Ciekawa opinia Nagelsmanna. Szkoleniowiec znalazł Lewandowskiemu nową dyscyplinę

Robert Lewandowski ostatnie kilkanaście miesięcy jest nie do zatrzymania. Julian Nagelsmann, szkoleniowiec Bayernu Monachium, zdradził, że kapitan reprezentacji Polski mógłby grać w futbol amerykański.

Maszyna

Niewielu jest piłkarzy na świecie, którzy po 30. roku życia osiągają takie wyniki, jak Robert Lewandowski. Napastnik mistrzów Niemiec z roku na rok wykręca coraz lepsze liczby. 33-latek wiele zawdzięcza swojemu podejściu do dbania o organizm oraz przygotowaniu fizycznemu.

Julian Nagelsmann, trener Bayernu Monachium, w jednym z ostatnich wywiadów zdradził, że reprezentant Polski mógłby spróbować swoich sił w innej dyscyplinie sportu. Zdaniem 34-letniego szkoleniowca, Lewandowski poradziłby sobie w NFL – najlepszej lidze futbolu amerykańskiego.

– Mógłby być dobrym skrzydłowym. Jest szybki i silny fizycznie. Byłby idealny do złapania podania i wykonania przyłożenia – zdradził Nagelsmann.

Niemiecki szkoleniowiec jest zafascynowany stylem pracy trenerów futbolu amerykańskiego.

– Kiedy ma się taki plan, następnego dnia w gazetach pojawiają się wielkie nagłówki. To nie jest do końca normalne, ale myślę, że idealnie jest przygotować się na każdą sytuację – dodał.

Kibic Celticu przesiedział dwie godziny w toalecie, żeby obejrzeć swoją ukochaną drużynę

Real Betis pokonał Celtic FC 4:3 w pierwszej kolejce Ligi Europy. Jeden z kibiców gości zapamięta ten mecz do końca życia. Fanatyk szkockiego zespołu wparował na stadion w Sewilli zupełnie niezauważony.

Przesiedział dwie godziny w toalecie, żeby obejrzeć swoją ukochaną drużynę

Celtic uległ Realowi Betis 3:4, jednak jeden z kibiców tego klubu zapamięta mecz na bardzo długo. Paul Byars opisał swoją historię na Twitterze.

Kibic prześlizgnął się do jednej z toalet na stadionie za pomocą windy parkingowej. Fan Celticu spędził dwie godziny w WC, po czym przeszedł na trybuny Estadio Benito Villamarín.

https://twitter.com/byars_paul/status/1438541547147042822?

Źródło: Twitter

Kasa za gole Leo Messiego! Odbierz WIELKI BONUS za każdą bramkę gracza PSG

Wszystko na to wskazuje, że Leo Messi w końcu zadebiutuje na Parc de Pricnes przed kibicami PSG. Jego debiut przed miejscowymi sympatykami postanowił wykorzystać jeden z bukmacherów, który zaoferował 70 zł za każdego gola 34-latka. 

Z pewnością Mauricio Pochettino nie tak wyobrażał sobie wtorkowe spotkanie z Club Brugge. Jego ekipa nie potrafiła zdominować belgijskiego zespołu i z pewnością nadchodzące spotkanie ligowe będzie idealnym momentem na zmazanie plamy. Według awizowanych składów, od pierwszej minuty w stolicy Francji wybiegnie Leo Messi. Nas to tym bardziej cieszy, ponieważ Superbet przygotował promocje, w której można zgarnąć 70 zł za KAŻDEGO gola Leo w spotkaniu z Lyonem.

Co należy zrobić, aby wziąć udział w promocji? 

  • Zarejestrować się z tego LINKA
  • Dokonać wpłaty 50 zł
  • Obstawić pojedynczy zakład na mecz PSG – Lyon ze standardowej oferty bukmachera, z minimalnym kursem 1.60.
  • Jeśli Leo Messi strzeli dwa gole, gracz otrzyma 140 zł w formie bonusu.

Oferta przeznaczona dla nowych graczy, którzy założyli konto z powyższego linka w dniach 17-19.09 (do godziny 21:00). Więcej informacji o promocji. 

