NEWSY I WIDEO

Pierwsze double-double Piotra Zielińskiego w karierze! Dziś bramka i asysta [WIDEO]

Piotr Zieliński się w tym sezonie nie zatrzymuje! W pierwszej połowie wtorkowego spotkania pomiędzy Napoli a Udinese Polak zdobył jedną bramkę oraz zaliczył jedną asystę. W sumie reprezentant Polski we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie ma na swoim koncie już 10 bramek oraz 12 asyst. Jest to pierwsze double-double Polaka w karierze.

Bramka Zielińskiego:

Asysta Zielińskiego:

Thomas Tuchel o pracy Franka Lamparda. „Nie boję się głośno o tym mówić”

Thomas Tuchel odpowiedział na pytania dziennikarzy przed środowym meczem przeciwko Arsenalowi. Szkoleniowiec Chelsea ocenił pracę Franka Lamparda.

Docenił legendę klubu

Franka Lamparda zwolniono na początku roku. Niedługo później do Chelsea dołączył Thomas Tuchel, z którym pożegnano się w Paris Saint-Germain. Niemiec ocenił pracę Anglika na Stamford Bridge.

– Mój poprzednik miał świetny bilans w Champions League. Wygrał też wszystkie mecze w FA Cup. Położył podwaliny pod nasz awans do finału Ligi Mistrzów. Nie boję się głośno o tym mówić. Próbuję dokończyć pracę, którą on rozpoczął – przyznał na konferencji prasowej Thomas Tuchel.

Wiadomość od poprzednika

Obecny szkoleniowiec The Blues przyznał, że Frank Lampard się z nim skontaktował.

– Odebrałem wiadomość od Franka kilka dni po rozpoczęciu pracy. To pokazało jego charakter, a dla mnie było przyjemnością. Lampard stworzył swoje dziedzictwo jako piłkarz Chelsea. W roli trenera jeszcze je poszerzył – dodał Niemiec.

Spotkanie Chelsea – Arsenal odbędzie się w środę o 21:15. The Blues zajmują 3. miejsce w Premier League. Po 35 kolejkach mają na swoim koncie 64 punkty. Tuchel w przeszłości szkolił takie zespoły jak PSG, Mainz czy Borussia Dortmund.

Aymeric Laporte nie zagra w reprezentacji Francji. Piłkarz zasili inną drużynę z Europy

Aymeric Laporte najprawdopodobniej wystąpi podczas EURO 2020, jednak nie w reprezentacji Francji, a w koszulce reprezentacji Hiszpanii. Mimo że piłkarz kilkukrotnie był powoływany na zgrupowania „Trójkolorowych”, to nigdy nie wystąpił w żadnym oficjalnym meczu.

Urodzony w 1994 roku środkowy obrońca od wielu lat ma ugruntowaną pozycję w europejskiej piłce. W przeszłości zagrał w kilkudziesięciu meczach w młodzieżowych reprezentacjach Francji, jednak do tej pory nie otrzymał szansy na grę w dorosłej drużynie. Jak donoszą zagraniczne media, piłkarz powoli ma dość tej sytuacji i planuje grać w reprezentacji Hiszpanii.

Laporte zmieni reprezentację?

Warto zauważyć, że Laporte jest wychowankiem Athletiku Bilbao, w którym gra od 2010 roku. Piłkarz ma baskijskie korzenie, dzięki czemu mógł grać dla klubu z Kraju Basków. Z uwagi na to, że piłkarz nie zagrał do tej pory w żadnym meczu reprezentacji Francji, będzie mógł zmienić drużynę narodową i wybrać tę, w której chce grać.

Jeszcze w tamtym roku, Laporte był jednak przekonany, że chce walczyć o grę w reprezentacji Francji. Najwyraźniej miarka się przebrała.

– Rozmawiałem z Didierem Deschampsem o powrocie do „Les Bleus”. Staram się pokazać, że mam umiejętności, by móc grać w reprezentacji Francji – mówił przed rokiem Laporte.

Hiszpanie są pewni

Jak informuje hiszpańska „Marca”, Aymeric Laporte ma znaleźć się w szerokiej kadrze reprezentacji Hiszpanii na zgrupowanie przed EURO. Ma ona zostać oficjalnie ogłoszona 21 maja. Z kolei goal.com podaje, że Hiszpański Związek Piłki Nożnej złożył dokumenty w FIFA i czeka na ostateczną decyzję. Jutro Hiszpanie mają ogłosić, iż Aymeric otrzymał hiszpański paszport.

