Hat-trick samobójów w pierwszej połowie. Niewiarygodna sytuacja podczas meczu kobiet [WIDEO]

W Stanach Zjednoczonych odbywa się aktualnie SheBelieves Cup. Podczas jednego z meczów doszło do nieprawdopodobnych scen. Reprezentantka Nowej Zelandii, Meikayla Moore, w spotkaniu przeciwko Stanom Zjednoczonym strzeliła aż trzy samobóje w pierwszej połowie.

SheBelieves Cup to turniej kobiet, rozgrywany corocznie od 2016 roku w USA. W aktualnej edycji poza reprezentacją Stanów Zjednoczonych udział biorą także Islandia, Czechy oraz Nowa Zelandia. Zawodniczka ostatniej z wymienionych drużyn zapamięta te rozgrywki do końca życia.

Hat-trick… samobójów

W niedzielę doszło do spotkania pomiędzy USA i Nową Zelandią. Do przerwy gospodynie prowadziły już 3:0, mimo że oddały zaledwie jeden celny strzał na bramkę rywalek. Jak do tego doszło?

Występująca na co dzień w Liverpoolu Meikayla Moore aż trzy razy skierowała piłkę obok swojej własnej bramkarki. Jej pech rozpoczął się w 5. minucie, kiedy przy próbie wybicia wrzutki, wolejem strzeliła pierwszego samobója.

Kolejne trafienie przyszło kilkadziesiąt sekund później. Tym razem jedna z reprezentantek USA posłała wysokie dośrodkowanie w pole karne Nowozelandek, a Moore po niefortunnej interwencji głową miała na koncie już dwa gole.

Obrończyni „The Reds” dokonała dzieła w 36. minucie meczu. Po raz kolejny podanie we własne pole karne zamieniła na samobója. Kilka chwil później została zmieniona.

Krzysztof Mączyński wdał się w ostrą dyskusje z dziennikarzem Super Expressu. „Nie pij”

Po sobotniej porażce Śląsk Wrocław przedłużył swoją passe do sześciu meczów bez wygranej. W związku z tym faktem frustracja kibiców ciągle rośnie. Niezadowolenie z gry zespołu poskutkowało starciem na Twitterze pomiędzy Krzysztofem Mączyńskim a Marcinem Torzem.

Wszystko zaczęło od odpowiedzi dziennikarza, na jeden z komentarzy:

– To wiesz co Marcin weź nic nie pisz tylko idź im wpierdol spuść – stwierdził kibic.

– Trzy piwa dopiero – odpisał dziennikarz.

Na odpowiedź dziennikarza zareagował Krzysztof Mączyński zamieszczając popularną emotikonkę śmiechu i płaczu. Jednak kapitan Śląska raczej nie przewidział, że jego reakcja będzie punktem zapalnym dość nieprzyjemnej dyskusji:

34-latek zareagował także na późniejszy wpis dziennikarza Super Expressu w którym ten stwierdził, że nie zdziwi się jeśli przez swoją postawę Krzysztof Mączyński straci opaskę kapitana:

Trener Fiorentiny chwali Krzysztofa Piątka! „On mnie zadziwia”

Krzysztof Piątek znakomicie rozpoczął przygodę w Fiorentinie. Pod wrażeniem polskiego napastnika jest jego trener, Vincenzo Italiano. Zdaniem włoskiego trenera przewagą Piątka nad sprowadzonym ostatnio Cabralem jest znajomość języka oraz wcześniejsze doświadczenie płynące z gry w Serie A.

Przygoda Krzysztofa Piątka w Niemczech okazała się ogromnym niewypałem. Można śmiało stwierdzić, że polski napastnik zmarnował dwa lata na grę w miernej Hercie Berlin, gdzie poza pojedynczymi przebłyskami nie potrafił pokazać pełni swoich umiejętności. W sumie dla Herthy rozegrał 58 spotkań, w których zdobył zaledwie 13 bramek.

Wypożyczenie do Fiorentiny

Pomocną dłoń w stronę polskiego napastnika wyciągnęła Fiorentina. Władze Violi i Herthy dogadały się ws. wypożyczenia Piątka do końca tego sezonu. W umowie między oboma klubami została zawarta także opcja wykupu piłkarza. Jeśli 26-latek podtrzyma obecną formę, to Fiorentina powinna skorzystać ze wspomnianego zapisu.

