NEWSY I WIDEO

Nowe informacje ws. zdrowia Łukasza Fabiańskiego. Wiadomo, kiedy wróci do gry

Łukasz Fabiański ucierpiał podczas kolejki Premier League rozgrywanej w Boxing Day. Polski bramkarz opuścił mecz z Southampton (0-1) na noszach po starciu z rywalem. West Ham poinformował o sytuacji zdrowotnej zawodnika.




„Młoty” w czwartek mierzyły się z Southampton w ramach rozgrywek Premier League. Między słupkami przeciwko „Świętym” stanął Łukasz Fabiański, który rozgrywka świetny sezon. Niestety, już w 28. minucie Polak został zniesiony z murawy na noszach.

Nowe informacje

Powodem zejścia bramkarza było starcie z Nathanem Woodem. Fabiański po brutalnym wejściu przeciwnika leżał kilka minut na murawie. Następnie został zmieniony, ale do szpitala nie pojechał.

39-latek był obecny na stadionie do końca meczu, a końcówkę starcia oglądał już z poziomu ławki rezerwowych. Mimo to, jak podaje „Daily Mail”, Fabiański opuści najbliższe starcie z Liverpoolem. West Ham zastosował bowiem protokół, obowiązujący przy ewentualnym wstrząśnieniu mózgu.




W myśl wspomnianego protokołu, zawodnik jest zobowiązany do pauzowania przynajmniej sześciu dniu. Nim Fabiański wróci do treningów, odbędzie jeszcze badania medyczne.

Polak odkryciem ligi portugalskiej! Doceniony po odejściu z Ekstraklasy

Spore wyróżnienie otrzymał w Portugalii Cezary Miszta. Polski bramkarz znalazł się w gronie największych odkryć tamtejszej ligi.




Latem Miszta odszedł z Legii Warszawa, zostając zawodnikiem Rio Ave. Bramkarz był od stycznia wypożyczony do portugalskiego klubu, zaś ci zdecydowali się go finalnie wykupić. Początkowo był jedynie rezerwowym, ale zdołał wywalczyć sobie miejsce w składzie i obecnie jest już podstawowym zawodnikiem swojej drużyny.

Odkrycie ligi

Miszta wystąpił w bieżącym sezonie w ośmiu meczach Rio Ave, w których zanotował jedno czyste konto. Zbierał przy tym pozytywne opinie w portugalskich mediach. Portal zerozero.pt wyróżnił Polaka, umieszczając go w gronie odkryć bieżącego sezonu.




– Rywalizował o pozycję z Jhonatanem, doświadczonym brazylijskim bramkarzem z wieloletnim stażem w Moreirense, Vitorii i Rio Ave. Ale to już przeszłość, teraźniejszość i przyszłość w Vila do Conde należy do Miszty! – oceniono.

LaLiga opublikowała kompilację zagrań Viniciusa. Na miniaturce znalazło się przerobione zdjęcie

W ostatnich dniach media społecznościowe obiegła miniaturka do filmu z najlepszymi akcjami Viniciusa opublikowanego przez oficjalny profil LaLiga. Jak zauważyli internauci, zdjęcie zostało przerobione.




Przed kilkoma dniami na kanale LaLiga w serwisie YouTube pojawił się film z kompilacją najlepszych zagrań Viniciusa Juniora w 2024 roku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie miniaturka. Jak zauważyli internauci, zdjęcie, które zostało użyte jako miniaturka, w rzeczywistości… nie istnieje.

Na miniaturce do wspomnianego filmu główną postacią był oczywiście Vinicius. W tle widnieli zrozpaczeni piłkarze FC Barcelony. Całość wyglądała jak scena po zdobytej bramce przez Viniego w jakimś meczu z Barcą. Sęk w tym, że taki obraz nigdy nie miał miejsca.

Kibice szybko zauważyli, że miniaturka została przerobiona. Użyto do tego zdjęcie z ostatniego meczu między Barceloną a Atletico. Tyle że w miejsce Sorlotha wklejono Viniciusa. Materiał wideo nie widnieje już na kanale LaLiga na YouTube.




