Czy Aubameyang powinien wylecieć z El Clasico? Polski sędzia komentuje [WIDEO]

FC Barcelona wygrała wczorajsze El Clasico aż 4-0. Spotkanie mogło potoczyć się jednak zupełnie inaczej, gdyby na początku z boiska wyleciał Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk w 11. minucie ostro zaatakował Toniego Kroosa, ale nie zobaczył czerwonej kartki. 

Blaugrana w niedzielę zabawiła się na Santiago Bernabeu z podopiecznymi Carlo Ancelottiego. Real Madryt był bezradny wobec drużyny Xaviego i przegrał wysoko, bo aż 0-4. Duży udział w zwycięstwie swojej drużyny miał Aubameyang, który strzelił dwa gole i dołożył jedną asystę.

Powinien wylecieć?

Losy spotkania mogły się potoczyć zgoła inaczej, gdyby Gabończyk zobaczył czerwoną kartkę na samym początku rywalizacji. W 11. minucie bezpardonowo zaatakował bowiem Toniego Kroosa, „wjeżdżając” korkami prosto w piszczel Niemca.

https://www.youtube.com/watch?v=ZBjjn7o3MAk

Sędzia nie uznał jednak, że napastnik przekroczył przepisy i nie ukarał go nawet żółtą kartką. Zdania wobec decyzji Juana Martíneza Munuera są podzielone.

Na łamach sport.pl swoje zdanie w tym temacie wypowiedział Robert Sibiga, polski arbiter, sędziujący spotkania MLS. Według niego Gabończyk powinien zobaczyć czerwoną kartkę.

– To jest czerwona kartka, ale trudna do ocenienia na żywo przez sędziego – ocenił.

– Zwolnione tempo często uwypukla wydarzenie, ale tutaj zawodnik jest spóźniony i atakuje miejsce, gdzie piłki nigdy tak naprawdę nie było. VAR nie wysłał tego zagrania sędziemu, bo noga Aubameyanga nie była całkowicie wyprostowana. On ją zgiął i nieco zamortyzował to wejście. Ale dla mnie to jest czerwona kartka – podsumował.

Sebastian Szymański na celowniku klubu z La Ligi. Drużyna walczy o awans do LM

Sebastian Szymański na razie wciąż pozostaje zawodnikiem Dynamo Moskwa. Agent 22-latka zdradził niedawno, że pracuje nad znalezieniem swojemu podopiecznemu nowego klubu. Według mediów głównie zainteresowane są zespoły z Hiszpanii. „Mundo Deportivo” wskazało konkretną drużynę. 

Na Szymańskiego wylała się spora krytyka po tym, jak wyszło na jaw, że nie zamierza skorzystać z opcji zmiany klubu mimo zezwolenia FIFA. 22-latek obecnie wciąż pozostaje zawodnikiem Dynamo Moskwa, gdy Rosja przeprowadza inwazję na Ukrainę.

Poważny kandydat

Niedawno Mariusz Piekarski, reprezentujący interesy zawodnika wyznał, że do kwietnia powinien znaleźć nowy klub dla pomocnika. Do tego czasu daje sobie czas na przeanalizowanie wszystkich opcji i wybranie jak najlepszego kierunku. Według mediów optymalnym wyborem wydaje się transfer do La Ligi. Kluby z Hiszpanii mają być mocno zainteresowane zatrudnieniem Polaka.

„Mundo Deportivo” wskazuje nawet konkretną drużynę. Mowa o Realu Sociedad, który zmaga się z brakiem Mikela Oyarzabala. Lider drużyny z Kraju Basków doznał niedawno poważnej kontuzji, która wyeliminowała go z gry na długi czas.

Sociedad upatrzył sobie trzech piłkarzy z ligi rosyjskiej, którzy mieliby zastąpić 25-latka. Na liście znaleźli się Viktor Claesson i Remy Cabella, którzy rozwiązali kontrakty z Krasnodarem. Oprócz nich obserwowany jest również Sebastian Szymański, który nadal pozostaje zawodnikiem Dynama Moskwa.