Znakomity powrót

Po powrocie do Włoch Krzysztof Piątek zagrał 6 spotkań, w których zdobył 5 bramek. W niedzielę Fiorentina mierzyła się na własnym obiekcie z Atalantą w ramach 26. kolejki Serie A. Gospodarze wygrali to spotkanie 1:0. Jedyną bramkę zdobył niezawodny Krzysztof Piątek.

Zadowolony trener

Po meczu swojego zadowolenia z gry Polaka nie krył jego trener, Vincenzo Italiano. Włoski szkoleniowiec ocenił wejście Piątka do nowej drużyny. Jego zdaniem Polakowi bardzo pomogło wcześniejsze doświadczenie płynące z gry i życia we Włoszech.

– Krzysztof Piątek mnie zadziwia. W porównaniu do Ikone i Cabrala zna już język i Serie A. Jest przykładowo dyspozycyjny, choć nie jest przyzwyczajony do pewnych kwestii. Bramki to nagroda za wyjątkową pracę, którą wykonuje – przekazał Vincenzo Italiano.


fot. Fiorentina

Wyliczono szanse na mistrzostwo Polski i spadek z Ekstraklasy. Nieciekawa sytuacja Legii Warszawa

Paweł Mogielnicki z portalu 90minut.pl wyliczył szanse poszczególnych drużyn na mistrzostwo Polski oraz spadek z PKO BP Ekstraklasy. Najwięcej szans na mistrzostwo daje się Lechowi Poznań, z kolei pewniakiem do spadku wydaje się być Termalica.

Trwający sezon PKO BP Ekstraklasy wydaje się być jednym z najciekawszych w ostatnich latach. Trwa właśnie 22 kolejka rozgrywek, a o mistrzostwo kraju jak równy z równym biją się trzy drużyny – Lech Poznań, Pogoń Szczecin, Raków Częstochowa. Na dole tabeli różnice punktowe pomiędzy poszczególnymi zespołami nie są zbyt duże. Tak więc na tym etapie rozgrywek niewiele drużyn może być pewnych utrzymania, tym bardziej że z ligi spadną aż 3 zespoły.

Komu mistrzostwo Polski?

Według wyliczeń Pawła Mogielnickiego największe szanse na mistrzostwo Polski ma Lech Poznań (51%). Nieco mniejsze nadzieje na mistrzostwo daje się Pogoni Szczecin (43%). Pomimo zaledwie czteropunktowej straty Rakowa Częstochowa do liderującej Pogoni, możliwość wygrania przez nich mistrzostwa kraju jest oceniana na zaledwie 5%. Szanse pozostałych drużyn są już tylko iluzoryczne.

Kto spadnie z Ekstraklasy?

Dużo ciekawsza wydaje się być walka o utrzymanie, w której uczestniczyć będzie co najmniej 6 zespołów. Według statystyk niemal pewna spadku jest Termalica (84%). Dalej znajdują się kolejno: Górnik Łęczna (66%), Warta Poznań (44%), Legia Warszawa (42%), Zagłębie Lubin (37%), Wisła Kraków (24%), Śląsk Wrocław (2%).

Ile punktów do utrzymania?

Trwa właśnie 22 kolejka PKO BP Ekstraklasy. Jak dobrze wiemy, w tym sezonie każdy zespół rozegra po 34 mecze. Według szacunków do utrzymania najprawdopodobniej będzie potrzeba zdobyć w granicach 31-32 punktów.

Mnóstwo przypadku i sporo szczęścia. Robert Lewandowski z kolejnym golem! [WIDEO]

Robert Lewandowski daje oddech Bayernowi! Bawarczycy do przerwy przegrywali 0-1 ze słabeuszem Bundesligi – Greuther Furth. Dwie minuty po zmianie stron do bramki rywala trafił natomiast nie kto inny, jak kapitan reprezentacji Polski. Dla 33-latka było to 27. trafienie w tym sezonie ligowym.

https://twitter.com/Bau_Nickk/status/1495422935569510405

 

Matka Phila Fodena została uderzona w twarz. Piłkarz wdał się w bójkę [WIDEO]

Nieprzyjemna sytuacja z udziałem Phila Fodena. Piłkarz Manchesteru City wdał się w awanturę podczas gali bokserskiej w AO Arena. 21-latek zareagował, po tym, jak jedna z zamieszanych w wydarzenie osób uderzyła jego matkę. 