Gorąco na trybunach King Power Stadium. Bijatyka kibiców Leicester i Napoli [WIDEO]

Mecz Leicester City z Napoli zakończył się remisem 2:2, jednak gorąco było nie tylko na boisku. Po końcowym gwizdku sędziego doszło do bijatyki na trybunach. Kibice gości zainicjowali przepychanki na King Power Stadium.

Gorąco nie tylko na boisku

Według Daily Star kibice Napoli starli się z angielską policją. Ponadto, w trakcie spotkania doszło do wymiany „uprzejmości” ze strony kibiców obu drużyn. Po czasie doszło do bijatyki na trybunach.

Angielska gazeta twierdzi, że sytuacja groziła wymknięciem się spod kontroli. Policjanci razem ze stewardami musieli powstrzymywać kibiców obu zespołów, których oddzielała płachta.

Niektórzy z kibiców Napoli minęli przeszkodę i dali upust swojej agresji. Angielscy dziennikarze piszą, że nie do końca wiadomo, co zapoczątkowało bijatykę. „Fani ogólnie dobrze zachowywali się przez 90 minut przed doliczonym czasem gry”. Ostatecznie opanowano sytuację, a angielska policja zatrzymała kilku fanatyków z Neapolu.

https://twitter.com/CasualMind_/status/1438627139235074048

https://twitter.com/CasualMind_/status/1438628732248502276

https://twitter.com/CasualMind_/status/1438615662570651657

Idealny wynik dla Legii

Remis Leicester z Napoli to dobry wynik dla Legii Warszawa. Mistrzowie Polski pokonali w pierwszej kolejce Spartak Moskwa. To oznacza, że warszawiacy są liderem w grupie C. Następny mecz CWKS-u w ramach Ligi Europy odbędzie się 30 września. Do stolicy Polski przyleci Leicester City.

Źródło: Casual Mind, Sport.pl

Duże wyróżnienie dla piłkarza Legii Warszawa! Maik Nawrocki w XI kolejki Ligi Europy

Maik Nawrocki przebojem wdarł się do pierwszego składu Legii Warszawa. Obok Mateusza Wieteski i Artura Jędrzejczyka stanowi obecnie o stabilności i sile defensywy mistrza Polski. W meczu ze Spartakiem Moskwa zaprezentował się także bardzo solidnie, o czym świadczą oceny zawodnika za występ. 

Legia Warszawa na inaugurację Ligi Europy wygrała spotkanie ze Spartakiem Moskwa (1-0). Choć to gospodarze przeważali na własnym stadionie, to warszawiacy mądrze się bronili i wyprowadzali kontrataki. Taktyka Czesława Michniewicz opłaciła się, kiedy w doliczonym czasie gry do bramki Rosjan trafił Lirim Kastrati.

Defensywna stabilność

Tego ważnego zwycięstwa mogłoby jednak nie być, gdyby nie solidna gra Legii w defensywie. Tą zdecydowanie pokazała trójka stoperów, których w bój posłał Michniewicz, a więc Mateusz Wieteska-Artur Jędrzejczyk-Maik Nawrocki. Ten pierwszy niebawem może nawet otrzymać powołanie do reprezentacji Polski.

Warto natomiast pochylić się także nad ostatnim z wymienionej trójki. Nawrocki w tym sezonie kilkukrotnie imponował swoimi występami. Wychowankowi Werderu Brema rzadko zdarzają się wpadki i często pokazuje się z bardzo dobrej strony. Postawą zapracował sobie na miejsce w podstawowym składzie „Wojskowych”.

Również w ostatnim meczu ze Spartakiem 20-latek grał od początku. W Moskwie znowu udowodnił, że posiada duży potencjał i zaliczył dobry występ. To z kolei przełożyło się na wysokie oceny.

Portal „SofaScore” przyznał stoperowi notę „8” w klasycznej, dziesięciostopniowej skali. Mało tego, Nawrocki znalazł się w XI kolejki Ligi Europy, skompletowanej przez serwis na podstawie ocen przyznanych po pierwszej kolejce.

Oprócz „SofaScore” wychowanka Werderu wyróżniło także „WhoScored”. Tam przyznano mu ocenę „7,8” i również umieszczono w XI kolejki.