źródło: goal.com, Marca

Utalentowany bramkarz Pogoni odejdzie do Benfiki! Portowcy nic na nim nie zarobią

Według portalu pogonsportnet.pl Marcel Mendes-Dudziński odejdzie w przyszłym sezonie z Pogoni Szczecin do Benfiki. To jeden z najbardziej utalentowanych bramkarzy młodego pokolenia.

Wielki talent nie zdążył zadebiutować w pierwszej drużynie

Marcel Mendes-Dudziński skończy w maju 16 lat. Od roku reprezentuje barwy Pogoni Szczecin. W sierpniu 2020 zgłoszono go do rozgrywek PKO Ekstraklasy i uchodzi za jeden z największych polskich talentów na pozycji golkipera.

Młody bramkarz nie zadebiutował jeszcze w seniorach Portowców, jednak systematycznie brał udział w treningach pod okiem Kosty Runjaicia. Podczas zajęć mógł obserwować jednego z najlepszych bramkarzy w PKO BP Ekstraklasie, Dantego Stipicę.

Odejdzie za darmo

Skauci Benfiki zauważyli talent Mendesa-Dudzińskiego w 3-ligowych rezerwach Pogoni. 15-latek występował także w juniorskich zespołach. Według doniesień portalu pogonsportnet.pl Portugalczycy niedługo sprowadzą Polaka do siebie.

Daniel Trzepacz ze wspomnianej redakcji dodaje, że Benfica nie będzie musiała zapłacić za ten transfer. Działacze As Águias będą musieli jednak pokryć ekwiwalent za wyszkolenie w akademii.

Marcel Mendes-Dudziński oprócz polskiego, ma również brazylijskie obywatelstwo. Do tej pory decydował się jednak na grę dla biało-czerwonych. Mendes-Dudziński ma 3 występy w barwach reprezentacji Polski do lat 15. Jego bilans w bieżącym sezonie to 9 występów i 20 wpuszczonych bramek.

fot. pogonsportnet.pl

Jakub Kosecki znowu wyjedzie z Ekstraklasy? „Dzwonili do mnie z różnych klubów”

Jakub Kosecki znowu wyjedzie z Polski? Piłkarz Cracovii w rozmowie z „Gol24.pl” wyznał, że dostał pewne oferty z zagranicy. Niewykluczone, że latem zmieni pracodawcę.

Kosecki trafił do Krakowa pod koniec lutego bieżącego roku. Wówczas wygasł jego kontrakt z tureckim Adana Demirsporem. Niebawem znowu może zmienić klub.

Powrót do Turcji?

Umowa skrzydłowego z Cracovią wygasa wraz z końcem tego sezonu. W rozmowie z „Gol24.pl” Kosecki nie wykluczył, że latem postanowi zmienić otoczenie. Piłkarz dodał, że otrzymał już pewne oferty, właśnie z Turcji, z której powrócił do Polski.

– Dzwonili do mnie z różnych klubów z Turcji. Tam zaczynają treningi dopiero w połowie lipca. Nie chcę się „podpalać”, by brać szybko pierwszą lepszą ofertę – stwierdził „Kosa”.

W barwach „Pasów” 30-latek rozegrał 9 meczów, w których zanotował dwie asysty. Jak jednak podkreśla – jest zadowolony ze współpracy z Michałem Probierzem. Zanim więc zastanowi się nad ofertami z innych klubów chce poczekać na stanowisko Cracovii.

– Miałem różne telefony, z różnych klubów, z różnych krajów, ale za każdym razem mówiłem, że czekam na ruch Cracovii. Jeżeli bym dostał ofertę finansową taką, jaką chcę, to bym został. Jeżeli ktokolwiek myśli, że na nic więcej mnie nie stać, to jest w błędzie, albo się nie zna. Prawda jest taka, że nie pokazałem, tego co umiem. Ja to wiem i trener Probierz pewnie też – przyznał.

– Cracovia przez to, że wyciągnęła do mnie rękę ma pierwszeństwo i zobaczymy, jak się to wszystko zakończy – dodał Kosecki.

