześniu 2020 roku. Liverpool wypożyczył go wówczas do Aarhus FC. Polak rozegrał dobry sezon, po czym postanowił nie przedłużać swojej umowy z „The Reds”. Sytuację wykorzystała FC Kopenhaga i zaproponowała 23-latkowi pięcioletni kontrakt.

Już w swojej pierwszej kampanii w barwach stołecznej drużyny Grabara pokazuje, że ten ruch był strzałem w dziesiątkę. Urodzony w Rudzie Śląskiej zawodnik w ostatnich tygodniach prezentuje genialną formę, co przekłada się na statystki. Golkiper pobił rekord Superligaen, jeśli chodzi o najdłuższą passę bez straty gola. Udało mu się wytrzymać aż 763. minuty.

Chwalony przez media

Grabara jest bardzo ceniony również przez duńskie media. Dziennikarze wypowiadają się o nim w samych superlatywach, a teraz padło nawet stwierdzenie, iż Liverpool żałuje wypuszczenia Polaka ze swoich rąk.

– W sezonie 2018/19 został dołączony do pierwszej drużyny, w której zadebiutował w sparingu z Tranmere Rovers w lipcu 2018 roku. Dwa miesiące później usiadł na ławce w pucharowym meczu z Chelsea, jednak oficjalnego debiutu w klubie nigdy się nie doczekał – pisze portal Sporten.com.

–  Później Grabara był wypożyczany, a w zeszłym roku nie przedłużył kontraktu z Liverpoolem. W tym momencie na pewno Liverpool zastanawia się, czy nie popełnił błędu, wypuszczając go z klubu – dodano. 

Christian Eriksen może zostać w Premier League. Jeden z klubów chce uczynić go liderem drużyny

Christian Eriksen od początku lutego jest zawodnikiem Brentford. „The Bees” chcą, aby Duńczyk został w ich drużynie na następny sezon, jednak bez wątpienia wcześniej otrzyma on wiele ofert kontraktu. Jedna z nich zostanie nadesłana przez Newcastle United.

Po feralnych wydarzeniach z EURO 2020 Christian Eriksen zmuszony był do przerwania swojej kariery piłkarskiej. Pod koniec ubiegłego roku lekarze oznajmili piłkarzowi, że może wrócić do profesjonalnych treningów. Duńczyk zmuszony był jednak do opuszczenia Interu Mediolan, ponieważ przepisy Serie A nie zezwalają na grę w lidze zawodnikom, którzy mają wszczepiony kardiowerter-defibrylator.

Na początku lutego pomocnik otrzymał szansę od Brentford. W klubie pracuje wielu jego rodaków, co zdecydowanie ułatwiło mu adaptację. Do tej pory 30-latek pięciokrotnie wybiegł na boiska Premier League. W tym czasie strzelił jedną bramkę oraz zanotował jedną asystę.

Letnia przeprowadzka

Władze „The Bees” próbują przekonać Eriksena, aby ten pozostał w ich szeregach na kolejny sezon. Kontrakt reprezentanta Danii wygasa wraz z końcem sezonu. Jego dobra forma przyciąga zainteresowanie ze strony innych klubów. Urodzony w Middelfart zawodnik ma przyjrzeć się ofertom spoza Brentford przed podjęciem decyzji.

Jak poinformowało „The Northern Echo”, akcje byłego piłkarza Interu Mediolan wysoko cenią władze Newcastle United. Dodatkowo „Sroki” twierdzą, że mają zdecydowaną przewagę nad innymi klubami, jeśli chodzi o finanse oraz projekt sportowy. Eriksen ma stać się jednym z liderów ekipy z St. James’ Park.

Zmiana terminarza reprezentacji Polski. Kiedy najbliższe mecze Biało-Czerwonych?

Nastąpiły zmiany w terminarzu meczów reprezentacji Polski. Modyfikacje mają związek z przełożonym meczem reprezentacji Ukrainy w barażach do Mistrzostw Świata.

Reprezentacja Polski w czerwcu rozegra cztery mecze w Lidze Narodów. W związku z przełożonym meczem Szkocja-Ukraina w barażach do Mistrzostw Świata doszło do małych zmian w terminarzu „polskiej” grupy. Zmianie nie ulegnie liczba meczów, a jedynie terminy ich rozgrywania.

