Nawałka obejmie reprezentację, ale… nie Polski? Zaskakujące wieści ws. powrotu trenera

Według kosowskich mediów Adam Nawałka zaoferował przejęcie tamtejszej reprezentacji. Szkoleniowca od dłuższego czasu łączy się z również z powrotem do polskiej kadry. Strony nie wydały na razie żadnego oświadczenia. 

PZPN od jakiegoś czasu poszukuje nowego selekcjonera. Kilka dni temu reprezentację Polski opuścił Paulo Sousa, który wybrał ofertę z Flamengo. Od tamtej pory codziennie jesteśmy zalewani informacjami o potencjalnych następcach Portugalczyka.

W tym gronie znalazł się także Adam Nawałka, dla którego byłby to powrót do kadry po kilku latach. Sam 64-latek ma pozytywnie zapatrywać się na ponowne objęcie „Biało-Czerwonych”. Według medialnych doniesień nie jest to jednak jedyna opcja, jaką rozważa były selekcjoner.

Bałkański kierunek?

Polska nie jest jedyną reprezentacją, która szuka nowego szkoleniowca. W podobnej sytuacji znajduje się także kadra Kosowa, której tymczasowym opiekunem jest Primoz Gliha. Tamtejsza federacja nie wiąże z nim jednak długofalowych planów i chce zatrudnić innego szkoleniowca.

Zdaniem kosowskich mediów swoje CV na to stanowisko miał złożyć właśnie Adam Nawałka. „Koha Ditore”, a więc największy dziennik w kraju z Bałkanów podaje, że poza Polakiem zaoferował się także Roberto Donadoni. Włoch miał być także zainteresowany pracą z reprezentacją Polski.

– Donadoni i Nawałka złożyli swoje CV, ale federacja rozważa każdą opcję – cytował anonimowego informatora portal polsatsport.pl.

Neymar nie nudzi się podczas kontuzji. Brazylijczyk liderem turnieju pokerowego

Obecnie Neymar leczy kontuzję kostki. Brazylijczyk produktywnie korzysta z przymusowej przerwy i jest na dobrej drodze, aby wygrać kolejny turniej pokerowy.

Aktywny urlop

Pod koniec listopada PSG mierzyło się z Saint-Etienne. Podczas tego meczu Neymar nabawił się kontuzji kostki, która wykluczyła go z gry na prawie 2 miesiące. Brazylijczyk musi poruszać się o kulach, aby zbytnio nie obciążać chorej nogi.

Mimo ograniczonych możliwości ruchowych 29-latek znalazł sobie zajęcie, z którego ciągnie korzyści finansowe. Jak donosi The Sun Neymar zorganizował u siebie turniej pokerowy, na którym ograł nie tylko zawodowca Andre Akkariego, ale także triumfował w całej imprezie.

To nie koniec sukcesów Brazylijczyka. Jak informuje Rafał Gładysz, Neymar bierze udział w turnieju z cyklu Winter Series organizowanym przez Poker Stars. Wpisowe wynosiło 10300 dolarów. 29-latek bardzo dobrze sobie radzi i zakwalifikował się do finałowej dziewiątki. Rozgrywka rozpocznie się w środę o 19:00, a do wygrania jest ponad 224 tysiące dolarów!

Milik zabrał głos w sprawie odejścia Sousy. Krótko i rzeczowo

Minął tydzień, odkąd Paulo Sousa przestał być selekcjonerem reprezentacji Polski. Na Instagramie Arkadiusza Milika pojawiło się pytanie, co sądzi o odejściu Portugalczyka.

Wykiwał wszystkich?

W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia Paulo Sousa zadzwonił do Cezarego Kuleszy z prośbą o obustronne rozwiązanie kontraktu. Były selekcjoner reprezentacji Polski argumentował swoją decyzję bardzo dobrą ofertą złożoną przez Flamengo. Portugalczyk dopiął swego, lecz prezes PZPN-u nie dał za wygraną i 51-latek musi wypłacić federacji odszkodowanie.

A co z zawodnikami?