Agent Bale’a podsyca atmosferę i uderza w Real Madryt. Mocne słowa Barnetta

Jaka przyszłość czeka Garetha Bale’a? Po zakończeniu tego sezonu Walijczyk powróci z wypożyczenia do Tottenhamu z powrotem do Realu Madryt. Jego agent wątpi jednak w długi pobyt swojego podopiecznego w stolicy Hiszpanii

Bale próbuje odbudować się w Anglii od września ubiegłego roku. Wówczas powrócił do Tottenhamu na zasadzie wypożyczenia z Realu Madryt. Do tej pory w barwach „Kogutów” zanotował 14 bramek i dołożył trzy asysty. Łącznie rozegrał 31 meczów.

„Wątpię, że ma przyszłość w Realu Madryt”

O sytuacji Walijczyk wypowiedział się jego agent, Jonathan Barnett. Według Anglika 31-latek po powrocie do Hiszpanii nie zostanie na długo piłkarzem Realu Madryt. Problem jednak w tym, że Tottenham nie jest szczególnie chętny na wykupienie zawodnika. Przedstawiciele skrzydłowego szukają mu zatem kolejnego wypożyczenia.

– To dyskusja pomiędzy trzema stronami: nami, Realem Madryt i Tottenhamem. Mamy swój punkt widzenia i damy o tym znać we właściwym czasie – wyjaśnił agent Bale’a.

– Wątpię, że Bale ma przyszłość w Realu Madryt, został mu rok na kontrakcie. Jeśli chcą go posadzić na ławce rezerwowych z taką pensją, to w porządku – dodał.

Co zawiodło we współpracy Bale’a z Jose Mourinho, kiedy ten pracował w Londynie? Barnett przeanalizował największy błąd, jaki popełnił Portugalczyk.

– Błąd szkoleniowca polegał na tym, że nie dał mu wolności, jaką daje się Messiemu lub Cristiano Ronaldo. Mówiłem o tym kilka miesięcy temu, że Garteh powinien grać w swoją grę, a nie wypełniać z góry narzucone zalecenia – zaznaczył.

– Bale miał trudne chwile z Mourinho. On jest skutecznym trenerem… ale Juliusz Cezar był również bardzo dobry, ale nie sądzę, żeby sprawdził się w wojsku w dzisiejszych czasach – skwitował.

Robert Lewandowski skomentował plotki transferowe. Nie zostawił wątpliwości

Robert Lewandowski w jednoznaczny sposób odniósł się do plotek transferowych z nim w roli głównej. Polak udzielił wywiadu „Tuttosport”, gdzie wypowiedział się także na temat walki o Złotego Buta. 

32-latek w tym sezonie ligowym zdobył już 39 goli. Snajper imponuje strzelecką formą i ma ogromną szansę na pobicie rekordu Gerda Mullera. Choć w Bayernie odgrywa niebywale istotną rolę, to nie braknie głosów o ewentualnym odejściu ze stolicy Bawarii.

Złoty But

Oprócz pobicia wyczynu legendy Bayernu Lewandowski jest na świetnej drodze do zdobycia prestiżowej nagrody. Polak dzięki swojemu świetnemu dorobkowi bramkowemu jest bliski wygrania Złotego Buta.

– To piękne uczucie zdobyć więcej goli niż Cristiano Ronaldo czy Leo Messi. Złoty But to powód do dumy. W Niemczech trudniej jest o tę nagrodę, bo mamy cztery kolejki mniej niż w innych ligach – przyznał na łamach „Tuttosport”.

– Pierwsza myśl to zawsze zdobywanie nowych tytułów z Bayernem. Nagrody indywidualne są fajne, ale są konsekwencją wyników zespołu. Jestem dumny z tego, co zrobiłem w 2020 roku, ale już o tym nie myślę – dodał „Lewy”.

Lewandowski wyznał także, że od dziecka podziwiał wyczyny dwóch włoskich legend – Roberto Baggio oraz Alessandro Del Piero. Obaj zawsze imponowali mu swoją skutecznością.

– Od dziecka uwielbiam strzelać. To moja pasja, od kiedy skończyłem 6-7 lat. Dorastałem oglądając piłkę nożną w telewizji i marzyłem o naśladowaniu Roberto Baggio czy Alessandro Del Piero – wyznał.