Czy Erlingowi Haalandowi odbiła sodówka? „Klasy nie da się kupić”

Erling Haaland pomimo młodego wieku jest już gwiazdą piłki nożnej. Piłkarz reprezentacji Gibraltaru opowiedział o pysznym zachowaniu Norwega. Czy napastnikowi Borussii Dortmund uderza do głowy woda sodowa?

Złe zachowanie Haalanda

Norwegia pokonała Gibraltar 5:1 w rewanżowym meczu eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Żaden z piłkarzy przegranej drużyny nie chciał się wymienić koszulką z Erlingiem Haalandem. O powodach takiego zachowania opowiedział Reece Styche.

– Zignorowaliśmy go. W marcu nasz kapitan Roy Chipolina poprosił go o koszulkę. Po wywiadach dla telewizji powiedział do niego: mój mały syn jest twoim wielkim fanem. Zamienimy się? – opowiedział w rozmowie z SunSport.

– Haaland na niego popatrzył, zaśmiał się i odszedł… Może sobie kupić wiele rzeczy, ale klasy nie da się kupić. Może zainteresowanie mediów uderzyło mu do głowy. Miał szanse zrobić małemu dziecku wielką przyjemność, ale powiedział nie. Z tego powodu nikt z nas nie chciał jego koszulki w Oslo – dodał piłkarz grający na siódmym poziomie rozgrywkowym w Anglii.

Zobacz również: Piłkarz Atalanty Bergamo o wymianie koszulek z Ronaldo. „Nawet na mnie nie spojrzał. Poczułem się mały”

Erling Haaland świetnie rozpoczął sezon 2021/22 w Borussii Dortmund. Napastnik BVB w siedmiu spotkaniach zanotował 9 trafień oraz 4 asysty. Portal transfermarkt.de wycenia Norwega na 130 mln euro.

Źródło: TVP Sport

Piękne zachowanie Legii po meczu ze Spartakiem! Kibic wrócił do Polski wraz z piłkarzami

Legia Warszawa w środę ograła Spartak Moskwa (1-0). Na trybunach w Rosji zasiadło w sumie zaledwie siedmiu kibiców polskie klubu. „FotoPyK” poinformował, że jeden z przyjezdnych drogę do Moskwy pokonał… stopem!

Bramka Kastratiego w 91. minucie zapewniła Legii wygraną nad Spartakiem. Dzięki takiemu rozstrzygnięciu to mistrzowie Polski świętują zdobycie trzech punktów na inaugurację fazy grupowej Ligi Europy.

30 godzin ekskluzywny powrót

Legia w Moskwie nie miała łatwego życia. Mistrzowie Polski głównie się bronili, a na trybunach brakowało ich kibiców. Z kraju do Rosji przybyło zaledwie siedmiu fanów warszawskiego klubu. „FotoPyK” podał z kolei, że jeden z nich wybrał się do Moskwy… na stopa.

To jednak nie koniec historii. Czas, jaki kibic poświęcił na dotarcie do Moskwy mu się opłacił. Legia wynagrodziła mu to bowiem podróżą powrotną. Sympatyk warszawskiej drużyny do Polski wrócił prywatnym samolotem, wraz z piłkarzami.

Lewandowski czy Haaland? Stoper Wolfsburga uważa, że łatwiej gra się przeciw Polakowi

Erling Haaland jest obecnie jednym z najlepiej zapowiadających się zawodników na świecie. Norweg już teraz należy do ścisłej czołówki napastników z topu, a przecież wciąż będzie się rozwijać. W jego kontekście notorycznie pojawiają się porównania do Roberta Lewandowskiego. O porównanie tej dwójki pokusił się także Maxence Lacroix, piłkarz VfL Wolfsburg.

Rywalizacja Lewandowskiego z Haalandem w Bundeslidze budzi duże emocje. Obaj mają olbrzymie umiejętności, lecz na papierze lepiej wygląda Polak. Na korzyść Norwega przemawia natomiast wiek i, i tak wielkie doświadczenie, jakie już posiada.

Kto jest trudniejszy na boisku?

