Robert Lewandowski… zmarnował rzut karny! Wyjątkowo słaby strzał Polaka [WIDEO]

Tak, to prawda! Robert Lewandowski nie wykorzystał rzutu karnego w meczu z Benfiką Lizbona. Polak strzelił w sam środek bramki, dzięki czemu bramkarz po prostu złapał piłkę „do koszyczka”. 

„Lewy” rozgrywa właśnie setny mecz w Lidze Mistrzów w swojej karierze. Przeciwko Benfice strzelił już jedną bramkę. Łącznie ma aż 79 goli w tych rozgrywkach.

Kolejny gol Roberta Lewandowskiego! Polak na czele strzelców Ligi Mistrzów [WIDEO]

Robert Lewandowski z szóstym golem w tej edycji Ligi Mistrzów! 33-latek strzelił pierwszą bramkę w meczu Bayernu z Benfiką w 4. kolejce fazy grupowej. To 57 trafienie Polaka w tym roku.

 

Złe wieści dla reprezentacji Polski! Adam Buksa kontuzjowany. Jak długo potrwa przerwa?

Jakub Kwiatkowski poinformował, że Adam Buksa opuści listopadowe zgrupowanie reprezentacji Polski! 25-latek złamał III kość śródstopia. Ile będzie pauzować?

Reprezentacja Polski w listopadzie rozegra ostatnie mecze eliminacji mistrzostw świata. „Biało-Czerwoni” podejmą Andorę na wyjeździe (12 listopada) oraz Węgry na PGE Narodowym (15 listopada). Paulo Sousa powołał na oba spotkania piątkę napastników: Roberta Lewandowskiego, Arkadiusza Milika, Krzysztofa Piątka, Karola Świderskiego oraz Adama Buksę. Ten ostatni nabawił się jednak kontuzji.

Jak długa będzie przerwa?

O urazie napastnika New England Revolution poinformował na Twitterze Jakub Kwiatkowski. Rzecznik reprezentacji Polski podał, że 25-latek złamał III kość śródstopia. Najprawdopodobniej będzie musiał pauzować kilka tygodni.

Kwiatkowski dodał także, że w jego miejsce nieplanowane są dodatkowe powołania. Paulo Sousa w dalszym ciągu będzie mógł korzystać z pozostałej czwórki snajperów.

Diego Simeone zdradził, czemu nie podał ręki Kloppowi. „Nie podobają mi się takie gesty”

Po ostatniej rywalizacji Atletico Madryt z Liverpoolem (2-3) spory szum zrobiło zachowanie Diego Simeone. Argentyńczyk nie uścisnął dłoni Jurgena Kloppa. Przed rewanżowym spotkaniem obu ekip szkoleniowiec wyjaśnił przyczyny swojego zachowania. 

W środę Liverpool podejmie Atletico Madryt w Lidze Mistrzów. Będzie to drugie spotkanie tych drużyn w fazie grupowej, tym razem na Anfield. Pierwszy mecz zakończył się zwycięstwem „The Reds” 3-2.

Nie powinno się ściskać dłoni?

Po ostatnim gwizdku Diego Simeone natychmiast zbiegł do szatni. Nie poczekał na Jurgena Kloppa, aby podać mu rękę, w myśl zasad fair play. Zachowanie Argentyńczyka podłapali dziennikarze, robiąc szum wokół całej sytuacji.

Na konferencji prasowej, poprzedzającej środowe widowisko Simeone wrócił do ostatniej rywalizacji. Wyjaśnił, czemu zaczekał na Kloppa.

– Nie lubię uścisków dłoni po meczu, ponieważ obie strony, znajdują się w różnych stanach emocjonalnych – stwierdził „Cholo”.

– Dlatego nie podobają mi się takie gesty po zakończeniu spotkania. Wiem, że w Wielkiej Brytanii jest to zwyczaj, ale ja tego nie podzielam i nie lubię fałszu. Więc zachowuję się tak, jak czuję – dodał opiekun „Rojiblancos”.

– Nie znam Kloppa jako osoby, ale jest świetnym trenerem i wykonywał świetną robotę wszędzie, gdzie był. Nie wydaję opinii na temat innych drużyn, jesteśmy trenerami i wszyscy musimy się szanować – podsumował.