Transfer Polaka wiązałby się ze sporymi kosztami. Rosjanie nie oddadzą 22-latka za mniej niż 25 milionów euro.

Real Sociedad dobrze radzi sobie w tym sezonie La Ligi. Drużyna z Estadio Anoeta zajmuje obecnie 6. miejsce w ligowej tabeli, ale wciąż ma szanse na awans do TOP4. Do Atletico Madryt traci zaledwie sześć punktów.

Dwóch piłkarzy nie przyjedzie na zgrupowanie reprezentacji. Jednym z powodów koronawirus

Na marcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski zabraknie dwóch piłkarzy, których pierwotnie powołał Czesław Michniewicz. Jednym z nich jest Maciej Rybus. Piłkarz Lokomotiwu Moskwa niespodziewanie otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.

Dziś rozpoczyna się zgrupowanie reprezentacji Polski, podczas którego Biało-Czerwoni rozegrają dwa mecze. 24 marca podopieczni Czesława Michniewicza rozegrają mecz towarzyski z reprezentacją Szkocji. Dużo ważniejsze będzie jednak spotkanie zaplanowane na 29 marca, wówczas Biało-Czerwoni rozegrają finał baraży, którego stawką będzie awans na Mistrzostw Świata. Rywalem Polaków będzie zwycięzca meczu Szwecja-Czechy.

Pierwszy dzień zgrupowania

Zgodnie z planem do godziny 14:00 w poniedziałek na zgrupowaniu mają stawić się wszyscy piłkarze powołani przez nowego selekcjonera. Na godzinę 17:30 zaplanowano konferencję prasową z udziałem Czesława Michniewicza, a pół godziny później ma rozpocząć się pierwszy trening, który odbędzie się na Stadionie Śląskim.

Nieobecni

Niestety, na rozpoczynającym się dziś zgrupowaniu zabraknie dwóch piłkarzy. Pierwszym z nich jest Karol Świderski. Napastnik Charlotte FC nabawił się urazu podczas ostatniego meczu swojego klubu przeciwko New England Revolution. Drugim nieobecnym piłkarzem jest Maciej Rybus. Piłkarza występującego na co dzień na rosyjskich boiskach wyeliminował pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Tak przynajmniej wynika z oficjalnego komunikatu PZPN.

Mourinho broni Zalewskiego przed krytyką mediów. „Teraz wielu z was schowa język za zębami”

W niedzielę AS Roma pokonała w derbach Lazio aż 3:0. W składzie „Giallorossich” znalazł się Nicola Zalewski, który rozegrał dobre spotkanie. Po meczu Jose Mourinho został zapytany o ponowne wystawienie reprezentanta Polski, mimo słabszego występu przeciwko Udinese.

Losy meczu rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie, z której Roma schodziła z prowadzeniem 3:0. Po przerwie Lazio nie było w stanie ponownie włączyć się do rywalizacji. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Jose Mourinho potwierdzili swoje aspiracje do gry w europejskich pucharach w przyszłym sezonie.

Mourinho staje murem za Zalewskim

W spotkaniu z Lazio Nicola Zalewski przebywał na placu gry przez 74. minuty. 20-latek zaprezentował się bardzo solidnie i zebrał dobre recenzje. Podczas pomeczowej konferencji Mourinho został zapytany o wystawienie reprezentanta Polski od pierwszych minut, mimo słabego występu w poprzednim starciu ligowym przeciwko Udinese. Portugalczyk w swoim stylu „zaorał” dziennikarza.

– Zalewski ma 19 lat, a wy go masakrowaliście po meczu w Udine. Jakbym był gównianym trenerem przejmującym się mediami, to dzieciak już by nie grał. Teraz wielu z was schowa język za zębami i grzecznie wróci do domu. Tacy właśnie jesteście – powiedział trener AS Romy.

Ciepłych słów w kierunku Mourinho nie szczędził sobie również Zalewski. Polski pomocnik docenia możliwość pracy z takim fachowcem.