Jeśli chodzi o kwestię skuteczności, to wydaje się, że Lewandowski bije na głowę rywala z Borussii. W zeszłym sezonie 33-latek zakończył rozgrywki z 41 bramkami na koncie. Dla porównania Haaland miał ich w dorobku 28.

To nie robi jednak wrażenia na Maxence Lacroix. Piłkarz VfL Wolfsburg zapytany o to, przeciwko komu wolałby grać bez wahania wskazał Lewandowskiego. Jako argument wskazał przede wszystkim atrybuty fizyczne Haalanda.

– Myślę, że wolałbym grać przeciwko Lewandowskiemu. Haaland jest po prostu potężny. Trzeba być cały czas skoncentrowanym. To różni gracze, ale obaj są niezwykli – stwierdził.

– Haaland jest bardzo dobry. Mam też ogromny szacunek wobec Lewandowskiego. Kiedy grałem przeciwko niemu, to był bardzo, bardzo dobry. Ale myślę, że Haaland to przyszłość – dodał Lacroix.

W tym sezonie panowie idą „łeb w łeb”. Lewandowski w sześciu meczach dla Bayernu strzelił 10 bramek i dołożył kolejne trzy dla reprezentacji Polski. Haaland natomiast dziewięciokrotnie zdobywał gole dla BVB. Do tego strzelił pięć bramek w norweskiej kadrze.

 

Trio Messi, Neymar i Mbappe osłabia PSG? „Nie rozumiem, dlaczego oni są wśród faworytów Ligi Mistrzów”

Michael Owen w rozmowie z BT Sport skomentował projekt Paris Saint-Germain. Według byłego reprezentanta Anglii Neymar, Mbappe i Messi sprawiają, że wicemistrzowie Francji są słabsi.

Paris Saint-Germain ma potencjał, by być najlepszym na świecie. Zwłaszcza po transferach, których dokonali w letnim oknie transferowym. Na Parc des Princes trafili Ramos, Hakimi, Wijnaldum, Donnarumma i Messi.

Za dużo jakości w ataku?

Michael Owen twierdzi, że paryska wersja Galacticos może nie zadziałać. Od PSG oczekuje się wygrania Ligi Mistrzów. Wicemistrzowie Francji już w pierwszej kolejce zawiedli swoich fanów, ponieważ zremisowali z belgijskim Club Brugge 1:1.

– Zachwycamy się ofensywnym trio w PSG. Wszyscy są fenomenalnymi graczami, ale gdy występują razem, sprawiają, że drużyna jest słabsza – powiedział Michael Owen dla BT Sport.

– Nie rozumiem, dlaczego oni są wśród faworytów Ligi Mistrzów. Myślę, że angielskie drużyny jak Chelsea, Liverpool, Manchester City i Man United są daleko, daleko przed PSG – podsumował były piłkarz m.in. Liverpoolu, Manchesteru United czy Realu Madryt.

Źródło: BT Sport, Meczyki.pl

fot. PSG

Z Legii do reprezentacji Polski? Mateusz Wieteska zwrócił uwagę Paulo Sousy

Mateusz Wieteski wygląda w ostatnich tygodniach zdecydowanie lepiej niż jeszcze jakiś czas temu. Stoper dobrze prezentuje się w Legii Warszawa, w której składzie ostatnio pokonał w Lidze Europy Spartak Moskwa (1-0). Niebawem kariera 24-latka może się jeszcze bardziej rozkręcić. Media przebąkują, że Wieteską zainteresował się sztab Paulo Sousy. 

Formacja defensywna Legii w meczu inaugurującym fazę grupową Ligi Europy nie zawiodła. Tercet Wieteska-Nawrocki-Jędrzejczyk spisał się bardzo dobrze, co zresztą odzwierciedla wynik. Choć Spartak stwarzał sobie okazje, to jednak warszawiacy wrócili do kraju z czystym kontem.

Reprezentant Polski?

Szczególnie dobrą formą wykazuje się Mateusz Wieteska. W ostatnich tygodniach stał się liderem obrony Legii i z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Już latem spekulowano na temat ewentualnego transferu 24-latka do Niemiec, lecz finalnie został w Polsce.