Decyzja 51-latka zaskoczyła wszystkich, zapewne również zawodników. Podczas transmisji na żywo prowadzonej przez Michała Pola 26 grudnia dziennikarz przeczytał smsa, którego otrzymał od jednego z kadrowiczów.

– Czuję się jak frajer. Tyle razy ch*ja broniłem, wstawiałem się za nim, a na koniec taki strzał. Stracił wszystko w moich oczach – przeczytał Pol.

Tydzień temu Kamil Glik był gościem Kanału Sportowego, gdzie zdradził, jak na odejście selekcjonera zareagowała drużyna.

– Była wściekłość połączona z żalem, smutkiem, zaskoczeniem. Wszystkie te emocje razem. Ja nie byłem faworytem Paulo Sousy, uwierzyliśmy w idee trenera Sousy. On mimo wszystko zna się na piłce – powiedział stoper reprezentacji Polski.

– Pracował we Włoszech kilka lat w poważnym klubie. Wszyscy uwierzyliśmy w wizję gry, w – jak to mówił – rodzinę. To trochę boli. Ludzie się rozwodzą. Ten rozwód między nami a trenerem Sousą nie przebiegł do końca z klasą. Niewiele potrzeba, by takie rzeczy załatwić z klasą. Myślę, że duże znacznie miała kwestia finansowa. To są poważne liczby – dodał.

– Być może nie czuł się komfortowo u nowego prezesa PZPN. Myślę, że wszystko po trochu, ale aspekt finansowy był bardzo mocny – podsumował Kamil Glik.

Arkadiusz Milik na swoim Instagramie odpowiedział na kilka pytań, które otrzymał od osób obserwujących go. Nie mogło zabraknął tematu Paulo Sousy. Jeden z użytkowników zapytał „Jakie jest Twoje zdanie na temat Sousy?”. Napastnik reprezentacji odpowiedział krótko: „Powodzenia i do widzenia”.

https://twitter.com/judecomfrt/status/1478799848858128396?s=20

Piłkarze United niezadowoleni z Ronaldo? „Atmosfera jest bardzo napięta”

Według brytyjskich mediów w szatni Manchesteru United doszło do rozłamu. W drużynie pojawiły się konflikty. Ponadto, zawodnicy nie są zadowoleni z metod treningowych Ralfa Rangnicka.

Fatalny sezon

Forma Manchesteru United pozostawia wiele do życzenia. Czerwone Diabły zajmują siódme miejsce w tabeli Premier League, przez co ich szanse na tytuł są znikome. Receptą na grę United miała być zmiana trenera.

Odejście Ole Gunnara Solskjaera i przyjdzie Ralfa Rangnicka jednak nie wiele zdziałało. Ekipa z Old Trafford nie porywa swoją grą, co udowodniła ostatnia ligowa porażka z Wolves.

Atmosfera nie jest najlepsza

Według doniesień Daily Mirror atmosfera w szatni Manchesteru United jest napięta. Podobno aż 11 zawodników myśli o odejściu z drużyny. Piłkarze są zdenerwowani sytuacją w klubie i relacjami w szatni.

Nie podobają im się metody Rangnicka

Część piłkarzy narzeka na metody Ralfa Rangnicka. Mówi się, że niektórzy twierdzą, iż jego metody są staroświeckie, a praca asystentów nie przypada im do gustu.

Ronaldo nie przypadł kilku zawodnikom

W centrum zamieszania znajduje się Cristiano Ronaldo, który ma na pieńku z kilkoma zawodnikami United. The Daily Express sugeruje, że Portugalczyk nie dogaduje się z Edinsonem Cavanim, Masonem Greenwoodem i Harrym Maguirem.

Podziały w szatni

Ponadto, Cristiano Ronaldo ma faworyzować portugalskojęzycznych piłkarzy. Takich w szatni United jest kilku: Bruno Fernandes, Alex Telles, Fred i Diogo Dalot.

Kacper Kozłowski skomentował transfer do Brighton. „Dostałem wielką szansę”

Dziś ogłoszono transfer Kacpra Kozłowskiego do występującego w Premier League Brighton & Hove Albion. W rozmowie z „WP Sportowe Fakty” nowy nabytek Mew skomentował transfer oraz opowiedział o tym, co go czeka w najbliższym czasie.