– Jestem wdzięczny Mourinho za jego zaufanie. Jestem bardzo szczęśliwy, że trenuje mnie jeden z najlepszych trenerów w historii sportu – skomentował pomocnik. 

FC Barcelona rozgromiła Real Madryt! Niebywały progres podopiecznych Xaviego [REAKCJE]

FC Barcelona rozgromiła Real Madryt 4:0 na Estadio Santiago Bernabeu. W reakcjach kibiców na boiskowe wydarzenia można było odczytać wiele pozytywnych opinii w stronę Xaviego. Eksperci podkreślają, jak duży progres poczyniła Blaugrana pod wodzą 42-letniego trenera.

W ostatnich tygodniach można było zaobserwować ogromny postęp, jaki poczyniła FC Barcelona pod wodzą Xaviego. W związku z tym od dobrych kilku dni kibice wyczekiwali El Clasico. Przed dzisiejszym meczem ciężko było jednak wskazać jednoznacznego faworyta. Tuż przed meczem urazy wyeliminowały z gry Karima Benzemę oraz Ferlanda Mendy’ego. Z drugiej jednak strony Xavi nie mógł skorzystać z usług Ansu Fatiego, który już od dłuższego czasu jest kontuzjowany. W przewidywaniach na to spotkanie czy to kibiców, czy to ekspertów najczęściej pojawiała się opcja z podziałem punktów. To co jednak wydarzyło się niedzielnego wieczoru, nie przewidzieli chyba nawet najwięksi optymiści wśród sympatyków FC Barcelony.

Deklasacja

Niemal od samego początku meczu FC Barcelona zaakcentowała swoją przewagę na boisku. Na pierwsze efekty musieliśmy poczekać do 29. minuty, kiedy Pierre-Emerick Aubameyang wyprowadził Dumę Katalonii na prowadzenie. Jeszcze przed przerwą prowadzenie podwyższył Ronald Araujo. Pierwsza połowa zakończyło się prowadzeniem przyjezdnych 2:0.

Po zmianie stron podopieczni Xaviego szybko ruszyli do kolejnych ataków na bramkę rywala. W 47. minucie bramkę na 3:0 zdobył Ferran Torres, który już wcześniej miał dobre okazje do zdobycia gola. Dzieła zniszczenia dokończył Aubameyang. W  51. minucie Gabończyk zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu i ustalił wynik spotkania na 4:0.

Reakcje

Reakcje kibiców oraz ekspertów mówią nam, że mało kto spodziewał się takiego obrotu spraw. Obserwatorzy tego meczu byli zachwyceni znakomitą grą FC Barcelony oraz ogromnym postępem, jaki poczynił zespół pod wodzą Xaviego.

https://twitter.com/futboholik1947/status/1505663705803067393

https://twitter.com/BoWojcik/status/1505664018584940553

https://twitter.com/mati13051/status/1505666939707961360

 

David Beckham oddał swój Instagram lekarce z Ukrainy, aby opowiadała o wojnie

David Beckham przekazał swoje konto ukraińskiej lekarce, Irinie Kondratowej. Dzięki zasięgom byłego zawodnika (71,5 mln obserwujących) zamierza przybliżyć światu temat inwazji Rosji na jej kraj. 

46-latek w przeszłości wielokrotnie występował w reprezentacji Anglii oraz grał między innymi dla Manchesteru United czy Realu Madryt. Obecnie Beckham jest postacią znanym niemal na całym świecie, choć niekoniecznie z bycia byłym piłkarzem. Po zakończeniu kariery skupił się na rozwoju swojej postaci. Założył nawet własnym klub – Inter Miami, który występuje od niedawna w MLS.

Wielki gest

Szeroka popularność, jaką cieszy się Beckham przekłada się na jego konta w social mediach. Samo konto na Instagramie byłego piłkarza może się pochwalić aż 71,5 mln obserwujących.

46-latek postanowił przekłuć popularność w coś dobrego. Jak wyjaśnił sam zainteresowany – przekazał swoje konto na Instagramie Irinie Kondratowej, lekarce z Charkowa. Medyczka ma zamiar wykorzystać potężne zasięgi Beckhama, aby opowiedzieć światu o inwazji Rosji na Ukrainę.