Kibice Barcelony chcą alternatywy dla Lewandowskiego! Pojawiło się dwóch potencjalnych kandydatów

Robert Lewandowski zmaga się z zauważalnym spadkiem skuteczności. Chociaż początek sezonu w jego wykonaniu był imponujący, to w ostatnich tygodniach fani FC Barcelony mają powody do niezadowolenia. Teraz zadają sobie pytanie, czy „Lewy” może wrócić na właściwe tory.

Kibice niezadowoleni z Lewandowskiego?

Lewandowski zdobył w tym sezonie La Liga 16 bramek w 19 meczach. To czyni go najlepszym strzelcem rozgrywek. Jednak od pamiętnego dubletu przeciwko Realowi Madryt (4:0) jego skuteczność wyraźnie spadła.

W kolejnych siedmiu spotkaniach ligowych trafił do siatki zaledwie dwa razy – przeciwko Celcie Vigo (2:2) i Realowi Betis (2:2). Takie liczby budzą pytania o formę napastnika.

Hiszpańskie media donoszą o niezadowoleniu kibiców. Według ankiety opublikowanej przez „Mundo Deportivo”, aż 24,3% fanów chce, aby klub wzmocnił pozycję numer „9” w zimowym oknie transferowym. „Robert Lewandowski jest najlepszym strzelcem ligi, ale w ostatnich ośmiu spotkaniach zdobył tylko dwa gole. To może być oznaka zmęczenia fizycznego i psychicznego” – czytamy.

Fani Barcelony już wskazują kandydatów do zastąpienia Lewandowskiego. Najczęściej wymienianym nazwiskiem jest Erling Haaland z Manchesteru City. Norweg pozostaje jednym z najbardziej pożądanych napastników na świecie.

Drugą opcją jest Viktor Gyökeres, który zachwyca w barwach Sportingu. Szwed w 15 meczach ligowych zdobył aż 18 bramek. Latem prawdopodobnie stanie się obiektem zainteresowania największych klubów.

Aktualnie w Hiszpanii trwa przerwa zimowa, ale Barcelona już przygotowuje się do kolejnych spotkań. 4 stycznia drużyna zmierzy się z Barbastro w Pucharze Króla, a 18 stycznia powróci do rozgrywek ligowych. Wówczas podejmie Getafe. Kataloński klub zajmuje obecnie trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 38 punktów.

Źródło: Mundo Deportivo

Stolarczyk o debiucie w Premier League: „Marzenia się spełniają”

Jakub Stolarczyk zadebiutował w Premier League. Niedługo po spotkaniu opublikował w mediach społecznościowych post, w którym podzielił się swoimi spostrzeżeniami z meczu przeciwko Liverpoolowi.

Debiut Polaka w lidze angielskiej

26 grudnia Liverpool podjął u siebie Leicester City. Drużyna The Reds pokonała beniaminka 3:1, jednak w Polsce nie o tym mówiło się najwięcej. Pełny mecz w barwach ekipy Leicester City zanotował Jakub Stolarczyk.

Polak pokazał się z dobrej strony, o czym świadczą oceny w angielskim mediach. Sam piłkarz po spotkaniu podzielił się swoimi przemyśleniami z debiutu w poście na portalu X.

– To nie był wynik, którego wszyscy chcieliśmy. Ale debiut w Premier League był wyjątkowym uczuciem. Od dziecka marzyłem o tym dniu. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają i pomogli mi do tego dążyć. Marzenia się spełniają – napisał Polak.

W następnej kolejce Leicester City zagra z Manchesterem City. Bardzo możliwe, że 24-letni Polak ponownie otrzyma szansę od Ruuda van Nisterlooya.

Jakub Stolarczyk zadebiutował w Premier League! Opublikowano kompilację jego interwencji [WIDEO]

Jakub Stolarczyk zaliczył debiut w Premier League. Niespodziewanie znalazł się on w wyjściowym składzie Leicester City na mecz z Liverpoolem.




