Szymon Marciniak wygrał w głosowaniu na „skandal roku”. Kibice nadal mu tego nie zapomnieli

Media i kibice nie dają zapomnieć Szymonowi Marciniakowi błędu z meczu Bayern Monachium z Realem Madryt. Tamta sytuacja została okrzyknięta mianem „skandalu roku”.




W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów w półfinale mierzyły się ekipy Realu Madryt i Bayernu Monachium. „Królewscy” wyszli z dwumeczu zwycięsko. Bohaterem dość niespodziewanie okazał się Joselu.

Więcej, niż o samym awansie Realu, pisano jednak o Szymonie Marciniaku. Polski arbiter podjął błędną decyzję, odgwizdując spalonego Matthijsa de Ligta. Nie uznał tym samym bramki Bayernu Monachium, która mogła wszystko zmienić.

„Skandal roku”

Niemieccy kibice byli wściekli na naszego arbitra. Wychodzi na to, że wciąż mu tamtej sytuacji nie zapomnieli. Pokazuje to ostatnie głosowanie, które zorganizował „Bild”.




Niemiecki gigant przeprowadził podsumowanie roku w kilku kategoriach. Głosy oddawać mogli kibice. W jednej z nich, a konkretnie w „skandal roku”, aż 35 proc. z nich zagłosowała na incydent z Marciniakiem.

– Sędzia Marciniak zbyt wcześnie przerwał atak Bayernu w doliczonym czasie gry z powodu rzekomego spalonego, pozbawiając go w ten sposób szansy na wyrównanie losów meczu – uzasadnia „Bild”.