– Dziś przekazuję swoje kanały społecznościowe Irynie, szefowej Regionalnego Centrum Perinatalnego w Charkowie na Ukrainie, gdzie pomaga matkom w porodzie – powiedział Anglik. 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez David Beckham (@davidbeckham)

Milik do szatni! Bezbłędny karny Polaka [WIDEO]

W niedzielnym meczu Ligue 1 Olympique Marsylia prowadzi Niceą 1:0. Bramkę dla gospodarzy zdobył Arkadiusz Milik, który pokonał golkipera rywali precyzyjnym uderzeniem z rzutu karnego.

Bayern ma problemy finansowe? Salihamidzić wyjaśnił brak porozumienia z Lewandowskim

Robert Lewandowski wciąż nie przedłużył umowy z Bayernem Monachium, co budzi wielkie emocje zarówno w Niemczech, jak i w Polsce. Okazuje się, że Bawarczycy mogą zmagać się z problemami finansowymi, co stoi na przeszkodzie do rozpoczęcia negocjacji z 33-latkiem. Wymownej wypowiedzi w tym temacie udzielił Hasan Salihamidzić, dyrektor sportowy klubu. 

Kontrakt Polaka z Bayernem obowiązuje do czerwca 2023 roku. Rozmowy między zawodnikiem a „Die Roten” miały ruszyć podczas rundy wiosennej, ale na razie żadne się nie odbyły. Klub jest często krytykowany za swoje powolne działanie względem jednego ze swoich najlepszych piłkarzy.

Kłopoty?

Głos w sprawie negocjacji z Lewandowskim postanowił zabrać Hasan Salihamidzić. Dyrektor sportowy Bayernu wyjaśnił, czemu wciąż nie podjęto rozmów z 33-latkiem.

– Musimy się upewnić, że nasza jakość i kwestie ekonomiczne pójdą w parze. Pandemia wciąż trwa, nadal nie mamy pełnego stadionu. Przechodzimy przez trudny okres pod względem finansowym – oznajmił Bośniak. 

Niedawno w mediach pojawiły się informacje, według których Lewandowski miałby być sfrustrowany całą sytuacją. Polak w ostatnim meczu z Unionem Berlin zanotował dwie bramki i nieco odsunął takie pogłoski. Salihamidzić również uważa, że po „Lewym” nie widać rozkojarzenia.

– Widzę, że jest skoncentrowany. Mamy wielkie cele, bo chcemy wygrać Bundesligę i Ligę Mistrzów. Lewandowski to stuprocentowy profesjonalista. Doskonale do nas pasuje – ocenił dyrektor sportowy. 

Wielki transfer Matty’ego Casha kwestią czasu? „Znajduje się na szczycie listy”

Od dłuższego czasu pojawiają się informacje o zainteresowaniu Atletico Madryt Mattym Cashem. Prawy obrońca Aston Villi miał szczególnie spodobać się Diego Simeone. Według Fabrizio Romano Polak nadal znajduje się na szczycie listy życzeń „Rojiblancos”. 

Cash rozgrywa świetny sezon w barwach „Lwów”. Prawy obrońca zanotował łącznie 29 występów w Premier League, w których strzelił trzy bramki i zanotował trzy asysty. 24-latek rozgrywa każdy mecz „od deski do deski” i zbiera świetne recenzje w mediach.

Hiszpania nadal zainteresowana

Jakiś czas temu pojawiła się informacja o potencjalnym transferze Casha. Nowym klubem reprezentanta Polski miałoby być Atletico Madryt. W ostatnich dniach doniesienia o zainteresowaniu „Rojiblancos” nieco ucichły. Fabrizio Romano przekazuje jednak nowe wieści w tej sprawie.

– Temat pojawił się już w lutym, ale przypominam go, bo Cash wciąż znajduje się na szczycie listy życzeń Atletico, jeśli chodzi o nowego prawego obrońcę. To dla nich bardzo poważna opcja – powiedział dziennikarz w podcaście „Here We Go”.