W czwartek Leicester City mierzyło się na wyjeździe z liderem Premier League, Liverpoolem. Niespodziewanie w wyjściowym składzie „Lisów” znalazł się Jakub Stolarczyk! Dla 24-latka był to debiut w rozgrywkach Premier League.

Polski bramkarz nie trafił na łatwego rywala w swoim debiucie. Wszak Liverpool jest liderem Premier League i jest to obecnie jeden z najlepszych zespołów w Europie, o ile nie najlepszy. Stolarczyk skapitulował 3-krotnie. Jednak ciężko obwiniać go za utratę którejkolwiek z tych bramek. 24-latek zanotował kilka solidnych interwencji. Viaplay opublikowało nawet kompilację interwencji polskiego golkipera. Znajdziecie ją klikając w obrazek poniżej.

fot. Viaplay

Kuba Stolarczyk został pozytywnie oceniony przez brytyjskie media. Portal „90minut.com” ocenił jego występ na 6,3 w skali 1-10. „Daily Mail” wystawiło mu notę 6. Z kolei dwa fanowskie portale „leicestercity.news” i „leicestermercury.co.uk” przyznały mu ocenę 7.




Nowe informacje ws. sprzedaży Pogoni Szczecin. Jest oficjalne potwierdzenie

Pogoń Szczecin miała zostać sprzedana Alexandrowi Haditaghiemu. Według portalu meczyki.pl, temat ten jednak upadł. Biznesmen potwierdził, że negocjacje całkowicie się załamały.




Informacje o potencjalnej sprzedaży Pogoni Szczecin pojawiały się od kilku tygodni. Zainteresowany przejęciem „Portowców” miał być Alexander Haditaghi. Klub znajduje się obecnie w ciężkiej sytuacji finansowej, skąd pojawił się pomysł sprzedaży.

Fiasko

Negocjacje miały być już na bardzo zaawansowanym poziomie. Haditaghi pojawił się ostatnio w Szczecinie osobiście, gdzie miał kontynuować rozmowy. Podmioty, którym Pogoń winna jest pieniądze, okazały się jednak problemem. Jak przekazał portal meczyki.pl, wierzyciele zawetowali akcję wykupienia klubu przez biznesmena.

– Umowa dotycząca pozyskania Pogoni Szczecin upada, ponieważ wierzyciele blokują propozycję restrukturyzacji i przejęcia klubu przez Alexandra Haditaghiego. Długo wyczekiwane przejęcie klubu przez Haditaghiego upadło, co poważnie zagraża przyszłości klubu. Umowa, która miała ustabilizować przyszłość drużyny, została zniweczona po tym, jak dwóch z ośmiu wierzycieli odrzuciło plan związany z restrukturyzacją zadłużenia. Pomimo wysiłków Haditaghiego, aby przyspieszyć negocjacje i zapewnić płatności w terminie, zabezpieczając przyszłość zespołu przed rozpoczęciem styczniowego okienka, niechęć wierzycieli do znalezienia kompromisu naraziła klub na ryzyko upadku. Wierzyciele blokują rozwój i przyszłość klubu – czytamy w tekście Samuela Szczygielskiego.

Portal cytuje również samego Haditaghiego. Kanadyjski milioner oficjalnie potwierdził, że temat wykupienia Pogoni upadł.




– Tak, na 100 proc. upada. Za nami kilka ciężkich godzin. Główny kredytodawca przekazał nam dziś po południu, że nie zamierza zrzec się kontroli nad klubem – przekazał biznesmen.

„Portowcy” przerwę zimową spędzają na 8. miejscu w tabeli Ekstraklasy. Po połowie sezonu mają na koncie zaledwie 27 punktów.

Źródło: meczyki.pl

Wielka szansa dla polskiego piłkarza! Debiut w Premier League przeciwko Liverpoolowi

Dość nieoczekiwanie możemy być świadkami kolejnego debiutu Polaka w Premier League. W bramce Leicester City przeciwko Liverpoolowi ma zagrać Jakub Stolarczyk.