Zmiany w terminarzu

Zwycięzca meczu Szkocja-Ukraina zagra w finale baraży do MŚ 2022. Przeciwnikiem wygranego tego starcia będzie reprezentacja Walii, która w półfinale pokonała Austrię 2:1. Z racji, że Walia znajduje się w „polskiej” grupie w Lidze Narodów, to doszło w niej do kilku zmian.

Harmonogram czerwcowych meczów reprezentacji Polski w Lidze Narodów:

  • Polska-Walia | 1 czerwca 2022
  • Belgia-Polska | 8 czerwca 2022
  • Holandia-Polska | 11 czerwca 2022
  • Polska-Belgia | 14 czerwca 2022

Minister sportu o Sebastianie Szymańskim. „Bardzo przeżywa całą sytuację”

Kamil Bortniczuk udzielił wywiadu TVP Sport. Minister sportu wypowiedział się między innymi na temat Sebastiana Szymańskiego, który wciąż reprezentuje barwy rosyjskiego Dynama Moskwa.

Wielu trenerów i piłkarzy wyjechało z Rosji po napaści tego kraju na Ukrainę. W tym gronie nie znalazł się Sebastian Szymański. Minister sportu Kamil Bortniczuk w rozmowie z TVP Sport zdradził nowe informacje ws. transferu byłego piłkarza Legii Warszawa.

– Jak wiadomo, piłkarz negocjuje odejście do innego klubu spoza Rosji, rozmowy w tej sprawie są zaawansowane i najpóźniej latem opuści stołeczny klub. Chce odejść i – z informacji jakie do mnie docierają — wiem, że bardzo przeżywa całą sytuację – powiedział.

– Oczywiście życzyłbym sobie, aby polscy zawodnicy — nie tylko piłkarze nożni — najszybciej jak to możliwe zrezygnowali z gry w ligach rosyjskich. Jestem przekonany, że selekcjoner Czesław Michniewicz i prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza, podejmą w tej sprawie najlepszą z perspektywy reprezentacji Polski decyzję – dodał.

Źródło: TVP Sport

„Również nie jestem zadowolony z formy piłkarzy”. Maciej Skorża liczy na punkty kosztem stylu

Maciej Skorża odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed meczem Wisły Płock z Lechem Poznań. Szkoleniowiec Kolejorza zauważa problem z formą swoich podopiecznych, jednak liczy, że mimo przeszkód uda się osiągnąć cel, jakim jest mistrzostwo Polski.

– Drużyna jest na dobrej drodze do tego, aby rozegrać dobry mecz w Płocku. Wiosną nie możemy złapać swojego rytmu, wydawało się, że możemy złapać ten rytm poprzez spotkania w Szczecinie, w Zabrzu i z Rakowem. Nie udało się tego zrobić, teraz mieliśmy za to mecze z Jagiellonią, ze Śląskiem i z Legią, gdzie znowu nie udało się wygrać ostatniego spotkania. Nie możemy utrzymać wysokiej formy, są duże wahania dyspozycji – zaczął Maciej Skorża.

Problemy ze zdrowiem zawodników

Trener Lecha Poznań ma nadzieję na szybką diagnozę problemów. Maciej Skorża wrócił myślami do zimowych przygotowań. Doświadczony szkoleniowiec nazwał ten okres najtrudniejszym w swojej karierze.

– Trzeba się zastanowić, skąd bierze się gorsza forma. Jesienią nie mieliśmy tylu problemów, co teraz. Nie było tylu infekcji, kontuzji, mieliśmy wtedy do wykorzystania cały zespół podczas treningów. Teraz są inne mikrocykle, na przykład Joao Amaral przed meczem z Legią trenował dzień przed spotkaniem. Zimą długą przerwę miał też Mikael Ishak, zimowy okres przygotowawczy był najtrudniejszy, jaki kiedykolwiek przechodziłem – powiedział.

– W naszym systemie skrzydłowi są bardzo podatni na zmęczenie. Na bokach mieliśmy też sporo kontuzji, na przykład Adriel Ba Loua nie przeszedł okresu przygotowawczego, później miał kolejny uraz. Sytuacja ze skrzydłowymi jest daleka od idealnej – dodał.