Cash ma ważną umowę z Aston Villą do 2025 roku. Anglicy mogą zarobić spore pieniądze na sprzedaży 24-latka. Nazwisko reprezentanta Polski pojawiało się również w kontekście Milanu.

Michniewicz będzie rotować powołaniami? Przyjazd kadrowicza pod znakiem zapytania

Według portalu polsatsport.pl Kamil Grabara opuści marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski! Czesław Michniewicz rozważa powołanie w jego miejsce innego zawodnika. Selekcjoner ma do dyspozycji dwóch kandydatów. 

Kamil Grabara bryluje w tym sezonie formą w barwach FC Kopenhagi. 23-latek rozegrał łącznie 34 mecze, w których aż 16 razy zachowywał czyste konto. Dziś jego drużyna pokonała FC Nordsjaelland (1-0), lecz Polak zakończył spotkanie z urazem.

Zagrożone zgrupowanie?

Według polsatsport.pl Grabara może nie przyjechać na marcowe zgrupowanie reprezentacji Polski, choć na razie nie wiadomo, jak poważny jest jego uraz. Portal dodaje, że Czesław Michniewicz rozważa już ewentualne zastępstwo dla bramkarza Kopenhagi. W jego miejsce ma dwie kandydatury.

Pierwszą opcją jest Mateusz Lis, który regularnie występuje między słupkami Altay SK w tureckiej Super Lig. Polak zbiera świetne recenzje w tym sezonie i nie opuścił jeszcze ani jednego meczu swojej drużyny. Niedawno media informowały, że znalazł się nawet na liście życzeń Galatasaray Stambuł.

25-latek nie jest jednak jedynym golkiperem, jakiego obserwuje Michniewicz. Selekcjoner rozważa także dowołanie Karola Niemczyckiego, pierwszego bramkarza Cracovii. 22-latek dostał powołanie do seniorskiej kadry za kadencji Paulo Sousy. Wówczas pojawił się na zgrupowaniu za kontuzjowanego Łukasza Skorupskiego.

Kylian Mbappe po bolesnej porażce z Monaco: „Trzeba szanować kibiców i siebie nawzajem”

AS Monaco pokonało u siebie Paris Saint-Germain 3:0. Gwiazdor ekipy gości, Kylian Mbappe w pomeczowym wywiadzie przeprosił kibiców za dyspozycję zespołu w tym spotkaniu.

Trudne dni po blamażu w stolicy Hiszpanii

Otoczenie klubu z Paryża przeżywa trudne dni po odpadnięciu z Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Podopieczni Mauricio Pochettino dali swoim kibicom kolejny powód do niezadowolenia. PSG przegrało na wyjeździe z AS Monaco aż 0:3.

– Dzisiaj przegraliśmy z drużyną, która miała swój pomysł na grę i realizowała założenia. Naszym celem pozostaje zdobycie dziesiątego mistrzostwa – powiedział po spotkaniu Kylian Mbappe.

– Możemy wygrywać po 8:0 lub 9:0, ale ludzie nadal będą myśleć o Lidze Mistrzów. Musimy być profesjonalistami. Trzeba szanować kibiców i siebie nawzajem. To była katastrofa – dodał gwiazdor Paris Saint-Germain.

Przewodzą w lidze francuskiej

Wicemistrzowie Francji prowadzą w tabeli Ligue 1. Podopieczni Mauricio Pochettino mają na swoim koncie 65 punktów po 29 kolejkach.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Jacek Góralski pewny zwycięstwa. „Zrobimy ten awans”

Jacek Góralski udzielił wywiadu portalowi Łączy nas Piłka. 29-letni defensywny pomocnik jest przekonany, że reprezentacja Polski awansuje na mistrzostwa świata w Katarze.