Marzenia o Premier League

Stało się to, o czym mówiono od dobrych kilku tygodni. Brighton & Hove Albion oraz Pogoń Szczecin dogadały szczegóły dotyczące transferu Kacpra Kozłowskiego. 18-letni pomocnik podpisał kontrakt z brytyjskim klubem do końca czerwca 2026 roku. Nieoficjalnie mówi się, że Mewy zapłaciły w granicach 10 milionów euro. Ponadto Pogoń zagwarantowała sobie procent od przyszłej sprzedaży.

– Bardzo się cieszę z dołączenia do Brighton. Dostałem wielką szansę, którą postaram się wykorzystać, żeby spełnić jedno ze swoich marzeń i zagrać w Premier League – skomentował Kozłowski w rozmowie z „WP Sportowe Fakty”.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kacper Kozłowski przenosi się do Premier League. Transferowy rekord Ekstraklasy pobity!

Wypożyczenie

Wszyscy jesteśmy ciekawi, jak potoczy się kariera Kozłowskiego w Premier League. Czy pójdzie on ścieżką Jakuba Modera, czy może podzieli los Michała Karbownika. Jedno jest pewne – w tym sezonie 18-latek na pewno nie zadebiutuje w lidze angielskiej. Do końca tegorocznych rozgrywek Kacper będzie przebywał na wypożyczeniu w belgijskim Royale Union St-Gilloise.

– Podczas wypożyczenia na pewno zdobędę cenne doświadczenie, które z pewnością zaprocentuje. Nie mogę się doczekać, aż dołączę do drużyny i rozpocznę walkę o miejsce w pierwszym składzie – powiedział 18-latek.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kozłowski już pracuje w nowej drużynie! Royal Union opublikował zdjęcia z treningu


źródło: wp sportowe fakty

Mecz barażowy z Rosją będzie bardzo ciężki. Złe informacje od Jakuba Kwiatkowskiego

Reprezentacja Polski w marcu zmierzy się z Rosją w meczu barażowym o mistrzostwa świata. Będzie to spotkanie o awans do decydującego starcia, które rozstrzygnie, kto pojedzie na mundial w Katarze. Jakub Kwiatkowski przekazał, że z powodu napiętego terminarza sprawa się nieco komplikuje. Niektórzy kadrowicze odbędą bowiem zaledwie jeden trening. 

Spotkanie ze „Sborną” w Moskwie zaplanowano na 24 marca. W drugiej parze naszej ścieżki barażowej zmierzą się Szwecja i Czechy. Jeśli uda się nam pokonać Rosję, to w drugim spotkaniu barażowym zagramy z jedną z tych drużyn.

Trudne zadanie

Spotkanie z Rosją samo w sobie jest bardzo trudne, tym bardziej na wyjeździe. Sytuacji nie pomaga również fakt, że piłkarze będą w większości wyrwani z rytmu meczowego w swoich klubach. Jakub Kwiatkowski przekazał, że niektórzy pojawią się na zgrupowaniu dzień po spotkaniu ligowym.

– Okienko FIFA zaczyna się 21 marca, więc ligi normalnie grają w weekend 18-20 marca. Piłkarze przyjadą na zgrupowanie bezpośrednio po meczach ligowych – napisał na Twitterze rzecznik reprezentacji. 

– Dodam więcej – jeśli większość naszych piłkarzy mecze ligowe zagra w niedzielę, to przylecą na zgrupowanie w poniedziałek, co praktycznie wykluczy ich udział tego dnia w treningu. Jedyna normalna jednostka treningowa będzie we wtorek, bo już w środę wylot do Moskwy… – dodał.

Marek Papszun nie dla Legii Warszawa. Trener Rakowa Częstochowa odrzucił ofertę Wojskowych

Portal „Weszło!” przedstawił nowe informacje w sprawie przenosin Marka Papszuna do Legii Warszawa. 47-letni trener Rakowa Częstochowa odrzucił ofertę mistrzów Polski.

