Marcelo konkurentem Puchacza w Trabzonsporze?! Brazylijczyk coraz bliżej opuszczenia Realu

Ciekawa informacja ukazała się w mediach. Z najnowszych doniesień dowiadujemy się, że władze Trabzonsporu pomimo wypożyczenia Tymoteusza Puchacza chcą kupić jeszcze jednego piłkarza, który mógłby zagrać na lewej obronie czy też lewym wahadle.

Początku przygody Tymoteusza Puchacza w Unionie Berlin z pewnością nie można zaliczyć do udanych, więc zdecydował się on dokończyć sezon w innym klubie. Przed dwoma dniami dopięto wypożyczenie polskiego piłkarza do ligi tureckiej. Union Berlin oraz Trabzonspor dogadały się, że okres wypożyczenia potrwa do końca tego sezonu. W umowie między oboma klubami nie została zawarta opcja wykupu.

Transfery Trabzonsporu

Trabzospor ma za sobą udaną pierwszą część sezonu. Po 20. kolejkach Bordowo-Niebiescy są liderem ligi tureckiej z 10-punktową przewagą nad drugim w tabeli Konyasporem. Władze klubu nie zamierzają spoczywać na laurach i po wypożyczeniu Tymoteusza Puchacza planują kolejne wzmocnienia. Do tej pory poza Puchaczem do Trabzonsporu dołączyli także Edin Visca oraz Jean Evrard Kouassi.

Marcelo odejdzie z Realu?

Ciekawą informację na swoim Twitterze przekazał Tomasz Ćwiąkała. Z wpisu polskiego dziennikarza dowiadujemy się, że władze Trabzonsporu są chętne, by pozyskać Marcelo! W obecnym sezonie Brazylijczyk nie może liczyć na regularną grę w barwach Królewskich, więc jego odejście nie byłoby niczym zaskakującym. Hiszpański „AS” pisze, że władze tureckiego klubu oferują Marcelo kontrakt z rocznym wynagrodzeniem na poziomie 2,5 milionów euro. Hiszpańscy dziennikarze przytoczyli także krótką wypowiedź Brazylijczyka: „Na razie nie myślimy o Turcji”. Najprawdopodobniej 33-latek będzie chciał wypełnić do końca kontrakt z Realem Madryt, który obowiązuje do końca tego sezonu. Wówczas jego potencjalna zmiana klubu wydaje się być bardziej prawdopodobna.

Jaka rola Marcelo?

Jeśli transfer Marcelo do Trabzonsporu faktycznie doszedłby do skutku, to otwartą kwestią pozostaje rola Brazylijczyka w nowym klubie, a dokładniej chodzi o pozycję. Marcelo już od dobrych kilku, a może i kilkunastu miesięcy miewa problemy z rozegraniem 90 minut na pełnych obrotach. O ile technika 33-latka wciąż pozostaje na wysokim poziomie i potrafi on dużo dać swojemu zespołowi w ofensywie, o tyle bardzo często brakuje go w obronie, gdyż nie nadąża za szybkimi atakami rywali. Tak więc nie wiadomo, czy Marcelo byłby bezpośrednim kandydatem Puchacza do gry w wyjściowym składzie, czy może trener znalazłby dla niego nieco inną pozycję.


źródło: AS

Prawnik Emreliego wysuwa oskarżenia w stronę Legii. „System ustanowiony między klubem a kibicami”

Mahir Emreli zszedł na wojenną ścieżkę z Legią Warszawa i w najbliższej przyszłości powinien opuścić Ekstraklasę. Azer na razie walczy z klubem o rozwiązanie kontraktu z winy pracodawcy. Tymczasem prawnik napastnika uderzył w kibiców oraz zarząd „Wojskowych”.

W grudniu ubiegłego roku Emreli oraz Luquinhas padli ofiarą przemocy ze strony sympatyków Legii Warszawa. Brazylijczyk postanowił, że nie chce kończyć swojej przygody z Łazienkowską i zamierza dalej reprezentować barwy mistrzów Polski.

