Kosta Runjaić skomentował plotki o przejęciu Legii. „Rozmawiam o nowym kontrakcie”

„Weszło” przekazało w piątek informacje, według których Kosta Runjaić znajduje się w kręgu zainteresowań Legii Warszawa. Szkoleniowiec Pogoni Szczecin miałby obok Aleksandara Vukovicia (obecnie tymczasowy), mieć największe szanse na przejęcie mistrzów Polski w przyszłym sezonie. Sam zainteresowany skomentował te plotki na konferencji prasowej. 

Legię prowadzi na razie Aleksandar Vuković. Kontrakt Serba obowiązuje jednak tylko do końca tego sezonu i nie wiadomo, czy zostanie przedłużony. Klub sonduje bowiem taką możliwość, ale rozważana jest także opcja alternatywna w postaci Kosty Runjaicia. Więcej o tym przeczytacie TUTAJ.

Rozmawia o nowym kontrakcie

Informacja podana przez „Weszło” w piątek szybko obiegła internet. Sam Runjaić otrzymał na konferencji prasowej pytanie o to, czy w plotkach znajduje się ziarno prawdy. Szkoleniowiec zaznaczył, że obecnie myśli o Pogoni Szczecin.

– Czytam mało gazet, nie śledzę portali internetowych, nie komentuję plotek. Rozmawiam o nowym kontrakcie w Pogoni i gdy pojawią się tych rozmów efekty, na pewno o tym powiadomimy. Odkąd jestem w Szczecinie, najważniejsze sprawy omawialiśmy zawsze wewnątrz klubu, we własnym gronie, i nadal planujemy tak działać. Teraz najważniejszy jest niedzielny mecz z Zagłębiem – stwierdził.

Krok po mistrzostwo?

Najbliższy mecz z „Miedziowymi” będzie bardzo istotny dla Pogoni. „Portowcy” wciąż mają bowiem duże szanse na mistrzostwo Polski (tracą do Lecha dwa punkty). W tym momencie sezonu nie mogą sobie pozwolić na błędy. W związku z tym Kosta Runjaić cieszy się, że sytuacja kadrowa jego drużyny się ustabilizowała.

– Sytuacja kadrowa praktycznie nie zmieniła się względem ubiegłego tygodnia. Wszyscy są gotowi do gry, poza zawodnikami kontuzjowanymi od dawna. W tym tygodniu zorganizowaliśmy mecz sparingowy, aby pozostała część drużyny mogła zachować rytm meczowy. W spotkaniu z Olimpią Elbląg na szczęście także nikt nie odniósł kontuzji – zaznaczył.

– Wartość zwycięstwa w Gliwicach będzie jeszcze większa, jeśli trzy punkty zdobędziemy także w najbliższym spotkaniu z Zagłębiem. Chcemy się dobrze zaprezentować, pokazać dobrą piłkę, choć to na pewno nie będzie łatwe – dodał szkoleniowiec.

– Jesteśmy dobrze przygotowani na Zagłębie. Obejrzeliśmy ich mecz z Legią, mieli tam dobre momenty. W bardzo złych dla siebie chwilach tracili bramki, co wybijało ich z rytmu. Nie wykorzystali szans, które mieli. Wszystkie drużyny prowadzone przez mojego kolegę Stokowca są dobrze zorganizowane, szybko przechodzą z defensywny do ofensywy. Na pewno będziemy musieli uważać na takich zawodników jak Patryk Szysz czy Sasa Zivec. Najlepiej byłoby, gdybyśmy od początku grali dokładnie, narzucili swoje warunki gry – zakończył.

Cytaty: Pogoń Szczecin

Nowe informacje ws. transferu Casha. Simeone ma obawy

Hiszpańska Marca przedstawiła nowe informacje ws. potencjalnego transferu Matty’ego Casha do Atletico. Dziennikarze przekonują, że trener Los Colchoneros, Diego Simeone preferuje piłkarzy z większym doświadczeniem.