Gdzie zimą odejdzie Adam Buksa? Mateusz Borek: „Są potwierdzone dwa kierunki”

Adam Buksa stał się w ostatnim czasie gwiazdą Major League Soccer. Media coraz częściej przebąkują o transferze Polaka do silniejszej ligi. Mateusz Borek oraz Janusz Michalik w programie „Moc Futbolu” na antenie „Kanału Sportowego” zdradzili potencjalne kierunki dla napastnika New England Revolution. 

Buksa w bieżącym sezonie MLS strzelił 16 goli. Tym samym 25-latek znajduje się czubie klasyfikacji strzelców ligi amerykańskiej. Do lidera, Valentina Castellanosa brakuje mu jedynie dwóch trafień.

Anglia i Francja czekają

Zważywszy na świetną dyspozycję napastnika New England Revolution z pewnością zaciera już ręce, myśląc o pieniądzach, jakie za niego zgarnie. Nie jest bowiem tajemnicą, że Buksa zwrócił na siebie uwagę dużo silniejszych klubów z Europy. Nieco więcej szczegółów zdradził na ten temat Janusz Michalik w „Mocy Futbolu”.

– To już koniec Buksy w MLS. Wkrótce kończy się sezon, nie zostanie na kolejny. To będzie to samo, co z Przemkiem Frankowskim. Nie chcę jednak za dużo zdradzić – stwierdził dziennikarz „ESPN” na antenie „Kanału Sportowego”.

Szerzej w temacie potencjalnych kierunków dla Buksy wypowiedział się natomiast Mateusz Borek. Współwłaściciel „Kanału Sportowego” zdradził, że w grę wchodzą dwa kierunki: Anglia oraz Francja. Duże zainteresowanie 25-latkiem wykazuje przede wszystkim AS Monaco. Niewykluczone, że „Buksik” pójdzie zatem w ślady Przemysława Frankowskiego, który przed sezonem trafił do Lens.

– Są potwierdzone dwa kierunki, Francja i Anglia. Myślę, że on jest dzisiaj na takim etapie samoświadomości i pewności siebie, że jak strzelasz 16 bramek w New England Revolutions i jesteś liderem konferencji, to czego on się ma bać, Patsona Daki albo starszego Vardy’ego? – mówił Borek.

– Z tego co słyszę, to zainteresowanie AS Monaco jest naprawdę potężne i nie wykluczam, że tam trafi Adam Buksa. To się w tej chwili waży, mamy dostać dokładny cynk od teamu Zahaviego, gdzie on ostatecznie zagra – dodał dziennikarz.

Buksa w trwającym sezonie zasadniczym MLS strzelił 16 goli oraz dołożył cztery asysty. Swój dorobek uzbierał, rozgrywając 31 spotkań.

Nowe informacje ws. Czerczesowa w reprezentacji Polski. „50 procent szans”

Stanisław Czerczesow jednak nie dla reprezentacji Polski? W poniedziałek pojawiły się informacje sugerujące, że Rosjanin jest brany pod uwagę jako następca Paulo Sousy. Dzień później pojawiły się nowe, sprzeczne z tymi doniesieniami informacje. 

Kontrakt Paulo Sousy z reprezentacją Polski obowiązuje do 30 listopada 2021 roku. Jego przedłużenie zależy od tego, czy nasza kadra zagwarantuje sobie grę na nadchodzących mistrzostwach świata w Katarze.

Gdyby „Biało-Czerwoni” nie znaleźli się w mundialowej elicie, to Portugalczyk straciłby pracę. Według poniedziałkowych informacji podanych przez „MatchTV” jego ewentualnym następcą miał być Stanisław Czerczesow. Z Rosjaninem nieformalną rozmowę miał odbyć nawet Cezary Kulesza. 

Sprzeczne informacje

We wtorek do mediów trafiły kolejne doniesienia w tej sprawie, jednak już o innej treści. Jakub Seweryn ze sport.pl podaje, że Czerczesow jest chętny na objęcie polskiej reprezentacji. Przeciwny zatrudnieniu Rosjanina jest jednak… Cezary Kulesza. Reszta przedstawicieli PZPN także ma być negatywnie nastawiona do takiego rozwiązania.