Ruud van Nistelrooy od kilku tygodni prowadzi Leicester City. Holender od początku stawiał w bramce na Madsa Hermanesena.

Wielka szansa

Niedawno Duńczyk doznał jednak kontuzji, co nieco skomplikowało sytuację „Lisów”. W ostatnim meczu z Wolverhampton (0-3) zagrał Danny Ward. Zdaje się, że 31-latek długo nie utrzyma miejsca w składzie.

Geof Petters podaje, że Nistelrooy stracił cierpliwość do Walijczyka i na nadchodzące starcie z Liverpoolem dokona zaskakującej zmiany. W pierwszym składzie Leicester ma zagrać Jakub Stolarczyk. Dla Polaka będzie to szansa na debiut w Premier League.




Do tej pory 24-latek grywał tylko w rozgrywkach Championship, FA Cup i Carabao Cup. Jeśli nic się nagle nie zmieni, to powinien zagrać w hitowym starciu przeciwko „The Reds” na Anfield. Co ciekawe, rok temu również miał taką szansę. W meczu pucharowym wpuścił jednak trzy bramki, a Leicester przegrało 1-3.

Kamil Grabara porównał się do polskich bramkarzy. „Nie czuję się od nich gorszy”

Z niewyjaśnionych kibicom powodów Kamil Grabara nie otrzymuje powołań do reprezentacji Polski od Michała Probierza. Polski golkiper odniósł się do tej sytuacji w wywiadzie dla kanału „Foot Truck”.




Od czasu kiedy selekcjonerem reprezentacji Polski został Michał Probierz, to Kamil Grabara ani razu nie został powołany na zgrupowanie drużyny narodowej. Selekcjoner notorycznie pomija bramkarza Wolfsburga w swoich powołaniach. Mimo że 25-latek regularnie gra w klubie z Bundesligi, a za swoje występy zbiera pozytywne recenzje.

Ostatnio Kamil Grabara udzielił wywiadu na łamach „Foot Trucka”. 25-latek ocenił sytuację bramkarzy w reprezentacji Polski z własnej perspektywy. Wprost stwierdził, że nie czuje się gorszy m.in. od Łukasza Skorupskiego, czy też od Marcina Bułki.

– Z całym szacunkiem dla Łukasza Skorupskiego, Marcina Bułki czy tam do Bartka Mrozka, Kacpra Trelowskiego… Tu moja percepcja jest trochę inna. Nie czuję się od nich gorszy. Byłbym naprawdę skrzywiony, gdybym czuł się gorszy – ocenił Kamil Grabara.




W udzielonym wywiadzie Grabara szeroko skomentował swoją sytuację w reprezentacji Polski. Ustosunkował się także do wcześniejszych niefortunnych słów z przeszłości. Wypowiedzi znajdują się w poniższym wywiadzie.

Arkadiusz Milik w Bayernie Monachium?! Szokujące informacje niemieckich mediów

Dość niespodziewane wieści dochodzą z Niemiec. Bayern Monachium ma rozważać transfer Arkadiusza Milika. Według „Der Spiegel”, Polak byłby idealnym zastępstwem dla Harry’ego Kane’a.




Arkadiusz Milik wraca do zdrowia po kolejnej kontuzji, której doznał jeszcze przed mistrzostwami Europy. Przewiduje się, że na murawie możemy zobaczyć go już na początku 2025 roku. Niewykluczone jednak, że już w innej koszulce, niż Juventusu.

Idealny zastępca?

Jak podają niemieckie media, transfer Milika w styczniu ma rozważać Bayern Monachium. Władze bawarskiego klubu mają być zaniepokojone wysoką eksploatacją Harry’ego Kane’a. „Der Spiegel” twierdzi, że Polak mógłby odciążyć Anglika.




Milik gra w Juventusie od 2022 roku. Początkowo był do Turynu jedynie wypożyczony z Olympique Marsylii, ale „Stara Dama” zdecydowała się na jego wykupienie. Jego obecny kontrakt obowiązuje do 2026 roku.