Słaba forma piłkarzy

Lech Poznań nie wystartował najlepiej w 2022 roku. Kolejorz nie utrzymuje takiej dominacji, jak jesienią. Maciej Skorża ma nadzieję, że zespół zdoła zdobyć odpowiednią liczbę punktów do triumfu w PKO BP Ekstraklasie.

– Również nie jestem zadowolony z formy piłkarzy, ale wierzę, że końcówka sezonu będzie efektywna w tym wszystkim, co robimy. Teraz mniej będzie mi zależało na efektownej grze, zależy mi na takiej grze, aby zdobywać punkty. Na tym etapie sezonu musimy patrzeć na punkty – zakończył.

Źródło: kkslech.com

Polacy zadomowili się w Oberlidze. „W Polsce próbowano nam zapłacić przeterminowanym gulaszem” [WYWIAD]

Młodzi polscy piłkarze wyjeżdżają za granicę po jednej udanej rundzie w Ekstraklasie. Okazuje się jednak, że exodus Polaków nie ogranicza się tylko do najwyższej ligi. Ciekawym przykładem jest niemiecka Oberliga (piąty poziom). O szczegółach i zapleczu organizacyjnym w tych rozgrywkach porozmawialiśmy z Sebastianem Jaroszem.

Szybko opuszczają Ekstraklasę

Polscy zawodnicy wyjeżdżają do zagranicznych lig po zaledwie jednej udanej rundzie w Ekstraklasie. Europejskie kluby bardzo wnikliwie obserwują nasz rynek, przez co piłkarze wychodzący ponad przeciętną ligową mogą liczyć na transfer do innego kraju. Taka sytuacja ma swoje plusy i minusy. Przez masową „ucieczkę” polskich zawodników za granicę, słabnie średnia ligowa. Tacy piłkarze są drodzy w utrzymaniu, dlatego kluby w ich miejsce najczęściej sprowadzają obcokrajowców.

Jako przykład niech posłuży Mateusz Praszelik, który w PKO Ekstraklasie zaliczył 46 spotkań, notując przy tym 5 trafień oraz 9 asyst. Ofensywny pomocnik zimą 2022 roku zmienił Śląska Wrocław na włoski Hellas Verona. Jest to w pełni zrozumiałe. Oprócz poziomu sportowego wystarczy spojrzeć na zdjęcia z miasta ze sztuki „Romeo i Julia”.

Zaletami, jakie można przypisać do tak szybkiej sprzedaży polskich piłkarzy, jest zarobek polskich klubów i możliwość rozwoju młodych zawodników w innym środowisku. Przykładowy Mateusz Praszelik może poznać kulturę gry w innym kraju, a przy okazji jego były klub zarobi na nim konkretne pieniądze, które mogą zostać zainwestowane w akademię. Doskonale wiemy jednak, jak polskie zespoły potrafią „przepalać” pieniądze, ale to już temat na inną dyskusję.

Wyjeżdżają też z niższych lig

Exodus Polaków nie ogranicza się jednak tylko do Ekstraklasy. Biało-Czerwoni coraz częściej decydują się na wyjazd do niższych lig z zagranicy. Ciekawym przykładem jest niemiecka NOFV-Oberliga Nord, w której występuje 19 zespołów. W ośmiu z nich gra przynajmniej jeden Polak. Oto pełne zestawienie Biało-Czerwonych w poszczególnych klubach tych rozgrywek (według danych Transfermarkt):

MSV 1919 Neuruppin (1 Polak)

  • Andrzej Malik (22 lata, za granicą od stycznia 2022 roku)

1.FC Lok Stendal (2)

  • Mateusz Złotogórski (24 lata, za granicą od sierpnia 2021 roku)
  • Adam Wolak (24 lata, za granicą od sierpnia 2021 roku)

SV Victoria Seelow (4)

  • Artur Tumaszyk (31 lat, za granicą od lipca 2018 roku)
  • Dawid Jankowski (30 lat, za granicą od stycznia 2012 roku)
  • Gracjan Horoszkiewicz (27 lat, za granicą od marca 2017 roku z 3-miesięczną przerwą na grę w Bałtyku Gdynia w okresie 2.09.2019 – 1.01.2020)
  • Eligiusz Krzeptowski (25 lat, brak danych)

