Legenda Lecha skazana! Piotr R. usłyszał prawomocny wyrok sądu

Ryszard F. nie wygrał z sądem apelacyjnym we Wrocławiu. Instytucja podtrzymała wyrok „Fryzjera” związany z największą aferą korupcyjną w polskiej piłce nożnej. Wyrok usłyszał także Piotr R., legenda Lecha.

W 2019 roku sąd skazał nieprawomocnie Piotra R. za sprzedaż meczów z 2004 roku. Wówczas były gracz Lecha otrzymał zakaz działalności w piłce zawodowej na okres trzech lat. Musiał także odbyć karę roku i dwóch miesięcy pozbawienia wolności.

Postanowił się wówczas od wyroku odwołać. Twierdził, że w sprawie brakuje wystarczających dowodów, potwierdzających jego winę.

– W sprawie brak jest dowodów jednoznacznie potwierdzających popełnienie przeze mnie zarzuconych czynów. Sprawa wraca cykliczne i stanowi ciekawy temat zastępczy, a czasami mam wrażenie polityczny – pisał w odwołaniu. 

Sąd apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał ostatnio wyrok w sprawie Ryszarda F. – „Fryzjera”. Instytucja postanowiła podtrzymać karę czterech i pół roku pozbawienia wolności.

– Materiał dowodowy dotyczący Ryszarda F. jest tak kompletny, że nie było podstaw do zmiany wyroku w zakresie przypisanych mu czynów – uzasadniał sędzia Janusz Godzwon.

Wracając natomiast do Piotra R., sąd postanowił częściowo podtrzymać także i jego wyrok. O szczegółach poinformowano na blogu „Piłkarska Mafia”.

– Po uniewinnieniu od jednego z dwóch zarzutów, R. został prawomocnie skazany za jeden zarzut na rok i dwa miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 10 tys. zł grzywny, zakaz zajmowania stanowisk związanych z organizacją i uczestnictwem w profesjonalnych zawodach sportowych przez dwa lata oraz zwrot 15 tys. zł nienależnie przyjętych korzyści majątkowych. Sąd Okręgowy wcześniej także uniewinnił Piotra R. od jednego zarzutu – czytamy.

 

Były zdobywca Złotej Piłki żąda jej dla Lewandowskiego! „Jeśli nie, dam mu swoją”

Robert Lewandowski ma za sobą kapitalny mecz w Lidze Mistrzów. Przeciwko Benfice (5-2), Polak zanotował hat-tricka i dołożył asystę. Po świetnym występie 33-latka ponownie narastają głosy, że to właśnie on powinien zgarnąć Złotą Piłkę. Podobnego zdania jest Luis Suarez Marimontes, zwycięzca plebiscytu z 1960 roku.

Galę Złotej Piłki zaplanowano na 29 listopada. Wówczas „France Football” po roku przerwy przyzna najbardziej prestiżową nagrodę indywidualną w świecie futbolu. Robert Lewandowski jest jednym z głównych kandydatów do jej wygrania.

„Jeśli nie, dam mu swoją”

Polaka wśród faworytów wymienia wielu kibiców, ale i dziennikarzy czy byłych piłkarzy. Do grona zwolenników 33-latka dołączył ostatnio Luis Suarez Marimontes. Hiszpan, który w 1960 roku wygrał głosowanie „France Football” apeluje o przyznanie nagrody Lewandowskiemu.

Na antenie „Cadena SER” jeszcze w trakcie meczu Bayernu z Benficą zaznaczył, że to właśnie Polak powinien wygrać głosowanie. Dodatkowo stwierdził, że jeśli nie otrzyma Złotej Piłki, to z chęcią odda mu swoją.

– Dajcie Złotą Piłkę dla Roberta Lewandowskiego do cholery! Jeśli nie, to ja mu dam swoją – mówił Marimontes.

Uznany trener odmówił pracy w Newcastle United. „Jestem wdzięczny za zainteresowanie tak wielkiego klubu”

Newcastle United wciąż szuka nowego szkoleniowca po zwolnieniu Steve’a Bruce’a. Unai Emery, który był łączony ze Srokami, wydał specjalne oświadczenie. Hiszpan zaprzeczył w tekście, jakoby miałby dołączyć do ekipy z St James’ Park.