Grabara był blisko debiutu w kadrze. Nie zagrał przez absurdalny powód

Kamil Grabara opowiedział o kuriozalnej sytuacji z czasów Czesława Michniewicza w reprezentacji Polski. 25-latek przyznał, że nie zadebiutował wcześniej w kadrze, bo zabrakło dla niego koszulki.

Grabara to obecnie podstawowy bramkarz Wolfsburga. Mimo świetnych występów, Michał Probierz nie dał mu jeszcze szansy. W sumie w reprezentacji Polski golkiper rozegrał tylko jedno spotkanie – z Walią (2-1) w 2022 roku.




Zabrakło koszulki

Jak się okazuje, zadebiutować miał jednak wcześniej. W rozmowie z „Foot Truckiem” sam Grabara przyznaje, że miał bronić w meczu ze Szkocją (1-1). Potwierdzić miał mu to sam Czesław Michniewicz.

– W 2022 roku miałem zagrać ze Szkocją. To byłby wtedy mój debiut w reprezentacji. Po treningu Czesław Michniewicz powiedział mi: „Jesteś gotowy? Jutro będziesz bronił” – opowiadał Grabara.

– Następnego dnia selekcjoner napisał mi, że jednak jest zmiana planów i zagra Łukasz Skorupski. Byłem mega wkur****y. Przed obiadem przy busie powiedział mi osobiście, że zagram, a potem przekazał, że wystąpi Skorup. Było to dla mnie dziwne – uzupełnił.

Powodem nagłej zmiany decyzji selekcjonera miał być brak koszulki dla Grabary. Sam zawodnik przyznaje, że było mu przykro, że tak się to potoczyło.




– Później siedziałem w pokoju z Karolem Świderskim, Sebastianem Szymańskim i bodajże z Konradem Michalakiem. Przyszedł do nas Adrian Duda (ówczesny operator Łączy nas piłka) i powiedział: „Jest problem. Nie mają dla ciebie koszulki”. Zapytałem: „Jak nie mają koszulki?!” – mówił.

– Pomyślałem jednak wtedy, że pierwotnie miał grać Wojtek Szczęsny i wzięli trzy. Chyba próbowali na szybko w sklepie w Glasgow wydrukować napisy na koszulce, ale był z tym problem i ostatecznie nie byli w stanie tego zrobić – dodał.

– Paweł Kosedowski (kitman kadry) przepraszał mnie za to. Nie miał jednak za co, bo to nie była jego wina. Widać jednak było, że było mu ultra głupio. Powiedziałem: „Kosa, wszystkich mogę winić, ale nie ciebie – kontynuował bramkarz.

– I tak się wtedy przyjęło: afera koszulkowa. Świder, jak to usłyszał, zaczął się śmiać, ale mnie nie było do śmiechu. Było mi mega przykro. No bo komu by nie było? Byłem naprawdę podekscytowany, że zadebiutuję w reprezentacji przy 60-70 tys. kibiców. Byłem wtedy młody i to był dla mnie mocny sygnał, bo na tym zgrupowaniu – oprócz Wojtka Szczęsnego – byli też Łukasz Skorupski i Bartłomiej Drągowski i skoro miałem zagrać ja, to pewnie byłem nr 2 – podsumował Grabara.

Najlepszy sędzia świata wybrany! Duży spadek Szymona Marciniaka

Szymon Marciniak, który w dwóch poprzednich edycjach prestiżowego plebiscytu Międzynarodowej Federacji Historyków i Statystyków Futbolu (IFFHS) zdobywał tytuł najlepszego arbitra na świecie, tym razem znalazł się na znacznie dalszej pozycji. Chociaż jego sukcesy w poprzednich latach ugruntowały jego pozycję wśród najlepszych sędziów piłkarskich, tegoroczny ranking przyniósł zaskoczenie, pozostawiając Marciniaka poza ścisłą czołówką. Wynik ten pokazuje, jak bardzo konkurencja wśród międzynarodowych arbitrów stale rośnie.

