4. 26.05.2018 Real Madryt – Liverpool 3:1
Tym razem cofamy się zaledwie dwa lata wstecz, a tam również wiele się działo. Co z niego zapamiętamy? Oj bardzo dużo. W tym finale wydarzyło się wyjątkowo dużo sytuacji, które pozostaną z nami na dłużej i będą nam się kojarzyły tylko z tym meczem. Ale do rzeczy.
Błędy Lorisa Kariusa. Niemiec przez 90 minut popełnił 2 błędy, które odcisnęły piętno na dalszym przebiegu spotkania. Zresztą oba błędy poskutkowały utratą bramki. Po meczu pojawiły się pewnie informacje, że bramkarz mógł grać ze wstrząśnieniem mózgu. Tuż po tym sezonie Niemiec udał się na wypożyczenie, gdzie nadal zdarzało mu się wpuszczać babola za babolem.
Kolejnymi znaczącymi wydarzeniami była kontuzja Salaha oraz cudowna bramka Garetha Bale’a. Kto wie, jak by się potoczyło dalej spotkanie, gdyby Egipcjanin przedwcześnie nie opuścił spotkania. Bramka Bale’a? Jedna z ostatnich bramek Walijczyka, którą pamiętają kibice. Zresztą zobaczcie sami:
https://twitter.com/Dandy_Boy1/status/1296725587608903680
Ostatecznie finał padł łupem Królewskich. Zwycięstwo nie było jak każde inne, było jedyne w swoim rodzaju. Do tej pory nikt nie potrafił wygrać Ligi Mistrzów dwa sezonu z rzędu. Real Madryt nie tylko obronił trofeum w 2017, ale także zdobył je po raz trzeci z rzędu w roku 2018.
https://www.youtube.com/watch?v=9cOtR4fvWKE