– Nic tu się nie zmieniło – 50 procent szans: Czerczesow chciałby (i dlatego ten temat jest ciągle odgrzewany), PZPN i prezes Kulesza nie – napisał Seweryn.

 

Boniek opłacił swój proces z kasy PZPN? Szykuje się kolejny skandal

Zbigniew Boniek zakończył swoją dziewięcioletnią przygodę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Choć nie pełni on obecnie żadnej funkcji w naszej federacji, to nadal często jest o nim dosyć głośno. Teraz ponownie ma miejsce tego typu precedens. Według Adama Godlewskiego „Zibi” miał zapłacić za swój prywatny proces z kasy związku. 

Boniek funkcję prezesa PZPN pełnił przez dziewięć lat. Oficjalna wersja jest taka, że przez cały ten czas nie pobierał za swoją pracę wynagrodzenia. Nie wszystko było jednak takie kolorowe, o czym świadczą doniesienia kolejnych dziennikarzy.

Ze związkowej kasy za prywatne sprawy?

PZPN przeprowadza obecnie audyt, mający na celu sprawdzenie wydatków z ostatnich lat. Jak donosi Adam Godlewski z portalu „Sportowy24” z kontroli wynikają pewne nieścisłości. Dziennikarz przekazał, że Boniek miał opłacić swój prywatny proces z pieniędzy związku.

Chodzi o spór sprzed lat, który były prezes toczył z Piotrem Nisztorem z „Gazety Polskiej”. Według informacji Godlewskiego PZPN miał zapłacić kancelarii Bogusława Leśnodorskiego aż 380 tysięcy złotych.

– Po podsłuchu znalezionym w gabinecie prezesa, w PZPN zanosi się na kolejny skandal. Okazało się, że były prezes, który deklarował, że pracował w związku społecznie, wcale nie był tani w utrzymaniu. Kasę piłkarskiej federacji obciążyły na przykład koszty procesu, jaki Zbigniew Boniek wytoczył „Gazecie Polskiej” – napisał Godlewski.

– Gaża dla prawników okazała się gigantyczna, przekroczyła 380 tysięcy złotych! Za prowadzenie dość prostej sprawy, w jednej tylko instancji. Zasadne jest zatem pytanie, czy ze związkowych szaf będą wypadać kolejne trupy? – dodał.

Christian Eriksen szykuje się do powrotu na boisko. W tym celu zamierza zmienić klub

Podczas Euro 2020 Christian Eriksen przeszedł atak serca. Od tamtej pory Duńczyk nie wrócił do gry ani w Interze Mediolan, ani w reprezentacji. Wkrótce może się to jednak zmienić. 

W przegranym 0-1 meczu z Finlandią na inaugurację mistrzostw Europy 2020 Christian Eriksen padł na murawę bez kontaktu z rywalem. Okazało się, że pomocnik miał atak serca, a na oczach kibiców w Kopenhadze rozgrywała się walka o życie 29-latka.

Na szczęście wszystko zakończyło się pomyślnie. Eriksen odzyskał przytomność jeszcze na boisku, zaś w szpitalu ustabilizowano jego stan. Niestety do tej pory Duńczyk nie wrócił do gry tak w klubie, jak i w reprezentacji.

Wielki powrót?

Eriksenowi wszczepiono kardiowerter-defibrylator, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości. Występy z tym urządzeniem są jednak zabronione w Serie A, wobec czego 29-latek nie może grać w Interze Mediolan. Klub wydał już także oświadczenie, w którym potwierdza, że w tym sezonie pomocnik na pewno nie zagra w ich barwach.

Nicolo Schira z „La Gazzetty dello Sport” uspokoił jednak zaniepokojonych kibiców. Według dziennikarza Eriksenowi bardzo zależy na powrocie do gry. W tym celu musiałby zmienić klub. Pozyskaniem piłkarza zainteresowany jest jego była drużyna, a więc Ajax Amsterdam.