Prezes chciał Papszuna

Marek Papszun od dłuższego czasu był łączony z Legią Warszawa. Nawet sam właściciel Wojskowych, Dariusz Mioduski przyznawał na klubowej stronie, iż widziałby 47-latka na stanowisku trenera CWKS-u. Maciej Wąsowski z portalu „Weszło!” dotarł do nowych informacji w sprawie potencjalnych przenosin Papszuna do klubu ze stolicy.

Według medialnych doniesień Dariusz Mioduski miał zaproponować Markowi Papszunowi 5-letni kontrakt. Trener Rakowa Częstochowa miał podjąć decyzję ws. swojej przyszłości na początku 2022 roku i słowa dotrzymał.

Odrzucił ofertę Wojskowych

Portal „Weszło!” poinformował, iż Marek Papszun odrzucił ofertę Legii Warszawa. Głównym z powodów braku akceptacji były ograniczenia wpływu i obowiązków.

– Obecny trener Rakowa miał się dowiedzieć, że zakres jego obowiązków i wpływ na niektóre sprawy miałby być ostatecznie mniejszy niż pierwotnie zakładano – czytamy w artykule Macieja Wąsowskiego.

Jaka będzie przyszłość Papszuna?

Wiele wskazuje na to, że Marek Papszun przedłuży kontrakt z Rakowem Częstochowa. Taka opcja przyszłości 47-letniego trenera jest najbardziej prawdopodobna. Wciąż jednak zwleka z podpisaniem nowej umowy, ponieważ jest wymieniany wśród kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski.

Źródło: Weszło!

Kozłowski już pracuje w nowej drużynie! Royal Union opublikował zdjęcia z treningu

Kacper Kozłowski w środowy poranek został oficjalnie ogłoszony nowym piłkarzem Brighton. Anglicy od razu wypożyczyli jednak 18-latka do belgijskiego Royal Union Saint-Gilloise. Pomocnik już jest w klubie, a w internecie pojawiły się zdjęcia treningu z nową drużyną. 

Saga transferowa z utalentowanym zawodnikiem trwała już od kilku miesięcy. Ostatecznie Kozłowski zdecydował się na opuszczenie Pogoni Szczecin na rzecz Brighton, do którego wcześniej powędrowało dwój innych Polaków – Jakub Moder i Michał Karbownik.

Według medialnych informacji „Portowcy” próbowali dogadać się z przedstawicielami angielskiego klubu, aby pomocnik pozostał w Polsce do końca sezonu. W Szczecinie miałby pomóc w walce o mistrzostwo Ekstraklasy, formalnie przebywając na wypożyczeniu. Na to nie zgodzili się jednak Brighton, które wolało wypożyczyć go do Belgii.

Trzeba się ograć

Kozłowski trafił zatem do lidera tamtejszej ligi, a więc do Royal Union Saint-Gilloise. Tam ma się powoli przyzwyczajać do tempa gry w topie Europy, aby w przyszłości płynnie odnaleźć się w składzie Brighton.

18-latek treningi rozpoczął ekspresowo. Już w środę, kiedy ogłoszono transfer pomocnika, w internecie pojawiły się zdjęcia z jego pierwszego treningu w Belgii.

Pojawiło się również wideo z treningu.

 

Piłkarz Warty Poznań żałuje transferu do Ekstraklasy. „Nie ma zbyt wiele pozytywnego nastawienia”

Milan Corryn udzielił wywiadu redakcji Het Laatste Nieuws. Belgijski piłkarz Warty Poznań przyznał, że nie jest zadowolony ze stylu gry i atmosfery w ekipie Zielonych.

Obiecujący transfer

Milan Corryn w przeszłości reprezentował młodzieżową kadrę Belgii. Jego transfer do Warty Poznań wiązał się ze sporymi oczekiwaniami ze strony kibiców Zielonych. Belg miał zastąpić Makanę Baku, który latem pożegnał się z klubem.

Niezły początek i zjazd po czasie

Początek Corryna w Warcie Poznań był obiecujący. Po pewnym czasie jego forma spadła. Belg zasłynął głównie w meczu z Górnikiem Łęczna, po którym rozbudził apetyty fanów Ekstraklasy.