Rostocker FC 1895 (1)

  • Aviv Bitton (20 lat, piłkarz z Izraela z polskim paszportem, w Niemczech od stycznia 2022 roku)

Blau-Weiß 90 Berlin (1)

  • Elias Burda (19 lat, paszport polski i niemiecki, brak danych o tym, kiedy wyjechał)

TSG Neustrelitz (5)

  • Piotr Delner (19 lat, za granicą od lipca 2021 roku)
  • Przemysław Przysowa (28 lat, za granicą od sierpnia 2021 roku)
  • Artur Bednarczyk (31 lat, za granicą od sierpnia 2019 roku)
  • Oskar Fijałkowski (27 lat, za granicą od stycznia 2018 roku)
  • Sebastian Jarosz (22 lata, za granicą od października 2021)

Torgelower FC Greif (14)

  • Paweł Bielecki (29 lat, za granicą pierwszy raz grał od lipca 2013 roku – trwało to pięć miesięcy, drugie podejście do ligi niemieckiej zaliczył w styczniu 2018 roku i trwa w niej do dziś)
  • Adrian Skorb (26 lat, za granicą od lipca 2020 roku)
  • Marcin Miśta (38 lat, za granicą od stycznia 2009 roku, kapitan zespołu)
  • Jakub Hilicki (24 lata, za granicą od lipca 2018 roku)
  • Mateusz Sobolczyk (30 lat, za granicą od sierpnia 2013 roku)
  • Mateusz Kosacki (26 lat, za granicą od lipca 2021 roku)
  • Jakub Klimko (26 lat, za granicą od stycznia 2017 roku)
  • Kacper Flasza (brak danych)
  • Marcin Juszczak (30 lat, za granicą od lipca 2013 roku)
  • Patryk Galoch (27 lat, za granicą od lipca 2015 roku)
  • Mikołaj Midzio (22 lata, za granicą od stycznia 2022 roku)
  • Przemysław Brzeziański (29 lat, za granicą od lipca 2021 roku)
  • Kamil Zieliński (27 lat, za granicą od lipca 2016 roku z półroczną przerwą na grę w Stilonie Gorzów Wielkopolski)
  • Maciej Ropiejko (35 lat, za granicą od września 2018 roku)

Trenerem Torgelower FC Greif jest Polak, Dariusz Buciński, który w przeszłości występował jako piłkarz w niższych ligach niemieckich.

Jak to wygląda od środka?

Okazuje się więc, że z Polski można się wyrwać, grając w niższych rozgrywkach. Poziom piątej ligi niemieckiej może nie brzmieć spektakularnie, jednak piłkarze chwalą sobie w tych klubach znacznie większy profesjonalizm. O tym, jak wygląda sytuacja w jednym z zespołów NOFV-Oberligi Nord porozmawialiśmy z Sebastianem Jaroszem. 22-latek, który piłkarsko wychował się w akademii Lecha Poznań, obecnie reprezentuje barwy TSG Neustrelitz.

Adam Dworak (Ekstraklasa Trolls): Co spowodowało, że chciałeś opuścić Polskę? Dlaczego akurat Oberliga?

Sebastian Jarosz (TSG Neustrelitz): Chciałem opuścić Polskę, ponieważ czułem, że muszę spróbować czegoś nowego. Poznać inną filozofię gry, żeby się rozwinąć. Z różnych źródeł słyszałem o tym, jak wygląda piłka w Niemczech i postanowiłem spróbować. Zmieniłem agencję menedżerską na FutNat, która dała mi możliwość wyjazdu na testy. Spodobałem się drużynie, chcieli podpisać ze mną kontrakt.

Przypuśćmy, że jestem piłkarzem z niższej ligi polskiej. Jak wygląda taki proces transferu do piątej ligi niemieckiej?

Tym akurat zajmowała się moja agencja, ale z tego, co wiem, kwestia przerejestrowania oraz doprowadzenia transferu do końca nie jest specjalnie skomplikowana.

Jak wygląda zaplecze TSG Neustrelitz? Mógłbyś, proszę porównać twój klub do któregoś poziomu ligowego w Polsce?