Media od tygodni spekulowały na temat potencjalnych przenosin Matty’ego Casha do Atletico. Polak miał zostać następcą Kierana Trippiera, który zimą odszedł z madryckiego klubu do Newcastle United.

Obawy Simeone

Nowe światło na tę sprawę rzuciła hiszpańska Marca. Dziennikarze uważają, że trener Los Colchoneros nie ma pełnego przekonania do prawego obrońcy Aston Villi. Diego Simeone ma preferować bardziej doświadczonych zawodników.

Woli innego zawodnika

Hiszpańscy dziennikarze przekonują, że argentyński szkoleniowiec najchętniej zobaczyłby w swojej drużynie Cesara Aspiliquetę, o którego miał prosić niedługo po transferze Kierana Trippiera do Newcastle United.

Wiele wskazuje więc na to, że Matty Cash pozostanie w Aston Villi. Jego umowa z The Villains obowiązuje do końca czerwca 2025 roku. Portal transfermartk.de wycenia reprezentanta Polski na 22 mln euro.

Źródło: MARCA, WP Sportowe Fakty

Kosta Runjaić jednym z dwóch kandydatów do przejęcia Legii Warszawa w przyszłym sezonie

Wciąż nie jest pewne, kto poprowadzi Legię Warszawa w przyszłym sezonie. Według informacji przekazanych przez portal „Weszło” jednym z kandydatów jest Kosta Runjaić.

W obecnym sezonie Legię Warszawa prowadziło już trzech trenerów. Przygotowania do rozgrywek rozpoczął Czesław Michniewicz, który został zwolniony po serii porażek w PKO BP Ekstraklasie. Obecnego selekcjonera reprezentacji Polski zastąpił Marek Gołębiewski, który jednak nie sprawdził się w roli „strażaka”. W związku z tym po nieco ponad roku na stanowisko pierwszego trenera wrócił Aleksandar Vuković, którego kontrakt obowiązuje do końca sezonu 2021/2022.

Kto trenerem Legii?

Dyrektor sportowy Legii Warszawa, Jacek Zieliński, wciąż rozważa kwestię tego, komu powierzyć prowadzenie pierwszego zespołu w przyszłym sezonie. Z informacji opublikowanych na portalu „Weszło” wynika, że obecnie rozważane są dwie kandydatury – Aleksandar Vuković oraz Kosta Runjaić. Poza tym dowiadujemy się, że w ostatnich kilku tygodniach kilkukrotnie miało dojść do kontaktu Zielińskiego z trenerem Pogoni Szczecin.

Kontrakt Runjaicia

Warto podkreślić, że kontrakt Kosty Runjaicia z Pogonią Szczecin obowiązuje do końca kampanii 2021/2022. Dziś w tej kwestii na antenie „Kanału Sportowego” wypowiedział się dyrektor sportowy Pogoni, Dariusz Adamczuk. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że obie strony pracują nad przedłużeniem umowy, jednak nic jeszcze nie jest przesądzone. Wspomniano także, o ofercie prowadzenia reprezentacji Grecji, o której mówiono przed kilkoma tygodniami.

– Rozmawiamy. Póki nie są podpisane dokumenty, nie mogę zapewniać kibiców – przekazał dyrektor sportowy Pogoni Szczecin, Dariusz Adamczuk.

– Trener poinformował nas, że otrzymał ofertę objęcia reprezentacji Grecji. Ostatecznie z niej zrezygnował, więc był on bardzo lojalny wobec nas – podkreślił.


źródło: weszlo.com

Barcelona szuka kolejnych wzmocnień. Duma Katalonii zainteresowana polskim bramkarzem

Po kilku naprawdę świetnych sezonach Marc-Andre ter Stegen zaczął coraz częściej zawodzić. W związku z dyspozycją Niemca klub zamierza ściągnąć jeszcze jednego bramkarza. Według Mundo Deportivo w kręgu zainteresowań Dumy Katalonii znalazł się Bartłomiej Drągowski.