Warta była złym wyborem dla Corryna

Niedawno doszło do spotkania zarządu Warty z Corrynem, podczas którego zdecydowano, że Belg wyląduje na liście transferowej. Skrzydłowy postanowił udzielić wywiadu redakcji Het Laatste Nieuws, w którym przyznał, że wybór Warty Poznań był błędem.

– Mój wybór okazał się zły. Poznań to ładne i duże miasto, ale na poziomie klubowym nie czuje się atmosfery meczu. Udało nam się dobrze rozpocząć sezon za sprawą wywalczenia pięciu z dziewięciu możliwych do zdobycia punktów przeciwko drużynom, które w zeszłym sezonie grały na szczycie – przyznał Corryn.

– Po czwartym meczu, kiedy niesłusznie nie uznano nam gola z Legią Warszawa, wszystko poszło w dół. Mimo że tydzień wcześniej zaliczyłem dublet, to nieuznana bramka pozbawiła mnie asysty, a potem nie mogłem utrzymać swojego poziomu – dodał.

Wraz ze słabszymi wynikami zespołu siadła atmosfera

– Wyniki poszły w dół, a wraz z nimi atmosfera w zespole. Nie ma zbyt wiele pozytywnego nastawienia i to również ma wpływ na zawodników. Jako piłkarz przywiązuję dużą wagę do swoich odczuć, a to po prostu nie jest w porządku, bo nie podoba mi się też styl gry – stwierdził Belg.

Rozpoczął dialog z zarządem

Milan Corryn dodał, iż w przeszłości jego kluby zawsze miały piłkę. Belgowi nie podoba się styl kontrataku. W związku z tym rozpoczął rozmowy z zarządem na temat rozwiązania kontraktu.

– Teraz liczy się głównie to, że futbolówka raz na jakiś czas spadnie na naszą stronę i coś z tego zrobimy – ocenił.

Źródło: Transfery.info, Het Laatste Nieuws

Jakub Kamiński coraz bliżej przenosin za granicę. Transfer kwestią czasu

Transfer Jakuba Kamińskiego za granicę jest już tylko kwestią czasu. Krzysztof Stanowski przekazał na Twitterze, że VfL Wolfsburg jest już zdecydowany, by pozyskać Polaka.

O wyjeździe Jakuba Kamińskiego za granicę mówi się już dobrych kilku, o ile nie kilkunastu miesięcy. Od dłuższego czasu wydaje się, że wymarzonym kierunkiem dla 19-letniego skrzydłowego jest niemiecka Bundesliga. Wcześniej pisało się o zainteresowaniu ze strony Borussii Dortmund, RB Lipsk oraz VfL Wolfsburg. Obecnie mówi się już tylko o jednej z tych opcji.

Gdzie zagra Kamiński?

Krzysztof Stanowski na Twitterze przekazał, że najprawdopodobniej kolejnym klubem Kamińskiego będzie VfL Wolfsburg. Z wpisu wynika, że obie strony są już na siebie zdecydowanie, a niewyjaśnioną kwestią pozostaje jedynie termin transakcji.

Kiedy?

Stanowski pisze, że do transferu miałoby dojść albo już tej zimy, albo latem. Mimo wszystko bardziej prawdopodobną opcją wydaje się transfer po zakończeniu sezonu z uwagi na to, że Lech Poznań wiosną będzie walczył o mistrzostwo Polski. Sam Kamiński z pewnością chciałby pomóc Kolejorzowi, a także samemu włożyć to prestiżowe trofeum do gabloty.

Niewykluczone jednak, że Wilki zdecydują się na transfer już tej zimy, a następnie Jakub Kamiński zostanie wysłany na wypożyczenie do Lecha do końca sezonu. Podobnie postąpiono z Jakubem Moderem, który został sprzedany do Brighton, a następnie wrócił do Poznania na zasadzie wypożyczenia.

Znakomita forma

Jakub Kamiński znakomicie wszedł w sezon 2021/2022. W rundzie jesiennej PKO BP Ekstraklasy rozegrał 19 spotkań, strzelił 6 bramek oraz zanotował 4 asysty. Ponadto we wrześniu zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski. Portal Transfermarkt wycenia go obecnie na 10 milionów euro.

