Oficjalnie: Tak wygląda terminarz Polaków na mundialu. O której i gdzie gramy?

Łączy nas Piłka opublikowało na Twitterze oficjalny terminarz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Gdzie i o której godzinie rozpoczną się mecze z udziałem „Biało-Czerwonych”? 

Polska, dzięki wygranej ze Szwecją w zeszły wtorek, zapewniała sobie awans na mistrzostwa świata. W piątek odbyło się natomiast losowanie fazy grupowej. Drużyna Czesława Michniewicza trafiła do jednej grupy z Argentyną, Meksykiem i Arabią Saudyjską.

Gdzie i kiedy gramy?

Dziś dostaliśmy oficjalną informację odnośnie terminarza gier naszej reprezentacji. Łączy nas Piłka potwierdza, że pierwsze spotkanie z Meksykiem odbędzie się 22 listopada o 17:00 czasu polskiego na Stadium 974 w Doha. Obiekt jest zbudowany z… kontenerów i jako jedyny nie ma w wyposażeniu klimatyzacji.

Drugie spotkanie odbędzie się cztery dni po meczu inauguracyjnym, a więc 26 listopada. Wcześniej, bo o godzinie 14:00 czasu polskiego podejmiemy Arabię Saudyjską na Education City Stadium w Ar-Rajjan.

Na zakończenie fazy grupowej zmierzymy się z Argentyną. Spotkanie z „Albicelestes” zaplanowano na 30 listopada na godzinę 20:00. Rywalizacja ponownie odbędzie się na Stadium 974 w Doha.

Czesław Michniewicz ocenił losowanie. Zdradził, że Argentyna chciała zagrać sparing

Reprezentacja Polski poznała grupowych rywali na tegorocznym mundialu w Katarze. „Biało-Czerwoni” trafili do grupy „C” z Argentyną, Meksykiem i Arabią Saudyjską. Po losowaniu Czesław Michniewicz przyznał, że cieszy się z takiego rozstawienia. Dodał również, że „Albicelestes” chcieli zagrać z nami… towarzysko. 

22 listopada (wtorek) meczem z Meksykiem rozpoczniemy swoją przygodę z mundialem w Katarze. Cztery dni później (sobota, 26 listopada) zmierzymy się z Arabią Saudyjską. Na zakończenie fazy grupowej zagramy natomiast z Argentyną (środa, 30 listopada).

W przypadku awansu Polska w 1/8 finału zagra z Francją, Danią, Tunezją lub zwycięzcą barażu (Australia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Peru). Spotkanie zaplanowano na 3 lub 4 grudnia.

Dobre losowanie

Po zakończeniu ceremonii dobrego humoru nie krył Czesław Michniewicz. Selekcjoner już wcześniej zaznaczał, że chciałby trafić na Argentynę. W swojej grupie marzeń umieścił także USA oraz Kamerun. Trafienie na Meksyk i Arabię Saudyjską nie wydaje się jednak aż tak złe.

– Grupa bardzo atrakcyjna. Nie śledziłem na bieżąco piłki meksykańskiej, argentyńskiej, ale wielu piłkarzy gra w Europie, w świetnych klubach. O Arabii Saudyjskiej za wiele nie wiem, ale jest czas, żeby dobrze się do tego przygotować. Osobiście jestem bardzo zadowolony z tego losowania, cieszę się bardzo, że zaczniemy z Meksykiem, a potem gramy z Arabią Saudyjską i Argentyną – zdradził na gorąco na antenie „TVP Sport”. 

– Obyśmy zagrali z Argentyną w innej atmosferze niż zazwyczaj, ale nie wracajmy do tego [trzeci mecz = mecz o honor – przyp. red.]. Gramy z zespołami nieeuropejskimi, z różnych kontynentów, to za każdym razem będzie inna piłka. Na pewno musimy być optymalnie przygotowani – dodał.

Na razie Michniewicz sam przyznaje, że nie wie za wiele o poznanych rywalach. Zapewnia jednak, że otrzymał już potrzebne informacje i jeszcze dziś przestudiuje grę naszych grupowych przeciwników.

– Jestem bardzo zadowolony, nie wiem za bardzo, co więcej powiedzieć o składzie tych drużyn. Ale asystent Hubert Małowiejski już wszystko mi przysłał, dzisiaj posiedzę sobie i poczytam. Wiem o Meksyku, że w eliminacjach zremisowali z USA, a na wyjeździe przegrali. Szukałem punktu zaczepienia, jakiej klasy jest to drużyna – oznajmił.