Inaczej postąpił jednak Azer, który już od jakiegoś czasu stara się rozwiązać kontrakt z winy klubu. Na razie Legia pozostaje nieugięta. Finał tej historii jest już jednak przesądzony, więc pytaniem pozostaje tylko, na jakich warunkach zawodnik rozstanie się z obecnym pracodawcą.

Legia zleciła pobicie piłkarzy?

Prawnik Emreliego pracuje nad rozstrzygnięciem sporu na korzyść swojego klienta. Celem jest udowodnienie, że Legia nie zapewniła piłkarzom należytej ochrony i dopuściła do pobicia. Podczas rozmowy z „Report-EZ” poszedł o krok dalej i stwierdził, że klub ma układ z kibicami.

– W Polsce kibice mogą więcej od stróżów prawa? Niestety też myślę, że ta akcja była zorganizowana przez klub. Czemu? Historia Legii jest mroczna. Wyjeżdżają do Holandii i atakują kibiców Ajaxu. Kibice ranią angielską policję w meczu z Leicester. Wchodzą na teren klubu, atakują kibiców i zawodników. To nie pierwszy raz. Taki system został ustanowiony między klubem a kibicami – stwierdził.

Póki co nie wiadomo, jak zakończy się ten konflikt. Emreli z całą pewnością nie będzie natomiast kontynuować swojej kariery przy Łazienkowskiej. Pytanie tylko, czy Legia zgodzi się na rozwiązanie kontraktu, czy jednak sprzeda Azera po promocyjnej cenie.

A chętnych na jego wykupienie nie brakuje. Według wielu źródeł Emrelim zainteresowane są między innymi węgierskie drużyny.

Odszedł z Sunderlandu, a następnie ustrzelił hat-tricka. Cieszynkę zadedykował byłemu trenerowi [WIDEO]

Do ciekawej sytuacji doszło na poziomie angielskiej Football League One. Chris Maguire w lipcu ubiegłego roku odszedł z Sunderlandu, a ostatnio zdobył hat-tricka przeciwko swojemu byłemu klubowi! Szkot cieszynkę po pierwszej bramce zadedykował trenerowi, który wcześniej z niego zrezygnował.

Chris Maguire reprezentował barwy Sunderlandu w latach 2018-2021. W tym okresie rozegrał 124 spotkania dla Czarnych Kotów, strzelając 28 bramek i notując 26 asyst. Po sezonie 2020/2021 był zmuszony zamienić Sunderland na Lincoln City.

Odrzucenie przez trenera

W pierwszej połowie sezonu 2020/2021 szkocki napastnik był pewny miejsca w wyjściowym składzie Sunderlandu. Na jego nieszczęście na początku grudnia w klubie pojawił się nowy trener, Lee Johnson. Od tego momentu Maguire pełnił już tylko marginalną rolę w swoim zespole. Co prawda grał on w większości spotkań, jednak głównie były to jedynie wejścia z ławki rezerwowych. Na wiosnę został nawet na chwilę zesłany do drużyny U-23, gdzie rozegrał 2 spotkania. W lipcu 2021 roku trener Sunderlandu zrezygnował z usług Maguire’a, a ten zdołał znaleźć angaż w Lincoln City.

Nieoczekiwane zwycięstwo

We wtorek doszło do starcia Sunderland-Lincoln City w rozgrywkach Football League One. Mimo że faworytem starcia były Czarne Koty (obecnie drugie miejsce w lidze), to ostatecznie Lincoln wyszedł z tego starcia zwycięsko. Przyjezdni wygrali mecz wynikiem 3:1, a kluczowym piłkarzem w końcowym triumfie okazał się być Chris Maguire.

Cieszynka z dedykacją

Chris Maguire niemal w pojedynkę uporał się ze swoim byłym klubem. Szkot ustrzelił hat-tricka i poprowadził swój zespół do niespodziewanego zwycięstwa 3:1. Po pierwszej bramce Maguire podbiegł w stronę Lee Johnsona, który w wakacje zrezygnował z jego usług i nie widział go w swojej drużynie.

