Tak kibice Wisły Kraków pożegnali swoje legendy!

Przed dzisiejszym meczem piłkarze oraz pracownicy Wisły Kraków pożegnali Pawła Brożka i Marcina Wasilewskiego, którzy po raz ostatni wyszli na Reymonta.

Najpierw z tunelu wyłonił się wiecznie młody i utalentowany Paweł Brożek. Wiślak kilka dni temu poinformował, że definitywnie kończy karierę. Były napastnik reprezentacji Polski rozegrał podczas swojej kariery 473 oficjalne spotkania, z czego 405 w barwach Wisły Kraków. Dla drużyny ze stadionu przy Reymonta strzelił 164 bramki i zaliczył 74 asysty.

Nie tylko jego kibice kibice Wisły żegnali tego dnia. Z klubem pożegnał się również 40-letni Marcin Wasilewski, który w przeciwieństwie do Brożka nie ma zamiaru odwieszać butów na kołek. Wasyl dołączył do krakowskiego klubu w listopadzie 2017 roku, miał grać tylko do końca sezonu, lecz koniec końców spędził w nim 3 lata. W tym czasie rozegrał 59 spotkań i strzelił jednego gola.

Decyzję podjąłem już przed startem tego sezonu. Może wtedy jeszcze nie na sto, ale na pewno na 95 procent byłem pewien, że to mój ostatni rok zawodowego grania w piłkę. Starałem się grać najlepiej, jak potrafię i myślę, że w pełnym zdrowiu dałbym radę grać jeszcze przez sezon. Trzeba jednak spojrzeć prawdzie w oczy, lata gry w piłkę dają o sobie znać – powiedział w rozmowie z Gazetą Krakowską Paweł Brożek

Kacper Polaczyk