– Argentyna ma fantastyczne pokolenie piłkarzy. Ale my też mamy ciekawy zespół, fantastyczną drużynę, która dojrzała, by powalczyć na takiej imprezie jak MŚ – podkreślił.

Z Argentyną mogliśmy zagrać… sparing

Na tę chwilę można stwierdzić, że Polacy będą walczyć o drugie miejsce z Meksykiem. Argentyna wydaje się natomiast faworytem do wygrania naszej grupy. A jak patrzy na to sam Michniewicz.

– Zobaczymy. Nie chciałem grać z Danią, wiemy, jak trudno się z nimi gra czy nawet z Francją. Znamy się i wszystko o sobie wiemy, czasami to paraliżuje, zawodnicy czasem grają poniżej swoich umiejętności – przyznał

Selekcjoner dodał również, że był plan, aby rozegrać z Argentyną sparing przed rozpoczęciem mistrzostw świata. Cezary Kulesza miał wspomnieć o takiej chęci ze strony „Albicelestes” przed losowaniem.

– Trafiliśmy idealnie, na świetne zespoły. Dla kibiców to będzie również duża atrakcja. Po drodze będzie jeszcze Liga Narodów, a na samo przygotowanie do MŚ będzie bardzo mało czasu. Spotykamy się tydzień przed mistrzostwami, a już w następny wtorek gramy. A trzeba być w Katarze już na pięć dni przed pierwszym meczem. Nie wiem, czy uda się zrobić dwa-trzy treningi w Polsce, chciałoby się jeszcze z kimś zagrać. Może na bieżąco uda się z kimś umówić. Przed losowaniem prezes Kulesza wstępnie mówił, że Argentyna chce z nami zagrać towarzysko, a ja mówię „prezesie, my będziemy z nimi w grupie”, a on mówi „nie, nie, z nimi nie będziemy” – zakończył.

Cezary Kulesza zabrał głos po losowaniu grup mundialu. „Nikogo się nie boimy”

W piątek odbyło się losowanie fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze. Po jego zakończeniu na Twitterze wypowiedział się prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Cezary Kulesza.

Piątkowe popołudnie stało pod znakiem jednego wydarzenia. W Dausze miało miejsce losowanie fazy grupowej tegorocznego mundialu. Po części artystycznej i kilku przemówieniach rozpoczęto całą zabawę.

Reprezentacja Polski trafiła do grupy C. Naszymi rywalami będą Argentyna, Meksyk oraz Arabia Saudyjska. Pierwszy mecz Biało-Czerwonych odbędzie się 22 listopada. Zmierzymy się wówczas z Meksykiem. Kolejne spotkania to Arabia Saudyjska (26 listopada) oraz Argentyna (30 listopada).

Prezes zabrał głos

Po zakończeniu losowania nie mogło zabraknąć komentarza ze strony Cezarego Kuleszy. Prezes PZPN-u zaznacza, że do naszych rywali podchodzimy z pokorą, jednak na mundial jedziemy z otwartymi przyłbicami.

No i po losowaniu! Na mistrzostwach świata zagramy z Argentyną, Meksykiem i Arabią Saudyjską. To bardzo ciekawa grupa! Zachowujemy pokorę, ale nikogo się nie boimy. Do Kataru polecimy bez kompleksów i gotowi do walki. Bądźcie z nami! – napisał Kulesza na Twitterze. 

Za nami losowanie grup Mistrzostw Świata 2022! Poznaliśmy rywali Polaków [REAKCJE]

Za nami ceremonia losowania fazy grupowej Mistrzostw Świata 2022, które odbędą się w Katarze. Polacy trafili do grupy C. Rywalami Biało-Czerwonych będą reprezentacje Argentyny, Meksyku oraz Arabii Saudyjskiej.

Tegoroczny Mundial, który odbędzie się w Katarze, będzie na swój sposób wyjątkowy. Wszystko za sprawą terminu rozegrania turnieju. Mecz otwarcia Mistrzostw Świata zostanie rozegrany 21 listopada i zmierzą się w nim reprezentacje Kataru oraz Ekwadoru. Z kolei finał został zaplanowany na 18 grudnia. To pierwszy przypadek w historii, by turniej tej rangi rozegrano na jesieni.

