Szwajcarzy wściekli po meczu ze Śląskiem. Nagłaśniają skandal rasistowski. „Nieprzyjemne sceny i małpie odgłosy”

Mecz Śląska Wrocław z St. Gallen opiewał w kontrowersje. Jak się okazuje, nie działy się one tylko na murawie. Szwajcarskie media piszą o skandalu na tle rasistowskim. 




„Wojskowi” odpadli z eliminacji Ligi Konferencji Europy w iście kuriozalnych okolicznościach. Dość powiedzieć, że mecz z St. Gallen kończyli w ósemkę po zobaczeniu trzech czerwonych kartek. O pracy sędziego wypowiedział się już Jacek Magiera. Trener zapowiedział również złożenie protestu do UEFA. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.

Skandal na tle rasistowskim

Jak się okazuje, swoje pretensje mają również szwajcarskie media. Na początku drugiej połowy bramkarz St. Gallen, Lawrence Ati-Zigi podszedł do band reklamowych, gdzie wdał się w dyskusję z jednym z kibiców. Spotkanie zostało wówczas przerwane, ze względu na rasistowskie obelgi rzucane w kierunku Ghańczyka.

– Dyskusja była na tyle żywiołowa, że mężczyznę w białej koszulce wrocławskiego klubu musieli uspokajać fotografowie, a nawet piłkarze gospodarzy – relacjonował dziennikarz sport.pl, Jakub Seweryn. 

Sprawa nie uszła na sucho i poruszono ją na konferencji prasowej po meczu. Odniósł się do niej trener St. Gallen, Enrico Maassen.

– Nasz bramkarz siedzi w szatni i do tej pory jest załamany, ja jako trener i my jako cały nasz klub jesteśmy przeciwko rasizmowi. Nie ma zgody na takie zachowanie kibiców. Nie było to przesadzone zachowanie ze strony naszego bramkarza – mówił. 




– Bramkarz był rasistowsko obrażany przez kibiców gospodarzy we Wrocławiu. Trudno było go uspokoić nawet po meczu. Bardzo dramatyczny mecz był przyćmiony przez nieprzyjemne sceny i małpie odgłosy. To był wieczór w cieniu skandalu rasistowskiego – pisało z kolei szwajcarskie „St. Galler Tagblatt”.