Manchester City doznał pierwszej porażki w Premier League od października 2021 roku. Mistrzowie Anglii ulegli wczoraj na własnym boisku Tottenhamowi (3-2). W ostatnim czasie zrobiło się głośno na temat wypadów, jakie urządzają sobie piłkarze „Obywateli”. Internet obiegło kilka nagrań oraz zdjęć, które szybko stały się hitowe.

W obronie matki

Nie inaczej było w tym przypadku. Phil Foden udał się na galę bokserką, która odbywała się na AO Arenie w Manchesterze. Grupa kilkorga mężczyzn zaczepiała zawodnika, krytykując go za gorsze występy.

Na szyderę wobec syna postanowiła zareagować jego matka, Claire. Kobieta w pewnym momencie popchnęła jednego z prowokatorów, po czym otrzymała cios w twarz. Wtedy też do akcji wkroczył sam zainteresowany. Całą sytuację nagrał jeden ze świadków zdarzenia.

https://twitter.com/bbhubbbuh/status/1495188383823536139?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1495188383823536139%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.sport.pl%2Fpilka%2F76508028133461phil-foden-stanal-w-obronie-matki-gwiazdor-man-city-wdal-sie.html

 

Zabójczy comeback Warty Poznań. 3 bramki w 6 minut [WIDEO]

Warta Poznań pokonała Radomiaka Radom 3:1 w meczu 22. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dzięki wygranej Zieloni oddalili się od strefy spadkowej na 3 punkty.

Znakomite wejście w rundę wiosenną zaliczyła Warta Poznań. Po zimowej przerwie Zieloni rozegrali trzy mecze, z których dwa wygrali i jedno zakończyli remisem – w sumie uzbierali siedem na dziewięć możliwych punktów. Rundę wiosenną rozpoczęli od remisu z Górnikiem Łęczna (1:1), a tydzień później odnieśli niespodziewane zwycięstwo na wyjeździe z Legią Warszawa (1:0). Dziś dopisali na swoje konto kolejne trzy punkty, pokonując wyżej notowany Radomiak Radom (3:1).

Warta-Radomiak

Faworytem dzisiejszego spotkania Warta Poznań-Radomiak Radom byli goście, którzy zajmują obecnie piątą lokatę w ligowej tabeli. Lepiej w mecz weszli piłkarze Radomiaka, którzy wyszli na prowadzenie w 37. minucie meczu. Strzelcem pierwszego gola został Dawid Abramowicz. Wynikiem 0:1 zakończyła się pierwsza połowa spotkania.

Powrót

Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze. Piłkarze Warty dokonali znakomitego powrotu, strzelając 3 bramki w ciągu 6 minut. Strzelanie w 47. minucie rozpoczął Jan Grzesik, który doprowadził do wyrównania. Prowadzenie Warcie w 51. minucie zapewnił Miguel Luis i ten sam zawodnik dwie minuty później podwyższył prowadzenie na 3:1. Więcej bramek już nie padło i takim wynikiem zakończyło się to starcie.

https://www.youtube.com/watch?v=5Ad-FCPhf4s

https://www.youtube.com/watch?v=V3kEF8VAKnE

Zasługa trenera

Według wielu obserwatorów ostatnie dobre wyniki Warty Poznań to w dużej mierze zasługa trenera Dawida Szulczka. Młody, trzydziestodwuletni szkoleniowiec objął Zielonych w listopadzie ubiegłego roku. Pierwsze zmiany w grze Warty można było dostrzec już po kilku tygodniach. Co ciekawe, gdyby stworzyć tabelę Ekstraklasy od momentu dołączenia Szulczka, Warta zajmowałaby 9. miejsce.