Transfer?

W ostatnim czasie nie brakowało plotek na temat możliwego odejścia Lewandowskiego z Bayernu. O 32-latka zabiegają najlepsze kluby w Europie. Polak w rozmowie z włoskim serwisem wyznał jednak, że nie myśli na razie o zmianie klubu.

– Transfer do Serie A? Prawda jest taka, że ​​czuję się świetnie w Bayernie. Oprócz tego mam ważny kontrakt z klubem – podkreślił.

– Serie A jest z pewnością bardziej taktyczną i defensywną ligą. Ale gola trudno jest strzelić zarówno we Włoszech, jak i w Niemczech, Hiszpanii czy Anglii – podsumował napastnik.

Poznaliśmy obsadę komentatorską EURO. Mecz ze Słowacją skomentuje „niespodzianka”

Za równo miesiąc rozpoczną się Mistrzostw Europy w piłce nożnej mężczyzn. Wszystkie mecze turnieju będą transmitowane na kanałach TVP. W związku z tym, że turniej zbliża się wielkimi krokami, Telewizja Polska poinformowała, kto skomentuje grupowe mecze Polaków oraz wielki finał EURO. Mecz ze Słowacją skomentuje Mateusz Borek oraz „niespodzianka”.

Kiedy początek EURO?

Mistrzostwa Europy rozpoczną się 11 czerwca i potrwają do 11 lipca – wówczas ma zostać rozegrany wielki finał imprezy. W turnieju wezmą udział 24 reprezentacje z Europy, które zostały podzielone na sześć czterozespołowych grup. Reprezentacja Polski będzie rywalizować w grupie „E” z Hiszpanią, Szwecją oraz Słowacją.

Kiedy gra reprezentacja Polski?

Plan reprezentacji Polski jest taki, że do 16 maja ma się pojawić szeroka kadra powołanych zawodników. Biało-Czerwoni do ME będą się przygotowywać w ośrodku w Opalenicy od 24 maja. Zanim jednak rozpocznie się EURO 2020(1), to czekają nas dwa mecze towarzyskie z udziałem naszej reprezentacji. 1 czerwca Biało-Czerwoni we Wrocławiu podejmą Rosjan, a 7 dni później podopieczni Paulo Sousy zmierzą się w Poznaniu z Islandią.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zwycięstwo okupione kontuzją. Zlatan Ibrahimović może opuścić EURO

Kto skomentuje mecze Polaków na EURO?

W pierwszym spotkaniu na EURO Biało-Czerwoni zmierzą się ze Słowacją – mecz ten skomentuje Mateusz Borek oraz „niespodzianka”, o której na tę chwilę nie wiele wiemy. 19 czerwca Polacy polecą do Sewilli, gdzie zagrają z Hiszpanią – spotkanie skomentują Jacek Laskowski oraz Robert Podoliński. Ostatni mecz fazy grupowej z Szwecją swoim głosem umilą nam Dariusz Szpakowski oraz Andrzej Juskowiak. Ten sam duet skomentuje wielki finał imprezy.

  • Polska – Słowacja | Mateusz Borek + niespodzianka
  • Hiszpania – Polska| Jacek Laskowski + Robert Podoliński
  • Polska – Szwecja | Dariusz Szpakowski + Andrzej Juskowiak

źródło: tvp sport

Nicola Zalewski opowiedział o reprezentacji, w której chce grać. „To dla mnie wielka duma”

W minionym tygodniu Nicola Zalewski przedstawił się całemu piłkarskiemu światu. 19-letni piłkarz Romy zaliczył udane debiuty w Lidze Europy oraz w Serie A. W jednym z ostatnich wywiadów zdradził, dla której reprezentacji chce grać.

Piłkarz, który ma za sobą grę w młodzieżowej reprezentacji Polski, 6 maja zadebiutował w pierwszej drużynie AS Romy w meczu Ligi Europy przeciwko Manchesterowi United. Polak miał nawet udział przy jednej z bramek dla swojej drużyny i początkowo nawet zapisano gola na jego konto. Koniec końców bramka 19-latka została zapisana jako gol samobójczy jednego z rywali. Kilka dni później, bo 9 maja Zalewski otrzymał szansę na debiut w Serie A. 19-latek zagrał przez 10 minut przeciwko Crotone i zdołał w tym czasie zaliczyć asystę.