Kacper Kozłowski przenosi się do Premier League. Transferowy rekord Ekstraklasy pobity!

Kacper Kozłowski przenosi się do Premier League. 18-letni pomocnik zamienił Pogoń Szczecin na Brighton & Hove Albion. Prezes Pogoni Szczecin przekazał, że najprawdopodobniej jest to najwyższy wychodzący transfer w historii Ekstraklasy.

Transfer Kacpra Kozłowskiego od kilku miesięcy wydawał się już tylko i wyłącznie kwestią czasu. Mimo młodego wieku Kacper został powołany na EURO 2020, gdzie zdołał nawet zagrać w dwóch spotkaniach, tym samym stając się najmłodszym piłkarzem w historii tych rozgrywek. Po zakończeniu turnieju pojawiało się wiele plotek o zainteresowaniu zagranicznych klubów, jednak młody piłkarz zdecydował się spędzić jesień w Pogoni Szczecin. Teraz na stałe opuszcza Ekstraklasę.

Transferowy rekord?

Nowym klubem Kacpra Kozłowskiego będzie Brighton & Hove Albion. Co prawda oficjalnie kwota transferu nie została podana, jednak Fabrizio Romano przekazał, że Brighton miało zapłacić 8 milionów funtów. Prezes Pogoni powiedział, że transfer Kozłowskiego najprawdopodobniej jest najwyższym w historii Ekstraklasy. Kontrakt 18-latka będzie obowiązywał do końca czerwca 2026 roku. W oficjalnym oświadczeniu czytamy, że Pogoń zagwarantowała sobie dwucyfrowy procent od kolejnej sprzedaży.

– O usługi Kacpra od wielu lat zabiegało wiele klubów i było oczywiste, że przyjdzie w końcu taka chwila, kiedy się pożegnamy. W 2021 roku kariera Kacpra niesamowicie przyspieszyła, czego efektem jest transfer do Brighton. Rozmawialiśmy z jego nowym klubem o powrotnym wypożyczeniu Kacpra do końca sezonu, ale w tej kwestii nie udało się niestety osiągnąć porozumienia. Wiem, że Kacper też trzymał kciuki za to, żeby wiosną mógł powalczyć z nami o najwyższe cele. Przeważyły jednak względy formalne. Teraz trzymam kciuki, by robił karierę na miarę swojego talentu – przekazał szef pionu sportowego Pogoni Szczecin, Dariusz Adamczuk.

– Według naszej wiedzy, a jej źródła mamy bardzo dobre, wiemy że jest to rekordowa suma za piłkarza odchodzącego z naszej ligi. Dzięki pieniądzom z tego transferu będziemy mogli dalej rozwijać klub i podnosić jego wartość sportową – dodał prezes Pogoni Szczecin, Jarosław Mroczek.

Wypożyczenie

Na debiut w barwach Brighton Kozłowski będzie musiał jednak trochę poczekać. Brighton przekazało, że resztę sezonu 18-letni polski pomocnik spędzi na wypożyczeniu Royale Union St-Gilloise, który jest liderem ligi belgijskiej.

– Jego styl gry pasuje do nas i do naszego stylu. Na początku uda się na wypożyczenie, ponieważ w jego przypadku to ważne, aby kontynuował swój rozwój poprzez regularną grę – przekazał trener Brighton.

Sensacyjny plan Cezarego Kuleszy?! Legenda może objąć reprezentację Polski

Kolejny kandydat na nowego selekcjonera reprezentacji Polski? „Przegląd Sportowy” sugeruje, że Cezary Kulesza ma w zanadrzu odważny plan, który będzie chciał wprowadzić w życie. W grę wchodzi postać Andrija Szewczenki. 

Karuzela nazwisk w kontekście następcy Paulo Sousy kręci się w najlepsze i wciąż dołączają się do niej nowi szkoleniowcy. Do tej pory największe szanse na objęcie reprezentacji Polski miał Adam Nawałka. W dalszej kolejności spekulowano również o Michale Probierzu.

Legenda na selekcjonera?