Ciężko porównać do konkretnego poziomu, ponieważ w Polsce są kluby, które stabilnie funkcjonują w trzeciej lidze i są też kluby niekoniecznie stabilne w wyższych ligach. Zespół, w którym obecnie się znajduję, jest dobrze zorganizowany oraz ma zaplecze, by awansować do wyższej ligi. Miasto żyje klubem, mamy kameralny stadion. Jeżeli chodzi o sztab, wygląda to podobnie jak w Polsce. Trener, drugi trener, motoryczny, dwóch ludzi od sprzętu, kierownik i „fizjo”.

A jak to wygląda jeśli chodzi o finanse?

Porównując ze sobą Polskę i Niemcy, klub klubowi nie równy, jeżeli chodzi o poziom finansowy. TSG Neustrelitz jest klubem stabilnym finansowo i nie ma jakichś nieprzyjemnych sytuacji związanych z finansami, co w Polsce – grając w niższej lidze się zdarzało. Na myśl przychodzi mi sytuacja, gdy grając w trzeciej lidze, klub zalegał półtora miesiąca z wynagrodzeniem. Poszliśmy do zarządu po pieniądze, a wróciliśmy z gulaszem i to w dodatku przeterminowanym (śmiech).

Jaka jest różnica czysto piłkarska pomiędzy tymi poziomami?

To, co rzuca się w oczy na początku, to wysokie tempo. Szybkie konstruowanie akcji, co przekłada się na dużo sytuacji bramkowych. Rzadko kiedy mecz z perspektywy kibica jest nudny. Gra tutaj jest bardzo agresywna, a sędziowie często na to przyzwalają. Można również zobaczyć, że zespoły dążą do szybkiego konstruowania akcji, co przekłada się na wiele sytuacji bramkowych w meczu. Organizacja gry w pierwszej lidze w Polsce jest być może na wyższym poziomie, aczkolwiek czysto pilkarsko są tu zawodnicy z niezłą przeszłością w wyższych ligach i z dużą jakością.

Podoba mi się to, że jest duże przyzwolenie na pojedynki „1 na 1”. Nawet jak nie zawsze to wychodzi, to wymagają, byś próbował, co w Polsce czasem kończy się to reprymendą czy to ze strony zawodników, czy trenerów. Treningi również są na dużej intensywności i nikt nie odkłada nogi.

Jakie jest twoje piłkarskie marzenie?

Na ten moment chcę po prostu jak najlepiej grać i cieszyć się z tego, co przyniesie życie. Zobaczymy. Oczywiście mam swoje indywidualne i zespołowe cele oraz marzenia, ale zachowam je dla siebie. Wolę nie narzucać sobie dodatkowej presji, co w przeszłości często było moim błędem. Teraz podchodzę z większym luzem i widzę tego efekty.

Urodził się w Rosji, obecnie mieszka w Polsce. Piłkarz Legii stara się o polski paszport

Ramil Mustafaev ubiega się o polski paszport. Obecny piłkarz Legii Warszawa, choć urodził się w Rosji, to od wielu lat mieszka w Polsce. Mimo to w przeszłości deklarował, że bardziej czuje się Rosjaninem, niż Polakiem.

20 grudnia 2003 roku na świat przyszedł Ramil Mustafaev. Choć urodził się w rosyjskiej Machaczkale, to większość swojego życia przeżył w Polsce. W przeszłości występował w takich klubach jak m.in. GKP Targówek, Talent Warszawa, czy Stal Rzeszów. Z tego ostatniego klubu trafił do Legii Warszawa w styczniu 2022 roku. Obecnie występuje jedynie w rezerwach.

Starania o paszport

Rosyjski portal „matchtv.ru” przekazał, że 18-latek ubiega się o polski paszport. Informacja miała pochodzić od jednego z polskich dziennikarzy. Co ciekawe, prędzej Mustafaev miał otrzymać propozycję gry w reprezentacji Azerbejdżanu.

– Ramil jest dobrze traktowany w Warszawie, nikt go nie obraża, nikt na niego nie gwiżdże. Kibice Legii nie patrzą na jego paszport, bo wiedzą, że przyjechał do Polski jako dziecko, tutaj się wychował. Ponadto Mustafayev złożył już wniosek o polskie obywatelstwo. Kiedy otrzyma nowy paszport? Jeszcze nie wiadomo – czytamy na „matchtv.ru”.