Teraz mu się to zwraca, a niebawem może jeszcze dodatkowo zaprocentować. Według „TVP Sport” stoper może zostać powołany do reprezentacji Polski na październikowe zgrupowanie. Z ustaleń Piotra Kamienieckiego wynika, że Paulo Sousa wraz ze swoim sztabek zwrócił uwagę na piłkarza Legii.

– Jego nazwisko znalazło się w notesie sztabu Paulo Sousy. Obrońca może znaleźć się w reprezentacji jeszcze w tym roku – podaje „TVP Sport”.

Warto odnotować, że Wieteska pod okiem Czesława Michniewicza skutecznie uczy się grania w systemie z trzema obrońcami. Podobną taktykę stosuje Paulo Sousa, od kiedy objął stery reprezentacji. Dodatkowo 24-latek posiada umiejętność wyprowadzania piłki, na co także uwagę zwraca Portugalczyk.

Październikowe mecze „Biało-Czerwoni” rozegrają z San Marino na PGE Narodowym (9 października) oraz z Albanią na wyjeździe (12 października). Szczególnie pierwszy rywal jest idealny do sprawdzania nowych rozwiązań i dawania szans debiutantom.

Źródło: TVP Sport

Fatalny kiks w Lidze Europy. Bramkarz Lazio z… samobójem tygodnia [WIDEO]

Galatasaray wygrała z Lazio w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Europy (1-0). Jedyne trafienie należało jednak do Thomasa Strakosha, a więc… bramkarza rzymskiego klubu. Albańczyk zaliczył fatalnego gola samobójczego po kiksie obrońcy. 

Ciężko opisać, co właściwie wydarzyło się w Stambule tego wieczoru. To trzeba po prostu obejrzeć:

Jerzy Dudek kontruje Jana Tomaszewskiego. „To jest trochę niepoważne”

Jerzy Dudek nie zgadza się z opinią Jana Tomaszewskiego ws. Wojciecha Szczęsnego. Były piłkarz Liverpoolu uważa, że słowa 73-latka są „trochę niepoważne”.

„Tomek” nie chce Szczęsnego w kadrze

Jan Tomaszewski w wywiadzie dla Super Expressu stwierdził, że Wojciech Szczęsny powinien zrezygnować z występów w reprezentacji Polski. Jerzy Dudek kompletnie nie zgadza się z opinią byłego kadrowicza.

– Najgorszą rzeczą byłoby to, co proponuje Jan Tomaszewski, aby wyrzucić go z reprezentacji Polski. To jest trochę niepoważne. Pech go nie opuszcza, wszystko się nawarstwiło. Dla niego przykre jest to, że ludzie tak szybko potrafią go skreślić – powiedział Jerzy Dudek w rozmowie z Super Expressem.

Koniec fatum?

Zła passa Wojciecha Szczęsnego zakończyła się w meczu Ligi Mistrzów przeciwko szwedzkiemu Malmö FF. Stara Dama wygrała 3:0, a Polak zachował pierwsze czyste konto od 193 dni (w Juventusie).

Źródło: Super Express

Zwycięstwo Legii nad Spartakiem cieszy podwójnie. Klub już zarobił duże pieniądze!

Dzięki zwycięstwu nad Spartakiem Moskwa w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Europy Legia Warszawa już zarobiła niezłe pieniądze! Mistrzowie Polski zainkasowali 2,9 mln złotych, a ta kwota może się jeszcze powiększyć.

Legia wygrała pierwszy mecz w Lidze Europy. W Moskwie podopieczni Michniewicza ograli Spartak Moskwa (1-0), po świetnej akcji Ernesta Muciego i bramce Lirima Kastratiego. Zwycięstwo to miało dużo większe znaczenie, niż sama pozycja w grupie.

Dodatkowe zarobki

Dzięki pokonaniu Spartaka Legia znajduje się obecnie na pierwszym miejscu w swojej grupie w Lidze Europy. Oczywiście przed nią wciąż mecze z Leicester City i SSC Napoli, a więc drużynami rodem z Ligi Mistrzów. Obecnie należy się jednak cieszyć z wygrania na inaugurację. A ono cieszy podwójnie.

Poza aspektem czysto sportowym i punktami w rankingu UEFA Legia zyskała bowiem coś jeszcze. Mowa tu o pieniądzach, a te w LE sięgają już całkiem fajnych kwot.