Jeśli chodzi o Holandię to gra z kardiowerter-defibrylatorem jest tam dozwolona. Ponadto inny piłkarz Ajaxu również posiada wszczepione takie urządzenie. Konkretnie mowa o Dailym Blindzie

 

Węgierscy kibice nie wejdą na Stadion Narodowy. „Kara z powodu zachowania polskich kibiców”

Węgierscy kibice nie będą mogli obejrzeć z trybun meczu Polska-Węgry. Decyzja FIFA jest podyktowana zamieszkami na Wembley, w których udział wzięli  fani z Węgier oraz z… Polski.

Przed nami listopadowa przerwa reprezentacyjna, podczas której zostaną rozegrane ostatnie spotkania w europejskich eliminacjach do Mistrzostw Świata. Biało Czerwoni najpierw zmierzą się na wyjeździe z reprezentacją Andory, a na zakończenie eliminacji nasi reprezentanci spotkają się z reprezentacją Węgier. Na ten moment zespół dowodzony przez Paulo Sousę zajmuje drugie miejsce w grupie, co zapewniłoby udział w barażach.

Bez węgierskich kibiców

Wydaje się, że decydujące w walce o drugie miejsce dla Polaków będzie spotkanie z reprezentacją Węgier. Co prawda szanse Węgrów są już wyłącznie iluzoryczne, jednak nadzieje na wyprzedzenie Polaków mają wciąż Albańczycy. W meczu z Madziarami Polacy będą mieli nieco ułatwione zadanie, gdyż na Stadion Narodowy nie będą mogli wejść węgierscy kibice.

Niesłuszna kara?

Kara nałożona przez FIFA jest efektem zamieszek, do jakich doszło podczas meczu Anglia-Węgry na Wembley. W zamieszkach uczestniczyli także Polacy, jednak sankcja została nałożona jedynie na Węgrów. Poniżej nagranie z tego wydarzenia.

– Cała historia zaczęła się od tego, że polski chuligan, który znalazł się sektorze gości, zwyzywał jednego ze stewardów używając rasistowskiego języka. Kiedy stewardzi próbowali wejść do sektora, zostali wyparci przez grupę składającą się głównie z polskich chuliganów. Kara nałożona na Węgierski Związek Piłki Nożnej nie zawiera zatem określenia „rasizm”, ponieważ czynu tego w sposób jasny i rozpoznawalny dopuścił się polski kibic – powiedział Zoltán Borbély w rozmowie z portalem „Mandiner Sport”, cytowany przez „Onet”.

– Na spotkaniu w Londynie pojawiło się zaledwie 190 kibiców z Węgier, więc śmiało można powiedzieć, że kara ta została przyznana naszej federacji z powodu zachowania polskich kibiców, którym angielscy organizatorzy sprzedali bilety na sektor węgierski. Oto, proszę, kolejny dowód na zbiorowe, ogólne i niemal niewybaczalne przypisywanie komuś cudzej odpowiedzialności – dodał.

źródło: Onet Sport

Trzy Puchary – Trzy Freebety. Promocja na Europejskie Puchary!

Mamy wtorek, więc powraca Liga Mistrzów. Specjalną ofertę na europejskie puchary przygotował bukmacher Betcris, który gwarantuje przez trzy dni freebety o łącznej wartości 180 PLN. Co trzeba zrobić, by otrzymać maksymalną kwotę darmowego zakładu? Już tłumaczymy.

Europejskie puchary to dobra okazja, by spróbować swoich sił u bukmachera. Najbliższe trzy dni to oczywiście zmagania w Lidze Mistrzów, Lidze Europy oraz Lidze Konferencji Europy. Z tej okazji bukmacher Betcris przygotował ofertę, dzięki której możemy zgarnąć aż trzy freebety o łącznej wartości 180 PLN. Jak to zrobić?

Warunki promocji Trzy Puchary – Trzy Freebety w Betcris

Aby wziąć udział w promocji Trzy Puchary – Trzy Freebety w Betcris należy postawić kupon AKO składający się z minimum 3 zdarzeń za minimum 150 PLN zawierający zdarzenia WYŁĄCZNIE z oferty na mecze Ligi Mistrzów, Ligi Europy lub Ligi Konferencji Europy. Kurs pojedynczego zdarzenia musi wynieść 1.30. Bez względu na rozstrzygnięcia, gracz otrzyma freebet w wysokości 60 PLN.