Konsekwencje kontuzji

Ostatnich miesięcy Bartłomiej Drągowski nie może zaliczyć do udanych. Kontuzja odebrała polskiemu bramkarzowi miejsce w podstawowym składzie Fiorentiny. Aktualnie podstawowym bramkarzem Violi stał się Juan Musso. Jednak hiszpańskie media nadal łączą 24-latka z transferem do Barcelony.

Historyczny transfer

Sam transfer Polaka mógłby być sfinalizowany już latem. Przybycie nowego golkipera do Barcelony miałoby podnieść poziom rywalizacji i zmusić Ter-Stegena do lepszej gry. Oczywiście Drągowski nie jest jedynym zawodnikiem którym interesuje się Barcelona. Hiszpanie obserwują także takich bramkarzy jak: Maarten Vandevoordt (Genk), Illan Meslier (Leeds United), Alban Lafont (Fiorentina) i Bono (Sevilla). Warto dodać, że w razie faktycznego transferu Bartłomiej Drągowski zostałby pierwszym polskim piłkarzem w całej historii FC Barcelony.

Źródło: Meczyki.pl

Kamil Jóźwiak był już dogadany z nowym klubem. Transfer zaprzepaściła kontuzja kostki

Jak poinformował Tom Bogert z „The Guardian”, Kamil Jóźwiak mógł w styczniu opuścić Derby County. 23-latek porozumiał się w sprawie warunków kontraktu z klubem z MLS, Charlotte FC. Negocjacje zostały jednak zerwane ze względu na kontuzje, jakiej nabawił się polski zawodnik. 

Dla Derby County sprzedaż Jóźwiaka byłaby lekarstwem na problemy finansowe, w dodatku bez znacznego osłabienia składu. Wayne Rooney nie daje byłemu piłkarzowi Lecha Poznań zbyt wielu szans do pokazania się na boisku. Skrzydłowy wystąpił co prawda w 20 spotkaniach swojej drużyny w tym sezonie, jednak zgromadził na swoim koncie zaledwie 1136 minut.

Dodatkowo 23-latek jest jednym z najwyżej wycenianych graczy „Baranów”. Według portalu „Transfermarkt” za Jóźwiaka aktualnie trzeba zapłacić 3,5 miliona euro. Stawia go to na piątym miejscu pośród wszystkich piłkarzy ekipy z Pride Park Stadium.

Zwrot akcji w ostatnim momencie

Według informacji przekazanych przez dziennikarza „The Guardian”, Toma Bogerta, 22-krotny reprezentant Polski mógł pod koniec stycznia trafić do MLS. Jóźwiak był już dogadany z Charlotte FC i transfer wydawał się przesądzony. Plany te pokrzyżowała jednak kontuzja zawodnika Derby County.

W spotkaniu z Birmingham City „Józiu” doznał urazu kostki, który wykluczył go z gry na około miesiąc. Amerykanie postanowili więc zrezygnować z zakupu wychowanka Lecha Poznań.

Od kilku tygodni piłkarzem Charlotte FC jest inny reprezentant Polski, Karol Świderski. Napastnik trafił tam z greckiego PAOK-u Saloniki.

Katarczycy chcą zakazu spożywania alkoholu na Mundialu. FIFA planuje interwencję

Niewykluczone, że kibice, którzy udadzą się na Mundial w Katarze, nie będą mogli spożywać napojów wyskokowych. W tej sprawie ma zainterweniować organizator rozgrywek, FIFA.

Wielkimi krokami zbliża się Mundial w Katarze. 22. edycja Mistrzostw Świata będzie inna niż wszystkie poprzednie. Wszystko za sprawą terminu rozgrywek. Przypomnijmy, że mecz otwarcia został zaplanowany na 21 listopada, z kolei wielki finał ma zostać rozegrany 18 grudnia.

Mundial bez alkoholu?