Toronto FC walczy o kolejnego mistrza Europy. Przebili oferty europejskich klubów

Wraz z końcem sezonu wygasa kontrakt Belottiego z Torino. Włoski napastnik postanowił dokończyć sezon w tej drużynie, a następnie wybrać nowy klub. Kanadyjskie Toronto FC przebiło oferty arabskich i europejskich klubów.

Spore zainteresowanie

Według medialnych doniesień Andrea Belotti miał otrzymać oferty od Newcastle United oraz Al-Hilal z Arabii Saudyjskiej. Nie zabrakło również zainteresowania z innych klubów. O 28-letniego napastnika pytały AC Milan, AS Roma, Fiorentina, Zenit Sankt Petersburg, Olympique Lyon czy Sevilla FC. Niedawno do akcji wkroczyło Toronto FC.

Oferują mu najwięcej

Kanadyjczycy złożyli Włochowi najlepszą ofertę. Według najnowszych doniesień żadna inna propozycja nie zbliża się finansowo do tej z MLS.

Zagrałby u boku rodaka

Przypomnijmy, że niedawno ogłoszono transfer Lorenzo Insigne do ekipy z Toronto. Wiele wskazuje na to, że Kanadyjczycy zatrudnią od lata dwie włoskie gwiazdy.

Bramkarz Sierra Leone odebrał nagrodę dla zawodnika meczu. Nie powstrzymał łez [WIDEO]

Algieria zremisowała bezbramkowo mecz Pucharu Narodów Afryki przeciwko reprezentacji Sierra Leone. Po spotkaniu Mohamed Kamara, piłkarzy gości odebrał nagrodę dla najlepszego piłkarza na boisku. 22-letni bramkarz nie mógł powstrzymać łez. 

Algieria podchodzi do tegorocznych zawodów jako mistrz z 2019 roku. Nic więc dziwnego, że przed spotkaniem z Sierra Leone to ich typowano na faworytów. Niespodziewanie jednak nie udało się im wygrać, a rywalizacja zakończyła się bezbramkowym remisem.

Wielki występ

Takiego wyniku nie udałoby się utrzymać, gdyby nie fantastyczna postawa Mohameda Kamary, bramkarza Sierra Leone. 22-latek zaliczył świetne zawody i udało mu się zachować czyste konto. Algieria oddała na jego bramkę osiem strzałów. Młody golkiper obronił aż siedem z nich.

Po ostatni gwizdku sędziego przyznano mu nagrodę dla zawodnika meczu. Kamara nie był w stanie powstrzymać łez przed kamerami.

Czemu Cannavaro odrzucił możliwość prowadzenia Polski? Podano powód decyzji Włocha

Fabio Cannavaro był do niedawna jednym z faworytów do objęcia reprezentacji Polski. Włoch miał jednak zrezygnować z posady krótko po rozmowie z Cezarym Kuleszą. Według Gianluki Di Marzio powodem takiej decyzji był krótki czas na przygotowanie zespołu do barażów. 

Po odejściu Paulo Sousy Cezary Kulesza pieczołowicie pracuje nad znalezieniem nowego selekcjonera dla reprezentacji Polski. W tym kontekście padło już wiele nazwisk, zaś jedną z opcji miał być Fabio Cannavaro. Włoski szkoleniowiec spotkał się nawet niedawno z prezesem PZPN, lecz ostatecznie miał zdecydować się na odrzucenie tej opcji.

Dlaczego?

Zdobywca Złotej Piłki z 2006 roku uznał, że do meczu barażowego z reprezentacją Rosji pozostało za mało czasu. Według Gianluki Di Marzio o swojej decyzji poinformował Cezarego Kuleszę telefonicznie.

Dziennikarz zaznacza jednak, że strony pozostają w dobrej atmosferze. Co więcej, nie wykluczono możliwości podjęcia współpracy w przyszłości.

Przypomnijmy, że spotkanie z reprezentacją Rosji na Łużnikach zaplanowano na 24 marca. W przypadku wygranej „Biało-Czerwonych” czeka ich jeszcze jeden pojedynek w barażach o wyjazd na mundial do Kataru. Przeciwnikiem będzie wówczas wygrany z pary Szwecja-Czechy.