„TVP Sport” podało jakiś czas temu, jakie premie można uzyskać za grę w europejskich pucharach. W przypadku Ligi Europy za remis kluby otrzymują 210 tysięcy euro, a więc 965 tysięcy złotych. Za zwycięstwo natomiast kwota, jaką otrzymuje wygrany sięga już 630 tys. euro, czyli prawie 3 milinów złotych. I tyle właśnie zapewniła sobie Legia, pokonując Spartak Moskwa.

„Kanał Sportowy” zbanowany za naruszenie regulaminu YouTube! „KS wisi na włosku”

„Kanał Sportowy”, a więc twór Krzysztofa Stanowskiego, Tomasza Smokowskiego, Mateusza Borka i Michała Pola został usunięty przez YouTube! Według wstępnych informacji poszło o wielokrotne naruszenie regulaminu platformy. Dziennikarze są w trakcie rozwiązywania problemu. 

W czwartek około godziny 15 „Kanał Sportowy” został zbanowany przez YouTube. Nie znamy dokładnej przyczyny takiej decyzji platformy, jednak trop prowadzi na naruszenie zasad społeczności. Nad sprawą pochylili się dziennikarze „Press”.

– Kanał został zablokowany około godz. 15. Wchodząc na stronę Kanału pojawia się jedynie informacja, że kanał został zablokowany w związku z wielokrotnym łamaniem zasad dotyczących spamu, dezinformacji, jakie panują na platformie – napisali.

Sami twórcy kanału nie są w stanie odpowiedzieć, co się dokładnie wydarzyło. Krzysztof Stanowski poproszony o komentarz przed dziennikarzy wspomnianego „Press” stwierdził, że „sam nie wie„. Michał Pol natomiast zapewnił, że „przedstawiciele Kanału Sportowego są w trakcie wyjaśniania sprawy z platformą”.

Reakcje

W związku ze zbanowaniem tak dużego i jednocześnie młodego gracza na rynku mediów sportowych w internecie zrobiło się poruszenie. Większość internautów uważa, że było to do przewidzenia. Między innymi Mariusz Wójcicki, dyrektor „STARS TV” czy Maciej Akimow z „Shark Agency”.

 

 

 

Kamery nagrały rozmowy Guardioli z Grealishem i Mahrezem. Trener w furii [WIDEO]

Manchester City w swoim pierwszym meczu w fazie grupowej Ligi Mistrzów w tym sezonie pokonał RB Lipsk 6-3. Spotkanie obfitowało w wiele emocji i bramek. Te pierwsze zdecydowanie opanowały Pepa Guardiolę, który w ekspresywny sposób rozmawiał ze swoimi piłkarzami. Wszystko nagrały kamery. 

Środowe mecze w Lidze Mistrzów nie zawiodły. W spotkaniach padło multum bramek i ciężko wybrać jedno, najlepsze widowisko. Jeśli chodzi jednak o ilość goli, to zdecydowanie należy wyróżnić starcie Manchesteru City z RB Lipsk. Padło w nim aż dziewięć bramek.

Nigdy nie jest dobrze

Choć „Obywatele” wygrali spotkanie przekonująco, to nie ustrzegli się błędów. Te oczywiście wyłapał Pep Guardiola. Mimo zwycięstwa Katalończyk wściekł się na swoich zawodników. Kamery nagrały, jak wyraźnie tłumaczył coś Riyadowi Mahrezowi oraz Jackowi Grealishowi.

„The Sun” dodaje, że w trakcie rozmowy z Algierczykiem Guardiola był wyjątkowo zdenerwowany. W rozmowie padło mnóstwo wulgaryzmów. Sam szkoleniowiec po meczu przyznał, że jego podopieczni nie zastosowali się do wszystkich wytycznych.

– Rozmawialiśmy w przerwie o sposobie właściwej gry, a oni go nie realizowali – stwierdził Guardiola.

– Rozmawialiśmy o pracy w defensywie. Nie chcę za wiele mówić, bo być może te same założenia będą realizowane w meczu ligowym. Guardiola po prostu dał nam użyteczne wskazówki – powiedział natomiast wymijająco Grealish.