Wiele wskazuje na to, że Jakub Świerczok przez długi czas nie będzie mieć możliwości do gry w piłkę na profesjonalnym poziomie. Napastnik Nogaya Grampus jest podejrzewany o stosowanie dopingu. Afera ciągnie się za nim od dłuższego czasu i powoli zmierza to przykrego finału.
Świerczok jest piłkarzem japońskiego Nogaya Grampus. Polak nie ma jednak szans na grę, ze względu na obowiązujące go zawieszenie. Do czasu wyjaśnienia afery dopingowej 29-latek nie wróci na boisko.
Przykry finał
A cała sprawa zmierza już powoli do końca, chociaż nie takiego, jak życzyłby sobie sam piłkarz. Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl przekazał, że kolejna próbka dała pozytywny wynik testów. Oznacza to, że Świerczokowi grozi aż dwuletnia dyskwalifikacja.
– Próbka B również dała wynik pozytywny, a to na 99,9% oznacza, że Jakub Świerczok będzie zawieszony. Pewnie na dwa lata – oznajmił dziennikarz.
Napastnik jest zawieszony we wszystkich rozgrywkach od grudnia 2021 roku. Możliwe, że jeszcze przez bardzo długi czas nie będzie mieć możliwości powrotu do profesjonalnej piłki.