Reprezentacja Polski trafiła do grupy C. Rywalami Roberta Lewandowskiego i spółki będą reprezentacje Argentyny, Meksyku oraz Arabii Saudyjskiej. Jak na losowanie zareagowali polscy kibice oraz eksperci?

Vuković narzeka na terminarz i decyzję sędziów. „Antylegijne działanie”

Aleksandar Vuković odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej poprzedzającej spotkanie Legii Warszawa z Lechią Gdańsk. Szkoleniowiec mistrzów Polski odniósł się do napiętego terminarza, nazywając to działanie „antylegijnym”.

Błąd sędziego w poprzednim meczu?

W poprzedniej kolejce PKO BP Ekstraklasy Legia Warszawa zremisowała na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. RKS wyrównał wynik po rzucie karnym (jedenastkę wykorzystał Ivi Lopez).

Aleksandar Vuković ma zastrzeżenia co do decyzji o dyktowaniu karnego. Podczas konferencji prasowej przed meczem z Lechią Gdańsk przedstawił swój punkt widzenia.

– Nie lubię trzymać w sobie pewnych rzeczy, które uważam za warte podkreślenia. Wydaje mi się, że czasami liczy się na to, że ktoś będzie siedział i nie odzywał się w sytuacjach, w których ewidentnie jest taka potrzeba. Po spotkaniu z Rakowem, tym ligowym, zmieniła się liczba straconych bramek, co do której można mieć duże wątpliwości – stwierdził trener Legii Warszawa.

– Naliczyłem, że 4 na 5 goli, jakie straciliśmy w ekstraklasie, są bardzo wątpliwe. Jestem w stanie usiąść i przeanalizować wszystkie sytuacje z każdą osobą. Ekspert od sędziowania mówi, że Wieteska nie faulował w Częstochowie, że ponad 50 procent, że przewinienia nie było, to duża przesłanka, że to wszystko jest nieco stronnicze. Bardzo szanuję sędziego Marciniaka i Tomka Musiała, który wiem, że był w wozie VAR w tym spotkaniu – to znakomici arbitrzy, którym kibicuję, jestem dumny, że tak prowadzą duże mecze w Europie, mam do nich duże zaufanie. Nawet w trakcie meczu aż tak nie pokazywałem wątpliwości co do pewnych decyzji, ale chcę powiedzieć swoje zdanie – faul Mateusza Wieteski nie istniał, rywal zaczął upadać, zanim nastąpił kontakt z naszym zawodnikiem – dorzucił.

– Piłkarz Rakowa umiejętnie to udał. Znakomici fachowcy, o których wcześniej wspomniałem, stwierdzili jednak, że faul był. Uznaję to za pewnego rodzaju pech, takie sytuacje się czasami zdarzają. Pechowe może być też losowanie np. półfinału Pucharu Polski – podsumował.

Napięty terminarz

Przed Legią Warszawa trzy bardzo ważne mecze. Wojskowi w sobotę zagrają u siebie z Lechią Gdańsk. Następnie pojadą do Częstochowy, aby zmierzyć się z Rakowem w ramach półfinału Pucharu Polski. Spotkanie odbędzie się szóstego kwietnia.

Trzy dni później warszawiacy pojadą do Poznania na mecz z Lechem. Taki układ terminarza nie podoba się Aleksandarowi Vukoviciowi. Serb zauważył, że Kolejorz będzie miał jeden dzień więcej na przygotowania do meczu (Lech zagra swój mecz pucharowy 5.04).

– Jeśli chodzi o terminarz, to muszę powiedzieć, że nie wierzę już w żaden pech. To działanie z premedytacją, aby jak najbardziej utrudnić sytuację jednemu zespołowi – znowu jest to widocznie łatwy wybór dla pewnych osób. Raków gra w środę mecz PP i potem w niedzielę w lidze. Lech wystąpi w PP we wtorek, a później w sobotę w ekstraklasie, a my gramy w środę w Pucharze Polski, a potem w sobotę w lidze – zaczął „Vuko”.