Szymon Marciniak nie zdobył tytułu najlepszego sędziego 2024 roku. Wyróżnienie to przypadło Francois Letexierowi, który sędziował finał Euro 2024. Młody, 35-letni arbiter został wyznaczony do poprowadzenia najważniejszego meczu na Starym Kontynencie, w którym Hiszpania pokonała Anglię 2:1 i sięgnęła po trofeum. Spotkanie przebiegło bez kontrowersji sędziowskich, co dodatkowo podkreśliło klasę Letexiera.

Na drugim miejscu uplasował się Slavko Vincić, który sędziował finał Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt a Borussią Dortmund. Trzecie miejsce przypadło Daniele Orsato, który po zakończeniu Euro 2024 ogłosił zakończenie swojej kariery sędziowskiej.

Szymon Marciniak zajął 7. miejsce, zdobywając 31 punktów. To jego najsłabszy wynik w plebiscycie od dwóch lat. Przypomnijmy, że w 2022 roku poprowadził finał mistrzostw świata, a w 2023 roku sędziował finał Ligi Mistrzów.

Oto pełny ranking:

  1. Francois Letexier, Francja, 129 punktów
  2. Slavko Vincić, Słowenia, 86
  3. Daniele Orsato, Włochy, 74
  4. Clement Turpin, Francja, 47
  5. Michael Oliver, Anglia, 42
  6. Felix Zwayer, Niemcy, 41
  7. Szymon Marciniak, Polska, 31
  8. Anthony Taylor, Anglia, 28
  9. Raphael Claus, Brazylia, 25

Puszcza wraca do Niepołomic? Prezes Ekstraklasy zdradził szczegóły

Puszcza Niepołomice wkrótce może ponownie zagrać na swoim stadionie. Po ponad dwóch latach korzystania z obiektu Cracovii trwają prace, które mają umożliwić powrót „Żubrów” do Niepołomic.

Sensacyjny awans i wyzwania związane ze stadionem

Puszcza Niepołomice była jednym z największych zaskoczeń sezonu 2022/2023 w polskiej piłce. Po zajęciu 5. miejsca w tabeli 1. Ligi zespół Tomasza Tułacza wygrał baraże, (pokonał wówczas na wyjeździe Wisłę Kraków 4:1 oraz Bruk-Bet Termalikę 3:2 po dogrywce).

Awans do Ekstraklasy był ogromnym sukcesem sportowym, ale jednocześnie stworzył nowe wyzwanie związane z obiektem w Niepołomicach. Stadion w tym mieście nie spełniał wymogów Ekstraklasy – szczególnie w zakresie produkcji telewizyjnej. Gęsta zabudowa okolicy uniemożliwiała wjazd wozów transmisyjnych, a skromne trybuny nie spełniały standardów ligi.

Z tego powodu „Żubry” swoje mecze „domowe” rozgrywały na stadionie Cracovii w Krakowie. Klub i lokalne władze Niepołomic nie poddali się jednak w dążeniach do przywrócenia meczów Ekstraklasy na miejscowy stadion.

Jak informował burmistrz Michał Hebda, od czerwca 2023 roku rozpoczęły się intensywne prace modernizacyjne. Zgodnie z zapowiedziami stadion ma zostać dostosowany do wymogów transmisyjnych oraz standardów Ekstraklasy.

Prezes Ekstraklasy, Marcin Animucki w rozmowie z WP SportoweFakty potwierdził, że w Niepołomicach trwają ostatnie prace nad infrastrukturą.

– Od początku wspieraliśmy Puszczę, by mogła grać na swoim stadionie. Klub wiedział, że po awansie musi dokonać poważnych inwestycji. Byliśmy niedawno w Niepołomicach, sprawdziliśmy wszelkie kwestie związane z możliwościami produkcyjnymi i, z tego, co wiem, Niepołomice powinny być przygotowane do rozgrywania meczów na swoim obiekcie od drugiego meczu domowego w rundzie wiosennej – powiedział Animucki.

