Tomasz Ćwiąkała poinformował za pośrednictwem swojego kanału na YouTube, że wygrał sprawę przeciwko hejterowi. Autor obraźliwych wpisów oraz głośnego filmu, został ukarany pracami społecznymi i karą finansową.
Blisko dwa lata temu, w czerwcu 2023 roku, użytkownik Twittera zaczepiał na tej platformie Tomasza Ćwiąkałę. Dziennikarz starał się wówczas nie reagować, ale czarę goryczy przelał głośny film. Autor nagrania obrażał w nim nie tylko samego Ćwiąkałę, ale i jego żonę oraz syna.
Wygrana i wyrok
Dziennikarz zapowiedział, że nie będzie więcej biernie wysłuchiwać obelg, w szczególności pod adresem swojej rodziny. Wytoczył wówczas pozew przeciwko hejterowi. Sprawa w końcu znalazła swój finał.
6 lutego 2025 roku Ćwiąkała opublikował na swoim kanale YouTube materiał pod tytułem: „PRAWA Z HEJTEREM Z 2023 ROKU – ZAPADŁ WYROK”. Dziennikarz podzielił się z widzami dobrą nowiną. Sprawa została przez niego wygrana, a autor obraźliwych komentarzy – ukarany.
Wiadomo już, że hejter będzie musiał pokryć koszty procesu w wysokości 4620 zł, a także przelać 15 tysięcy na cel charytatywny. Ponadto będzie musiał odbyć prace społeczne. Sąd skazał go na 6 miesięcy po 20 godzin.
– Jeśli będzie jakakolwiek powtórka i pojawi się coś takiego, co zahaczy albo o Karolinę [żona – przyp. red.], albo o Bruna [syn – przy. red.], to będzie powtórka. Nawet jeśli to ma trwać dwa lata. Nawet jeśli to ma trwać trzy lata albo cztery lata. Nawet jeśli mam być na tym stratny finansowo, nawet jeśli stracę na tym kilka tysięcy złotych, to po raz kolejny pójdę do sądu. Chcecie mnie obrażać, to mnie obrażajcie (…), ale szczerze mówią nie widzę sensu w zahaczaniu o moich bliskich – podkreślił na zakończenie.