W grę wchodzą jednak także zagraniczni trenerzy. Wśród nich nie brakuje reprezentantów włoskiej sceny w postaci Fabio Cannavaro, Andrei Pirlo, Cesare Prandellego czy Marco Giampaoliego.

Według „Przeglądu Sportowego” Cezary Kulesza ma jeszcze jeden, bardzo interesujący pomysł. Dziennikarze twierdzą, że prezes PZPN chciałby zaoferować posadę selekcjonera „Biało-Czerwonych” Andrijowi Szewczence.

Ukrainiec niedawno objął jednak Genoę, co może stanąć na przeszkodzie w kwestii jego zakontraktowania. Zanim związek rozpocząłby negocjacje ze szkoleniowcem, musiałby porozumieć się zatem z klubem. Co ciekawe „Przegląd Sportowy” twierdzi, że nie byłaby to przeszkoda nie do sforsowania.

Szewczenko w swoim trenerskim CV ma pracę z ojczystą reprezentacją. Ukrainę prowadził w latach 2016-2021. Na Euro 2020 doszedł z nią aż do ćwierćfinału, notując bardzo dobry występ na całym turnieju.

Przyszłość Luquinhasa wyjaśniona? Żona Brazylijczyka opublikowała wymowny wpis

W ostatnim czasie ważył się los jednego z liderów Legii Warszawa – Luquinhasa. Brazylijczyk ucierpiał w ataku kibiców po porażce z Wisłą Płock (0-1) w grudniu ubiegłego roku. Żona piłkarza opublikowała na Twitterze wpis, który sugeruje, że nie zamierzają opuszczać stolicy. 

Przypomnijmy, że w grudniu doszło do nieprzyjemnych sytuacji z udziałem kibiców Legii Warszawa. Po tym, jak mistrzowie Polski doznali kolejnej porażki udali się oni za autokarem, aby następnie zaatakować piłkarzy. Ucierpieć mieli najbardziej Mahir Emreli oraz właśnie Luquinhas.

Ten pierwszy obecnie wchodzi na wojenną ścieżkę z klubem. Wszystko wskazuje na to, że Azer prędzej czy później odejdzie z Legii. Więcej TUTAJ.

Legia ekspresowo reaguje na pismo Emreliego. Zdecydowana reakcja klubu

Co z Luquinhasem?

Brazylijczyk miał być drugim najmocniej poturbowanym zawodnikiem. W jego przypadku również nie do końca było wiadome, jak dalej potoczy się jego kariera w Polsce. Teraz wszystko wydaje się jednak jasne, po wpisie, jaki na Twitterze opublikowała Jessica Vidal. Prywatnie jest to żona Luquinhasa.

– Dziękuję za sympatię wszystkich kibiców Legii, ja i mój mąż dziękujemy – napisała.

Czy to oznacza, że Luquinhas zostanie w Legii? Najprawdopodobniej tak. W jego przypadku nie pojawiały się żadne informacje o dalszych konfliktach z klubem. Brazylijczyk uda się zapewne z resztą drużyny na zgrupowanie w Dubaju, które rozpoczyna się w najbliższy czwartek.

Mbappe w Realu już w styczniu? Włoski agent przedstawił nowe informacje

Włoski agent, Giovanni Branchini zdradził nowe informacje w sprawie transferu Kyliana Mbappe do Realu Madryt. Królewscy złożyli ofertę za francuskiego napastnika. Czy paryżanie skorzystają z okazji do zbilansowania budżetu?

Real chce Mbappe już zimą

Wraz z końcem bieżącego sezonu wygaśnie kontrakt Kyliana Mbappe z Paris Saint-Germain. Według Giovanniego Branchiniego Real Madryt zamierza sprowadzić Francuza do siebie już w styczniu.

– Real kilka dni temu zaoferował za Mbappe 50 milionów euro. Obecnie wszystko zależy od PSG. Nie wiem, jak to się skończy. Ten ruch Florentino Pereza wymaga jednak uwagi – powiedział włoski agent na łamach La Gazzetta dello Sport.

– Wielką szkodą by było, gdyby taki piłkarz jak Mbappé latem zmieniał klub za darmo. Nie wiem, co uważają na ten temat w Paryżu – dodał Giovanni Branchini.