Oświadczenie trenera Villarrealu

Według medialnych doniesień jednym z kandydatów do objęcia Newcastle United był Unai Emery. Trener Villarreal postanowił odnieść się do plotek. Hiszpan opublikował specjalne oświadczenie w mediach społecznościowych.

„Nieważne ile hałasu wytworzyło się poza klubem, bo w klubie jest transparentność i lojalność. Villarreal to mój dom i jestem w 100 proc. zaangażowany. Jestem wdzięczny za zainteresowanie tak wielkiego klubu, ale nawet bardziej za to, gdzie obecnie jestem.

Zakomunikowałem właścicielom, że chcę dalej być częścią tego projektu, z uwagi na zaangażowanie i szacunek, jakie otrzymuję od moich zawodników i klubu – działa to w obie strony.

Chcę podziękować kibicom za wsparcie, jakie mi zawsze dają i dawali. W niedzielę gramy bardzo ważne spotkanie i mam nadzieję, że wspólnie osiągniemy zwycięstwo”czytamy w oświadczeniu Emery’ego.

Uznana marka

Hiszpan prowadzi Villarreal od lipca 2020 roku. W poprzednim sezonie zdobył Ligę Europy, pokonując w finale Manchester United. Jego kontrakt z Żółtą Łodzią Podwodną obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku. Wcześniej prowadził takie zespoły jak Arsenal, PSG, Sevilla, Spartak czy Valencia.

https://twitter.com/FabrizioRomano/status/1455892712209670148

Powyższe słowa 50-letniego trenera tylko pogarszają sytuację Newcastle United. Sroki niedawno łączono z Antonio Conte, jednak ten postanowił przyjąć ofertę Tottenhamu. Angielski klub może mieć spory problem ze znalezieniem trenera, który obejmie 19. zespół Premier League w trakcie sezonu.

Źródło: WP Sportowe Fakty

W Barcelonie nie ma nikogo, kto wierzy w Coutinho. Koeman był jego ostatnią nadzieją

Możliwe, że zbliża się definitywny koniec Philippe Coutinho w FC Barcelonie. Wraz z odejściem Ronalda Koemana Brazylijczyk stracił swojego jedynego sprzymierzeńca na Camp Nou. O szczegółach informuje kataloński „Sport”. 

Coutinho od początku swojej przygody z Barcą zdecydowanie zawodzi. Na ściągnięcie pomocnika z Liverpoolu wydano w 2018 roku aż 130 mln euro. Klub od dawna najchętniej by się go jednak pozbył.

W 2019 roku Brazylijczyk przebywał na wypożyczeniu w Bayernie Monachium. Bawarczycy mogli wykupić go z Barcelony, lecz finalnie się na to nie zdecydowali. Ostatecznie Coutinho wrócił na Camp Nou, lecz niebawem jego przygoda może się definitywnie zakończyć.

Ostatni sojusznik

Z Barcelony odszedł bowiem jedyny sprzymierzeniec Brazylijczyka, a więc Ronald Koeman. Holender stawiał na niego w swoim pierwszym sezonie, jednak 29-latek doznał kontuzji. Wówczas musiał pauzować kilka miesięcy. W tym sezonie natomiast Koeman ponownie zaufał pomocnikowi.

Wraz z jego odejściem zbliża się zatem także odejście Coutinho. Kataloński „Sport” podaje, że szkoleniowiec był tak naprawdę jego jedynym sojusznikiem. Kiedy opuścił Camp Nou, w klubie nie został nikt, kto by pokładał w nim jakiekolwiek nadzieje.

Barca jest otwarta na propozycje. Katalończycy chcą najbardziej transferu definitywnego, aczkolwiek w grę wchodzi także wypożyczenie z obowiązkowym wykupem. Możliwe, że chętny będzie Newcastle United. Już jakiś czas temu sugerowano, że Coutinho będzie pierwszym celem transferowym nowych właścicieli „Srok”.