Sousa wprowadza nowe zasady we Flamengo. Zakaz telefonów, wspólne posiłki i inne

Paulo Sousa wprowadza gruntowne zmiany we Flamengo. Według brazylijskiego „Ge Globo” Portugalczyk już przedstawił swoje pierwsze postulaty władzom klubu oraz piłkarzom. 

51-latek od niedawna jest trenerem Flamengo, do którego trafił z reprezentacji Polski. Sousa pozostawił w naszym kraju niesmak, a kadrę – w trudnym momencie. W marcu czeka ją bowiem starcie z Rosją w barażach o wyjazd na mistrzostwa świata.

Zmiany

Czy tego chcemy, czy nie – czasu nie da się cofnąć. Sousa jest trenerem Flamengo i już ciężko pracuje w nowym otoczeniu. Według „Ge Globo” Portugalczyk przedstawił pewne zasady, jakie zamierza wprowadzić w życie. Piłkarze będą musieli między innymi spożywać posiłki w centrum treningowym. Poza tym wprowadzony zostanie bezwzględny zakaz używania telefonów komórkowych.

Zasady, jakie zamierza wprowadzić Sousa:

  • Zakaz używania telefonów podczas posiłków
  • Po meczach wspólne obiady z drużyną i rodzinami na Maracanie
  • Praca od ósmej rano – od wtorku do niedzieli
  • Obowiązkowe posiłki w centrum treningowym
  • Dużo treningów wyrównawczych

Źródło: „O Globo”
Tłumaczenie: Kamil Rogólski

Reprezentanci Polski wypowiedzieli się nt. pracy z Nawałką. „Potrzebujemy kogoś, kto zna kadrę”

Wciąż nie wiemy, kto obejmie reprezentację Polski po Paulo Sousie. Na „Interii” pojawił się dziś ciekawy artykuł, w którym zawarto kilka wypowiedzi naszych reprezentantów. Z komentarzy piłkarzy można wywnioskować, że ich faworytem jest Adam Nawałka.

Za nieco ponad dwa miesiące reprezentacja Polski weźmie udział w barażach o awans do Mistrzostw Świata w Katarze. Zadanie naszym piłkarzom zostało utrudnione z powodu nieoczekiwanej decyzji Paulo Sousy, który pod koniec grudnia 2021 roku postanowił zakończyć pracę w Polsce. Mimo że od rozwiązania kontraktu z Portugalczykiem minęło już kilkanaście dni, to wciąż nie poznaliśmy nazwiska jego następcy.

Kto następcą Sousy?

Wśród kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski w mediach pojawiła się cała masa nazwisk, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Jeśli chodzi o Polaków, to najwięcej mówiło się o Adamie Nawałce oraz Czesławie Michniewiczu. Z kolei spośród zagranicznych trenerów najpoważniejszymi kandydatami byli m.in. Andrea Pirlo, czy też Fabio Cannavaro.

Opinie piłkarzy

Jak można było przypuszczać, faworytem piłkarzy polskiej drużyny narodowej jest Adam Nawałka. Z wypowiedzi dla „Interii” można wywnioskować, że 64-latek wciąż cieszy się dużym zaufaniem. Atutem, który posiada Nawałka, a nie mają go inni kandydaci, jest doświadczenie w pracy w seniorskiej reprezentacji Polski, a także znajomość atutów poszczególnych zawodników.

– Większość chłopaków wierzy Nawałce. Ci, którzy z nim pracowali wiedzą, że jest skuteczny i potrafi dotrzeć do zespołu. A młodszym imponuje, bo zrobił wynik na Euro 2016 – przekazał jeden z piłkarzy reprezentacji Polski.

– Cannavaro ma wielkie nazwisko i może nawet jest dobrym trenerem, ale nie ma czasu na taki eksperyment. Mieliśmy już Sousę i okazało się, że to było duże pudło. Teraz priorytetem jest awans na mundial i trzeba wziąć kogoś, kto wejdzie do kadry z miejsca. A Nawałka by to potrafił – dodał inny reprezentant Polski.