PSG musi zbilansować budżet

Przypomnijmy, iż media łączą Kyliana Mbappe z Realem Madryt od wielu miesięcy. Paris Saint-Germain będzie musiało poważnie przemyśleć sprawę, ponieważ sprzedaż Francuza pomogłaby im w uniknięciu kary od DNCG.

Zobacz również: PSG musi wietrzyć szatnię. 100 mln euro z zimowych sprzedaży lub kara

Potencjalnymi zastępcami Kyliana Mbappe na Parc des Princes może zostać ktoś z trójki: Haaland, Kane i Vlahović.

Źródło: TVP Sport, La Gazzetta dello Sport

Kolejny włoski klub zainteresowany Krzysztofem Piątkiem. Miałby zastąpić gwiazdę zespołu

Krzysztof Piątek budzi zainteresowanie na rynku transferowym. Szczególnie zainteresowane usługami Polaka są kluby z Włoch. Ostatnio mówiło się o Genoi oraz Torino. Teraz do grona zainteresowanych dołączył kolejny klub.

Przygody Krzysztofa Piątka w Hercie Berlin z pewnością nie można zaliczyć do udanych. Gdy Polak przechodził w styczniu 2020 roku do Herthy za 24 miliony euro, zapowiadano tam ogromny projekt. Koniec końców klub ze stolicy Niemiec pomimo kilku dużych transferów nie potrafił wejść na wyższy poziom. Sam Piątek nie może tego okresu zaliczyć do udanych także pod względem występów indywidualnych. Dla Herthy zagrał w sumie w 58 meczach, w których strzelił 13 bramek i zanotował 4 asysty.

Gdzie trafi Krzysztof Piątek?

W grudniu ubiegłego roku niemieckie media podały, że Hertha Berlin planuje przebudowę składu, a jednym z zawodników wystawionych na listę transferową jest Krzysztof Piątek. Od kilku tygodni w mediach pojawiają się plotki o zainteresowaniu Krzysztofem Piątkiem ze strony kilku klubów. Początkowo pojawiła się opcja transferu do Turcji, jednak jest ona mało prawdopodobna. Następnie pojawiły się pogłoski i zainteresowaniu ze strony Torino oraz Genoi. W przypadku tego drugiego klubu w grę miało wchodzić wypożyczenie z opcją wykupu za 17 milionów euro. Na tym jednak lista chętnych na zakup polskiego napastnika się nie kończy.

Piątek następcą Vlahovicia?

Jak podaje portal „meczyki.pl”, kolejnym klubem, który widziałby u siebie Krzysztofa Piątka, jest włoska Fiorentina. Władze tego klubu rozglądają się za potencjalnym następcą Dusana Vlahovicia. W ostatnich miesiącach Serb wyrósł na bezapelacyjną gwiazdę ligi. W tym sezonie 21-latek strzelił 16 bramek w 20 meczach Serie A. Napastnik jest obecnie wyceniany na 70 milionów euro i jest nim zainteresowanych kilka poważnych europejskich klubów. Ostatnio najwięcej mówiło się nt. jego przenosin do Arsenalu, jednak nic jeszcze nie jest pewne. Nie wiadomo też, czy Vlahović zdecyduje się na transfer już w zimę, czy może poczeka do letniego okienka transferowego.

Wydaje się, że od przyszłości Polaka niejako zależy decyzja Fiorentiny ws. Vlahovicia. Gdyby Serb odszedł już tej zimy, to Piątek z pewnością byłby rozważany jako jeden z kandydatów do jego zastąpienia. Jeśli jednak Vlahović zostanie do końca sezonu w Fiorentinie, to niewykluczone, Viola i tak sięgnie po napastnika Herthy. Wówczas musiałby on pogodzić się z rolą rezerwowego.

– Jedną z opcji jest wypożyczenie z koniecznością wykupu w letnim oknie transferowym. W takim wypadku negocjowanym punktem pomiędzy stronami jest wysoka pensja piłkarza, która ma być na poziomie ok. 3,8 milionów euro netto rocznie. Kto w jakim procencie miałby ją przez najbliższe pół roku opłacać – czytamy.


źródło: meczyki.pl