Łącznie można zagrać trzy kupony na każde rozgrywki:

  • Gracz może otrzymać jeden freebet w wysokości 60 PLN za kupon zawierający WYŁĄCZNIE mecze Ligi Mistrzów 
  • Gracz może otrzymać jeden freebet w wysokości 60 PLN za kupon zawierający WYŁĄCZNIE mecze Ligi Europy. 
  • Gracz może otrzymać jeden freebet w wysokości 60 PLN za kupon zawierający WYŁĄCZNIE mecze Ligi Konferencji. 

Otrzymany freebet można wykorzystać na kupony AKO (oferta przedmeczowa lub live z wyłączeniem sportów wirtualnych) z minimum 3 zdarzeniami i minimalnym kursem każdego zdarzenia 1.30.

Co istotne, oferta przeznaczona jest dla graczy, którzy dokonali co najmniej dwóch depozytów. Promocja nie łączy się z bonusami powitalnymi.

Jeśli nie masz jeszcze konta u bukmachera Betcris zarejestruj się z tym linkiem i kodem GRAMGRGUBO. Skorzystaj z oferty powitalnej bukmachera w postaci zakładu bez ryzyka i freebetu.

Warunki promocji dostępne tutaj. 

Paulo Sousa o Złotej Piłce: Gdyby Robert nie wygrał, byłoby to niesprawiedliwe

Paulo Sousa udzielił wywiadu portalowi WP Sportowe Fakty. Selekcjoner reprezentacji Polski odniósł się do plebiscytu Złotej Piłki. Portugalczyk widzi jednego faworyta, jest nim Robert Lewandowski.

Złota Piłka dla „Lewego”?

29 listopada w Paryżu odbędzie się gala wręczenia Złotej Piłki. Jednym z faworytów do wygrania tej nagrody jest Robert Lewandowski. Paulo Sousa w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty twierdzi, że inny wynik, niż zwycięstwo „Lewego” byłoby niesprawiedliwością.

– Gdyby Robert nie wygrał „Złotej Piłki”, byłoby to po prostu niesprawiedliwością. Jego regularność w klubie, w Bayernie, ale również poziom i styl, jaki pokazuje w reprezentacji… Poza ostatnimi meczami strzelał praktycznie w każdym meczu, od kiedy objąłem zespół – stwierdził Sousa w rozmowie z Piotrem Koźmińskim.

– Wspiął się na najwyższy światowy poziom zarówno pod względem regularności w jakości występów, jak i ogromnej liczby strzelanych goli. W mojej opinii zatem jeśli by nie wygrał, byłoby to po prostu niesprawiedliwe. Ale jestem całkiem pewien, że Robert wygra! – dodał Portugalczyk.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Kosowski zadowolony z powołania dla Casha. „To doskonała wiadomość”

Kamil Kosowski jest zadowolony z powołania dla Matty’ego Casha. Były reprezentant Polski uważa, że obrońca Aston Villi może dać biało-czerwonym wiele dobrego w kilku miejscach na boisku.

Cash w reprezentacji Polski

Matty Cash niedawno oficjalnie stał się Polakiem. W związku z tym piłkarz Aston Villi otrzymał powołanie od Paulo Sousy na listopadowe mecze biało-czerwonych. Reprezentacja Polski zmierzy się z Andorą i Węgrami.

Kosowski czeka na debiut piłkarza Aston Villi

Swoje zdanie na temat powołania dla Matty’ego Casha przedstawił Kamil Kosowski. Były reprezentant Polski jest zwolennikiem korzystania z piłkarza Aston Villi. Felietonista Przeglądu Sportowego uważa, że Cash może dać sporo dobrego polskiej kadrze.

– To doskonała wiadomość dla wszystkich kibiców Biało-Czerwonych. Myślę, że Matty zagości w tej drużynie na długo i da jej sporo dobrego. Z niecierpliwością czekam na jego debiut – napisał Kamil Kosowski w Przeglądzie Sportowym.

– Może dać naszej kadrze dużo dobrego, bez względu na pozycję. To gracz gwarantujący jakość w kilku miejscach na boisku – dodał.

Najlepszy z AV?

W miniony weekend Aston Villa przegrała z West Hamem aż 1:4, jednak 24-latek sprawiał wrażenie najlepszego z ekipy The Villains.