29 marca wyjaśni się, czy Biało-Czerwoni pojadą na mundial w Katarze. Reprezentacja Polski zmierzy się wówczas ze zwycięzcami pary Szwecja – Czechy. Spotkanie odbędzie się na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

Będzie awans

Czesław Michniewicz niedawno opublikował listę powołanych na marcowe zgrupowanie. Wśród nich znalazł się Jacek Góralski. Piłkarz Kairata Ałmaty w rozmowie z portalem Łączy nas Piłka zadeklarował, że Biało-Czerwoni „zrobią ten awans”.

– Z trenerem miałem Michniewiczem okazje poznać się dużo wcześniej. Jeszcze kiedy grałem w Łudogorcu, to zdarzało mu się wpadać na nasze mecze sparingowe w Turcji. Co do samej rozmowy o reprezentacji, to skupiliśmy się na oczekiwaniach względem zawodników występujących na mojej pozycji – powiedział defensywny pomocnik.

– Jestem bardzo wdzięczny trenerowi za to, że dał mi szansę. Po przyjeździe na zgrupowanie będę chciał zrobić wszystko, żeby mu się odwdzięczyć. Jak zmieni się reprezentacja pod jego wodzą? Przekonamy się w pierwszych meczach. Jedno, co wiem na pewno, to że zrobimy ten awans – dodał 29-latek.

Powrót do kadry

Jacek Góralski ma na swoim koncie 17 występów w reprezentacji Polski. W tym czasie jednokrotnie pokonał bramkarza rywali. Marcowe zgrupowanie będzie dla niego pierwszym od długiego czasu. Przypomnijmy, że 29-latek nie pojechał na EURO 2020 z powodu ciężkiego urazu.

Źródło: Łączy nas Piłka

Skandaliczna sytuacja w Brazylii. Lucas Silva uderzony telefonem z trybun

Podczas ostatniego meczu Internacional z Gremio doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Lucas Silva, podczas świętowania trzeciej bramki dla swojego zespołu, został uderzony telefonem komórkowym. Piłkarz opublikował zdjęcia po bliskim spotkaniu z urządzeniem. 

Gremio łatwo rozprawiło się z Internacional, wygrywając pierwszy mecz Campeonato Gaucho aż 3-0. Do przerwy piłkarze gości wygrywali już dwoma bramkami. Ostatnie trafienie spotkania padło po zmianie stron. Wówczas doszło również do bardzo groźnej sytuacji.

Rzut telefonem…

W 72. minucie Diego Souza wykorzystał rzut karny i zapewnił Gremio trafienie na 3-0, ustalając wynik spotkania. Lucas Silva, świętujący gola swojej drużyny został trafiony telefonem komórkowym, którego rzucił z trybun jeden z kibiców rywali.

Chwilę trwała pomoc dla 29-latka, aż w 77. minucie zszedł z boiska. Po zakończonej rywalizacji odniósł się do sytuacji w mediach społecznościowych. Przy opublikowanych zdjęciach swojej twarzy po uderzeniu, ubolewał również nad poziomem ochrony, jaki w Brazylii mają zapewniony piłkarze.

– Kolejny smutny rozdział w naszym futbolu. Z tylu, które mieliśmy i które wydają się nasilać w ostatnich dniach. Nic mi nie jest, udało nam się zwyciężyć, ale pozostała tylko irytacja z powodu tego, co się stało i pewności, że nikt nie zostanie ukarany – napisał na Twitterze były piłkarz Realu Madryt.

https://twitter.com/16LucasSilva/status/1505321704603721730?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1505321704603721730%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Ftransfery.info%2Faktualnosci%2Flucas-silva-uderzony-telefonem-komorkowym-podczas-meczu-ligowego%2F163673

Lewandowski skomentował zerwanie współpracy z Huawei. „Decyzja była jasna”

Po opublikowaniu informacji, według których Huawei wspiera działania Rosji, Robert Lewandowski zdecydował się na zakończenie współpracy z koncernem. Kapitan reprezentacji Polski niemal dwa tygodnie później skomentował swój odważny ruch.

O zerwaniu współpracy Lewandowskiego z Huawei poinformował Tomasz Zawiślak. Menadżer 33-latka oznajmił o tej decyzji portal WP Sportowe Fakty, dokładnie 7 marca bieżącego roku.

– Informuję, że podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy marketingowej między Robertem Lewandowskim a marką Huawei. Tym samym realizacja wszelkich świadczeń promocyjnych została z naszej strony wstrzymana – oznajmił wówczas Zawiślak. 

Zakończenie współpracy było reakcją na doniesienia „Daily Mail”. Według brytyjskiego dziennika Huawei miało wspierać Rosję w próbie ustabilizowania sieci po serii cyberataków. Te z kolei wywołała agresja skierowana na Ukrainę, gdzie od kilku tygodni toczy się wojna.

Komentarz

Mimo prób tłumaczenia ze strony chińskiego koncernu i wybielania swojego wizerunku, Lewandowski nie dał się przekonać. Od zakończenia współpracy Polak nie zabierał jednak głosu w tej sprawie. Zmieniło się to ostatnio w „Dzień Dobry TVN”.

– To są ciężkie decyzje. W dobie fake newsów, tego wszystkiego, co się dzieje, wybrać te informacje, które są prawdziwe… W mojej sytuacji decyzja była oczywiście jasna. Nie musiałem się nad tym długo zastanawiać – przyznał Lewandowski w odpowiedzi na pytanie Filipa Chajzera. 

– To też nie jest tak, że można ją podjąć z godziny na godzinę. Nie można zapominać, że są umowy, ale tutaj są rzeczy ważne i ważniejsze. Dla mnie ta decyzja była jasna, pomimo wieloletniej współpracy (z Huawei – przyp. red.). Ten termin, ten czas, w którym się znaleźliśmy, był punktem kulminacyjnym tego wszystkiego. Moja decyzja musiała taka być – dodał napastnik Bayernu.

Lewandowski na zerwaniu umowy z Huawei stracił spore pieniądze. W 2022 roku podpisano nowy kontrakt, który miał obowiązywać przez trzy lata. Media ustaliły, że Polak mógł zarobić około pięciu milionów euro.

Kędziora przywitany w Poznaniu. „To naprawdę coś pięknego”

Tomasz Kędziora wrócił do Lecha Poznań po kilku latach nieobecności. Reprezentant Polski w wywiadzie dla Canal+ Sport podziękował kibicom Kolejorza za ciepłe przyjęcie i doping.

Uciekł z Ukrainy

Kędziora ewakuował się z Ukrainy w związku z najazdem Rosji na całe państwo. Piłkarz postanowił wrócić do Poznania. Kolejorz wypożyczył prawego obrońcę Dynama Kijów do końca sezonu.

Stulecie

Lech Poznań obchodził w sobotę swoje stulecie. Ponad 40 000 osób zgromadziło się na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Fanatycy Kolejorza zrobili dwie oprawy oraz mocno dopingowali swój ukochany zespół przez cały mecz. Tomasz Kędziora podziękował fanom za wsparcie w rozmowie z Canal+ Sport.

– Jest taka sytuacja, że jestem z powrotem w Lechu w tym sezonie i wchodzę na boisko przy tylu kibicach. To naprawdę coś pięknego. Nie zdążyłem się zmęczyć. 20 minut dla piłkarza profesjonalnego to jest nic – powiedział 26-krotny reprezentant Polski.

Dobra druga połowa

Lech schodził do szatni po pierwszej połowie przy bezbramkowym remisie. Dopiero w drugiej części gry Kolejorz wrzucił wyższy bieg. Ostatecznie poznaniacy wygrali 3:0 po golach Ishaka, Amarala i Kownackiego.

– Myślę, że w drugiej połowie cała drużyna zagrała o wiele lepiej. Jagiellonia w pierwszej połowie dobrze się broniła i czekała tylko na kontrataki. Później wszedł Joao i odmienił trochę grę. Jako drużyna jesteśmy mocni i do końca będziemy walczyć, żeby zdobyć mistrzostwo Polski – podsumował „Kendi”.

Źródło: Canal+ Sport, WP Sportowe Fakty