– Sen staje się rzeczywistością. Bardzo na to liczyłem. Debiut budzi szczególne emocje, ale nastawienie się nie zmienia, Roma bardzo zadbała o mój rozwój, zapewniając mi wiele umiejętności zawodowych – skomentował swój debiut Zalewski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Włoskie media zakochane w Zalewskim. 19-latek zachwycił w debiucie. „O nim będzie głośno”

Nicola Zalewski urodził się we Włoszech i od najmłodszych lat gra w piłkę w tym kraju. 19-latek ma zarówno włoskie, jak i polskie obywatelstwo. Warto zaznaczyć, że Nicola w przeszłości był wielokrotnie powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski. Wychowanek Romy przyznał, że na chwilę obecną chciałby grać z orłem na piersi.

– Pierwszy telefon przyszedł z Polski. Wtedy też pojawiło się zainteresowanie Włochów. Ale chciałbym grać w reprezentacji Polski, ponieważ wierzyli we mnie od dziecka. Reprezentowanie mojego kraju to dla mnie wielka duma. Chcę w ten sposób podziękować moim rodzicom za wszystko, co mi dali. Przyszłość w kadrze Włoch? W tej chwili nie myślę o zmianie, ale zobaczymy, co przeniesie czas. Głównym wyborem byłaby dla mnie Polska – skomentował Zalewski w rozmowie z portalem grandhotelcalciomercato.com.

Przed kilkoma dniami ogłoszono, że szkoleniowcem AS Romy w kolejnym sezonie będzie Jose Mourinho. Polski piłkarz zabrał głos ws. nowego trenera.

– W tej chwili o tym nie myślimy, bo chcemy zakończyć sezon jak najlepiej. Mourinho to wspaniały trener, który zdobył szacunek całego świata. Mam nadzieję, że na jego treningach znacznie się rozwinę – powiedział Zalewski.

Conor McGregor inwestuje w piłkę nożną! Irlandczyk prowadzi rozmowy z jednym ze szkockich klubów

Conor McGregor prowadzi rozmowy z Celticiem Glasgow. Celem Irlandczyka jest zakup akcji szkockiego klubu.

Zmiana właściciela?

Superliga ostro namieszała w Manchesterze United. Kibicom nie spodobał się pomył nowych rozgrywek, a Czerwone Diabły ostatecznie zrezygnowały z udziału w tym projekcie. Niestety nie skończyło się bez ofiar. Do dymisji podał się wiceprezes Red Devils – Ed Woodward.

W tym czasie w mediach społecznościowych pojawił dość ciekawy wpis Conora Mc Gregora. Zawodnik mieszanych sztuk walki zdradził, że zastanawia się nad kupnem Manchesteru United!

Od słów do czynów

Wpis Irlandczyka nie był tylko luźnym tweetem. McGregor prowadzi obecnie rozmowy w sprawie wykupienia udziałów w Celticu Glasgow. Co prawda nie jest Manchester United, lecz 32-latek nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Być może zawodnik UFC zainwestuje w inny klub.

– Oczywiście jestem zainteresowany nabyciem drużyny sportowejZarówno Celtic jak i Man United to zespoły, które na pewno lubię. Ale jestem otwarty na inne opcje. Czuję, że mógłbym zrobić dla klubu wielkie rzeczy – napisał McGregor na swoim Twitterze.

Czy Lewandowski przeniesie formę z Bayernu na EURO 2020? Mocne słowa eksperta

Występy Roberta Lewandowskiego w reprezentacji Polski wciąż są na ustach wielu ludzi. Fani zastanawiają się, czy Polak przełoży wybitną formę z Bayernu na kadrę biało-czerwonych. Problem skomentował Dariusz Dziekanowski, który uważa, że niektórzy opowiadają „kompletne bzdury” na temat innej motywacji Lewandowskiego.

Przemyślenia polskich kibiców

Już za około miesiąc odbędzie się turniej EURO 2020. Polska zagra ze Szwecją, Hiszpanią i Słowacją. Fani reprezentacji zastanawiają się, czy Lewandowski przełoży formę z Bayernu na kadrę.