Bayern ma swoje zasady przy odnawianiu kontraktów. Dla Lewandowskiego trzeba ją naruszyć

Umowa Roberta Lewandowskiego z Bayernem Monachium wygasa w 2023 roku. Polak wciąż czeka na propozycję jej przedłużenia, jednak władze klubu z tym zwlekają. Dzięki nowej produkcji filmowej na Amazonie możemy wywnioskować, dlaczego tak się dzieje. 

2 listopada na „Amazon Prime Video” premierę miał serial „FC Bayern – Behind the legends”. Opowiada on o funkcjonowaniu drużyny w sezonie 2020/21.

Wówczas „Bawarczycy” zdobyli potrójną koronę, zwyciężając w Bundeslidze, Pucharze Niemiec oraz Lidze Mistrzów. Oprócz tego zdobyli Superpuchar Europy, Superpuchar Niemiec i Klubowe Mistrzostwo Świata.

Specjalna reguła

Serial zdradza nieco szczegółów z życia działaczy klubu oraz zasad, jakimi się kierują. Między innymi widać w nim, na jakiej zasadzie przedłużane są kontrakty z piłkarzami.

Na podstawie rozmowy Hasana Salihamidzicia, Olivera Kahna i Marco Neppe widać to jak na dłoni. Działacze dyskutowali o przyszłości Erica Maxima Choupo-Motinga. Słowa Salihamidzicia sugerują, że Bayern proponuje wyłącznie rocznie umowy piłkarzom, którzy skończyli 31 lat, lub więcej. Według „Bilda” jest to zasada „U-31”.

– Chcemy przedłużenia, ale teraz chodzi o czas trwania nowej umowy. Mamy taką zasadę, że zawsze zawieramy tylko roczne umowy z osobami powyżej 31. roku życia, więc nie jest to takie proste – mówił Bośniak.

– Jeśli teraz zmiękniemy, to zawsze będziemy mięknąć. Musimy zdecydować albo tak, albo tak – odparł mu z kolei Kahn.

Nadzieja dla Lewandowskiego?

Ostatecznie Bayern jednak uległ i zaproponował 32-letniemu Choupo-Motingowi dwuletni kontrakt. Zresztą nie pierwszy raz miał miejsce taki precedens. Wcześniej podobna sytuacja spotkała Manuela Neuera. Niemiec w wieku 34 lat podpisał trzyletni kontrakt.

Niewykluczone zatem, że zasada zostanie naruszona także dla Roberta Lewandowskiego. Obecna umowa Polaka wygasa w 2023 roku. Wówczas snajper będzie mieć na karku 35 lat. Już teraz pojawiały się głosy, że chciałby jak najszybciej przedłużyć kontrakt, jednak na razie władze Bayernu mu tego nie proponowały.

Filip Mladenović zabrał głos przed rewanżem z Napoli. „Cała Legia nie jest w formie, nie tylko ja”

Zbliżamy się do czwartej kolejki fazy grupowej Ligi Europy, w której dojdzie do rewanżowego starcia Legii Warszawa z SSC Napoli. Na dzień przed tym spotkaniem głos zabrał reprezentant mistrzów Polski, Filip Mladenović.

Czas na rewanż!

Legia Warszawa znakomicie rozpoczęła zmagania w fazie grupowej Ligi Europy. Po dwóch pierwszych kolejkach na koncie zespołu z Warszawy był komplet punktów, dopiero w trzeciej serii gier patent na drużynę Michniewicza znalazło SSC Napoli. Jutro dojdzie do rewanżu pomiędzy tymi zespołami, tym razem mecz zostanie rozegrany w Warszawie.

Mladenović o formie Legii

W tym sezonie Legia naprawdę dobrze radziła sobie w europejskich pucharach, jednak zdecydowanie gorzej jej szło na krajowym podwórku. Skutkiem fatalnych wyników w Ekstraklasie było zwolnienie Czesława Michniewicza. Co do powiedzenia nt. formy zespołu miał Filip Mladenović?

– Też nie wiem, co się dzieje. Nie widzę problemów fizycznych u siebie. Moje statystyki są fajne albo bardzo fajne, jedne z lepszych w drużynie. Cała Legia nie jest w formie, nie tylko ja. Nie gram sam, zależę też od zespołu – skomentował Filip Mladenović.

https://twitter.com/sport_tvppl/status/1455854044174594049

Świat oszalał na punkcie Lewandowskiego! „To najlepszy obecnie piłkarz na świecie”

Robert Lewandowski wczorajszym hat-trickiem skradł serca wielu kibiców. Po meczu w mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów, w których gratulowano Polakowi jego osiągnięcia w meczu z Benficą Lizbona.