– Łatwo policzyć, która drużyna jest – jako jedyna – stratna. Myślę, że Lechowi nie robiłoby różnicy czy zagra pięć czy cztery dni po PP, ale dla nas to duża różnica, jeżeli będą to dwa czy trzy dni po spotkaniu z Rakowem. To dzień mniej, to decyzja absurdalna i nie może być przypadkowa. Gdybym o tym nie wspomniał, to bym źle się z tym czuł. Niech zainteresowani wiedzą, że my nie bierzemy tego jako przypadek. Może innym zespołom się to kiedyś zdarzy. Będziemy sobie z tym radzić, postaramy się temu stawić czoła, ale wiemy, że to działanie konkretnie antylegijne, skierowane w konkretny klub – dodał.

Zobacz również: Nadchodzą duże zmiany w Legii Warszawa. Klub czeka spora przebudowa

Źródło: Legia.net

Potęgi nie chcą grać z Polską. „Mają jeden z najlepszych ataków na mundialu”

Już w piątek o 18:00 odbędzie się losowanie fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze. Media z poszczególnych krajów przedstawiają najbardziej i najmniej optymistyczne scenariusze dla swoich reprezentacji. Okazuje się, że wiele państw boi się gry z Polakami. Mowa m.in. o Francji, USA, Hiszpanii czy Anglii.

Metro.co.uk – Anglia

Wymarzoną opcją dla tej redakcji byłoby wylosowanie Meksyku, Maroka i Arabii Saudyjskiej. Scenariuszem z koszmarów nazwano grupę z Niemcami, Senegalem oraz Peru. Drugą najtrudniejszą grupą według opinii dziennikarzy Metro.co.uk byłoby zestawienie z Urugwajem, Kamerunem i Polską.

MARCA – Hiszpania

– Trzy drużyny z tej samej konfederacji nie mogą należeć do tej samej grupy, więc Hiszpania wie, że gdyby z drugiej puli zgarnęła Niemcy lub Holandię, uniknęłaby Polski Lewandowskiego w puli trzeciej. Grupa z Urugwajem, Polską i Kamerunem nie byłaby łatwa – napisali dziennikarze wspomnianego źródła.

Sporingnews.com – USA

– Polska jest jedną z dwóch drużyn UEFA z trzeciego koszyka. Mecz z Robertem Lewandowskim byłby przerażający, ale ta drużyna to więcej niż jeden napastnik – argumentują Amerykanie.

La Provence – Francja

– Wylosowanie waszej drużyny byłoby dla Francji złą informacją. Polski atak w osobach Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika będzie jednym z najlepszych na mistrzostwach świata, jeśli nie najlepszym. Polska to jeden z najtrudniejszych przeciwników z trzeciego koszyka. Z drugiej strony, jeśli Francja wylosuje Polskę, będzie to oznaczać, że uniknęła europejskich rywali z drugiego koszyka, takich jak Holandia czy Niemcy. I to będzie raczej dobra wiadomość – twierdzi Fabrice Lampert z dziennika „La Provence”.

Kicker – Niemcy

Kicker przedstawił swoją grupę śmierci. Niemieccy dziennikarze uznali ją jako „bardzo trudną”. W jej skład wchodzi Brazylia, Polska oraz Kamerun.

Źródło: TVP Sport, Meczyki.pl, Sport.pl

Nadchodzą duże zmiany w Legii Warszawa. Klub czeka spora przebudowa

Sezon 2021/22 nieuchronnie zbliża się do końca. Choć pozostało jeszcze trochę czasu, to w Legii Warszawa już zaczyna się wyjaśniać wygląd drużyny na kolejny rok. Według Legia.net przyjście Kosty Runjaicia oznacza wiele zmian w stołecznym klubie. 

Jakiś czas temu Niemiec potwierdził, że wraz z końcem sezonu opuści Pogoń Szczecin. W mediach mówiło się, że szkoleniowiec zamierza spróbować swoich sił w silniejszych ligach. Informowano nawet, że jego usługami jest zainteresowane Schalke.

W ostatnim czasie narosło jednak dużo głosów twierdzących, że Runjaić obejmie Legię Warszawa. Do stolicy Polski miałby trafić po zakończeniu sezonu i rozstaniu z Pogonią.

Co oznacza to dla Legii?

Przede wszystkim spore zmiany w sztabie trenerskim. Runjaić, jak sugeruje zresztą portal Legia.net, na pewno będzie chciał mieć u swojego boku „swoich” ludzi. Idąc dalej tym tropem, cała ekipa, pracująca obecnie z Aleksandarem Vukoviciem odejdzie wraz z końcem sezonu.