– Największym problemem za Sousy były jego decyzje. Nie powołał Kędziory, przestał powoływać Szymańskiego, Glika posadził na ławce, ciągle coś się zmieniało. Teraz potrzebujemy kogoś, kto zna kadrę i wykorzysta jej mocne strony – zaznaczył kolejny.


źródło: Interia Sport

Złe wieści dla Arka Milika. Marsylia bliska pozyskania bramkostrzelnego napastnika

Arkadiusza Milika czeka trudny okres na Stade Velodrome. Polak w ostatnim czasie wypadł ze składu Olympique Marsylii, a zimą prawdopodobnie nie zmieni barw klubowych. Na domiar złego Francuzi zamierzają sfinalizować transfer innego snajpera, w postaci Cedrica Bakambu. 

Przypomnijmy, że Milik był niedawno bohaterem całkiem głośnej sagi. Według włoskiej oraz francuskiej prasy jego transfer sondował Juventus. Wszystko posypało się jednak przez wygórowane żądania Marsylii za reprezentanta Polski. OM oczekiwało bowiem minimum 20 milionów euro, na co nie zamierzał zgodzić się ani Juventus, ani żaden inny europejski klub.

Poważny konkurent

Brak transferu zimą oznaczał jedno – Milik mu zostać na Stade Velodrome i walczyć o miejsce w składzie. Działacze Marsylii nie zamierzają mu tego ułatwiać i pracują nad ściągnięciem nowego napastnika. W przeszłości grał już w Europie.

Mowa o Cedricu Bakambu, który w 2018 roku opuścił Villarreal za 40 milionów euro i przeniósł się do Beijing Guoan. W Chinach zdobył 45 goli w 66 występach, dokładając jeszcze 19 asyst. Od 1 stycznia reprezentant Demokratycznej Republiki Kongo pozostaje jednak bez klubu.

Sytuację ma zamiar wykorzystać Olympique Marsylia. Według Matteo Moretto ze „Sky Sports” 30-latek może podpisać kontrakt na 2,5 sezonu. Dziennikarz powołał się na doniesienia „L’Equipe”.

Jeśli Bakambu faktycznie trafi na Stade Velodrome, to sytuacja Milika stanie się jeszcze trudniejsza. Polak w tym sezonie ma spore problemy z odnalezieniem formy. Po powrocie po kontuzji dobre występy zaliczał jedynie w Pucharze Francji. W Ligue 1 strzelił zaledwie jednego gola w 10 meczach.

Fabio Cannavaro zrezygnuje z reprezentacji Polski? „Celuje w klub z Premier League”

Nowe wieści w sprawie Fabio Cannavaro przekazali dziennikarze włoskiej gazety „La Gazzetta dello Sport”. Z artykułu dowiadujemy się, że celem włoskiego trenera jest praca w klubie z Premier League”.

Kto selekcjonerem reprezentacji Polski?

Mamy 11 stycznia i wciąż nie wiemy, kto poprowadzi reprezentację Polski w marcowych barażach do Mistrzostw Świata. W polskich mediach niemal każdego dnia pojawia się nowy kandydat na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. W ostatnich tygodniach wymieniano zarówno polskich, jak i zagranicznych trenerów.

Kandydaci

Spośród polskich trenerów najpoważniejszymi kandydatami do objęcia reprezentacji Polski są Adam Nawałka oraz Czesław Michniewicz. Z kolei z zagranicznych najwięcej mówiło się o Andrei Pirlo, Fabio Cannavaro, Cesare Prandellim oraz Slavenie Biliciu.

Spotkanie z Cannavaro

Jeszcze kilka dni temu doszło do spotkania Fabio Cannavaro z Cezarym Kuleszą. Wówczas prezes PZPN nie chciał zdradzić zbyt wielu szczegółów. Z kolei Gianluca Di Marzio pisał, że spotkanie przebiegło w pozytywnej atmosferze, a sam Cannavaro miał nawet otrzymać propozycję dwuletniego kontraktu!

Cannavaro rezygnuje?

