Zbigniew Boniek ujawnił część swojej rozmowy z Robertem Lewandowskim. Według napastnika FC Barcelony, w reprezentacji ma być kilka osób, których nie tolerują piłkarze. Czy to początek kolejnej afery?
Wysłano
Za kilka dni powinniśmy poznać nazwisko Michała Probierza. Wiele wskazuje na to, że Cezary Kulesza postawi na Jana Urbana. Jednym z głównych zadań dla nowego selekcjonera będzie nakłonienie do powrotu do kadry Roberta Lewandowskiego.
Kret w szatni?
Minionej niedzieli na kanale „Prawda Futbolu” odbył się program z udziałem Zbigniewa Bońka. Były prezes PZPN podzielił się częścią rozmowy, którą odbył niedawno właśnie z „Lewym”.
– Ja rozmawiałem telefonicznie cztery dni temu z Robertem. Ucięliśmy sobie dość długą, fajną, przyjacielską rozmowę. To, co mogę powiedzieć, to fakt, że jest kilku ludzi przy reprezentacji, których piłkarze totalnie nie tolerują. Uważają, że to osoby, które wynoszą informacje, są tam niepotrzebne. O to trzeba zadbać. Bo czy reprezentację będzie miał Urban, czy Brzęczek, to tylko zamiana nazwiska, jeśli nie uporządkuje się rzeczy wokół – przyznał Boniek.
– On kiedyś powiedział, że jeśli ciągle robisz takie same rzeczy, to nie możesz oczekiwać innych wyników. Żeby wyniki się zmieniły, to musi się zmienić porządek, atmosfera, dyscyplina wokół tej reprezentacji. Tu jest najwięcej do zrobienia – dodał, cytując Alberta Einsteina.
– Ja to samo obserwowałem w kadrze, za którą byłem odpowiedzialny. Kilka razy mieliśmy ścięcia, poważne tematy, poważne rozmowy. Ja przychodziłem, dzwonili do mnie po nocach, ale rozstrzygaliśmy je w swoim gronie. To jest 25-30 zawodników, każdy ma swoje ego. To jest drużyna, która spotyka się na pięć dni i po pięciu dniach odjazd – podsumował.
Wysłano
Niezależnie od tego, kto przejmie reprezentację, będzie mieć trudne zadanie na początek. Już we wrześniu „Biało-Czerwoni” zmierzą się z Holandią oraz Finlandią w eliminacjach mistrzostw świata.