Trudne dzieciństwo Alphonso Daviesa. „Zmieniałem pieluchy siostrze i śpiewałem bratu kołysanki”

Alphonso Davies jest dobrze zapowiadającym się bocznym obrońcą. Kanadyjczyk nie miał jednak łatwego dzieciństwa. Zawodnik Bayernu Monachium w wieku 12 lat musiał poświęcić się rodzinie.

Życie usłane różami(?)

Kariera Alphonso Daviesa z pozoru wygląda bardzo przyjemnie. Jako 14-latek trafił do Vancouver Whitecaps, a zaledwie rok później zadebiutował w MLS. Kanadyjczyk w 2018 roku przeszedł do Bayernu Monachium i stał się mocnym punktem drużyny.

Jego życie prywatne nie było jednak usłane różami. Davies przez pierwsze 5 lat swojego życia mieszkał w rozpadającym się domu z tektury, który znajdował się w obozie dla uchodźców. Jako 12-letni chłopak nie mógł jeździć na treningi, musiał pomagać rodzicom w opiece nad młodszym rodzeństwem.

– Gdy miałem 12 lat, nie miałem czasu na treningi. Musiałem zająć się moim rodzeństwem. Ojciec pracował przy pakowaniu kurczaków. Wychodził o północny i wracał popołudniu. Mama pracowała jako sprzątaczka na nocną zmianę. Nie stać ich było na opiekunkę, więc gdy inni trenowali, ja musiałem zmieniać pieluchy siostrze i śpiewać kołysanki bratu – wspomina Davies w rozmowie z The Players Tribune

Ostatecznie wszystko potoczyło się bardzo dobrze. Młody Kanadyjczyk wykorzystał swoje warunki fizyczne, trafił do MLS, aby ostatecznie przejść do Bayernu Monachium. Alphonso Davies jest jednym z najlepiej zapowiadających się piłkarzy młodego pokolenia.

Kacper Polaczyk