Do absurdalnej sytuacji doszło ostatnio w Sandecji Nowy Sącz. Na podsumowującej sezon imprezie trener pierwszego zespołu Sandecji miał złamać rękę swojemu podopiecznemu, donosi „Dobry Tygodnik Sądecki”.
W ostatnich latach Sandecja Nowy Sącz zaliczyła solidny upadek. Jeszcze kilka sezonów temu klub ten występował w Ekstraklasie. Obecnie Sandecja rywalizuje na poziomie 3. ligi.
Obecny sezon w wykonaniu Sandecji wygląda całkiem nieźle. Po 18 kolejkach nowosądeczanie są liderem III Ligi. Runda jesienna już się zakończyła. Zatem Sandecja spędzi całą zimę na fotelu lidera.
We wtorek Sandecja rozegrała ostatni mecz w rundzie jesiennej. Na pożegnanie 2024 roku drużyna z Nowego Sącza przegrała z Puszczą Niepołomice 0:1 w Pucharze Polski.
Jak donosi portal „dts24.pl”, po meczu z Puszczą w Nowym Sączu odbyło się zakończenie sezonu. Piłkarze i działacze Sandecji spotkali się w jednym z hoteli. Podczas świętowania jesiennych wyników doszło jednak do nieoczekiwanej sytuacji. Zdaniem redakcji „dts24.pl” kapitan zespołu, Kamil Słaby, miał doznać pęknięcia ręki w dwóch miejscach.
Jak doszło do rzekomego złamania ręki Kamila Słabego? „Dobry Tygodnik Sądecki” donosi, że przyczyną było siłowanie się na rękę z trenerem Sandecji, Łukaszem Mierzejewskim. Zawodnik miał trafić na SOR. Na tym szczegóły się kończą. Klub nie zabrał oficjalnego stanowiska w tej sprawie.
źródło: dts24.pl