Termin rozegrania turnieju może nie być jedynym problemem dla piłkarskiej społeczności. Kolejnym może być tamtejsze prawo, które zabrania spożywania alkoholu w miejscu publicznym, dotyczy to także takich miejsc jak stadiony. W Katarze jest zaledwie jeden sklep z alkoholami, który sprzedaje trunki tylko posiadaczom specjalnej licencji. Napoje wyskokowe są w zasadzie serwowane wyłącznie w luksusowych hotelach, restauracjach i klubach.

Alkohol dla VIP

Katarczycy chcą podtrzymać zakaz spożywania alkoholu także podczas tegorocznego Mundialu. Jest jednak jeden wyjątek. Widzowie obecni na stadionie mogliby otrzymać alkohol, tylko jeśli posiadaliby wejściówkę VIP. Kosztuje ona skromne 4950 dolarów.

Interwencja FIFA

FIFA nie zamierza pozostawiać tak tej sytuacji i chce zainterweniować. Przypomnijmy, że jednym ze sponsorów jest Budweiser, firma zajmująca się produkcją piwa. Jednym z rozwiązań miałoby być np. wprowadzenie do sprzedaży piwa o niższej zawartości alkoholu.

Pracujemy ze wszystkimi odpowiednimi stronami nad rozwiązaniem, które szanuje zarówno potrzeby kibiców, jak i lokalne tradycje – przekazał rzecznik komitetu organizacyjnego MŚ.


źródło: weszlo.com

Kibice Flamengo nazywają Paulo Sousę idiotą i osłem. Sousa: „Oni zawsze mają rację”

Paulo Sousa nie potrafi zaskarbić sobie sympatii kibiców Flamengo. Choć zespół prowadzony przez Portugalczyka odniósł zwycięstwo, to i tak został wybuczany przez kibiców.

Do tej pory Paulo Sousa prowadził Flamengo w trzech oficjalnych meczach. Na koncie portugalskiego szkoleniowca widnieją dwa zwycięstwa oraz jedna porażka. To właśnie drugi mecz 51-latka w Brazylii – przegrane derby z Fluminensie 0-1 – wywołał u kibiców Flamengo wiele negatywnych komentarzy.

Minionej nocy Paulo Sousa sprezentował kibicom na osłodę zwycięstwo z Audax Rio 2:1. Fani Flamengo wciąż mają w pamięci przegrane derby w poprzednim tygodniu. W trakcie meczu portugalski szkoleniowiec został wybuczany przez sympatyków Fla. Niektórzy z nich nazwali go idiotą i osłem. Kibicom przede wszystkim nie podobają się zmiany, jakich dokonuje Sousa.

– Kibice są bardzo namiętni, wiemy, że tak się zachowują wobec trenerów i zawodników od lat. Kiedy wygrywamy, oni cię ubóstwiają, stawiają cię na pierwszym miejscu. A innym razem krytykują cię. To część naszej codzienności. I to oni zawsze mają rację, ponieważ to oni są na stadionie i chcą cię oglądać. Ich pasja prowadzi ich przez życie. Dzięki nim ta pasja jest dziś i będzie jutro – skomentował Paulo Sousa.


źródło: flamengo.com.pl

Mahir Emreli tłumaczy się chorwackiej prasie. „Bywałem czasem w klubach, taki już jestem”

Mahir Emreli przeszedł w zimowym oknie transferowym z Legii Warszawa do Dinama Zagrzeb. Krótka przygoda Azera z ekipą mistrzów Polski była powiązana ze skandalem. Napastnik sprostował chorwackim mediom plotki, które były łączone z jego nazwiskiem.

Rozstanie w kiepskiej atmosferze

Mahir Emreli nie spełnił oczekiwań w Legii Warszawa. Gwiazda z Azerbejdżanu tylko dwukrotnie zmieściła piłkę w siatce rywali z Ekstraklasy. Przygoda 24-latka z CWKS-em trwała zaledwie pół roku, ponieważ piłkarz zażądał rozwiązania kontraktu po tym, jak pobito go w klubowym autokarze. Azer szybko znalazł nowe zatrudnienie po zerwaniu umowy z Legią. Napastnik podpisał kontrakt z Dinamem Zagrzeb.