Większość z nich ma i tak kontrakty podpisane tylko do czerwca. Portal zaznacza jednak, że są oczywiście postacie, które w Legii zostaną (jak między innymi Krzysztof Dowhań).

Odchodzą piłkarze

Z drużyną pożegna się także kilku piłkarzy. Przede wszystkim w czerwcu skończą się wypożyczenia Maika Nawrockiego, Pawła Wszołka i Benjamina Verbicia. Dariusz Mioduski co prawda zapowiadał w styczniu wykupienie tego pierwszego, ale przy obecnej sytuacji finansowej raczej nie ma na co liczyć.

Co do Wszołka, to ostateczna decyzja będzie należała do Unionu Berlin. W przypadku Verbicia natomiast w grę wchodzi kwestia wojny w Ukrainie.

Z klubem rozstaną się także prawdopodobnie Artur Boruc i Thomas Pekhart, którym kończą się kontrakty. Doświadczony bramkarz wypadł w ostatnim czasie ze składu Legii, natomiast umowa Czecha nie jest brana pod uwagę do przedłużenia.

Kończy się także kontrakt Szymona Włodarczyka. Działaczom „Wojskowych” zależy na zatrzymaniu perspektywicznego napastnika, więc niebawem powinny odbyć się rozmowy w kwestii przedłużenia umowy.

– To pokazuje, że latem konieczne może być pozyskanie kilku piłkarzy, bliżej siedmiu, niż na przykład trzech. I to jakościowych, bo przeciętności w pierwszej drużynie jest aż nadto. Przebudowa może być nawet rewolucją, ale do tej przy Łazienkowskiej są przyzwyczajeni, bo tak było latem 2020 i 2021 roku. Czym się skończyło – wiemy. Choć teraz widać jak na dłoni, że jeśli zespół ma wrócić do walki o mistrzostwo Polski, musi zostać przebudowany. Jeśli ktoś myśli, że wiąże się to z dużymi inwestycjami finansowymi, to tak nie będzie – pisze Legia.net.

Komu kibicowałby Podolski w meczu Polska – Niemcy? „To proste”

Lukas Podolski udzielił wywiadu Przeglądowi Sportowemu. Piłkarz Górnika Zabrze opowiedział m.in. o tym, komu by kibicował, gdyby na mundialu musiały się zmierzyć reprezentacje Polski i Niemiec. – To proste – odparł „Poldi”.

Podolski wspierałby Niemców

Iza Koprowiak z Przeglądu Sportowego zapytała Lukasa Podolskiego o to, komu kibicowałby w meczu Polska – Niemcy. Odpowiedź piłkarza Górnika Zabrze była jednoznaczna. Mistrz świata z 2014 roku przyznał, że wspierałby Niemców.

– To proste: Niemcom. Tam nauczyłem się grać, w tej reprezentacji występowałem, od nich dostałem szansę, której nie otrzymałem od Polski – powołali mnie do kadr młodzieżowych. Zawsze powtarzam, że to Polska zaspała. Obudziła się, dopiero kiedy byłem już w kadrze Niemiec – powiedział Lukas Podolski. 

Lukas Podolski od lata 2021 roku broni barw Górnika Zabrze. 36-latek wystąpił w 23 spotkaniach, notując 5 bramek i 3 asysty. Jego umowa obowiązuje do końca czerwca 2022 roku.

Źródło: Przegląd Sportowy

Boniek o zachowaniu Michniewicza: „Dziennikarze nie zawsze przebaczają”

Zbigniew Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale „Prawda Futbolu” wypowiedział się na temat zachowania Czesława Michniewicza w stosunku do dziennikarzy. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznał, że redaktorzy nigdy mu tego nie zapomną.

Czesław Michniewicz po awansie na mistrzostwa świata przejechał się po kilku dziennikarzach, którzy w niego nie wierzyli. Zaczęło się od konfrontacji z Jackiem Kurowskim z TVP Sport, a następnie na wymianie nazwisk redaktorów podczas rozmowy z Kanałem Sportowym.

Boniek: „Dziennikarze nie zawsze przebaczają”

Zbigniew Boniek przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie. Były prezes PZPN w rozmowie z Romanem Kołtoniem na kanale Prawda Futbolu powiedział, że dziennikarze nie zapomną Michniewiczowi tego zachowania.