Wczorajszego wieczoru Bayern Monachium rozgromił na własnym obiekcie Benficę Lizbona 5:2. Duży wkład w końcowy sukces Bawarczyków miał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski we wczorajszym spotkaniu z Portugalczykami ustrzelił hat-tricka, dzięki czemu zajmuje obecnie pozycję lidera w klasyfikacji strzelców tego sezonu Ligi Mistrzów.

Jedną z osób, która pogratulowała Lewandowskiemu jego wczorajszego wyczynu, był prezes PZPN, Cezary Kulesza. 59-latek napisał na Twitterze, że bez wątpienia Robert jest obecnie najlepszym piłkarzem na świecie.

https://twitter.com/Czarek_Kulesza/status/1455656022836645898?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1455656022836645898%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.sport.pl%2Fpilka%2F76504127761390prezes-pzpn-skomentowal-wyczyn-lewandowskiego-mamy-ogromne.html

Kolejną osobą, która pogratulowała Lewandowskiemu, był Mario Gomez. Były napastnik Bayernu Monachium stwierdził, że Polak ma jeszcze czas, by dogonić Messiego i Ronaldo w klasyfikacji najlepszych strzelców w historii Ligi Mistrzów.

– To zupełnie inny sport, który uprawiasz. Inna liga, inny poziom – skomentował Mario Gomez.

– Zostało mu jeszcze kilka lat grania. Może dogonić Cristiano Ronaldo i Leo Messiego – dodał.

Robert Lewandowski otrzymał również pochwałę od jednej z najważniejszych osób w naszym kraju. Po meczu z Benficą wpis na Facebooku zamieścił premier Mateusz Morawiecki.

Jakub Świerczok z kolejną bramką w J-League [WIDEO]

Nagoya Grampus wygrała z Kashiwą Reysol 2:0, a Jakub Świerczok strzelił kolejną bramkę w J-League.

Dobry start w Japonii

Jakub Świerczok zmienił Piast Gliwice na Nagoyę Grampus w letnim oknie transferowym. 28-letni Polak zanotował już 17 występów w japońskim zespole. W tym czasie zdobył dziewięć bramek.

Jedną z nich zanotował w środowym meczu przeciwko Kashiwa Reysol. Polak przejął piłkę po aucie, podał ją do kolegi, który wbiegał w pole karne, a następnie otrzymał ją ponownie i wykończył akcję strzałem pod poprzeczkę.

Portal transfermarkt.de wycenia polskiego napastnika na 3 mln euro.

Włoskie media oceniły występ Szczęsnego. „Juventus wiele mu zawdzięczał”

Juventus wygrał z Zenitem Sankt Petersburg 4:2 w Lidze Mistrzów. Włoskie media oceniły występ Wojciecha Szczęsnego, który rozegrał całe spotkanie. – Juventus wiele mu zawdzięczał – piszą w mediaset.it.

Szczęsny pokonał kryzys?

Wojciech Szczęsny zagrał pełne spotkanie z Zenitem Sankt Petersburg. Stara Dama pokonała rosyjski zespół 4:2, a polski golkiper otrzymał niezłe noty od włoskich mediów. Czy kryzys Polaka już minął?

– Technicznie zawsze dokonywał precyzyjnych, czystych, a czasem nawet spektakularnych interwencji. Pokonał Rubikon kryzysu i jest jednym ze świateł w tunelu, których Juve teraz się trzyma – czytamy w tuttomercatoweb.com.

– Z pewnością nie można go winić za gola na 1:1. Ale potem Juventus wiele mu zawdzięczał, kiedy w ostatnich 25 minutach skumulowało się wiele akcji, a on zatrzymał Rosjan kilkoma zdecydowanymi i niełatwymi interwencjami – ocenili dziennikarze portalu mediaset.it.