Piłkarz Lechii uważa, że polska liga jest lepsza niż szkocka i austriacka! „Jest w niej więcej jakości i tempa”

Niedawno na stronie WP Sportowych Faktów został opublikowany wywiad z Ilkayem Durmusem. Spośród wszystkich odpowiedzi Turka na szczególną uwagę zasługuje ta poświęcona poziomowi polskiej ligi. Zawodnik Lechii przyznał, że dla niego Ekstraklasa jest lepsza od austriackiej czy też szkockiej ligi.

Ilkay Durmus do Polski trafił w 2021 roku przechodząc ze szkockiego St. Mirren FC. W przeszłości grał też w paru austriackich zespołach takich jak: SV Ried czy też FC Wacker. Mogło się więc wydawać, że 27-latek przechodził do Polski z o wiele mocniejszych lig. Jednak sam Durmus ma na ten temat zupełnie inne zdanie. Na pytanie o porównanie aktualnego Lecha Poznań z Red Bullem Salzburg Turek odpowiedział w następujący sposób:

-Trudno powiedzieć, każdy z tych zespołów ma dużą jakość. Lech Poznań obecnie ma bardzo dobry czas, jednak zgodzę się ze stwierdzeniem, że polska liga jest bardziej wyrównana niż szkocka czy austriacka. Powiem nawet, że to lepsza liga. Jest w niej więcej jakości i tempa, do tego lepsze stadiony, więcej kibiców, którzy tworzą lepszą atmosferę. Dlatego uważam, że to dobra liga – stwierdził 27-latek.

Opinie kibiców

Większość polskich kibiców ze zdziwieniem przyjęła słowa zawodnika Lechii o większej „jakości i tempie”. Zespoły z Premiership czy też austriackiej Bundesligi już od wielu lat bardzo dobrze prezentują się w europejskich pucharach eliminując wiele klasowych zespołów. Natomiast w Polsce sezon w fazie grupowej europejskich pucharów stał się wyjątkiem. Jednak polskie stadiony od lat są doceniane w Europejskich rankingach. W niedawnym zestawieniu money.co.uk znalazły się aż trzy polskie obiekty. Jednym z nich był też stadion Lechii na, którym ma okazje występować właśnie Ilkay Durmus.

Bezsilny Vuković po spotkaniu z Termalicą. Sędziowie przeszkodzili zdobyć 3 punkty?

Bruk-Bet Termalica Nieciecza zremisowała u siebie z Legią Warszawa. Szkoleniowiec gości, Aleksandar Vuković podsumował spotkanie na pomeczowej konferencji prasowej. Serbski trener był niezadowolony z pracy sędziego Damiana Sylwestrzaka.

Legia Warszawa skończyła spotkanie w dziesiątkę. Dwie żółte kartki otrzymał Rafa Lopes, którego wprowadzono na boisko w drugiej połowie. Vuković nie zgadza się z decyzjami arbitra Damiana Sylwestrzaka. W ocenie serbskiego szkoleniowca sędzia podjął decyzję na krzyk.

– To, że zawodnik wszedł na boisko z ławki rezerwowych, nie oznacza, że nie może zasłużyć na dwie żółte kartki – wydaje mi się jednak, że przynajmniej jedno napomnienie okazało się „na krzyk”, a nie na faul. To irytuje najbardziej, bo potem momentami nie było łatwo wybronić punkt – powiedział po spotkaniu „Vuko”.

– Chcieliśmy grać o zwycięstwo, na pewno nam na tym zależało. Mieliśmy też swoje sytuacje, pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej – można powiedzieć, że był to najlepszy okres naszej gry. Myślę, że – mimo wszystko – remis jest najbardziej zasłużonym wynikiem, biorąc pod uwagę przebieg meczu – dodał.

Źródło: Legia.net

Oto najlepsza akcja w meczu Termaliki z Legią. Kibic był bliski zdobycia czapki reporterki Canal+ [WIDEO]

Sobotni mecz Termaliki z Legią zdecydowanie nie był zbyt atrakcyjny do oglądania. Sytuacje musieli ratować kibice, którzy w przerwie meczu zakradli się do telewizyjnej ścianki. Cel był jeden – zdobyć czapkę reporterki Canal+ Mai Strzelczyk. Jak widać na nagraniu zabrakło paru centymetrów, żeby czapka znalazła nowego właściciela.   