– Nie zapomnijmy, że w czerwcu mamy cztery mecze z dobrymi drużynami. Jak to się mówi: Pan Bóg przebacza, dziennikarze nie zawsze. Czesiu postawił się w sytuacji takiej, że ewentualna porażka będzie oceniana inaczej niż porażka innych trenerów – powiedział Boniek.

– W pewnym sensie rozumiem Michniewicza, że zeszło z niego powietrze. Czy zrobił słusznie? Nie jestem ani adwokatem, ani prokuratorem. To nie jest mój problem, ale zupa się rozlała. To nie będzie łatwe do posprzątania – dodał.

Zobacz również: Dziennikarze odpowiedzieli na zaczepkę Michniewicza. „Zatruł się sukcesem”

Źródło: Prawda Futbolu, Weszło

Kontuzja Kamila Glika potwierdzona. To dla niego najprawdopodobniej koniec sezonu

Kamil Glik okupił wygrane spotkanie z reprezentacją Szwecji kontuzją. Piłkarz włoskiego Benevento będzie musiał pauzować przez kilka najbliższych tygodni. Najprawdopodobniej to dla niego koniec sezonu ligowego.

We wtorek reprezentacja Polski pokonała w finale baraży reprezentację Szwecji 2:0. Tym samym Biało-Czerwoni po raz drugi z rzędu zakwalifikowali się na Mistrzostwa Świata. Grupowych rywali podczas Mundialu w Katarze poznamy już w piątek. Tego dnia o godzinie 18:00 rozpocznie się losowanie fazy grupowej.

Mecz okupiony kontuzją

Sukces w pojedynku ze Szwecją jest efektem pracy zarówno piłkarzy, jak i sztabu szkoleniowego. Mimo wszystko sam mecz miał kilku głównych bohaterów. Bez wątpienia jednym z nich był Kamil Glik, który w parze z Janem Bednarkiem stworzyli zaporę nie do przejścia. Po ostatnim gwizdku sędziego Glik przyznał, że niemal od samego początku meczu grał z kontuzją.

Diagnoza

Kontuzja Kamila Glika miała zostać oficjalnie potwierdzona. Najnowsze informacje w kwestii stanu zdrowia reprezentanta Polski przekazał „Przegląd Sportowy”. Diagnoza to naciągnięcie drugiego stopnia prawego ścięgna podkolanowego – czytamy. Dowiadujemy się, że przerwa Glika od gry potrwa co najmniej miesiąc. Co ciekawe, ostatni mecz tego sezonu Serie B Benevento ma zagrać 6 maja. Tak więc mało prawdopodobne, że zobaczymy jeszcze 34-latka w tym sezonie ligowym.


źródło: przegląd sportowy

fot. UEFA

Rosyjski dziennikarz obraził Polaków. Mocna odpowiedź rzecznika PZPN

W ostatnich dniach spore poruszenie w mediach wywołała wypowiedź jednego z rosyjskich dziennikarzy, który obraził Polaków. O jego słowa zapytany został Jakub Kwiatkowski. Rzecznik prasowy reprezentacji odpowiedział krótko, ale dosadnie.

Całe zajście związane z Antone Anisimowem miało miejsce po meczu Polska – Szwecja. Dziennikarz najwidoczniej nie mógł przeboleć awansu Biało-Czerwonych, dodatkowo nie spodobały mu się przyśpiewki na Stadionie Śląskim. Kibice wyraźnie dali do zrozumienia, co sądzą o inwazji Rosji na Ukrainę.

– Chciałbym powiedzieć coś w imieniu nie stacji, a swoim własnym. Reprezentacji Polski, w tym Robertowi Lewandowskiemu, życzę porażki na mundialu – wypalił Anisimow.

– Jesteście podłymi stworzeniami. Życzę wam powodzenia – dodał ironicznie.

Krótka odpowiedź Kwiatkowskiego

O wypowiedź Rosjanina zapytany został Jakub Kwiatkowski, który jest głosem reprezentacji Polski w mediach. Rzecznik prasowy kadry nie miał zamiaru rozwodzić się nad słowami Anisimowa i krótko go spuentował.

– Nie chcę komentować wypowiedzi osób, które mają problemy psychiczne – odparł atak Kwiatkowski.