Jak informuje Radosław Nawrot z portalu Sport Interia portfele piłkarzy Lecha Poznań ostro odczują ostatnie porażki z beniaminkami. Może również dojść do zmian w sztabie trenerskim Macieja Skorży.
Lokomotywa nie odpala
Lech Poznań na papierze dobrze zaczął w obecny sezon. Wicemistrzowie Polski po pięciu latach przerwy wrócili do fazy grupowej europejskich pucharów. Na Bułgarską trafiło kilku ciekawych zawodników, a dodatkowo Kolejorz sprzedając Jakuba Modera, ustanowił nowy transferowy rekord transferowy. Niestety Lech nie pokazał, że potrafi grać w piłkę.
Zacznijmy od europejskich pucharów. Niektórzy liczyli na wyjście z grupy, a skończyło się na trzech zdobytych punktach i ostatnim miejscu w tabeli. Puchar Polski? Porażka w ćwierćfinale z Rakowem Częstochowa. Ekstraklasa? O tym sezonie można byłoby napisać książkę.
Lech w tym sezonie Ekstraklasy nie zajmował wyższego miejsca, niż szóste. Kolejorz nie ma już szans na matematyczne mistrzostwo Poznania. Trudno, zdarza się nawet najlepszym. Jednak to, co dzieje się w strukturach klubu, to już zupełnie inny temat. Kibice domagali się zwolnienia Dariusza Żurawia, który nie wniósł do drużyny za wiele dobrego. Zarząd jednak postawił się fanom i powiedział, że do końca sezonu nie zamierza zmieniać szkoleniowca.
Nie minęło kilka tygodni, a w sieci pojawiła się informacja o rozwiązaniu kontraktu z Żurawiem i zatrudnieniu na jego miejsce Macieja Skorży. 49-latek po sześciu latach wrócił na Bułgarską i od razu zaczął od zwycięstwa z Lechią Gdańsk. Dalej jednak pojawiły się schody, ponieważ Kolejorz musiał zmierzyć się z beniaminkami – Podbeskidziem Bielsko-Biała i Stalą Mielec. Z drużyną Roberta Kasperczyka przegrał 0:3, a z zespołem Włodzimierza Gąsiora 1:2 (choć do 89. minuty to Lech prowadził).
Pora na karę
Zarząd z Bułgarskiej, jak przystało na każdy szanujący się klub, postanowił wziąć się za wyciąganie konsekwencji. Jak podaje Radosław Nawrot, piłkarze Lecha zostaną ukarani finansowo za blamaże w spotkaniach z beniaminkami. Portfele zawodników Kolejorza mają mocno odczuć ostatnie niefrasobliwości.
To nie koniec zabawy w złego glinę. Redaktor portalu Interia Sport podaje, że do zmian dojdzie również w sztabie szkoleniowym. Oczywiście zarząd Lecha Poznań nie ma w planach zwalniania Macieja Skorży (chyba), ponieważ to właśnie na jego barkach spoczywa wprowadzenie nowego porządku. Bardzo miły gest ze strony rządzących, którzy jeszcze niedawno nalegali, aby 49-latek pracował ze ludźmi zatrudnionymi na początku tego sezonu.
Na sam koniec najważniejsza i najbardziej wyczekiwana informacja: Tomasz Rząsa ma się dobrze i pozostanie na stanowisku dyrektora sportowego. To samo tyczy się całego zarządu Lecha Poznań.
Zdjęcie: lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka