Saga transferowa związana z Arkadiuszem Milikiem trwała do końca letniego okienka. Polak ostatecznie został w Napoli, co może oznaczać, że spędzi najbliższe tygodnie na trybunach.
Reprezentant Polski w rozmowie z WP Sportowe Fakty wypowiedział się na temat niedoszłego transferu. Milik zdradził szczegóły negocjacji z władzami Napoli i wyjaśnił, dlaczego nie zmienił drużyny.
26-latek twierdzi, że nie zawinił w tym przypadku, ponieważ to kluby nie doszły do porozumienia. Polak dodał, że władze dały mu jasny sygnał: „albo przedłużasz kontrakt, albo odchodzisz”
Nie chcę podawać szczegółów i nazw drużyn. Wyjaśnię to inaczej. Żeby transfer doszedł do skutku, do porozumienia muszą dojść: zawodnik i oba kluby. Z mojej strony było zielone światło. Nie dogadały się kluby. I zostałem w Neapolu.
Nie robiłem nikomu pod górkę. Nie można winić zawodnika, że nie odszedł, skoro nie był temu winny. Myślę, że żaden piłkarz nie doprowadziłby celowo do sytuacji, w której miałby spędzić kilka miesięcy na trybunach.
Jestem osobą, która idzie za tym, co czuje. Robienie czegoś wbrew sobie nie ma dla mnie sensu.
Milik odniósł się również do pogłosek, mówiących o tym, że nie szanuje Napoli.
Przez ostatnie miesiące wiele rzeczy zostało źle odebranych i wyolbrzymionych. Z mojej strony nigdy nie było wrogości do Napoli. Zależało mi, żeby rozwiązać wszystko profesjonalnie. Darzę klub wielkim szacunkiem, spędziłem w Neapolu cztery wspaniałe lata. Szanuję Napoli, kibiców. Zdarzały mi się gorsze występy, były też całkiem niezłe. Ale tak postanowiłem. Słusznie czy nie, ale to moja decyzja. Włoscy dziennikarze lubią nadać prostym sprawom trochę dramaturgii. Przyznam szczerze, że odkąd wybuchła „saga z Milikiem”, mało było prawdziwych informacji – powiedział dziennikarzom WP Sportowe Fakty.
Arkadiusz Milik zagrał dla Napoli w 122 meczach. W tym czasie zanotował 48 trafień i 5 asyst. Portal Transfermarkt wycenia Polaka na 32 miliony euro. Umowa Milika wygasa w czerwcu 2021 roku.