Według zapowiedzi, Puszcza Niepołomice może zagrać pierwszy mecz na odnowionym stadionie w weekend 1-2 marca 2025 roku. Będzie to 23. kolejka Ekstraklasy. Przeciwnikiem „Żubrów” będzie Motor Lublin. Wcześniej Puszcza rozegra trzy z czterech pierwszych meczów rundy wiosennej na wyjazdach.

Źródło: WP Sportowe Fakty

Manchester United pod lupą inspektorów higieny. Na Old Trafford znaleziono gryzonie!

Manchester United zmaga się z nietypowym problemem. Podczas niedawnej kontroli na Old Trafford odkryto dowody obecności myszy, co skutkowało obniżeniem oceny higienicznej stadionu do zaledwie dwóch gwiazdek.

Dowody obecności myszy na Old Trafford

Inspektorzy higieny odkryli ślady aktywności gryzoni w kilku kluczowych miejscach na stadionie. Jak podaje Mike Keegan z Daily Mail, odchody myszy znaleziono zarówno w parterowych apartamentach korporacyjnych, jak i w jednym z kiosków oferujących jedzenie dla kibiców.

Sytuacja ta wywołała spore poruszenie. Szczególnie dlatego, że Old Trafford jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych stadionów na świecie, goszczącym tysiące fanów podczas każdego meczu. W wyniku wykrytych nieprawidłowości stadion otrzymał ocenę zaledwie dwóch gwiazdek w systemie oceny higienicznej.

Obniżenie oceny to kolejny wizerunkowy cios w stronę Manchesteru United. Przypomnijmy, że niedawno klub zmagał się z niespodziewanym wywiadem Marcusa Rashforda, który wyraził gotowość na opuszczenie Czerwonych Diabłów. Kilka dni później United przegrali u siebie z Bournemouth 0:3 w ligowej potyczce.

Nie jest to z pewnością najlepszy prezent od inspektorów higieny na święta. Miejmy jednak nadzieję, że sytuacja szybko się poprawi, ponieważ obecność gryzoni w strefie gastronomicznej może mieć przykre konsekwencje także dla kibiców.

Źródło: Mike Keegan

Gigantyczny skandal w Niemczech. Minuta ciszy przerwana naz*****skim okrzykiem [WIDEO]

W III Bundeslidze doszło w poniedziałek do meczu Rot-Weiss Essen z rezerwami VfB Stuttgart. Spotkanie zostało poprzedzone minutą ciszy. Niestety, została ona przerwana – najpierw przez jednego z kibiców, a później przez niemal cały stadion.




Obecnie w wielu miastach można napotkać jarmarki bożonarodzeniowe. Jeden z nich odbywał się niedawno w Magdeburgu. W sobotę doszło jednak do tragedii. Jak ustaliła policja, Saudyjczyk, mieszkający w Niemczech, wjechał w grupę ludzi, doprowadzając do dramatu.

„Naziści won!”

Ta sytuacja doprowadziła do poprzedzania meczów lig centralnych w Niemczech minutą ciszy. Przed meczem III Bundesligi między Rot-Weiss Essen a VfB Stuttgart II, moment ten został niestety zakłócony.

Portal stuttgarter-zeitung.de podaje, że w pewnym momencie jeden z kibiców na stadionie wykrzyczał: „Niemcy dla Niemców!”. Na rasistowskie hasło zareagowała pozostała część kibiców. Spora grupa zaczęła w odpowiedzi skandować: „Naziści won!”.




Policja nie została obojętna wobec zachowania wspomnianego kibica. Funkcjonariusze już po chwili zlokalizowali mężczyznę i usunęli go ze stadionu. Wszczęto ponadto przeciwko niemu postępowanie.

Władz obu klubów stanowczy potępiły takie zachowanie po zakończeniu meczu. Podjęcie działań, w celu wyeliminowania takich sytuacji, zapowiedzieli także działacze III Bundesligi.


TROLLNEWSY I MEMY