Robert Lewandowski w sobotę pobił rekord Gerda Muellera z sezonu 1971/72. Z tej okazji Polak spotkał się z żoną legendy Bayernu Monachium.
Prześcignął „Der Bombera”
Wielu już myślało, że Lewandowski nie przebije osiągnięcia Muellera. Kapitan reprezentacji Polski długo nie mógł pokonać Rafała Gikiewicza z Augsburga. Ostatecznie jednak dopiął swego. Polak ustanowił nowy rekord bramek strzelonych w jednym sezonie ligi niemieckiej.
Spotkanie z żoną Muellera
Robert Lewandowski po ostatnim meczu spotkał się z żoną Gerda Muellera, by wręczyć jej pamiątkową koszulkę.
– Powiedziałam mu, że miał sporo szans na strzelenie gola. Myślałam już, że celowo nie pokonuje bramkarza. Gerd powiedziałby „O rany, zwariowałeś? Jeśli potrafisz trafić do bramki, zrób to. Nie możesz brać mnie pod uwagę” – przyznała wybranka legendy na łamach Bilda.
Kibicowała, by pobił rekord jej męża
Kobieta była pod wielkim wrażeniem Roberta Lewandowskiego. Przyznała, że kibicowała polskiemu napastnikowi w pobiciu tego rekordu.
– Jestem zachwycona pobiciem tego rekordu. Dzielenie się takim osiągnięciem nie jest w porządku. Czy to Michael Schumacher, czy Michael Phelps albo Mark Spitz, każdy wielki sportowiec zawsze chciał bić rekordy. Gerd był w stanie utrzymać to osiągnięcie przez 50 lat i to piękne, że ktoś w końcu zdołał go przebić – uzupełniła.
– Byłam pod wielkim wrażeniem Roberta. Dał mi drugą koszulkę dla naszego wnuka, 18-letniego Nicka. Ma w nim nowego fana – zakończyła żona Gerda Muellera.
Źródło: Bild, TVP Sport