Niesportowy tryb życia?

Kibice Legii Warszawa zarzucali Mahirowi Emreliemu częste balowanie w klubach. Piłkarz odniósł się do tych plotek na łamach chorwackich mediów. 24-latek przekonuje, iż chodził do klubu, ale tylko, gdy ma kilka dni wolnego.

– Nie lubię o tym mówić, ale chcę to wyjaśnić, by wszyscy poznali prawdę. Opublikowano zdjęcie ze mną w nocnym klubie. Tak, bywałem czasem w klubach. Nie będę kłamał, bo taki już jestem. Jak mam dni wolnego, to idę tam. Gdzie jest problem? Do nocnych klubów chodzę rzadko, raz na kilka miesięcy. Nie biję się, nie piję – wytłumaczył Mahir Emreli w rozmowie z portalem sportske.jutarnji.hr.

– Po publikacji tego zdjęcia, zaczęto pisać, że nie szanuje klubu. Niewiarygodne. Naprawdę tego nie rozumiem. Jestem maksymalnym profesjonalistą – dodał 24-latek.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Trener Fiorentiny komplementuje Piątka. „Wyjątkowy chłopak, naprawdę ciężko trenuje”

Krzysztof Piątek pokazał się z bardzo dobrej strony w czwartkowym spotkaniu Pucharu Włoch przeciwko Atalancie. Trener Fiorentiny pochwalił polskiego napastnika po wygranej z La Deą.

Piątek bohaterem Violi

Atalanta przegrała u siebie z Fiorentiną (2:3) w czwartkowym meczu Pucharu Włoch. Dwie bramki dla Violi zdobył Krzysztof Piątek. Szkoleniowiec gości, Vincenzo Italiano docenił pracę polskiego snajpera.

– Piątek to wyjątkowy chłopak. Naprawdę ciężko trenuje, by wpasować się w nasze mechanizmy. Ok, może strzelił gole z karnych, ale dobrze grał. Poruszał się mądrzej niż w poprzednich meczach. Widzę jego świetny rozwój – powiedział trener Fiorentiny po spotkaniu z Atalantą.

Walka o finał

Następnym rywalem Fiorentiny w ramach Pucharu Włoch będzie Juventus. Spotkanie ze Starą Damą odbędzie się 2 marca. W drugiej parze półfinałowej spotkają się ze sobą dwie ekipy z Mediolanu, Inter i Milan.

Źródło: Sport.pl

fot. Fiorentina

Jewhen Konoplanka podjął ostateczną decyzję. Ukraińcem zainteresowana jest Cracovia

Wszystko wskazuje na to, że do Ekstraklasy przywędruje jedna z największych gwiazd w historii ligi. Jak poinformował ukraiński dziennikarz Igor Burbas, Jewhen Konoplanka jest właśnie w drodze do Krakowa.

Trener Cracovii, Jacek Zieliński potwierdził ostatnio, że trwają poszukiwania wzmocnień do formacji ofensywnej, jednak nie chciał powiedzieć nic więcej. Tak szkoleniowiec „Pasów” odniósł się do pogłosek na temat podpisania kontraktu z Konoplanką.

– Powiem krótko, nie komentuję w ogóle tej sprawy. Jeśli do czegoś dojdzie, to klub o tym poinformuje. Dopiero wtedy, jak sprawy będą pozałatwiane. Do spekulacji się nie odnoszę. Rozmawiamy z kilkoma zawodnikami, a transfery lubią ciszę. Nie chcę „bić piany”. Powtarzam, jeśli będzie coś konkretnego, dziennikarze pierwsi dostaną informację – odpowiedział Zieliński.

W środę „TVP Sport” twierdziło, że Ukrainiec może zostać nowym zawodnikiem Cracovii. 32-latek miał już wczoraj zjawić się w Polsce, jednak w ostatniej chwili zmienił zdanie. Konoplanka otrzymał także oferty z Austrii oraz Turcji, jednak to klub ze stolicy Małopolski był najbardziej konkretny w swoich działaniach.