– Wyglądał świetnie, zaryzykuję stwierdzenie, że był najlepszym graczem Aston Villi – podsumował Kosowski.

Źródło: Przegląd Sportowy

Piękny gol Adriana Benedyczaka. Parma pokonała Vicenzę [WIDEO]

Parma wygrała z Vicenzą 1:0, a Adrian Benedyczak strzelił jedyną bramkę w tym spotkaniu. Polski atakujący popisał się fenomenalnym trafieniem zza pola karnego.

Gol Polaka dał zwycięstwo Parmie

Benedyczak trafił do siatki rywali chwilę przed przerwą. Co ciekawe, Parma grała wtedy w dziesiątkę, ponieważ w 34. minucie z boiska wyleciał Brunetta. Polak zanotował jedyne trafienie w tym meczu. Jego bramka z pewnością będzie jedną z najładniejszych w bieżącym sezonie Serie B.

Adrian Benedyczak trafił do Parmy w lipcu 2021 roku. Od tego momentu Polak zanotował 3 trafienia w siedmiu występach. Jego umowa z Parmą obowiązuje do końca czerwca 2025 roku.

Czerczesow może objąć reprezentację Polski po Sousie! Kulesza odbył z nim rozmowę

Stanisław Czerczesow przejmie reprezentację Polski po Paulo Sousie? Takie informacje przekazuje „MatchTV”. Cezary Kulesza miał odbyć z Rosjaninem rozmowę, na której ustalili wstępne porozumienie.

Paulo Sousa prowadzi reprezentację Polski od początku bieżącego roku. Stery „Biało-Czerwonych” przejął po zwolnieniu Jerzego Brzęczka przez Zbigniewa Bońka. Umowa Portugalczyka zostanie automatycznie przedłużona w przypadku awansu na mistrzostwa świata w Katarze. Co, jednak jeśli nie uda mu się tego zrobić?

Żelazna ręka?

Najprawdopodobniej Cezary Kulesza zrezygnuje po prostu z usług 51-latka. Wówczas konieczne będzie znalezienie odpowiedniego następcy. Prezes PZPN ma już ponoć swojego kandydata na to stanowisko.

Według „MatchTV” Kulesza jest po rozmowie ze…. Stanisławem Czerczesowem. Rosjanin w przeszłości był wielokrotnie łączony z objęciem kadry naszego kraju. Jego nazwisko pojawiało się także po zwolnieniu Jerzego Brzęczka, ale ostatecznie postawiono na Sousę.

Oczywiście na razie żadne decyzje nie zostały podjęte. „MatchTV” podkreśla, że rozmowa prezesa z byłym selekcjonerem reprezentacji Rosji miała charakter nieformalny.

Leo Messi zdradza kulisy negocjacji z Barceloną. „Słowa Laporty mnie zraniły, nie powinien tego mówić”

Tegoroczne negocjacje pomiędzy Lionelem Messim a FC Barceloną ws. kontraktu zakończyły się fiaskiem. Po kilku tygodniach od tego wydarzenia argentyński piłkarz w rozmowie ze „Sportem” przyznał, że słowa Joana Laporta go zraniły.

Po 21 latach spędzonych w Barcelonie Leo Messi zdecydował się na zmianę miejsca, w którym chciałby kontynuować swoją karierę. W sierpniu tego roku Argentyńczyk podpisał kontrakt Paris Saint-Germain. Transfer z udziałem Messiego został okrzyknięty jako jedna z największych zmian w światowym futbolu w ostatnich latach.

Kontrakt Messiego z FC Barceloną wygasł wraz z końcem czerwca tego roku. Argentyńczyk zwlekał z przedłużeniem umowy i kiedy już dogadał się z klubem, na przeszkodzie stanęły przepisy LaLiga dotyczące finansowego fair play.

– Nikt w Barcelonie nie prosił mnie o to, bym grał za darmo, zaakceptowałem obniżenie wynagrodzenia o ponad 50% i byłem gotowy pomóc klubowi jeszcze bardziej. Słowa Laporty mnie zraniły, nie powinien tego mówić – przekazał Leo Messi.

– Po zakończeniu kontraktu z PSG będziemy mieszkać w Barcelonie. Moja żona i moje dzieci tego chcą – dodał.