Najnowsze informacje w kwestii przyszłości Fabio Cannavaro przekazali dziś dziennikarze „La Gazzetta dello Sport”. W nagłówku napisano: „Cannavaro mówi nie Polsce”. Włoski trener ma preferować pracę w klubie, a jego marzeniem jest Premier League.

Mocne słowa pod adresem Edena Hazarda. „To tylko gość, który się spasł”

Belgijski polityk posłał bardzo nieeleganckie słowa pod adresem Edena Hazarda. Jean-Marie Dedecker, bo o nim mowa, nazwał piłkarza Realu Madryt „małym spaślakiem”. W przeszłości był on trenerem olimpijskiej kadry judo. 

Eden Hazard ma sporo problemów. Od kiedy trafił do Hiszpanii, nie potrafił wejść na poziom, jaki prezentował w Chelsea. Dodatkowo od dawna boryka się z nawracającymi kilogramami. Cyklicznie internet obiegają zdjęcia Belga zmagającego się z nadwagą, gdy nadchodzi okres przygotowawczy i przerwa w rozgrywkach piłkarskich.

Ostre słowa

W piłkarza Realu Madryt uderzył ostatnio belgijski polityk Jean-Marie Dedecker. Burmistrz miasta Middelkerke, zaś w przeszłości trener olimpijskiej kadry judo nie przebierał w słowach w rozmowie z „Krant van West-Vlaanderen”. 69-latek nazwał Hazarda „spaślakiem”.

Media cały czas na niego narzekają, a to tylko gość, który się spasł – grzmiał polityk.

Uważam, że w Katarze niczego nie ugramy. Liderzy nie są już w takiej formie, jak kiedyś. Przekroczyli swój szczyt i schodzą w dół. Kevin De Bruyne, Romelu Lukaku czy Dries Mertens są rezerwowymi. To starzejąca się generacja. Chciałbym się mylić, ale myślę, że mam rację – dodał pesymistycznie.

Łukasz Fabiański zdradził plany na koniec kariery. „Chciałbym, ale zobaczymy, co będzie”

Łukasz Fabiański w najbliższą środę zaliczy swój 300. występ na poziomie Premier League. Polski bramkarz udzielił z tej okazji wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”. Zdradził w nim, między innymi, swoje plany na zakończenie kariery. Czy wróci do Polski? 

West Ham podejmie jutro Norwich City i jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, to Fabiański stanie w bramce „Młotów”. Dla 36-latka będzie to trzysetny występ w Premier League. W swoim CV golkiper ma grę na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Anglii dla Arsenalu oraz Swansea City. Na Wyspach zadebiutował w sezonie 2007/08.

Plany na przyszłość?

Z okazji dobicia do tak okazałej liczby występów Fabiański udzielił wywiadu „Przeglądu Sportowemu”. Podzielił się w nim emocjami, jakie mu obecnie towarzyszą.

– Czuję ogromną dumę. Z co najmniej dwóch powodów. Pierwszy – to duży sukces, biorąc pod uwagę, jak trudne miałem początki w Anglii. Drugi – mam świadomość, że niewielu jest polskich piłkarzy, którzy mogą się pochwalić taką liczbą meczów rozegranych w pięciu czołowych ligach Europy. Dobicie do bariery trzystu występów było moim małym celem przed tym sezonem i cieszę się, że za chwilę go zrealizuję – przyznał.

36-latek zdradził również, jakie ma plany odnośnie zakończenia kariery. „Fabian” zapowiedział, że na razie nie myśli jeszcze o swoim ostatnim spotkaniu. Gdy jednak do tego dojdzie, to chciałby pozostać w Anglii.

– Chciałbym zakończyć karierę w Anglii. Ale zobaczymy, co będzie, bo życie potrafi zweryfikować wszelkie cele. Nie zamierzam jednak za daleko wybiegać w przyszłość. Chcę godnie siebie reprezentować i grać na odpowiednio wysokim poziomie – stwierdził.