Hit przesądzony

Według informacji przekazanych przez dziennikarza Igora Burbasa 86-krotny reprezentant Ukrainy w czwartek wieczorem wsiadł w samolot do Krakowa. Dzień później zawodnik ma przejść testy medyczne i podpisać kontrakt z Cracovią.

Byłby to jeden z najgłośniejszych ruchów w historii Ekstraklasy. Konoplanka ma nie tylko gigantyczne doświadczenie w kadrze narodowej, ale również grę w najsilniejszych europejskich klubach, m.in. Sevilli czy Schalke. Jego największym osiągnieciem jest zdobycie pucharu Ligi Europy w sezonie 2015/2016.

Robert Gumny kontuzjowany! Polaka czeka długa przerwa…

Robert Gumny w tym sezonie zadomowił się już w pierwszym składzie Augsburga. Trener tego klubu, Markus Weizierl potwierdził jednak złe informacje. Polak doznał kontuzji, która wykluczy go na kilka tygodni. 

23-latek w bieżącym sezonie Bundesligi zanotował już 20 występów dla Augsburga. Do tego Gumny dołożył również dwa spotkania w Pucharze Niemiec. Od początku rozgrywek jest pierwszym wyborem na prawej stronie Augsburga.

Złe wieści

Niestety na kolejny występ były zawodnik Lecha Poznań będzie musiał trochę poczekać. Markus Weizierl potwierdził bowiem, że jego podopieczny doznał kontuzji na treningu. Uraz wykluczy go nawet na kilka tygodni.

– Gumny doznał kontuzji kostki podczas ostatniego treningu. Będzie pauzował przez najbliższych kilka tygodni. To bolesna strata, ale musimy sobie z nią poradzić – przyznał na konferencji trener Augsburga.

Na razie nie wiadomo, czy Gumny zdąży się wykurować na mecz barażowy reprezentacji Polski z Rosją, zaplanowany na 24 marca. Dotychczas 23-latek rozegrał dwa mecze w narodowej kadrze.

Zawodnik Barcelony dał autograf na… świni. Nagranie zostało hitem internetu [WIDEO]

Rozdawanie autografów jest codziennością dla piłkarzy. Zawodnicy podpisują się swoim fanom w przeróżnych miejscach, jednak w przypadku Riquiego Puiga doszło już do ewenementu.

Puig to wychowanek FC Barcelony, ciężko jednak powiedzieć, aby był on ważnym ogniwem hiszpańskiego klubu. Ronald Koeman nie stawiał na 22-latka zbyt często, a sytuacja nie zmieniła się również po przyjściu Xaviego Hernandeza. Pomocnik rozegrał w tym sezonie jedynie 355 minut.

Mimo wszystko to nadal zawodnik „Dumy Katalonii”, w dodatku produkt „La Masii”, więc jego autograf jest ważnym artefaktem dla fanów katalońskiej drużyny. W czwartek Puig został poproszony o podpis w bardzo nietypowym miejscu.

Autograf na świni

Piłkarz Barcelony jak co dzień opuszczał boiska treningowe „Balugrany” swoim samochodem. W pewnym momencie podszedł do niego kibic i poprosił o podpis. Mogłoby się wydawać, iż mamy do czynienia z sytuacją jak każda inna. Sęk w tym, że fan poprosił Puiga o autograf na ciele świni. Hiszpan długo się nie namyślając złapał za marker i podpisał się na zwierzęciu.

Warta Poznań podpisze kontrakt z byłą gwiazdą Sheriffa Tyraspol. To król strzelców ligi mołdawskiej

Frank Castaneda w ostatnich dniach był łączony z przenosinami do Legii Warszawa. Kolumbijczyk ostatecznie jednak zostanie zawodnikiem Warty Poznań.