– Musiał wyciągać piłkę z siatki, gdy piłka po główce Bonucciego trafiła pod poprzeczkę. W drugiej połowie dobrze się spisał, przeciwstawiając się próbom Claudinho i Malcoma – skomentował włoski Eurosport.

Wojciech Szczęsny reprezentuje barwy Juventusu od 2017 roku. W bieżącym sezonie Polak wystąpił w 13 spotkaniach w barwach Starej Damy, w pięciu z nich zanotował czyste konto. Portal transfermarkt.de wycenia 31-latka na 15 mln euro.

Pewny awans Juve

Juventus po czterech kolejkach ma 12 punktów w grupie H Ligi Mistrzów. Turyńczycy mają już pewny awans do następnej rundy. Ich bilans bramkowy w tegorocznej edycji Champions League to 9:2.

Zobacz również: „Przeszedłem przez trudny okres”. Wojciech Szczęsny skomentował swoją postawę z początku sezonu

Źródło: WP Sportowe Fakty

Lewandowski o Haalandzie i meczu z Benficą. „Nie wiem, czy to był idealny występ”

Robert Lewandowski popisał się we wtorkowym meczu Ligi Mistrzów Bayernu Monachium z Benficą. Kapitan reprezentacji Polski zanotował trzy trafienia. Po meczu udzielił wywiadu Amazonowi.

Ocena spotkania

Robert Lewandowski rozpoczął rozmowę z Amazonem od podsumowania spotkania. Napastnik zdradził, że zespół był rozczarowany z utraty dwóch goli w starciu z Benficą. Nie zabrakło jednak wzmianki o pozytywach, czyli hat-tricku Polaka.

– Po strzeleniu pierwszego gola graliśmy już lepiej i mieliśmy łatwiej. Co mojej drugiej bramki, to była jak dla mnie najlepsza spośród wszystkich 3. Z drugiej strony jesteśmy rozczarowani z racji dwie stracone bramki – powiedział po spotkaniu kapitan reprezentacji Polski.

– Przy drugim golu najważniejsze było przyjęcie. Na początku nie dostawałem wielu piłek, nie było łatwo zachować cierpliwość. Jako napastnik nie jest Ci łatwo znaleźć miejsce. Po pierwszym golu jest już łatwiej. Podanie Kingsleya było genialne – dodał.

Plotki na temat Haalanda w Bayernie

Media wielokrotnie porównują Roberta Lewandowskiego z Erlingiem Haalandem. Dodatkowo spekuluje się, że napastnik Borussii Dortmund miałby zastąpić „Lewego” w Bayernie Monachium. Polak został zapytany po meczu o temat norweskiego snajpera.

– Jestem Lewandowski i myślę o sobie. To młody napastnik, ja jestem na innym etapie w życiu, jestem 10 lat starszy. Jasne, jeśli strzelasz dużo bramek, to jest zainteresowanie. Ważne jest jednak to, co dzieje się na boisku – zakończył.

Zobacz również: Paulo Sousa o Złotej Piłce: Gdyby Robert nie wygrał, byłoby to niesprawiedliwe

Źródło: Gabriel Stach, Amazon

Co za wieczór Lewandowskiego! Hat-trick Polaka i asysta Manuela Neuera [WIDEO]

To jest niemożliwe! Robert Lewandowski po podaniu Manuela Neuer (!) lobuje Vlachodimosa i notuje hat-tricka przeciwko Benfice! Tym samym Polak ma już na koncie 81 bramek w Lidze Mistrzów. W tym sezonie ma natomiast 8 trafień i jest samodzielnym liderem strzelców tej edycji LM.

https://twitter.com/a5ect/status/1455651925005938692?s=21&fbclid=IwAR0VLgUxHB2iFdVUqbKLE6XZuajs0CklUyp87dCMc4qwjVDZSnw8gC0Q_eo

80. gol Lewandowskiego w setnym meczu w LM! Piękne wykończenie Polaka [WIDEO]

Niestrzelony karny? No to mamy odpowiedź! Lewandowski strzelił swojego drugiego gola w meczu Benfiką. To 80. trafienie Polaka w jego setnym spotkaniu w Lidze Mistrzów. Tym razem popisał się pięknym wykończeniem lobem.