Manchester United zremisował z AC Milanem w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Europy. Ole Gunnar Solskjaer był wściekły po spotkaniu, ponieważ gospodarze stracili bramkę w końcówce. Norweski szkoleniowiec obarczył winą 24-letniego bramkarza Czerwonych Diabłów, Deana Hendersona.
Zły Solskjaer
Angielski bramkarz skapitulował po rzucie rożnym w jednej z ostatnich akcji meczu. Do wrzutki z narożnika doszedł Simon Kjaer i pokonał Hendersona. Ole Gunnar Solskjaer po meczu nie krył rozczarowania.
– Jestem rozczarowany, że straciliśmy bramkę po jednym z ostatnich rzutów rożnych w spotkaniu. Przez to będziemy mieć teraz problemy. Oczywiście, że można było to wybronić – grzmiał Solskjaer.
Eksperci też obarczają go winą
Głos w tej sprawie zabrał również Paul Scholes, który także zauważa błąd Deana Hendersona. Anglik otrzymał szanse w bramce, po tym, jak David de Gea dostał urlop w związku z narodzinami dziecka. 46-latek zasugerował, że ostatnie tygodnie były kluczowe dla rywalizacji Hendersona z Hiszpanem.
– Pierwsza i najważniejsza sprawa, to niedopuszczenie do tego, aby piłka wpadła do siatki. Henderson powinien to obronić. Nie mam co do tego wątpliwości i myślę, że on również doskonale zdaje sobie z tego sprawę – mówił w BT Sport były pomocnik Manchesteru United.
– Dostał szansę, ale popełnił błąd. Miał okazję przez 3-4 tygodnie pokazać się tak, by wywrzeć presję na trenerze, by ten stawiał na niego częściej.
Źródło: DevilPage, WP Sportowe Fakty