– Jeśli tak się stanie, nikt nie powinien patrzeć na mnie przez pryzmat wieku tylko umiejętności. Mam kilka dobrych wzorców pod tym względem: Edwin Van der Sar, Brad Friedel, Mark Schwarzer. Było kilku bramkarzy, którzy grali przez długie lata – dodał Polak.

Paulo Sousa zaprezentowany. „Opuściłem reprezentację Polski dla zapisania się w historii Flamengo”

Paulo Sousa odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Portugalczyk wytłumaczył, dlaczego podjął się pracy we Flamengo. Były selekcjoner reprezentacji Polski w swoim stylu zbajerował nowe otoczenie.

Bajerant w akcji

Sousa zostawił reprezentację Polski, aby dołączyć do Flamengo. Portugalczyk od początku swojej przygody w brazylijskim klubie bajeruje nowe otoczenie, tak jak było to w przypadku objęcia kadry Biało-Czerwonych. Były selekcjoner Polski prosił kibiców Flamengo, aby polecili mu jakieś książki o historii klubu, ponieważ bardzo chętnie by się z nią zapoznał.

Zobacz również: Sousa wita się z Flamengo i dziękuje reprezentacji Polski. Bajerka znowu w akcji

Zdradził powód przyjęcia oferty Flamengo

Klub zaprezentował Paulo Sousę podczas konferencji prasowej. Portugalczyk opowiedział między innymi o tym, dlaczego podjął się pracy we Flamengo.

– W życiu trenera nie zawsze pojawia się szansa, by kierować klubem wielkości Flamengo. Opuściłem reprezentację Polski dla entuzjazmu, wielkości klubu, możliwości zdobywania tytułów, zapisania się w historii Flamengo. To okazja, której nie mogłem zmarnować – powiedział Paulo Sousa.

– Jesteśmy jedną z najlepszych drużyn w Ameryce Południowej, ale to za mało, aby zdobywać tytuły i wygrywać mecze. Będziemy musieli pracować ciężej niż wszyscy, a do tego niezbędne jest indywidualne i zespołowe zaangażowanie – dodał były selekcjoner reprezentacji Polski.

Źródło: Weszło

Kamiński zachwycony transferem do Wolfsburga. „To spełnienie marzeń”

Lech Poznań porozumiał się VfL Wolfsburgiem w sprawie transferu Jakuba Kamińskiego. Polski skrzydłowy dołączy do niemieckiego zespołu od 1 lipca 2022 roku. „Kamyk” wypowiedział się w mediach Wolfsburga na temat sfinalizowanej transakcji.

Przekonali go do siebie

– Dla mnie przejście do Bundesligi to spełnienie marzeń. Nie mogę się doczekać nowego wyzwania, możliwości rozwoju i sprawdzania się tydzień po tygodniu na najwyższym poziomie. Podczas naszych rozmów Jörg Schmadtke i Marcel Schäfer bardzo szybko przekonali mnie, że VfL to dla mnie najlepszy klub do zrobienia kolejnego kroku w karierze. Oczywiście rozmawiałem też z moim rodakiem Bartoszem Białekiem, który zachwycał się warunkami w Wolfsburgu – powiedział Jakub Kamiński w klubowych mediach.

Zostaje w Lechu do końca sezonu

Kolejorz zagwarantował sobie utrzymanie Kamińskiego w kadrze do końca sezonu. Lech Poznań w 2022 roku obchodzi swoje stulecie, które chciałby podkreślić trofeami. Podobne ambicje ma Jakub Kamiński, który cieszy się, że może pomóc swojemu klubowi w osiągnięciu mistrzostwa i pucharu Polski.

– Osobiście mogłem zobaczyć wspaniałe obiekty. W tej chwili nadal jestem w pełni skupiony na wyścigu o tytuł z Lechem, ale naprawdę nie mogę się doczekać startu w Wolfsburgu latem i poznania moich nowych kolegów – podsumował „Kamyk”.

Według transfermarkt.de Wolfsburg zapłaci za Jakuba Kamińskiego 10 mln euro. Wilki zajmują 14. miejsce w Bundeslidze z 20 punktami na koncie.

Źródło: VfL Wolfsburg