– Dla Lewandowskiego Bayern ważniejszy od reprezentacji? To moim zdaniem jest kompletna bzdura – napisał Dariusz Dziekanowski w felietonie dla Przeglądu Sportowego.

– Problem polega na tym, że jeśli Bayern jest zazwyczaj perfekcyjnie funkcjonującą maszyną, w której Lewandowski dokłada ten ostatni, istotny dla jej sukcesu element, to w kadrze za często próbował pełnić inne role – napastnika, klasycznej 'dziesiątki’, a czasem 'ósemki’ – dodał „Dziekan”.

Dariusz Dziekanowski uważa, że Lewandowski spisuje się najlepiej w każdej ze wspomnianych ról. Były piłkarz broni snajpera Bayernu Monachium. Dodaje, że wielu innym piłkarzom można zarzucić brak ambicji w kadrze biało-czerwonych, ale nie Lewandowskiemu.

Walka o rekord Muellera

32-latek notuje kolejny fenomenalny sezon. Robert Lewandowski zanotował w bieżącej kampanii 38 występów, w których strzelił 46 bramek i zanotował 9 asyst. Polak pewnie zmierza po rekord Gerda Muellera z sezonu 1971/72.

Do wyrównania osiągnięcia legendarnego Niemca Lewandowskiemu brakuje jednej bramki. Bayern zagra jeszcze dwa spotkania w ramach tego sezonu Bundesligi – pierwszy z Freiburgiem na wyjeździe i drugi z Augsburgiem u siebie.

Źródło: Przegląd Sportowy

Hansi Flick obejmie kadrę Niemiec tylko, jeśli spełnią jego warunek. O co chodzi?

Hansi Flick latem rozstanie się z Bayernem Monachium. Najprawdopodobniej następnym przystankiem szkoleniowca będzie reprezentacja Niemiec. Aby jednak się tak stało, federacja musi spełnić jego warunek.

Choć Flick idealnie sprawował się w roli pierwszego trenera Bawarczyków to jakiś czas temu zaszokował swoich zawodników. W szatni po jednym z meczów zapowiedział, że latem odejdzie z Monachium. W odpowiedzi klub zapewnił sobie już Juliana Nagelsmanna wykupując go z RB Lipsk.

Niemieckie media już od dawna, jeszcze na długo przed deklaracją 56-latka sugerowały, że prędzej czy później obejmie on narodową reprezentację. Tym bardziej że po Euro 2020 odejdzie z niej Joachim Loew. I najpewniej tak się właśnie stanie, ale Flick ma jeden warunek.

Raczej da się zrobić

Portal „tz.de” informuje, że szkoleniowcowi zależy, aby jego asystentem pozostał Oliver Bierhoff. Według serwisu nie będzie z tym problemu. Niemieckiemu związkowi bardzo zależy na tym, aby to właśnie Flick objął kadrę po Loewie i zgodzą się na jego prośbę.

– Ma absolutne zaufanie do Oliviera i to jest dla niego główny warunek, by powiedział 'tak’ niemieckiej kadrze – napisano na „tz.de”.

Póki co, jednak ani Flick, ani niemiecka federacja oficjalnie nie potwierdziła porozumienia. Być może doczekamy się go w ciągu najbliższych dni, a może będziemy musieli poczekać dłużej. Wszystko wskazuje natomiast na to, że 56-latek ostatecznie przejmie schedę po Loewie.

Juventus zostanie wyrzucony z Serie A?! Prezes włoskiej federacji nie zostawił wątpliwości

Juventusowi grożą poważne konsekwencje za przystąpienie do Superligi. „Stara Dama” może zostać wykluczona z kolejnego sezonu Serie A! Prezes włoskiego związku jasno zadeklarował, że nie zawaha się zdegradować 36-krotnego mistrza Włoch.

Projekt Superligi początkowo miało tworzyć 12 zespołów. W ich składzie znaleźć się miał także Juventus, a Andrea Agnelli miał pełnić w nim funkcję wiceprezesa. Ostatecznie pomysł upadł, jednak wciąż budzi olbrzymie emocje.

Nie będzie taryfy ulgowej

UEFA nie ukrywa, że zamierza wyciągnąć wobec buntowników surowe konsekwencje. Realowi groziła nawet dyskwalifikacja z europejskich rozgrywek, póki ich prezesem będzie Florentino Perez.