Kiedy we wrześniu 2020 roku Mustafaev dołączył do Stali Rzeszów, to w jednym z wywiadów przyznał, że czuje się bardziej Rosjaninem niż Polakiem. – Zdecydowaną większość mojego życia spędziłem w Polsce, ale jednak bardziej czuję się Rosjaninem. To tam się urodziłem i stamtąd pochodzę – mówił Mustafaev.


źródło: matchtv.ru, sport.pl, stalrzeszow.pl

Piłkarze Atletico i City starli się też po meczu. W tunelu interweniowała policja [WIDEO]

Końcówka meczu ćwierćfinałowego Ligi Mistrzów pomiędzy Atletico Madryt a Manchesterem City zakończyła się wielką awanturą. Zawodnicy starli się ze sobą na murawie, ale nie tylko. Do kolejnych przepychanek doszło również w tunelu, prowadzącym do szatni. 

Spięcia rozpoczęły się w okolicy 90. minut po brutalnym faulu na Philu Fodenie. Z boiska wyleciał wówczas Felipe i posypały się żółte kartki dla innych piłkarzy. Kartonik zarobił przy okazji Diego Simeone.

https://twitter.com/LiveScoreIE/status/1514346214006960136?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1514346214006960136%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fweszlo.com%2F2022%2F04%2F13%2Fawantura-w-tunelu-atletico-manchester-city%2F

Walka trwała

Na tym jednak się nie skończyło. Po ostatnim gwizdku dalej było gorąco między piłkarzami obu ekip. Do kolejnego starcia doszło w tunelu, którym zawodnicy zmierzali do szatni. Doszło w nim do kłótni między Jackiem Grealishiem i Stefanem Saviciem.

Swoje trzy grosze dorzucił również Sime Vrsaljko, który najpierw rzucił butem w stronę zawodników Manchester, a następnie próbował ich opluć. Chorwata powstrzymywali koledzy z drużyny. Ostatecznie do akcji wkroczyła policja, która rozdzieliła rozwścieczone strony.

Finałowy turniej Ligi Narodów w Polsce? PZPN zgłosił chęć organizacji imprezy

Finałowy turniej Ligi Narodów zostanie rozegrany w Polsce? PZPN zgłosił chęć organizacji w 2023 roku. Podobne plany mają także nasi grupowi rywale. 

Reprezentacja Polski rozpocznie niebawem zmagania w Lidze Narodów. W czerwcu „Biało-Czerwonych” spotkają spotkania z Belgią (dwa razy), Holandią i Walią. Następne spotkania czekają nas we wrześniu (rewanże).

Zajęcie pierwszego miejsce w grupie oznacza awans do turnieju finałowego. Druga i trzecia pozycja to natomiast utrzymanie w Dywizji A. Zajęcie ostatniego miejsca równa się z kolei ze spadkiem do Dywizji B.

Grupa organizatorów

UEFA ogłosiła w czwartek kraje, które ubiegają się o zorganizowanie turnieju finałowego Ligi Narodów w 2023 roku. Wśród kandydatów znalazła się Polska oraz… grupowi rywale, a więc Belgia, Holandia i Walia.

Kraje mają teraz czas do 5 października na złożenie potrzebnych dokumentów. UEFA wybierze organizatora na początku stycznia.

Atletico Madryt okradzione z rzutu karnego? Ewidentny faul Cancelo [WIDEO]

Mecz Atletico Madryt z Manchesterem City (0-0) nie obfitował w gole, ale za to dostarczył sporo emocji. Niestety w spotkaniu nie brakowało „brudnej” i wyrachowanej gry. W jednej z akcji mistrzowie Hiszpanii powinni nawet otrzymać rzut karny po faulu Joao Cancelo. 

Portugalczyk ostro potraktował Angela Correę we własnej „szesnastce”. Nie dość, że złapał i przytrzymał go w okolicach twarzy, to jeszcze zamiast w piłkę trafił w nogi Argentyńczyka.

W sumie w spotkaniu pokazano aż 10 żółtych kartek. Ostatecznie do półfinału Ligi Mistrzów przeszedł Manchester City (1-0 w dwumeczu). Rywalem „Obywateli” będzie Real Madryt.