„Sędziowie muszą zacząć brać odpowiedzialność za to, co robią na boisku”. Veratti i Leonardo wściekli po porażce

Nantes pokonało u siebie Paris Saint-Germain w sobotnim meczu ligi francuskiej. Marco Veratti po spotkaniu w ostry sposób skomentował pracę sędziów w tym spotkaniu.

Dotkliwa porażka paryżan

PSG uległo Nantes aż 1:3. Po spotkaniu na podopiecznych Pochettino spadła fala krytyki. Zawodnicy próbowali bronić się, uderzając w sędziego. Marco Veratti w wywiadzie dla francuskiego Canal+ skrytykował pracę arbitra.

– Sędziowie muszą zacząć brać odpowiedzialność za to, co robią na boisku. Nie może być tak, że gwiżdżą nasze mecze po swojemu. W tej chwili jesteśmy przez nich jeb**i podczas każdego spotkania – powiedział po meczu włoski pomocnik Paris Saint-Germain.

Niezadowolony dyrektor

Swoje zdanie na temat pracy arbitrów wypowiedział również dyrektor wicemistrzów Francji. Leonardo stwierdził, że sędziowie są przeciwko jego drużynie, wskazując przykłady, kiedy nie odgwizdano przewinienia.

– Postaram się zachować spokój i oddychać. Przegraliśmy, zasłużyliśmy. Ale przeciwko nam są także arbitrzy. Gwiżdżą faule przeciwko naszej drużynie, ale przeciwko naszym rywalom już nie! To jakaś odgórna chęć. Nie było faulu po przewinieniach na Verrattim i Mbappe, dlaczego?! Może to wina Mbappe, że sędzia wtedy nic nie odgwizdał? – stwierdził po spotkaniu Leonardo.

Źródło: Meczyki.pl

Jeden z najgorszych karnych w karierze Neymara. Ciężko uwierzyć, że oddał taki strzał [WIDEO]

Po pokonaniu Realu Madryt w Lidze Mistrzów PSG wróciło do rozgrywek na krajowym podwórku. Paryżanie po pierwszej połowie meczu z Nantes przegrywali już 0:3. Na samym początku drugiej odsłony spotkania nadzieję w serca fanów klubu ze stolicy wlał Neymar, zmniejszając stratę do rywali. Kilka minut później Brazylijczyk w nieprawdopodobny sposób zmarnował rzut karny.

https://twitter.com/MacMiko69/status/1495148391248109569

 

Chris Wood „miauczał” do Kurta Zoumy. Komiczna sytuacja w Premier League

W ostatnim czasie głośno zrobiło się wokół Kurta Zoumy. Obrońca West Hamu United wypożyczony z Chelsea znęcał się nad swoim kotem. Stoper miał przez swoje zachowanie sporo problemów, ale wrócił do składu „Młotów”. Nie wszyscy zapomnieli mu jednak jego wybryków.

Konsekwencje zachowania Zoumy widać do dzisiaj. Podczas zremisowanego 1-1 meczu West Hamu z Newcastle Craig Dowson skarżył się sędziemu na Chrisa Wooda.

Jak się okazało, napastnik”Srok” ciągle zaczepiał i prowokował wspomnianego Zoumę. Z relacji Stana Collymore’a wynika, że Wood… „miauczał”, gdy w pobliżu znajdował się wypożyczony z Chelsea stoper.

https://twitter.com/StanCollymore/status/1495073778635788288?ref_src=twsrc%5Egoogle%7Ctwcamp%5Eserp%7Ctwgr%5Etweet%7Ctwtr%5Etrue

Jeśli nie kojarzycie sytuacji z Zoumą i jego kotem, to poniżej zamieścimy link, żebyście mogli zapoznać się bliżej z tematem. Zamieścimy również resztę tekstów, odnoszących się bezpośrednio do sprawy.

Kurt Zouma ostro przeskrobał. Wyciekł film, na którym widać, jak znęca się nad kotem [WIDEO]

Kurt Zouma poniósł konsekwencje swoich czynów. Odebranie kotów i wysoka kara finansowa

„Przeprosiny Zoumy były szczere”. Wiceprezes West Hamu apeluje do społeczeństwa

Kibice nie mają litości dla Zoumy. Buczenie oraz wyzwiska po znęcaniu się nad kotem [WIDEO]