Kolumbijczyk w latach 2020-2021 był zawodnikiem Sheriffa Tyraspol. Bez dwóch zdań można go uznać za jedną z gwiazd tego klubu. W sezonie 20/21 został królem strzelców ligi mołdawskiej z 28 bramkami na koncie. Przyczynił się tym samym bardzo mocno do zdobycia w tamtej kampanii mistrzostwa kraju.

Zainteresowanie z Ekstraklasy

Jego umowa z „Osami” zakończyła się 1 stycznia. Od tej pory 27-latek jest wolnym zawodnikiem. Zainteresowanie zakontraktowaniem Castanedy wykazywało kilka klubów z Ekstraklasy, w tym Legia Warszawa oraz Górnik Zabrze.

Jak poinformował Piotr Koźmiński z portalu „WP Sportowe Fakty” bramkostrzelny napastnik trafi jednak do Warty Poznań. Strony porozumiały się już w kwestii warunków indywidualnych. Kolumbijski snajper spędzi w ekipie „Zielonych” rundę wiosenną.

Właśnie tak krótki okres obowiązywania kontraktu miał zniechęcić Legię podczas starań o podpis Castanedy. „Wojskowi” oczekiwali zdecydowanie dłuższej umowy. Warcie takie rozwiązanie nie przeszkadza. Klub chce, by nowy napastnik pomógł jej w utrzymaniu się w Ekstraklasie. Drużyna ze stolicy Wielkopolski zajmuje aktualnie przedostatnie miejsce w tabeli.

Emreli odniósł się do niesławnego zdjęcia w klubie nocnym. „Chcę, żeby wszyscy poznali prawdę”

Mahir Emreli zamienił ostatnio Legię Warszawa na Dinamo Zagrzeb. Podczas swojego pobytu w Polsce napastnik został sfotografowany w klubie nocnym. Teraz postanowił wyjaśnić tamto zajście.

Od dłuższego czasu w mediach trwały spekulacje na temat przyszłości Emrelego. Zawodnik odmówił gry dla „Wojskowych”, po tym jak kibice zaatakowali klubowy autokar po przegranych derbach z Wisłą Płock i zażądał rozwiązania kontraktu. Swój bunt pokazał m.in. nie zjawiając się na zgrupowaniu w Turcji.

Legia początkowo nie chciała zgodzić się na rozwiązanie zaproponowane przez Azera. Umowę ostatecznie jednak skrócono i Emreli został nowym piłkarzem Dinama Zagrzeb.

Wizyta w nocnym klubie

Wcześniej Emreli oskarżany był o brak profesjonalizmu. Przed meczem ze Slavią Praga do internetu trafiło zdjęcie, na którym piłkarz Legii bawił się w nocnym klubie. 24-latek postanowił skomentować to zajście.

– Chcę, żeby wszyscy poznali prawdę. Opowiem, jak to wszystko się zaczęło. Opublikowano jedno ze zdjęć z nocnego klubu. Tak, bywałem tam czasem, nietrudno mi się do tego przyznać, nie będę kłamał. Jak mam kilka dni wolnego, to się tam wybieram. Gdzie jest problem? – powiedział Azer w wywiadzie dla „sportske.jutarnji.hr” (przetłumaczonym przez portal „Legia.net”).

– Chodzę tam jednak rzadko, raz na kilka miesięcy, ale nie piję. Wróćmy do tego zdjęcia, które pojawiło się w mediach. Stało się to przed rywalizacją ze Slavią Praga. W dwumeczu strzeliłem trzy gole. Wtedy w ogóle nie imprezowałem, po prostu miałem czas wolny, a po publikacji tego zdjęcia zaczęło się pisać, że jestem złą osobą i nie szanuję klubu – dodał.

– Sześć miesięcy ciągłego pisania o moim jedynym wyjściu w czasie wolnym? A ponieważ cały czas pojawiało się to samo zdjęcie, to wyglądało to tak, jakbym regularnie chodził do klubów. A to było raz na pół roku. Niewiarygodne. Jestem maksymalnym profesjonalistą – zakończył.