Teraz obrywa także Juventus, której włoska federacja grozi nawet niedopuszczeniem do przyszłorocznych rozgrywek. O wszystkim wypowiedział się prezes związku, Gabriele Gravina.

– Zasady są jasne – stwierdził, zapytany o ewentualne wyrzucenie Juventusu z rozgrywek w „Radio Rai”

– Są to proste zasady, potwierdzone w Karcie Olimpijskiej, a następnie przedstawione w statutach federacji krajowych i międzynarodowych. Na tych zasadach opiera się wyłączność zarządzania sportem – dodał.

– Mam nadzieję i wierzę w to, że ten spór zostanie jak najszybciej uda się zakończyć. Wszyscy jesteśmy trochę zmęczeni przeciąganiem liny między UEFA i klubami – zapewnił.

– Zasady przewidują wyrzucenie z naszych rozgrywek, jeśli przepisy ustanowione przez naszą federację i UEFA nie będą przestrzegane – podsumował Gravina.

QueQuality sponsorem klubu z okręgówki! Logo wytwórni Quebonafide na koszulkach

Interesujące wieści z opolskiej okręgówki! Występujący tam Orzeł Źlinice posiada od niedawna bardzo ciekawego sponsora. Mowa o wytwórni „QueQuality” założonej przez jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich raperów, Quebonafide.

W 2015 roku wspomniany raper rozpoczął solową działalność i otworzył własny label. Od tamtej pory „Quebo” zbiera pod swoimi teledyskami na YouTube ogromne wyświetlenia, a jego płyty sprzedają się w równie ogromnych nakładach.

Od dłuższego czasu funkcjonuje także sklep rapera, a więc „QueShop”. Tam nabyć można natomiast zarówno jego płyty, jak i innych wykonawców. Oprócz krążków dostępne są również ubrania sygnowane logiem QueQuality.

Rynek piłkarski

Ci, którzy śledzili karierę Quebonafide wiedzą, że żywiołowo interesuje się on piłką nożną. Interesujące wieści przekazał kilka dni temu Orzeł Źlinice. Klub z opolskiej okręgówki pochwalił się strojami, które otrzymał od nowego sponsora. Zostało nim oczywiście QueQuality, o czym czytamy w poście.

? Orzeł Źlinice ? ? 2021 ?

Nasze Orły w ostatnim spotkaniu ligowym zadebiutowały w nowym komplecie…

Opublikowany przez Orzeł Źlinice Czwartek, 6 maja 2021

 Prawdopodobnie jest to czysto „zajawkowa” współpraca. QueQuality ma swoją siedzibę w Opolu. Dodatkowo z tamtych rejonów pochodzi Dawid Szynol, który pełni funkcję współwłaściciela wytwórni.

Władze Borussii Dortmund apelują do swoich kibiców. „Nie zbierajcie się na ulicach”

Już w najbliższy czwartek odbędzie się finał Pucharu Niemiec. Z uwagi na panującą pandemię koronawirusa, Borussia Dortmund zaapelowała do swoich kibiców, by ci nie przyjeżdżali do Berlina.

Apel do fanów

„Prosimy, nie jedźcie do Berlina. Nie zbierajcie się na ulicach, nie oglądajcie wspólnie meczu. Nie świętujcie zdobycia pucharu, jeśli tak się stanie. Prosimy o pozostanie w domu. To wasze zdrowie powinno stać na pierwszym miejscu. Dbajcie o siebie” – napisano w oficjalnym oświadczeniu klubu.

Nie poświętują

Wspomniany apel ma związek z pandemią koronawirusa. Władze BVB chcą, aby kibice uszanowali obowiązujące zasady. Działacze dodają także, że bardzo chcieliby wspólnie świętować ewentualne zwycięstwo. W obecnej sytuacji jest to jednak niemożliwe.

„Oczywiście w razie zwycięstwa w finale o niczym innym nie będziemy marzyć, tylko o spotkaniu z wami. Niestety, w obecnej sytuacji nie jest to jednak możliwe” – dodali działacze Borussii.

Finał tegorocznego Pucharu Niemiec odbędzie się w najbliższy czwartek o 20:45. Naprzeciw Borussii Dortmund stanie RB Lipsk. Spotkanie odbędzie się bez udziału kibiców.


TROLLNEWSY I MEMY